Tajemnicze wspomnienia

Eusin tylko okiwał głową kiedy Nell bezskutecznie próbowała dostać się do Murkrow.
- W takim razie wsuwaj śniadanie bo chyba nie chcesz wejść tam na ostatnią chwilę - powiedział podsuwając w twoją stronę talerz tostów - I nie martw się dopilnuję by nic nie zrobiły - zapewnił po czym zerknął na Nell próbującą za pomocą szczotki wypłoszyć Murkrow z jej kryjówki co na szczęście pozostawało ignorowane przez czarnego ptaka - albo by im nic nie zrobiono. Kiedy się najesz idziemy od razu, czy musisz jeszcze dokupić jakiś gadżet typu "lepik".? - upewnił się przyjaciel.

Wziąłem śniadanie od przyjaciół i nakarmilem swoje Pokemony. Potrzebowały dużo siły przed naszym pierwszym Konkursem.
- Idziemy prosto do Contest Hall, musimy uzupełnić papierologie. Nasi wspolokatorzy na pewno już tam są - odparlem moim przyjaciołom. Wierzyłem w sukces moich Pokemonow. Nie musielismy dzisiaj wygrać. Najważniejsze by zdobywać doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości. Oczywiscie mimo to, miałem nadzieję na wygraną.

W końcu Nell zrezygnowała z prób upiększenia piór Murkrow różowym brokatem i mogłeś spokojne zamknąć srokę w pokeballu. Contest Hall prezentowała się majestatycznie. Zwykle prostu budynek z czerwonej cegły teraz zdobiony był rozmaitymi kwiatami i światłami. Tak jak przewidziałeś Pedro już tam był.
- Hej Fer jesteś w samą porę - zawołał przyjacielskim gestem zapraszając cię obok siebie - Trochę tego podpisywania jest ale człowiek musi jakoś przez to przebrnąć.
Kiedy podeszłaś ekspedientka podała ci listę papierów i numer oznajmiający, którą z ok osiemdziesięciu chętnych osób w kolejce jesteś. W twoim przypadku była to piątka. Pedro miał gorzej bo osiemnastkę. Jednak biorąc pod uwagę ilość nie była to taka duża liczba.

- O cześć - powiedziałem do Pedra. Rozejrzalem się po sali i trochę mnie zaskoczyła liczba chętnych - ile osób przechodzi do następnej rundy?
Do tej pory nie miałem tremy, ale obecnie zacząłem czuć lekki stresik. Z całej tej masy tylko kilka-kilkanascie osób przejdzie do drugiej rundy. Uzupełnilem papiery by jak najszybciej je oddać.

- Szesnaście. Tak przynajmniej słyszałem - odparł Pedro starając się być spokojny ale i na jego twarzy widać było ślady tremy.
- Więc nie jest tak źle - odezwał się Eusin - To daje każdemu około dwudziestu procent na przejście dalej. Biorąc pod uwagę to i jak mocno się do tego przygotowałeś oznacza, że średnia dla ciebie wynosi..
- Kogo obchodzą statystyki - fuknęła Nell - Fer to zrobi. Zda do następnej rudny! A wiesz dlaczego? Bo jest w tym naprawdę dobry! I nie obchodzi go co o jego hobby mówią inni. Tam gdzie dorastaliśmy nie przeszkadzały mu nawet docinki głupków z sąsiedztwa, którzy stereotypowo twierdzili, że pokazy to cytuje "sport dla bab". On naprawdę kocha to robić i dlatego zdobędzie dziś wstążkę!
Było to naprawdę mocne wygłoszenie, a fakt, że ani razu nie wspomniała w nim imienia Dakoty to tylko potęgowało całokształt wypowiedzi.
-Witamy państwa w pierwszych w tym sezonie pokazach regionu Oblivi. Prosimy kandydatów ustawić się w kolejce zgodnie ze swoimi numerami. Każdy z was będzie miał na prezentacje pięć minut - oznajmiła spikerka.
Zaczęło się.
-------------------------
Możesz od razu opisać oczekiwanie i apel w jednym poście.

- Dzięki - rzekłem do Nell przytulajac dziewczynę. Wsparcie teraz było na wagę złota. Następnie wypuscilem wszystkie swoje poczki z balli.
- Piplup i Shieldon, pojdziecie z Nell i Eusinem na widownię - rzeklem do moich stworów - obserwuj mały, kiedyś może też wystąpisz jak będziesz chciał.
- Co do Ciebie Murkrow i Hoppip, wiecie co macie robić. Jak tylko wydam komendy ataków to zróbcie to tak jak cwiczylismy przez ostatni tydzień - dodałem do mojej pozostalej dwójki Pokemonow i wróciłem je do balli. Potem udalem się do poczekalni i stanąłem w kolejce. Starałem się skupić i bacznie obserwować co inni koordynatorzy mieli do zaoferowania. Zapewne spotkam ich jeszcze nie raz więc trzeba było wiedzieć z kim mam do czynienia.
Gdy nadeszla moja kolej po prostu wyszedłem na arenę. Teraz liczyłem się tylko ja i moje Pokemony.
- Murkrow, Hoppip, zawladnijcie sceną! - wykrzyczalem i wypuściłem moje dwa latające Pokrmony - wieciw co robić, Grassy Terrain i Mirror Move, nastepnie Ominous wind i Silver Wind a na koniec Energy ball i Shadow ball!

Murkrow i Hoppip wykonali swe kombinacje idealnie. Widać było, że tydzień ciężkiej pracy przyniósł efekty. Występ wzbudził również podziw publiczności. Rozległo się wiele oklasków. Niektórzy nawet wiwatowali na stojąco. Sędziowie nie czekając przystąpili do werdyktu.
- Naprawdę zdumiewające - powiedział niski łysiejący pan.
- Muszę przyznać, że nie często zdarza mi się zobaczyć roślinę pracującą z typem latającym - dodała Joy,
- Te kolorowe kule na koniec naprawdę pasowałyby do mojego nowego projektu - obwieściła na koniec Dakota choć trudno było powiedzieć czy pochwala występ czy tylko jeden z ataków pokemonów. Cóż dobrze, że masz Nell ona ci to wyjaśni.
- Nieźle tam sobie poradziłeś - pogratulował Eusin kiedy weszłaś z powrotem do poczekalni.
- Dakota była zachwycona na pewno zdasz do drugiej rundy - entuzjazmowała się Nell.
- Pi, Piplup - potwierdził Piplup wskakując na twoje ramię.
Teraz musieliście poczekać aż reszta wykona swój apel, a sędziowie ogłoszą wyniki. To oczekiwanie było najbardziej stresującym momentem dla wielu w całych pokazach.

Pogratulowalem moim Pokemonom świetnego występu i podziękowałem moim towarzyszom i Piplupowi za gratulacje. Byłem zasowolony z naszego apelu, wszystko poszło po naszej myśli. Teraz tylko musieliśmy poczekać na rezultaty. Trochę to zajmie bo byliśmy jednymi z pierwszych.
- A gdzie jest Shieldon - spytałem nie zauważając swojego najnowszego członka drużyny. Eusin w koncu miał się nim zająć.

- Shieldon jest tam - powiedział wskazując na drugi kont sali gdzie twój pokemon bawił się piłką z czyimś Electrike. Widząc, że wróciłeś mała skamielina podbiegła do ciebie upuszczając u twoich stóp piłkę.
- Don, don - zawołał pokemon, a jego głos przypominał prawie do złudzenia ujadani radosnego szczeniaka widocznie dając do zrozumienia byś ją mu rzucił.
Jednak nim ktokolwiek z was zdołał podnieść zabawkę dołączył do was zielony elektryczny psiak, który podobnie jak Shieldon pałał chęcią do zabawy. Niestety biegnąc popełnił najgorszy błąd jaki tylko pokemon może w takiej chwili popełnić. Wpadł na Nell niechcący rozrywając jej jedną z nogawek.
- Ty kundlu - krzyknęła dziewczyna z mordem w oczach - Czy ty wiesz co zrobiłeś?
Było jasne, że jeśli teraz nie interweniujecie to nawet fakt, że jesteście w hali pokazowej nie powstrzyma twojej przyjaciółki przed wymierzeniem sprawiedliwości.

To był drugi raz w trakcie naszej podróży kiedy spotykaliśmy Pokemona z gatunku Electrike. Ten na pewno do kogoś należał, ale może kiedyś sobie jakiegoś złapie.
- O cześć mały - powiedziałem do mojego Shieldona a następnie Electrike'a. Wziąłem szybko piłkę w ręce i machajac psiakowi przed nosem rzuciłem ją przed siebie by za nią pobiegł.
- Jutro zanim wyruszymy w dalszą drogę pójdziemy kupić Ci nowe - uspokoilem Nell.

Nell zaczęła coś mówić o oryginalnej kreacji od samej Dakoty ale nie miała czasu wykastrować własnoręcznie biednego psiaka kiedy nadeszła jego trenerka.
- A tu jest mój łobuziak - powiedziała kasztanowłosa dziewczynka mogąca mieć jakieś czternaście lat - Mam nadzieję, że nie narobił kłopotu.
- Jasne, że nie - odpowiedział szybko Eusin uprzedzając Dakotę - Też bierzesz udział?
- Nie ja tylko wspieram przyjaciółkę - odpowiedziała z uśmiechem. Teraz Sue się przygotowuje.. uważa że jej fryzura jest źle ustawiona - wzruszyła ramionami - No nic życzę powodzemoa - powiedziała odchodząc z elektrycznym psiakiem.
Eusin dziwnie długo odprowadzał ją wzrokiem.

- Dzięki - odpowiedziałem dziewczynie po czym odprowadzilem wzrokiem jej Pokemona. Następnie szturchnalem porozumiewawczo Nell wskazując na Eusina. Najwyraźniej towarzyszka niejakiej Sue się mu spodobała. Zapewne jeszcze się z tymi dwoma pannnami spotkamy więc mój przyjaciel będzie mógł sobie jeszcze pogadać z kasztanowlosa.
- Zagadaj do niej po Konkursie - podpowiedziałem trenerowi normalnych stworkow. Tymczasem pozostało nam dalej czekać.

Nell widząc te zachowanie u waszego nerdowatego towarzysza tylko uśmiechnęła się szeroko. Jako samozwańcza ekspertka od spraw sercowych pewnie już pewnie planowała kilka rzeczy by połączyć ową parę. Znając ją nie wszystkie były nadzwyczaj suptelne ale hej.. przynajmniej zapomniała o rozdartej nogawce i próbie mordu na niewinnym szczeniaku. Jednak Eusin nie należał do tych odważnych.
- Ale o czym? - spytał - Nie jestem zbyt interesujący. Chyba tylko wy macie cierpliwość ze mną wytrzymywać...

- Działaj - powiedziałem tylko do Nell w reakcji na słowa Eusina. Chlopak ewidentnie nie docenial swojej osoby i choć ja wytrzymywalem ze wszystkimi, z grubsza, ludźmi tak przecież Nell nas sobie wybrała na przyjaciół i nie wyruszylaby z nami podbijać świat gdybyśmy nke byli jej godni.
Czekanie dluzylo się niemiłosiernie. Miałem ochotę na wyniki pierwszej rundy.

Trwało to jeszcze jakieś piętnaście minut nim wszyscy uczestnicy ukończyli swój apel. Potem obrady trwały kolejne dziesięć minut aż w końcu nastał ten upragniony czas. Na tablicy wyświetlono właśnie szesnastu reprezentantów. Udało się. Byłeś wśród nich tak jak Pedro i owa dziewczyna, która spodobała się Eusinowi.
- No i się udało - Nell dała ci przyjacielski uścisk, a Eusin uniósł kciuk w górę choć na chwilę odrywając się od swoich rozmyśleń.