Tajemnicze wspomnienia

- Mam wielką ochotę! - rzekłem do przyjaciół. Taka była prawda. Nie mogłem się doczekać. Było to spelnienie moich dziecięcych marzen. Posiadanie Pokemona skamieliny było wyjątkowe.
- Witam. Chciałbym wymienić mojego Pidgeya na Shieldona - rzekłem do chlopaka z uśmiechem. Miałem nadzieję, że będzie chciał się wymienić. Pidgey nie był tak wyjątkowym Pokemonem jak Shieldon, ale może chłopak takie lubi. Oby.

Chłopak przyjrzał ci się uważnie jakby oceniał czy jesteś dobrą osobą po czym powiedział:
- W sumie latający pokemon bardzo przydałby się mojej rodzinie. Moje młodsze rodzeństwo. siedmioraczki, właśnie ukończyło dwa lata. Sam rozumiesz, że przy takiej grupie urwisów potrzebna jest każda dodatkowa para oczu - przerwał po czym dodał - Z tym, że został mi tylko jeden do Shieldon do wymiany. jest dość kłopotliwy i w ciągu miesiąca od kiedy próbuje znaleźć mu dom miałem już pięć niezadowolonych klientów, którzy przynieśli mi go z powrotem. Jednak jeśli jesteś zainteresowany możesz go obejrzeć powiedział wskazując na pudełko w którym spał mały pokemon. Wyglądał tak niewinnie ale czy po tym ostrzeżeniu rzeczywiście taki był?

Słowa chłopaka nie napawały optymizmem. Byłem jednakowoż zdeterminowany by dołączyć Shieldona do swojej drużyny a to była potencjalnie jedyna okazja. Pokemon nie wyglądał na dorosłego co dawało nadzieję na to, że uda się go wychować.
- Witaj mały - rzekłem zaglądając do pudełka. Shieldon był śliczny i chyba byłem zdecydowany, bez względu na to jak będzie się on zachowywał. Mimo to czekałem na jakąś reakcję ze strony Pokemona - a co zgłaszali jego poprzedni trenerzy?

Shieldon południu się jak tylko zobaczył twoje zainteresowanie i merdając niczym szczeniak ogonkiem zbliżył się by ciebie obwąchać.
- Cóż jest on trochę dziwny - odpowiedział chłopak wzruszając ramionami - Zachowuje się czasem bardziej jak psi pokemon niż spokojna skamielina, choć to akurat może być wynikiem wychowywania się z Growlithe'ami i bycia już którymś z kolei wyhodowanym pokoleniem po ożywieniu pierwszych par. Gorzej, że nie można spuścić go z oka bo zaraz coś zbroi, lubi zakopywać różne przedmioty zwłaszcza te, które są dla osób ważne.. pewnie chce je po prostu dobrze schować ale wiesz, że taki pokedex ciężko znosi bycie zakopanym. Dodatkowo jest nieco płochliwy i trudno zachęcić go do walki. Zdaje się też mieć tendencje do wychodzenia z pokeballa bez pozwolenia w którym też nie za bardzo lubi siedzieć... - wyliczał młodzieniec - Jeśli jednak jesteś zainteresowany możemy się dogadać ale nie chce by po raz kolejny przeżywał odrzucenie. Bardzo to przeżywa.

Zakopany Pokedex faktycznie może być problematyczny, ale reszta "problemów" była do zaakceptowania. Piplup będzie miał na małego oko i jakoś nam się uda go wychować.
- Faktycznie trochę tego jest, ale mimo wszystko wezmę go. Masz gdzieś tu maszynę do zamian? - spytałem chłopaka. Nie zauważyłem żadnej, ale może schował ją na "zapleczu" - a tak poza tym to nie macie gdzieś tu jakiegoś stoiska z kamieniami ewolucyjnymi?

- Ja osobistego nie posiadam ale organizatorzy targowiska udostępniają swój wszystkim chętnym. Znajduje się w tej niebieskiej budce na końcu piątej alejki - powiedział wskazując ręką kierunek - akurat po drodze będziemy mijać też stragan z kamieniami - Są w tradycyjnych ustalonych przez komitent regionalny cenach ale miły starszy pan, który go prowadzi oferuje też możliwość wymiany jeśli posiadasz jakieś zbędne - poinformował a zaraz potem krzyknął - Nie, Shieldon nie wolno ci tego zakopywać.
Mały pokemon korzystając z okazji że przez moment nikt nie zwracał na niego uwagi pochwycił kalkulator należący i już zamierzał go zakopać.
- Tak więc jeśli jesteś pewny to możemy iść nawet teraz - dodał szybko chwytając stworka w ramiona i chowając go do pokeballa by nie narobił więcej szkód.

- O to fantastycznie. Mam akurat niezbyt mi potrzebny Leaf Stone- odparlem do chłopaka - prowadź.
Okazało się, że załatwię na tym targu wszystkie potrzebne mi rzeczy. To bardzo upraszczalo sprawę. Nie zamierzałem już teraz ewoluowac Murkrow, chciałem by się trochę jeszcze wzmocnila, nauczyła nowych ataków. Poza tym ewoluowanie jej przed Konkursem, w ktorym chciałem jej użyć nie było dobrym pomysłem, ewolucja mogłaby ją bardzo zmienić.

Będziesz chciał za niedługo Timeskip do pokazów, czy wolisz ten tydzień dzień po dniu przeżywać?
-----------------------------------------------

Tak jak powiedział chłopak starzec prowadzący stragan był bardzo uprzejmy i nie widział problemów. Akurat miał na zbyciu kilka Dusk stone, więc taka wymiana nie był dla niego problemem.
- Kiedy będziecie gotowi połóżcie pokeballe na miejscach i pociągnijcie dźwignie - poinstruował jeden z ochroniarzy targowiska kiedy po szybkiej wymianie kamienni doszliście do miejsca wymian pokemonów - Z pewnością to wiecie ale umowa każe mi to powtarzać przy każdym nowym chętnym - dodał szybko widocznie znudzony swą robotą.
Wyglądało na to, że szybko uwiniecie się ze wszystkim i będziecie mogli wrócić do centrum by odpocząć i udzielić informacji dla policji.

Wymiana:

Podziękowałem za wymianę kamienia. Teraz mogłem w dowolnej chwili ewoluowac Murkrow. Zamierzałem z tym jeszcze poczekać, ale przynajmniej nie musiałem dłużej szukać kamienia.
Następnie poszedłem wymienić się z chlopakiem od Shieldonow. Położyłem Pokeball z Pidgeyem tak jak zalecił ochroniarz i jak tylko chłopak położył balla z dinozaurem pociagnalem za wajchę. Gdy tylko wymiana dojdzie do skutku skanuje swojego stworka Pokedexem by poznać jego dane.
------------
Jak najbardziej.

Wymiana:

Shieldon:

Tak oto spełniło się jedno z twoich marzeń dotyczące stworków w ekipie. Prawdopodobnie czeka cię sporo pracy przy jego charakterze ale ten trud z pewnością opłaci się w przyszłości.
- A właśnie Fer - powiedziała Nell kiedy wróciliście do centrum - Przez tych zbirów zapomniałam ci pokazać najważniejszego. A skoro policji jeszcze tu nie ma mogę to zrobić teraz.
Po tych słowach wyjęła z torebki kilka małych ubranek idealnie pasujących na Piplupa. Pierwszym z nich był czarny elegancki strój kamerdynera. Drugim fikuśna różowa sukienka, której dumny pingwinek raczej nie założy. Pomaraczowy strój chillidera z pomponami w zestawie oraz Strój-przebranie Pikachu.
- Mam też coś dla naszej ptaszyny - dodała wyciągając różowy lakier do piór - dzięki temu będzie wyglądać jak shiny - oświadczyła.

- Mmmm, dzięki - odpowiedziałem dziewczynie uśmiechając się mozliwie entuzjastycznie. Nie widziałem moich Pokemonow noszących owe prezenty, ale w końcu liczy się gest - na pewno się ucieszą. Skoro już gadamy to mam dla Ciebie coś. Myślę, że będziecie do siebie pasować odwdzięczysz się kiedyś w przyszłości.
Po tych slowach wyciągnąłem z torby inkubator z jajem i wręczylem je Nell. Smoochum moim zdaniem do niej bardzo pasował a ja już miałem cztery Pokemony. Po tym zamierzalem oddać całą czwórkę moich stworów do leczenia. Kazdemu z nich przyda się odpoczynek.

Nell nie wyczuła nuty ironii w twoim głosie i była już gotowa do zmuszenia cię byś teraz wraz ze swymi podopiecznymi wszystko przymierzył, gdy przed jej oczami ukazało się jajko.
- Serio chcesz mi to dać, ojejku dzięki Fer - powiedziała rzucając ci się na szyje - Chyba się nie pogniewasz jeśli sam będziesz musiał sprawdzić co najlepiej leży na Piplupie?
I tak oto wizja konieczności wciskania teraz pingwinka w te ciuszki odpłynęła na dużo dalszy plan, a wszystkie wasze pokemony mogły cieszyć się odpoczynkiem. Niedługo potem zjawiła się policja ale tym razem Eusin wziął na siebie tą odpowiedzialność i wyjaśnił stróżom prawa co ich spotkało. Na razie nie było do końca wiadomo czym są owe kamienie, których tak uparcie pragnęli opryszkowie ale was to raczej i tak niedotyczyło. Twoim obecnym zmartwieniem były pokazy i miałeś tylko tydzień by się do nich przygotować.
----------------------------
Teraz możesz rozpisać sobie to co robiłeś przez tydzień bo będzie obiecany przeskok.

A dostanę za te treningi jakies levelki?
-------------------
Ten tydzień postanowiłem poświęcić na treningi kombinacji ataków moich Pokemonow. Musiałem dopracować wystapienie moich stworów. Wymyśliłem, że najpierw Hoppip użyje Grassy Terrain by wyrosła piękna zielona trawa. Potem on u Murkrow użyja kolejno Silver i Ominous Wind by stworzyć wir ze srebrnego i fioletowego wiatru, który będzie poruszał trawą tak by falowala jak fale na morzu. Na koniec użyja Shadow i Energy Ball. Kule rozbija się o wiatr na drobne błyszczące cząsteczki energii.
Piplup natomiast miał za zadanie trenować kombinacje swoich ataków: polaczenie Water Pulse z Bubble by wyglądało jak spieniona fala morska lub Water Pulse z Hydropump by zwiększyć jego siłę albo Bubble z Icebeam by posłać w przeciwnika lodowe kule.

Dziś był ten dzień. Dziś miały zacząć się pokazy. Pierwsze w tym sezonie, jak i pierwsze dla ciebie. Przez ostatni tydzień twoje pokemony poczyniły mniejsze lub większe postępy jeśli idzie o widowiskowość ich ruchów. Jednak oprócz tych postępów dobrą nowiną był fakt, że Hoppip'owi odrósł w pełni funkcjonalny listek i teraz mógł ponownie unosić się nad ziemią. Co do reszty to biedny Piplup wstał wcześniej i teraz gdy schodziłeś na dół był zajęty ściąganiem z siebie ubrania w które wpakowała go z zaskoczenia Nell.
- Dobrze, że już wstałeś Fer - zawołała na twój widok - Powiedz swojej Murkrow, że nie zrobi dobrego pierwszego wrażenia jeśli nie będzie odpowiednia błyszcześ - oświdczyła wymachując różową farbą do piór w kierunku siedzącej na żyrandolu sroki.
- Nie zwracaj na nią uwagi. Znów weszła w tryb "Dakota tam będzie", a wiesz że tego nie sposób powstrzymać - westchnął Eusin dopijając poranną herbatę - I tak dobrze, że przez tydzień była w miarę spokojna. Ale hej, lepiej powiedz jak u ciebie. Stres jest? Bo jeśli tak to ostatnia chwila by się go pozbyć. Za godzinę wszystko już ruszy pełną parą.

--------------

Będę łaskawa - dopisz sobie po levelku dla każdego.

Dzięki. Piplup jest na 15.25 poziomie, za chwilę ewolucja. :)
-------------------
Nadszedł ten dzień. Zgodnie z radą Eusina olałem zachowanie Nell puszczając tylko porozumiewawcze spojrzenie, by jej się nie dały.
- Nie - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Trenowalismy długo i byliśmy dobrze przygotowani - zajmiecie się Piplupem i Shieldonem w trakcie pierwszej rundy?
Nie chciałem niespodzianek. Musieliśmy gładko przejść do drugiej rundy.