Gra Mabh Liddel

- Pewnie dlatego Team Rockets wybrało je na swoją kryjówkę - odpowiedziała rozczarowana Mabh, gdy Marnie niepochlebnie wyraziła się o Mahogany Town. W końcu Azalea również było niewielkim miasteczkiem, a znajdował się w nim zarówno PokeMark jak i wytwórca specjalistycznych Poke Balli oraz studnia slowpoke'ów. - Dobrze, chodźmy. Przepraszam, że psuję zabawę. Jutro rano możemy iść nad to jezioro... - dodała, trochę zawstydzona tym, że powstrzymuje całą ich grupę przed wycieczką w ekscytujące miejsce. Po zjedzeniu ciasta i dopiciu kawy, można się było zbierać. Mabh czuła się dość odświeżona tą przerwą i posiłkiem o wysokiej zawartości cukru, ale nadal dość szybko się męczyła po takim czasie bezruchu... była też trochę zmęczona. Miała jednak zamiar potrenować zarówno meowth jak i psyducka, nim zdecyduje jakiego pokemona poza nimi wystawi przeciwko Pryce'owi.

- Nie nie nie! - Mabh pomachała dłońmi przed sobą, kręcąc przy tym głową. - Podoba mi się pomysł Bugsy'ego, dam radę wyjść poza miasto. Poza tym trening dobrze zrobi i mi i moim pokemonom.
Dziewczyna nie miała ochoty na całodniową wycieczkę nad jezioro, które bądź co bądź było trochę oddalone od miasta, ale nie chciała też siedzieć bezczynnie w Centrum Pokemon. Po prostu liczyła na mniej intensywne zajęcie czasu, a jezioro przecież mogli zwiedzić następnego dnia. Z resztą miała taką nadzieję, w końcu było znane w całym regionie. - A jutro rano na pewno wyruszymy nad Jezioro Gniewu. Widziałam kiedyś o nim reportaż w telewizji, czerwony Gyarados? Wyobrażam sobie, że jest jeszcze bardziej przerażający niż zwykłe, niebieskie...

Mabh rozglądała się zaciekawiona po okolicy, w końcu to pierwszy raz gdy tu była... a fakt, że nawet nie pamiętała w jaki sposób się tu znalazła wprawiał ją w dziwny dysonans poznawczy. Układała sobie w głowie geografię Johto, by zdać sobie sprawę: - W tą stronę do Ecruteak! - Powiedziała zbyt entuzjastycznie niż było to w tej sytuacji konieczne. Po chwili uciszyła się jednak i na widok kakuny, wybrała psyducka. Spodziewała się, że Bugsy miał silniejsze pokemony w swoim arsenale i postanowiła zostawić to wyzwanie dla Moru, która była jej najsilniejszym pokemonem. Była podekscytowana móc zmierzyć się z chłopakiem w walce pokemon... to było coś, o czym nie tak dawno temu nie mogłaby nawet marzyć. - Don, użyj Water Pulse w połączeniu z Whirlpool! Jeśli przeciwnik się zbliży, by zaatakować fizycznie oddaj mu Fury Swipes!

Pokemony robacze nie były Mabh obce, w końcu miała dwa w swojej drużynie - jednego nawet w stadium rozwoju, w którym była teraz kakuna. Dzięki temu wiedziała, że ataki specjalne będą jego słabą stroną. Zanotowała sobie w pamięci, by nauczyć swojego butterfree tego elektrycznego ataku, którym dysponował pokemon chłopaka. Mimo to, już teraz widziała, że pomimo swojego stadium rozwoju, kakuna była silnym przeciwnikiem dla psyducka. Być może Bugsy z jakiegoś powodu powstrzymywał jego ewolucje? Tak czy inaczej, to nie był czas, by o tym myśleć, jej pokemon na nią liczył.
- Don, następnym razem jak przeciwnik użyje na tobie elektrycznego ataku, skontruj go Disable! Potem użyj ponownie połączenia Water Pulse oraz Whirlpool i zakończ turę Psybeam!

Z niewiadomego powodu psyduck zamarł na moment, co dało przeciwnikowi szansę go zatruć. Mabh dobrze wiedziała jak boli zatrucie, nie tylko z własnego doświadczenia ale również dlatego, że sama czasem polegała na nim w walkach. Ciężko będzie obrócić szalę zwycięstwa na jej stronę, ale było to możliwe. Mimo to... czy chciała tego? Wygrać z Bugsy'm? Nie była tego taka pewna.
- Don, nie poddawaj się teraz! Nadal trzymaj Disable w gotowości, jeśli przeciwnik znów użyje Electroweb! Oberwanie tym dwa razy nie wchodzi w grę! Poza tym użyj Water Pulse, oraz combo Confusion oraz Psybeam! Nie bój się przeciwnika, prawie każdy pokemon potrafi się poruszać i nie powinno cię to wytrącać z równowagi!

- Świetna robota Don, nasz przeciwnik był silny - powiedziała Mabh, chowając kaczkę w jego Poke Ballu. Tego się spodziewała po Bugsy'm był taki cool! - Gratuluję ewolucji! - Zawołała do niego podnosząc kciuk w górę z szerokim uśmiechem. Cieszyła się jednak, że nie musiała walczyć z beedrillem. Kolejnym pokemonem Bugsy'ego był spinarak, Mabh pomyślała że był totalnie uroczy! Dziewczyna wiedziała jednak lepiej, niż by go lekceważyć. Był to w końcu pokemon lidera sali. - Dobra Moru, mam nadzieję, że nie zapomniałaś jak to się robi, bo teraz twoja kolej! Zacznij walkę standardowo od Fake Out, a potem używaj Shock Wave! Jeśli uda ci się w którymś momencie sparaliżować przeciwnika, wtedy użyj Bite! Ataki fizyczne kontruj Scratch! Przeciwnik z pewnością spróbuje cię zatruć, spróbuj tego uniknąć!

- Moru, użyj pazurów, by wyplątać się z sieci! Potem skocz na przeciwnika i w locie użyj Shock Wave! Spróbuj się na niego dostać i atakuj cały czas Bite, ile wlezie! - Skoro również meowth została zatruta to oznaczało, że czas działał na ich niekorzyść. Musieli zadać spinarakowi jak największe obrażenia w jak najkrótszym czasie. Miały szansę, zważywszy że nie będzie on mógł zaatakować za każdym razem za sprawą paraliżu. Mimo to, nadal był pokemonem lidera sali w Azalea i wygrana z nim nie będzie prostą sprawą. - Poruszaj się po arenie skacząc i unikaj kolejnych ataków pajęczynami, które mogą cię spowolnić! Jeśli spinarak będzie próbował atakować fizycznie, paruj Scratchem!

- Moru, nie musisz się ruszać, by móc używać Shock Wave! To atak specjalny, który zawsze trafi! - Mabh była trochę rozczarowana, że jej kotka nie próbowała w ogóle nic zrobić w tej turze, ale starała się to ukryć. W końcu była to też po części jej wina, a negatywne emocje żadnej z nich nie pomogą... musiała mieć nerwy ze stali, by doprowadzić tą walkę do końca. Przed nimi była bowiem walka o odznakę Mahogany Gymu, a tam nie będzie już miejsca na jakiekolwiek pomyłki. - Używaj Shock Wave na przeciwniku do czasu, aż nie zniszczy on oplatających cię pajęczyn! - Możliwe też, że taka dawka elektryczności przysmaży lekko spinaraka? W końcu był już sparaliżowany, czy mogło być gorzej? - Jeśli uda ci się wyrwać, skocz na niego u wtedy użyj Bite!