Tajemnicze wspomnienia

https://pokekingdom.forumpolish.com/t811-tajemnicze-wspomniania - kontynuacja

Murkrow udało się właśnie dostać niepostrzeżenie koło twoich towarzyszy i zaczęła pracę nad liną. Tymczasem mogłeś bardziej dostrzec nad czym pracują złoczyńcy. Z tej odległości można by na pierwszy rzut oka uznać ową rzeczy za wyjątkowo duży okaz Moonstone. Miał on jednak zbyt metaliczny poblask by rzeczywiście to był owy kamień evolucyjny. Czymkolwiek jednak owa rzecz była właśnie była okładana łamami i innymi metalowymi przedmiotami przez złoczyńców. Zupełnie jakby chcieli to coś otworzyć. Byli bardzo zajęci i nie zwracali zbyt wielkiej uwagi na to co się dzieje dając tobie możliwość podjęcie jakiegoś działania.

Postanowiłem postawić wszystko na jedną kartę. Wypuscilem Hoppipa i Piplupa nakazujac im być cicho. Stwierdziłem, że Pidgey to zbyt dzika karta by ryzykować użycie go.
- Jeżeli przeciwnicy zaatakują to osloncie nas Hydropump i Silver Wind - szepnalem do stworkow. Sam Postanowiłem podkrasc się do przyjaciół od strony, z której zespół R mnie nie zobaczy. Zacząłem szukać w torbie scyzoryka. Wydawało mi się, że spakowałem tego typu rzeczy. Jezeli go nie mam to trzeba bedzie kupić, a teraz pozostanie mi tylko dopingować Murkrow.

Rocetowcy byli zbyt zaabsorbowanie otworzeniem kamienio-podobnej rzeczy by zwracać większą uwagę na otoczenie. Oznaczało to, że mogłeś przekraść się do twoich przyjaciół bez angażowania swoich podopiecznych w walkę. Chociaż nie miałeś scyzoryka szczęście cię nie opuściło gdyż Murkrow przedziobała właśnie pierwszy węzeł uwalniając jedną z nieznanych ci osób. Była to młoda kobieta nieco po dwudziestym roku życia oraz jasnobrązowych włosach upiętych w kucyk.
- Dzięki - powiedziała szybko wyjmując knebel z ust - zaskoczyli nas gdy schodziliśmy z boku góry.
- A nas gdy wracaliśmy tą drogą by zobaczyć targ... Nell jeszcze nie wydała wszystkich naszych oszczędności - dodał Eusin kiedy i jego oswobodziła Murkrow.

Spojrzałem się krzywo na Nell. Nigdy bym się nie spodziewał, że jej mały nałóg wciągnie ją i co gorsze Eusina w takie tarapaty. Poklepalem delikatnie Murkrow gratulujac jej wykonania części zadania. Nie wiedziałem czy to jej odpowiada, ale miałem ochotę ją nagrodzić.
- Co oni robią, co to jest? - spytałem w końcu Eusina. Jeżeli to było coś nielegalnego to naszym obywatelskim obowiazkiem było powstrzymać tych złoczyńców.

ptaszyna przyjęła twoje pieszczoty bez żadnej reakcji ale kiedy jeden z obcych uwolnionych wyciągnął ku niej rękę kłapnęła ostrzegawczo dzibem.
- Ta jasne zwal na mnie - dąsała się Nell - a kto chciał spytać ludzi z targu czy może kupić trochę tych czerwonych kamieni?
- To co innego. To może mieć podłoże naukowe te skały farbują już spory kawałek lądu, a to znacznie ważniejsze od twoich ubrań.
- Ważniejsze? Chciałam tylko skorzystać z okazji i zobaczyć jak wygląda moda dla pospólstwa by lepiej wtopić się w tutejszy kanon piękna. Inaczej wszak ubierasz się na co dzień, a inaczej kiedy chcesz komuś zaimponować. Przecież niedługo Fer ma pokazy, a ty chcesz kupować głupie skały. Te głazy leżą wszędzie. Za szklankę wody z oceanu też chcesz płacić?
- To zależy od przypadku bo... - na szczęście dalszą dyskusje przerwała Murkrow dając każdemu z nich solidne dziobnięcie.
- Do rzeczy - szybko poprawił się kujon rozcierając okaleczoną dłoń - Kiedy na nich trafiliśmy mówili o jakichś energetycznych kamieniach, które mogą uczynić każdego pokemona silniejszym. Niestety nie podsłuchaliśmy za wiele bo nas zobaczyli i teraz sam widzisz...
Widziałeś czy nie póki co was nie widzieli. Grupka złoczyńców tak mocno zaabsorbowała się próbami rozłupania wielkiej skały, że o was najwidoczniej zapomnieli.

- Teraz to już nieistotne - skwitowalem ich małą kłótnię. Najważniejszym było się teraz wyplatac z tego ambarasu.
Kamień zwiększający siłę Pokemonow wiele tłumaczył. Na ten przykład ostatnie zmiany pogody.
- Policja niebawem powinna tu się zjawić. Mam nadzieję... - dodalem po chwili zadumy. Nie zostało nam nic innego jak czekać na odsiecz. Sami mieliśmy mierne szanse w starciu z Rocketsami z skoksowanymi stworkami.

Czy miało to coś wspólnego z pogodą czy nie raczej nie było warte rozważania w tym momencie. Musieliście najpierw wydostać się z bieżących kłopotów. Twoje słowa okazały się słuszne bo chwilę potem usłyszeliście zbliżające się radiowozy.
- Niech to jakim prawem się dowiedzieli - rzucił jeden z ubranych na czarno mężczyzn nim jego wzrok padł na ciebie - Ty. Co ty u licha tutaj robisz?! - krzyknął.
Piplup czując, że szykuje się walka wyskoczył dzielnie naprzód ale jego zapał nieco zgasł gdy przed nim zmaterializował się Rhydon. Przewaga typu swoją drogą ale to coś było ogromne.
- Dobra chłopcy mamy co najwyżej pięć minut zamim kliny przecisnął się przez knieje. dawajcie co macie - polecił do swych towarzyszy.

Sytuacja nagle zrobiła się tragiczna. Machnalem ręka do mojego Hoppipa i Pokemonow moich towarzyszy by te podeszly tutaj blizej.
- Niech Bidoof zajmie się wiezami, Murkrow bedziesz mi potrzebna - rzeklem do Eusina i swojej ptaszyny. Jaki by przeciwnik nie był, walczyć trzeba było. Zamierzalem walczyć fair, ale w sumie miałem trzy Pokemony a przeciwnik był jeden.
- Piplup, nie bój się jestem z Tobą - krzyknąlem i podałem strategię - na początek użyj Ice beam, celuj w stopy. Zamrozisz podloze a przy okazji może uda Ci się spowolnić przeciwnika. Następnie użyj Bubble, co dodatkowo zwolni jego ruchy. Gdyby chciał się zbliżyć zaatakuj Hydropump!

Bidoof miał dość łatwe zadanie bo zostały tylko jedne węzły do przegryzienia. Niestety z przeciwnikiem mieliście już większy problem. Mimo, że zmieniłeś podłoże w lodowisko, a bąbelki też zrobiły swoje jeśli idzie o szybkość to ich atak ledwo go musnął co mogło oznaczać, że nie jest to nowicjusz ale zahartowany zawodnik. Zamiast atakować was bardziej kontaktowo najzwyczajniej wywołał trzęsienie ziemi. Atak wysokopoziomowych stworków nie oznaczał nic dobrego. Nie tylko piplup przez to spudłował pompą ale też całkiem się poobijał. Na szczęście w pobliżu byli też Murkrov na którą to nie działało i Hoppip, który jakimś cudem zdołał wykrzesać z siebie tyle sił by unieść się kilka celi od ziemi. Może nie byłó to imponujące ale dzięki temu nie ucieprpiał.
- Dobra to raczej sprawa dla zespołu - zawołała Nell po czym wsadziła rękę pod bluzkę.
- Zaraz ukryłaś pokeballe w staniku - zawołał zaskoczony Eusin.
- Tak, to najlepsza taktyka. Tacy idioci interesują się paskami i torebkami, ale zapominają o najlepszej kobiecej kryjówce - odpowiedziała dziwnie mądże Nell wyciągając dwa pokeballe.
- Dobra Fer idzie wsparcie - krzykneła i zmaterializowała dwa pokemony.
Oddish i nieznanego znanego ci Clefairy.

Nell wykazała się sprytem. Ogolnie to nie była glupia, ale z jakiegoś powodu kiedyś przybrala maskę Mean girl i tak jej zostało.
- Dobra druzyno. Czas na walkę w zespole! Na poczatek Hopip użyj Grassy Terrain! To zwiększy siłę roslinnych ataków. Potem razem z Murkrow polaczcie siły tworząc tornado z Silver i Ominous wind wokół przeciwnika. Piplup, dodaj do tego swoje Bubble. Nastepnie Hoppip użyj Absorb a Ty Murkrow Mirror Move by skopiować Absorb i uderzcie takim podwojnym atakiem. Rundę zakończy Piplup z Hydropump!

- Oddish ty też użyj Sweet Scent i absorbcji - poleciła Nell.
Plan był całkiem dobry. Gęsta trawa szybko zalała najbliższy teren, a dwa ataki małej stroki dobrze się zlały i uderzyły w skalnego giganta mimo niskiej podatności zmuszając go do cofnięcia się o krok. Dalsza strategia została jednak przerwana gdy Rhyhorn znikł pod ziemią. Widząc co się dzieje wróżkowy pokemon na polcenie Nell zaryzykował z metronomem. Różowa istotka miała szczęście bo wylosował się Magnitude. Niestety nie mieliście jak świętować bo olbrzym wyłonił się tuż pod Pipliupem uderzając z zaskoczenia i nokautując stworka, który był największym zagrożeniem.

Stan:
Rhyhorn(50lvl) 75 hp

Piplup został znokautowany ale reszta stworków była w porządku. Po za tym dobiegły was pierwsze przytłumione głosy funkcjonariuszy. Nawet jeśli sytuacja nie była kolorowa musieliście wytrzymać jeszcze tylko chwilkę.

Jakiś levelek dla Piplupa?
_____________________________________________________________________
- Wracaj, byłeś dzielny - rzekłem cofając pingwinka do balla. Przeciwnik był naprawdę mocny, na szczęście w oddali było już słychać pomoc. Musieliśmy tylko dotrwać do tego momentu. Dobrym aspektem tej walki było to, że udało mi się połączyć ataki Hoppipa i Murkrow, co można było wykorzystać potem w rundzie apelowej.
- Spróbujmy go trzymać na odległość. To będzie najlepsza strategia - rzuciłem do mojej przyjaciółki - Hoppip, Murkrow, kontynuujcie atak Silver i Ominous Wind. Nie pozwólcie mu podejść w naszą stronę.

2 lvl (bo przeciwnik silny) i 5% przywiązania
-------------------------------------------------

Zła wiadomość była taka że gigant był potężny i wytrzymały. Mimo przewagi liczebnej raczej niemieliścieby z nim szans na dłuższą metę. Jednak dobra wiadomość to taka, że wcale nie musieliście.
- Wytrzymajcie jeszcze minutę - zawołał Eusin - Bidoof pobiegł by wskazać drogę stróżom.
- Ok - odpowiedziała Nell - w takim razie kontynłujemy. Oddish spróbuj go jeszcze trochę osłabić.
Roślinny pokemon od razu przystąpił do akcji ale tym razem nie był to absorb ale Mega Drain. Nie powinno być to wielkim zaskoczeniem. Roślinne pokemony zazwyczaj rozwijają się dość szybko, a Nell mogła może nie interesować się zbytnio walkami ale to nie oznaczało, że nie wiedziała jak zadbać o swych podopiecznych.
Zaskoczony Ryhorn nie był w stanie uniknąć kolejnej kombinacji twych pokemonów. Trzeba było przyznać, że nawet pod presją ta kombinacja wyglądała całkiem nieźle. Niestety wściekły olbrzym nie zamierzał się poddawać i wykorzystał posunięcie rzucania głazami. Celował w Murkrow i pewnie by i ją znokałtował gdyby nie Clefairy która w ostatniej chwili wyskoczyła do przodu przyjmując na siebie cios. Przetrwała ale ledwo trzymała się na nogach i raczej nie byłaby już pomocna w walce. Na szczęście nie musiała. Usłyszeliście przyśpieszone kroki z zza zarośli wybiegła grupa okoła dwunastu policjantów prowadzonych przez Bidoofa.
- Stać w imieniu prawa - krzyknął jeden z nich.
- Dobrze się spisaliście dzieciaki - powiedział drugi podchodząc do was z Growlithe - Teraz wracajcie do miasta ale zostańcie w okolicach centrum pokemon jak ich aresztujemy będziemy mieć kilka pytań.

A reszta? ^^
---------------------------------
Kiedy policja wkroczyła do akcji odetchnalem z ulgą. Jeszcze minuta, może dwie a padlibysmy wszyscy. Tymczasem udało nam się "wygrać". Zawrocilem swoje dwa stworki do balli. Nie miałem zamiaru ich dluzej narażać na niebezpieczenstwo. Na słowa policjanta tylko kiwnalem głową. I tak musiałem oddać moje Pokemony do leczenia.
- Znajdziemy tylko stoisko ze skamielinami i dokonamy transakcji - rzekłem do przyjaciół gdy tylko oddaliliśmy się z miejsca zbrodni.

Też po dwa levelki i piątkę z przywiązania. Ostatnio dużo na głowie i człowiek o podsumowaniu zapomina.
-------------------------

Rozdział V: Prechistoryczny szczeniak.

Policjantowi dodatkowe zakupy w waszym wykonaniu raczej nie przeszkadzały bo tylko pokiwał głową i wrócił do ekipy, która teraz otoczyła Rocetów.
- Ok to zwykle moja rola by naciskać na zakupy i te sprawy ale czy naprawdę po tym wszystkim masz jeszcze ochotę na bazar? - zdziwiła się Nell ale ani ona ani Eusin nie protestowali za dużo wiedząc jak bardzo ci zależy na pokemonie.
- Z tego co się rozejrzeliśmy nie jest zbyt daleko - oświadczył Eusin.
I miał racje. Już za pierwszym zakrętem dostrzegliście młodego chłopaka siedzącego obok tabliczki oznajmiającej, że ma Shieldony na wymianę.