IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-06-30, 09:16

Koori spojrzał na swoją kupkę, po czym przesunął nosem nieco mięsa w stronę lwiątka. Zaśmiał się mentalnie na Twoje wyjaśnienia
-Lepiej, żebyś się nie rozchorowała. W końcu to Twoja podróż. Ja tu tylko zapewniam bezpieczeństwo. Nie martw się, nikogo nie uraziłaś. Rozumiem, że każda istota zajada inaczej, rozumiem też, że konie nie jedzą mięsa. Nic to, zawsze mogę później złapać coś więcej - powiedział, po czym zaczął szamać. Lwiątko dokuśtykało do drugiej porcji i też zaczęło jeść szczęśliwie. Po małym śniadanki Koori usiadł i zaczął oblizywać swoje łapki, po czym usłyszał Twoje kolejne pytanie
- Deszcz... Tak, woda leci z nieba. Nie wydaje mi się jednak, żeby nadchodziła burza. To nie jest pora na nie, poza tym nawet gdyby, to nie byłaby specjalnie silna. Ale czy nierozważnie byłoby iść dalej podczas deszczu? Dlaczego? To tylko trochę wody z góry. Czy ludzie mają problem z deszczem? - zapytał kot nieco zaskoczony. Zapewne nie spodziewał się tego typu słów z Twoich ust.
Ty jednak postanowiłaś udać się na zewnątrz, na polankę, by się umyć. Był to całkiem niezły pomysł, nie pomyślałaś tylko o tym, że nie masz już więcej suchego drewna, a mokre ciało i ubrania nie wyschną tak łatwo same z siebie. Tak czy inaczej mogłaś być pewna jednego - nie będzie kolorowo, przynajmniej nie dzisiaj
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-04, 13:43

Dziewczyna mimo wszystko skorzystała z łaskawości natury i dokładnie obmyła ciało. Niby deszcz chłodny, ale zaraz postawił ją na nogi. Przynajmniej teraz trzeźwo myślała, a brak drewna rzeczywiście sprawiał pewne niedogodności. No cóż... Ruda po prostu musiała poczekać aż nieco wyschnie. Poza tym maszerowanie w deszczu oznaczało również perspektywę mokrych ubrań czy bagażu. Chyba, że ewentualnie spędzi tutaj drugą noc.
-Nie umiem tego zbyt dobrze wytłumaczyć Koori... Chodzi o to, że deszcz sam w sobie jest nam potrzebny. Dzięki niemu gromadzimy wodę dla naszych pupili, dla nas, do prania, do sprzątania... Natomiast takie deszczowe prysznice pomagają nam nabywać odporność. Tylko namoknięcie i nie wysuszenie ubrań u niektórych powoduje choroby. Im słabszy organizm, tym poważniejsze komplikacje. Stąd moje wcześniejsze pytania... Gdybyśmy maszerowali wśród drzew, to zapewne deszcz byłby mniej odczuwalny. W końcu rozłożyste korony przechwytują życiodajny płyn. Zresztą możemy zaryzykować, bo zapasy drewna wykorzystałam... Moglibyśmy tutaj siedzieć dalej, ale przecież jutro równie dobrze też może padać... Potrzebujemy zapasów, jedzenia i drwa albo jakiejś innej kryjówki. Damy radę!- Pannica posłała Kooriemu zawadiacki uśmiech. W końcu czasami należało ryzykować, żeby później sprawdzić co los ofiarował. Chwilowo musieli przetrwać dzisiejszy dzień, a jutro jeszcze daleko. Dlatego Anat założyła ciuchy na wyprawę, a resztę ekwipunku schowała. Kociak otrzymał kilka całusów, ale musiał zostać ponownie schowany do kulki. Caligo również potrzebował odpoczynku, więc spotkał go podobny los. Następnie panna Pavo spojrzała wprost na swego przewodnika.
-Ruszamy? Chyba damy radę przejść kilkanaście metrów i wybadać sytuację, prawda? Jestem twoją uczennicą, a ty moim mistrzem. Dlatego zaryzykujmy...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-06, 17:56

Kot zastrzygł uszami i spojrzał na Ciebie badawczo
" Rozumiem... W takim razie rozejrzymy się na zewnątrz i wtedy podejmiemy decyzję" powiedział, po czym poczekał, aż ogarniesz swoje rzeczy. Wyszliście na zewnątrz

Deszcz padał nieprzerwanie od kiedy tylko się obudziłaś, jednak chmury nie wyglądały aż tak źle. Na pierwszy rzut oka mogłaś powiedzieć, że niebawem się skończy, zwłaszcza, że słońce widoczne było przez nieliczne prześwity w chmurach. Koori zamknął oczy i zaczął węszyć. Nawet Ty czułaś zmianę w powietrzu - pachniało czymś, czego rozpoznać nie mogłaś. Było to z pewnością przyjemny, świeży zapach. Kot ziewnął szeroko
" Moim zdaniem powinniśmy ruszać. Wyschniesz w mieście, a im szybciej się tam znajdziesz, tym szybciej rozpoczniesz swoją prawdziwą naukę." usłyszałaś w swoim umyśle. Nie czekał jednak aż odpowiesz, a skoczył między trawy.
Woda powoli wsiąkała w Twoje ubranie, jednak wiatr nie wiał na tyle mocno, by tworzyło to dyskomfort. I tak byłaś cała mokra, więc nie robiło to wielkiej różnicy. Wkrótce faktycznie przestało padać, a słońce wyszło zza chmur, grzejąc Cię przyjemnie. Kot zamruczał głośno, kierując się w stronę ścieżki, którą i Ty zauważyłaś.

Minęło parę godzin, zanim zauważyłaś miasto ponownie. Z tej odległości wydawało się ogromne, z wielką, otwartą bramą i wysokimi murami. Koori zmrużył lekko oczy
"A więc prawie jesteśmy... Powinniśmy tam dotrzeć w ciągu kilkudziesięciu minut. Jesteś pewna, że chcesz się pchać między tych dwunogów?" zapytał nieco nerwowo. Czyżby się... bał?
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-08, 19:53

Podróż minęła znacznie szybciej niż zakładała rudowłosa. Tak naprawdę myślała, że zajdą pod bramy miasta bliżej wieczornej pory. Czyżby Koori poprowadził ją inną ścieżką? Może po prostu źle oceniła odległości albo zawiodła perspektywa. Przynajmniej deszcz ustąpił miejsca słońcu. Jeśli wynajęliby odpowiedni pokój, to mogłaby wysuszyć ciuchy. Tylko pozostawało pytanie, a raczej obawa... "Tutejsze kobiety siedzą głównie w domostwach. Pranie, gotowanie, wyszywanie jest ich codziennością... Takie sztuki jak ja trudno zaakceptować. Gdybym umiała walczyć, to zupełnie odmienna sprawa... Muszę znaleźć nauczyciela, bo inaczej źle skończymy..." Dziewczyna umiała trzeźwo ocenić sytuację. Nigdy nie przepadała za zbytnim optymizmem u pozostałych ludzi. W końcu świat miał własne prawa i nikogo nie słuchał.
-Przepraszam Koori, ale powinnam przynajmniej spróbować... Nie obiecuję, że znajdziemy nauczyciela akurat tutaj... Równie dobrze może być tak, że znajdziemy cel gdzieś dalej... W końcu istnieje więcej niż jedna, ludzka wioska...- Dziewczyna mówiła prawie szeptem, jednocześnie kucając niedaleko kociaka. Nie chciała zwracać zbytniej uwagi okolicznych osób. W końcu rozmawianie ze zwierzętami zarezerwowano dla druidów oraz magów. Natomiast ona mogłaby niechcący narazić Kooriego. Chwilę później spojrzała w kierunku bram miasta. Pozostawało tylko tam iść. Gdyby cokolwiek się działo, to rano mogli ruszać dalej. Ruda doskonale wiedziała, że problem stanowiła po prostu jej płeć.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-09, 15:44

Kot zdecydowanie miał swoje tajemnice, o których być może dowiesz się w przyszłości. Strażnicy na murach nie zauważyli was jeszcze, choć lada chwila to nastąpi, a wielki, lśniący kłąb futra z pewnością przyciągnie uwagę i, być może, nieufność ludzi. Zwierzę zastrzygło uszami
" Nie przepraszaj mnie. Rozumiem, że jesteście gatunkiem stadnym. To ja dołączyłem do Twojej podróży, nie Ty do mojej. Dostosuję się", powiedział. Co prawda jego mimika nie pozwalała na dokładne zbadanie jego nastroju, ale czułaś, że gdyby mógł, to uśmiechnąłby się do Ciebie ciepło.
Ruszyliście więc ścieżką przed siebie, prosto ku bramom. Fakt, spodziewaliście się być tam później, ale czy mogłaś ufać ocenie odległości zwierzęcia? Albo swojej? Nigdy nie wędrowałaś aż tak daleko i nie mogłaś mieć stuprocentowej pewności, że Twoja ocena jest idealna. Być może zawiodła optyka, albo ujawniła się jedna z licznych w tym regionie iluzji optycznych. Fakt był taki, że po niecałej godzinie staliście już pod bramą. Wysoki, postawny mężczyzna o stalowym spojrzeniu spojrzał na Ciebie i na Kooriego nieufnie
- Czego tu szukacie? - zapytał. Przebywanie w towarzystwie ogromnego, udomowionego zwierzęcia nie było tu widocznie mile widziane. Zwłaszcza, jeśli zwierzę miało pazury dłuższe niż jego włosy. Ręka mężczyzny leżała luźno na rękojeści miecza schowanego na razie w bezpiecznej pochwie. Twój futrzasty obrońca zjeżył się nieco na ten widok
" Nie podoba mi się jego podejście. Jeśli wyciągnie ten wielki pazur, będę się bronił" ostrzegł Cię
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-11, 14:26

Brama była coraz bliżej, a za nią mnóstwo nowych możliwości. Oczywiście o ile Anat zostanie w miarę dobrze przyjęta. Wszystko zależało od samego nastawienia tutejszych ludzi. Niestety przy wejściu stał strażnik, a sytuacja zaczęła przypominać cięciwę łuku. Nawet Koori obecnie bardziej przeszkadzał niż pomagał. Tymczasem ruda uniosła dłonie w geście pokazania przyjaznych zamiarów. W końcu była przecież słabą, bezbronną dziewczyną...
-Spokojnie, spokojnie... Nie mam wrogich zamiarów.- Podróżniczka próbowała mówić niczym skruszona panienka. Choć zapewne strój wskazywał dalekie pochodzenie, to cóż... Anat nadal pamiętała lekcje manier, które mama próbowała jej wpoić. Niektóre bezskutecznie, ale coś tam w głowie zawsze pozostało. Natomiast swoje słowa skierowała do strażnika, jak również Kooriego. Właściwie stanęła pomiędzy nimi. W końcu awantura czy zabijanie mogły ściągnąć poważne kłopoty.
-Przybywam z sąsiedniej wioski. Tata kazał kupić kilka rzeczy, których u nas zwykle nie mamy. Nie mógł osobiście, bo nasza mama podupadła na zdrowiu. Oczywiście pomyślał też o moim bezpieczeństwie. Ten kot jest jego podopiecznym, który miał mnie bronić przed dzikimi stworzeniami. W końcu puszczanie panienki samej przez las byłoby wielce nieodpowiedzialne. Już i tak miałam szczęście, że tutaj doszłam. Wie Pan... Właśnie zmoczył mnie deszcz, a jeszcze po drodze tyle błota...- Dziewczyna "świergotała" niczym katarynka. Podobno prawdziwi mężczyźni niezbyt za tym przepadali. Szczególnie, gdy przypominało im to własne żony czy córki. Zresztą strażnik mógł sobie pomyśleć co chciał. Jak niby panna Pavo pokonałaby go walcząc wręcz. Trudno, darmo... Ostatecznie ruda uśmiechnęła się ładnie i dygnęła przed strażnikiem niczym "grzeczna dziewczynka". Natomiast wewnątrz narastała w niej prawdziwa frustracja.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-12, 09:44

Strażnik zmarszczył brwi, słuchając Twojego paplania, a potem wywrócił oczami
- Twój ojciec powinien wysłać z Tobą jakiegoś człowieka. Zwierząt nigdy nie można w pełni kontrolować. Lepiej dla was obojga, żeby się zachowywał. A co do targu to jesteście za wcześnie, niedziela dopiero jutro. Jak zamierzacie zostać na noc to na rogatkach jest knajpa, w której przebywają druidzi. Przyjmują tam chowańce, więc i strażników wezmą. A dzisiaj mamy mały turniej. Co prawda to rozrywka dla mężczyzn, ale popatrzeć nikt Ci nie zabroni - powiedział, uspokajając się. Koori spojrzał na Ciebie i zamruczał z uznaniem, po czym usiadł na tyłku, liżąc sobie ostentacyjnie łapę. Wyglądał przy tym tak uroczo...
Informacje, które dostałaś, na pewno były przydatne. Jutrzejszy targ to szansa na zwiększenie zasobów, których posiadałaś tak mało, miejsce do spania również wam się przyda, ale najistotniejszą chyba był turniej. To tam mogłabyś się przekonać, kto co potrafi i kto spojrzałby przychylniejszym okiem na dziewczynę - ucznia. Być może nawet udałoby Ci się znaleźć nauczyciela?
" Ciekaw jestem, jak ogromne zainteresowanie wzbudzę. W końcu moje futro jest piękne, może nawet uda mi się zostać miastową maskotką?" parsknął, ukradkiem spoglądając na mury. Faktycznie, już teraz kilku mężczyzn pokazywało go sobie palcami. No, pobyt w mieście zapowiada się co najmniej ciekawie...
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-18, 11:26

Z jednej strony była radość, że wreszcie weszli do miasta. Natomiast z drugiej strony Anat odczuwała mieszankę złości ze smutkiem. Chodziło bardziej o podejście mężczyzn do kobiet. Oczywiście mogła grać ułożoną panienkę z jako takimi manierami. W końcu przybyła z daleka, więc może tam uczą czegoś innego. Oj biedna ona taka... Wiem, że tata mnie uprzedzał... Wiem, że nasza wioska ma odmienne zasady... Wiem, że rodzice chcieli mnie odciążyć... Chcieli, żebym miała lepiej... Chcieli, żebym miała przyszłość na jakimś dworze... Chcieli, żebym sobie gotowała, prała, cerowała... Chcieli tak, bo życie rycerza zawsze stoi pod znakiem zapytania... Tylko ja nie chce usługiwać mężczyźnie, który po prostu posiada statusy bądź wypchaną sakwę... Chcę poznać kogoś wartościowego i żeby to zadziało się naturalnie... Ruda westchnęła cicho, jednocześnie spoglądając na Kooriego. Musiała nadal uważać, żeby zbytnio nie odstawać. Ręce trzymała blisko swojego ekwipunku, bo kto tam wie...
-Uwierz, że takie rzeczy są bardzo złe. Tata kiedyś opowiadał, że takie maskotki mają ciężki żywot. Najpierw wszyscy interesują się tobą kilka dni, a później jesteś wymieniany albo wypuszczany na wolność. Ty sobie poradzisz, ale niektóre stworzenia niekoniecznie...- Dziewczyna mówiła ciszej, jakby bardziej szeptem. W końcu Koori posiadał czuły słuch, prawda? Dla postronnych obserwatorów, to mogła nawet ustalać listę czy plan dzisiejszego dnia. Zaraz spojrzała wokół siebie, żeby znaleźć wspomnianą karczmę. Nocleg przede wszystkim, bo później zostanie wyłącznie nocowanie pod chmurką.
-Jeśli nie znajdziemy nikogo chętnego, to będę musiała kupić bardziej męskie ciuchy i zakryć moje damskie atuty... Chyba, że nasz inne miasta?- Anat przedstawiła perspektywę swojemu przewodnikowi. Mogli zostać tutaj i próbować albo przy fiasku ruszyć dalej. O ile istniało jakieś "dalej"...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-18, 23:47

Fakt był jaki był - kobiety nigdy nie były traktowane poważnie wśród arystokracji czy nawet w domu. To mężczyzna miał być głową i to mężczyzna miał prawo głosu. kobieta nie. Zawsze tak było, ale czy to znaczy, że nie można tego zmienić? Cóż, to się okaże...
Tak czy siak znalazłaś się za bramą miasta. Górowały tu potężne, piętrowe, kamienne domy, przeplatane tylko drewnianymi budkami, obecnie zamkniętymi. Mogłaś założyć się, ze nie były to domki mieszkalne, a małe sklepiki. W jednym z okiem dostrzegłaś kwiaty, w innym znowu ogromne kawały mięsa. Idąc dalej zauważyć mogłaś większe "domy', wykonane nie z cegły, a z białego kamienia. Drzwi do nich były wieczne otwarte, a przed nimi stały wielkie kamienne tablice przedstawiające łóżka. Prawdopodobnie były to więc swego rodzaju karczmy. Jedna z nich, na uboczu, na łóżku miała postać wielkiego psa. Wygląda na to, że tutaj przyjmowali także zwierzęta.

Koori na Twoje słowa machnął ogonem i spojrzał na Ciebie kręcąc łbem
" Przecież wiesz, że nie mówiłem tego poważnie", parsknął "Wystarczy, że muszę się użerać z Tobą" zażartował, trącając Cię łbem, a potem spojrzał na "szyld" "Myślę, że tutaj pozwolą mi zostać. Może nawet dadzą mi osobne posłanie? Zawsze to lepsze, niż kimanie na kamieniu pokrytym trawą. Słyszałem, że ludzie śpią na skórach upolowanych stworzeń, to prawda? I macie takie śmieszne coś, jak wypchane skóry, tylko nie trawą, a wyrwanymi piórami..." no, to się kot rozgadał.
W karczmie akurat siedziała... kobieta. Spojrzała na Ciebie i uśmiechnęła się uprzejmie

- Witam w jedynej karczmie w mieście, która przyjmuje również chowańców! Panienka życzy sobie obiad, kolację, a może pokój dla siebie i swojego towarzysza? Hm... Chwileczkę... Panienka nie druidka? Panienka nie ma znaków... Czyli to nie chowaniec? Nie ma to znaczenia, i tak chętnie przyjmiemy. Prosiłabym tylko o pisemne poświadczenie, że panienka zapłaci za wszelkie uszkodzenia - zaznaczyła od razu, nadal z uśmiechem. Koori usiadł i grzecznie miauknął
"No przecież nic nie zniszczę, dajcie spokój" powiedział, niemal urażony tymi słowami
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-23, 18:57

Zapewne Koori nie miał złych intencji. Po prostu trudno było odróżnić jego żarty od faktycznej powagi. Anat musiała się jeszcze tego nauczyć. Poza tym sama była nieco zaabsorbowana nowym miejscem. Zbyt dużo uwagi pochłaniało granie odpowiedniej roli. Choć stwierdzenia kociaka przyjęła z lekkim uśmiechem. Sama w końcu mówiła o ziołach i trawach wewnątrz materacy. Natomiast nie umiała sprecyzować odpowiedzi odnośnie skór czy pierzy. Może w miastach rzeczywiście tak było... Przynajmniej znaleźli przybytek, gdzie gościli tak zwanych "chowańców". Można powiedzieć, że gospodyni swoim powitaniem zasiała w niej więcej pytań niż odpowiedzi. Anat przez chwilę stała przejęta, ale ugryzła siebie w język. W końcu ludzie rozmawiają pomiędzy sobą i przekazują informacje o nieznajomych. Dlatego należało ciągnąć jeden wątek niż wymyślać milion kłamstw...
-Bardzo przepraszam za swoje maniery... Jestem tutaj pierwszy raz, a namiary dostałam od strażnika przy bramie. Właściwie niezbyt wiem o czym Pani mówiła odnośnie druidów i chowańców. Ten kociak jest podopiecznym mojego taty. Przysłał mnie, żebym kupiła kilka rzeczy. Wie Pani... Mama nieco choruje, ale nie będę smęcić... Chętnie wynajmiemy pokój i oczywiście podpisze wszystko. Czyli w tym mieście ludzie posiadający podobne bestie nazywani są druidami, tak?- Dziewczyna uśmiechnęła się przepraszająco, jednocześnie dygnęła w geście przywitania. Potem podeszła do samej lady, żeby wypełnić dokumenty. Jej wioska i tak leżała za górami, a tamtędy rzadko kto przechodził. Przynajmniej od tej strony, bo szlaki bywały zdradliwe. Następnie patrzyła na gospodynię wzrokiem nieco naiwnym oraz pełnym ciekawości. Przynajmniej próbowała... W końcu młoda niewiasta nie musiała znać takich rzeczy. Jednak czy znalazłaby druida bądź druidkę? Czy powinna porzucić rycerstwo na rzecz czarów? Chwilowo ruda poczuła gdzieś wewnątrz rozdarcie pomiędzy tym co właściwe, a tym co chce.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-23, 21:47

Kobieta wysłuchała Cię i uśmiechnęła się delikatnie, kręcąc głową
- Nie, słoneczko. Druidzi to ludzie silnie związani z naturą. Nie posiadają bestii, a są ich przyjaciółmi, towarzyszami. Potrafią nagiąć naturę, by ta spełniała ich życzenia, ale nie są magami w pełnym tego słowa znaczeniu. Starają się nie niszczyć, a jedynie tworzą. Przede wszystkim jednak nie afiszują się z tym, kim są, prócz znaków na ubiorze i czasem tatuażu na plecach czy głowie. No, ale wracając do Twojego zakwaterowania... Noc razem ze zwierzątkiem kosztować Cię będzie 200$. Śniadanie i kolację, na którą jeszcze się załapiecie, dołączam gratis. Rzadko kiedy mam gości spoza druidzkiej grupy. Miło w końcu porozmawiać z kimś nowym. Tak właściwie, co was tu sprowadza? Czego konkretnie poszukujesz? Wiem, gdzie mają najlepsze ubrania, a gdzie najświeższe mięso... - zapytała życzliwie, pochylając się pod ladę. Zapewne szukała wszelakich papierów do wypełnienia, zanim przydzieli wam pokój.

Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-24, 21:43

Najwyraźniej gospodyni była jedną z tych co lubią sobie pogadać. Najlepiej o wszystkim i o niczym. W mieście nazywano takie kobiety wieszczkami. Natomiast Anat chłonęła jej słowa niczym gąbka. Przede wszystkim chętnie spytałaby o istnienie rycerzy druidów albo magów druidów. Tylko ostrożność powstrzymywała ją przed wyciąganiem podobnych informacji. Czasami lepiej dmuchać na zimne... Dlatego Anat uśmiechnęła się do Kooriego, jednocześnie głaszcząc jego łeb. Niby tak przyjaźnie, prawda?
-Słyszałam, że dzisiaj mają być jakieś pokazy. Natomiast jutro jest targ... Musimy uzupełnić kilka zapasów, bo nasza wioska oferuje niewiele. Wie Pani... Głownie zioła, koc oraz jakieś tam ciuchy. Zobaczymy ile zostanie mi funduszy od taty. Nie chciałabym wszystkiego przetrwonić na swoje wygody. W domu czeka rodzina. Tak zmieniając temat, to mogłaby Pani mi opowiedzieć coś więcej o tych zmaganiach walecznych śmiałków?- Ruda próbowała wyciągnąć jak najwięcej informacji przydatnych dla siebie. W końcu jako dama mogła być ciekawa "zawodów". Tam podobno startują najlepsi z najlepszych. Poza tym niejedna kobieta wybiera sobie wybranka serca. Gdyby Caligo nabrał formy, a ona sama posiadała zbroje... Zresztą! Pośpiech bywał złym doradcą w wielu przypadkach. Zrobienie pośmiewiska z mężczyzny mogło przynieść karę gorszą niż tylko szlaban. Tutaj chłosta albo głodówka mogły stanowić porządek dzienny.
-A może są tutaj jakieś miejsca godne polecenia, żeby tak pozwiedzać i zobaczyć?- Dziewczyna zagadnęła od tak, żeby wybadać gdzie podróżować. Niby ulice są bezpieczne, jednak po zmroku wiele się zmienia.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-07-28, 20:25

Kobieta słuchała Cię w milczeniu, wypełniając papiery
- Pokazy... Tak, grupka rycerzy zbierze się i będzie waliła mieczami po głupich łbach, zamiast zajmować się chronieniem dróg i miast. Świetna zabawa - rzuciła z przekąsem. Widać było, że nie przepada za tą kastą. Czy można ją jednak winić, skoro niemal całe zycie prawdopodobnie przebywała z kompletnie odmienną grupą? - Nie kupuj ziół w mieście. Są bez smaku i wiele z nich nie posiada swoich właściwości. Jutro wieczorem ma do nas przybyć jeden z druidów. Oni znają się na ziołach najlepiej. Zazwyczaj kupuję coś od nich, Ty również możesz spróbować. Jeśli chodzi o ubrania i koce, to powinnaś odwiedzić targ. Narysuję dla Ciebie mapkę wieczorem, zaznaczając najwyśmienitszych i jednocześnie najtańszych kupców, jacy rozkładają swoje towary - podsunęła Ci w końcu wypełniony druczek oraz pióro umaczane w atramencie. Niemal natychmiast zauważyłaś miejsce na swoje i Kooriego imię a także kwotę. Kobieta oferowała również pobyt w łaźni za jedyne 50$, gdybyś tylko chciała. Potem usłyszała Twoje pytanie
- Rycerze to kasta najbardziej podziwiana, no, może poza kapłanami. Chronią miast oraz pilnują porządku. Odznaczają się honorem, odwagą, litością oraz niezwykłą mądrością... A przynajmniej powinni. Wielu tych cech brakuje dzisiejszym rycerzom, którzy gonią tylko za sakiewką oraz krągłościami dziewek. Nie zawsze warto podziwiać kogoś, o kim wie się tylko, do jakiego cechu należy. A czemu tak pytasz, moja miła, czyżbyś sama chciała zostać jedną z nich? - zapytała, a w jej oku rozbłysnęła wesoła iskierka - Kiedyś słyszałam o kobiecie, która została rycerzem. To było bardzo, bardzo dawno temu... - nie zamierzała jednak rozwijać tego wątku - Jeśli chodzi o ciekawe miejsca, mamy bardzo piękny park w centrum. Nawet wieczorem nie dzieje się tam nic złego. Zamek jest otwarty dla każdego, nie wolno wchodzić jedynie do pokojów oznaczonych karmazynowymi drzwiami. Poza tym warto zajrzeć do teatru. Być może akurat będą coś odgrywać? Jest niedaleko, bez problemu go znajdziesz. Ma Zoroarka za swój znak rozpoznawczy - powiedziała do Ciebie, czekając, aż podpiszesz papiery
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-08-02, 20:50

Gospodyni zaczęła zadawać dość niewygodne pytania. Szczególnie o bycie rycerzem kobietą. Anat postanowiła grać dalej w swoją grę. Oczywiście nie zamierzała zmyślać. Najlepiej powiedzieć coś zgodnego z prawdą albo bliskiego stanu faktycznego. Wtedy historia brzmi o wiele naturalniej. Dlatego dziewczyna przytakiwała głową aż wreszcie wzięła lekki oddech.
-To nie tak... Po prostu w naszym mieście jest niewiele mieszkańców. Mamy zielarkę czy uzdrowiciela. Wizyty bardziej szlachetnie urodzonych są prawdziwą niespodzianką. Natomiast żyjemy według własnego rytmu. Dlatego jestem ciekawa wszystkiego. Zresztą przepiękne opowiadania, a rzeczywistość bywają różne. Wolę sama sprawdzić niż później bajdurzyć swojej rodzinie. Mimo wszystko bardzo dziękuję za rady. Sprawdzę zabytki i ewentualnie odkupię nieco ziół od druida. Jest Pani naprawdę pomocna! Cieszę się, że akurat tutaj trafiliśmy. Zapewne wrócę wieczorem albo nieco wcześniej. Zaczniemy zwiedzanie od teatru bądź zamku...- Ruda przedstawiła gospodyni swoje plany. Po prostu nie chciała, żeby kobiecina gotowała na marne. Ogólnie Anat podziękowała jeszcze raz i opuściła przybytek. Swoje kroki skierowała do zamku. Mimo wszystko takie sprawy przykuwały jej uwagę. Poza tym można było podsłuchać rozmowy i zdobyć wiedzę odnośnie intryg. Natomiast w teatrze zapewne spotkałaby mnóstwo utalentowanych ludzi. Tam także uczęszczali wysoko postawieni, ale prędzej podziwiać sztukę niż same przygotowania. Dziewczyna spojrzała na Kooriego. Może kociak będzie miał zupełnie odmienne plany. W końcu jemu także miało być dobrze...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty2021-08-15, 22:23

Ruszyłaś w stronę zamku. Nie było trudno go znaleźć - to była największa budowla w okolicy, w dodatku wokół niej wciąż pojawiały się zastępy strażników. Nic nie uszłoby tu niezauważone... A przynajmniej tak mogłoby się wydawać.
Koori szedł tuż obok Ciebie, rozglądając się z zaciekawieniem. Widać było, że tak duże miasto to dla niego nowość. Trzymał się blisko, ale jego ogon chodził nerwowo, zupełnie jakby się obawiał. Wkroczył przecież na nieznane terytorium i tutaj to Ty stanowiłaś jego ochronę, nie na odwrót. Kot był spięty, ale nie tak, jak damy dworu, które z przerażeniem wpatrywały się w białego stwora. Wszystkie, poza jedną z nich.
Dziewczynka miała co najwyżej dziesięć lat i z piskiem podbiegła to kota, rzucając się na jego szyję. Koori zasyczał, wysuwając pazury i strosząc się - wyglądał, jakby był nagle trzy razy większy. Mała nie zwróciła na to uwagi
- Jaki śliczny kot! Czy to Twój? - zapytała próbując go głaskać za uszami, choć sięgała zaledwie do nosa
Powrót do góry Go down
Sponsored content





We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes   We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes
Powrót do góry 
Strona 5 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
 Similar topics
-
» I'll make my own future, I won't leave it to fate
» Things that fails to kill me make me level up
» Now why wait for tomorrow for mistakes that we could make tonight

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Strefa Gry :: Przygody :: ☀ MG Vi (4/4)-
Skocz do: