|
| I Was Born To Burn You | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-09-30, 22:10 | |
| Na widok reakcji Pokemona, prawie się zagotował. Gdyby nie to że trzymał śpiącego Pokemona, to pewnie byłby go próbował przypalić. Ale no.. nie wypadało mu atakować cudzego Pokemona (którego teoretycznie miał pilnować, ale ostatecznie było to na barkach Tundry). Ale bardzo łatwo go zdenerwował, nawet jeśli wcześniejsze emocje z inwazji już przeszły. Na szczęście dla Ekansa, przybyła jego trenerka, i mężczyzna z satysfakcją obserwował jak ona chowa go do PokeBalla. - To nic- to nic takiego. - odpowiedział z wysiłkiem. Dalej serce biło mu jak opętane, nie mówiąc już o nastroszonych piórach (ale dzięki bogom miał ten szlafrok, więc chociaż na tyle miał spokojną głowę). - Po prostu nie lubię węży. Tak, łatwiej było powiedzieć to w taki sposób, niżeli zwierzanie się ze swoich strachów. - Uh? - popatrzył w dół na Vulpix, próbując rozgryźć o co jej chodzi. I dopiero potem spojrzał jeszcze raz na śpiącą Cyndaquil, i zrozumiał o co jej chodziło. - Tylko jej pilnuję, dopóki jej trener się nie zjawi. - powiedział do Tundry. Nie miał pojęcia kto mógłby być właścicielem ów jajka. Obstawiał na tego chłopaka od ognistych Pokemonów, ale też zawsze mógłby być w błędzie. Cóż, skinął jeszcze głową na dziewczynę i zwrócił się znowu do swojego Pokemona. - Zresztą, jesteś już wolna. Chodź ze mną teraz do holu. |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-09-30, 23:24 | |
| Kidy zeszliście na dół Gwen rozmawiała na boku z policjantami ale dostrzegłeś chłopaka od ognistego lidera. On też dostrzegł ciebie bo pomachał ręką dając znak byś się zbliżył. - Twoja znajoma powiedziała mi, że zaopiekowałeś się nowowyklutym szkrabem - powiedział najwyraźniej mówiąc o Gwen - Jestem ci wdzięczy i... - przerwał kiedy jego wzrok padł na Cyndaquill - Och to samiczka... Pan Blaine nie będzie zadowolony. Oczekiwał samych samczych reprezentantów. Po tej wypowiedzi mogłeś wnioskować, że mniejszy lider jest seksistą. natomiast mała istotka w twoich ramionach poruszyła się nerwowo jakby zdawała sobie sprawę z tego, że jest odtrącana przez swego prawowitego właściciela nawet jeśli go nie znała. - Słuchaj skoro już jako tako się z nią poznałeś może zechciałbyś ją zatrzymać? Oszczędziłoby to opłacenie kuriera, który odesłałby ją do hodowli w Jotho? - powiedział jakby na potwierdzenie tych słów chłopak. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-01, 23:03 | |
| Miał lekkie obawy co do noszenia cudzego Pokemona. Cholera wie co jej właściciel mógłby o tym pomyśleć, i wprawdzie miał świadków że wykluła się w takim a nie innym momencie (no i kto by ją tak zostawił?), to jednak.. kto wie co mogłoby przyjść ludziom do głowy.
Na szczęście jego obawy nie okazały się prawdą - szybko dostrzegł chłopaka od Charmandera, i bez ociągania zbliżył się do niego. - Taa, było jej strasznie śpieszno na świat. - powiedział z lekkim przekąsem, jako że moment był straszny na wykluwanie się cudzych jajek. Wykrzywił jednak usta w raczej nieprzyjemny grymas. To był idiotyzm, żeby odrzucać Pokemony przez to jakie się narodziły. Przytulił Cyndaquil nieco mocniej do siebie, czując jej niepokój. Może to i lepiej że urodziła się tutaj, a nie u Blainego.. przynajmniej nie została wyrzucona od razu. - Chamstwo. Każdego Pokemona da się wytrenować, bez względu na takie głupstwa. - mruknął krótko, po czym popatrzył na chłopaka. No nie ukrywał, że Pokemona polubił (nawet jest znał ją od może godziny, którą w większości przespała), a wizja oddawania jej, i to żeby była wywieziona do hodowli ponieważ jej 'prawowity' właściciel stwierdził że nie chce samiczki, nie napawała optymizmem. Było mu jej nawet szkoda, więc bez zastanowienia pokiwał głową. - Bardzo chętnie ją przyjmę do siebie, to żaden problem. - odpowiedział nieco milszym tonem. - I dobrze się nią zajmę. Nie wychodził myślami aż tak w przyszłość, ale jak spotka Blainego to sprawi, że będzie żałować odrzucania Pokemona przez to jaki się narodził. A co. |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-06, 18:37 | |
| Chłopak tylko pokiwał głową na twoją deklaracje po czym uśmiechnął się delikatnie. - W porządku - zgodził się - Chociaż osobiście zgadzam się z tym co mówić pan Blaine niestety w tej kwestii jest nieustępliwy. - przyznał - W takim razie ja już dłużej ci nie przeszkadzam bo pewnie będziesz miał zamienić parę słów z policjantami. Po tych słowach odszedł, a Cyndaquill w twoich ramionach wydawała się na spokojniejszą kiedy okazało się, że nic nie stoi na przeszkodzie byś ją zatrzymał. Tymczasem do ciebie potrzedł jeden z policjantów z których wcześniej rozmawiał z Gwen. - Pan Avalon jak mniemam. Masz coś przeciwko byśmy teraz zadali ci parę pytań, czy woli pan jeszcze coś załatwić - powiedział myśląc zapewne, że przez wzgląd na szlafrok musiałeś niedawno wybiec z wanny. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-07, 18:17 | |
| Pokiwał tylko głową. No z niektórymi osobami nie da się dogadać, a też rzekomo każdy ma prawo do swojego zdania. Nawet jeśli było takie idiotyczne i poprzedzone (najprawdopodobniej) równie idiotycznymi stereotypami. - Wszystko rozumiem, i dzięki za wyjaśnienie. - powiedział jeszcze do chłopaka, po czym odprowadził go wzrokiem. Zaraz jednak skupił się na nadchodzącym oficerze. Naprawdę ze wszystkich sił starał się zachować neutralny wyraz twarzy i nie zrobić nic głupiego. Jednak słowa mężczyzny trochę mu w tym przeszkodziły.
Otworzył usta żeby coś powiedzieć, ale zaraz je zamknął i wykrzywił je w grymas. Nie za bardzo widziała mu się rozmowa z policją. - To nic takiego, ubrania mi tylko przemokły wcześniej, ale mam je na sobie. - odpowiedział krótko. Był wprawdzie suchy, ale wolał się znowu nie obnażać przy obcych ludziach, i to w dodatku policjantach. - I do tego jest mi trochę chłodno. - tutaj skłamał, bo.. no, tego nie czuł. Ale miał na sobie krótki rękaw, a przed chwilą szalała burza, toteż mógłby użyć tego w argumentacji przeciwko "dlaczego nie zdejmiesz tego durnego szlafroka". Wprawdzie się już uspokoił po "ataku" Ekansa, to jednak wolał być ubezpieczony. - Więc o ile panu nie przeszkadza to ani śpiący Pokemon, to jestem gotowy. No mógłby wprawdzie Cyndaquila gdzieś położyć, albo dać pielęgniarce, ale chyba by się Pokemonowi to nie spodobało. I osobiście jemu ona nie przeszkadzała, ale nie wiedział co oficer mógłby na to powiedzieć. |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-12, 12:29 | |
| - Jak panu wygodniej - odpowiedział uprzejmie policjant - To nie potrwa długo. Chcemy się tylko upewnić co do jednolitości zeznań by wykluczyć ewentualnych szpiegów - poinformował formalnym tonem - Na początek niech pan opowie jak z pana perspektywy wyglądał zamach i jak zachowywali się jego sprawcy. Proszę się nie stresować bo to tylko podstawowe pytania. które każdemu musimy zadać - dodał wyciągając notes i długopis. Tymczasem pogoda zaczęła się powoli uspokajać. Deszcz dalej padał ale nie była to już ulewa, a wiatr choć pozostawał silny nie stanowił już zagrożenia. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-12, 22:59 | |
| Jemu to już mało co przeszkadzało. Chciał mieć to za sobą jak najszybciej i w końcu odpocząć. No i może upewnić się, że jego Pokemony dostaną kolację. Przynajmniej pytanie nie było strasznie skomplikowane. - Jak to się zaczęło? Przyszedłem do holu z Bloku B, szukając pomocy dla Pokemona, którego zauważyłem za oknem. Było to jeszcze przed nadejściem Rocketsów. Ale chwilę później, któryś z nastolatków siedzących w holu jako pierwszy zauważył ich krążących przed Centrum. Nie byłem jednak w momencie kiedy się wdzierali do budynku, gdyż poszedłem po swojego Pokemona, żeby móc jakoś z nimi walczyć. Ale wiedziałem że ci młodzi trenerzy raczej nie zostawią holu bez opieki i zajmą się natarciem, przynajmniej dopóki nie wrócę albo nie zejdą się inni ludzie z lecznicy. - powiedział na wstępie. To co się działo przed przyjściem do Centrum raczej nie miało tutaj znaczenia, przynamniej w jego opinii. - Jeśli chodzi o sam przebieg.. Napastnicy byli bardzo pewni siebie i tego, że uda im się nas zgnieść, albo chociaż zastraszyć i zmusić do uległości. Jeden chciał wymusić na mnie oddania Nidorana, po tym jak on.. no, dźgnął jednego z Rocketsów swoim rogiem. - przytrzymał Cyndaquila jedną ręką, żeby drugą podrapać się po głowie. - Do nadejścia Brocka nie dawali za wygraną, a na zakończenie byli bardzo wkurzeni na mnie i na Gwen. No, na pewno nie spodziewali się takiego oporu. Tak średnio zwracał uwagę na zachowanie bandytów, poza tym że byli strasznie uparci i przekonani o swoim zwycięstwie. Cokolwiek by się z nimi teraz nie działo, miał nadzieję że nie spotka ich w bliskiej przyszłości. To, że ich drogi się skrzyżują było pewne jak dzień, ale może nie w tym tygodniu. Grunt, że ulewa przeminęła. Deszcz mógł sobie padać, ale ważne że nie było już zagrożenia. |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-15, 13:29 | |
| Policjant odznaczył coś w notesie i pokiwał ze zrozumieniem głową. - W porządku. Pokrywa się to ze zeznaniami pani Gwendolyn - odparł policjant zanim zadał kolejne pytanie - Jak oceniasz ich zachowanie? Byli profesjonalistami, czy raczej ich działania były pochopne i pozbawione większego planu? Musimy wiedzieć, czy warto potraktować ich przycisnąć. Czasu mamy niewiele, a z przecieków informacji wiemy, że szykują coś wielkiego. Dlatego też radziłby ci w najbliższym czasie zachować ostrożność. Słowa policjanta tylko potwierdzały twoje przepuszczenia, że raczej się jeszcze spotkacie. Tymczasem podbiegł do was Growlithe machając ogonem. Psiak, którego uratowałeś czuł się już dobrze i teraz wysuszony szukał okazji do zabawy. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-16, 16:33 | |
| Pokiwał głową. - Zdecydowanie pochopne. Wprawdzie Centrum wyglądało na puste z zewnątrz, to jednak głupiec nastawiałby się z góry na łatwy szturm i włamanie. Nawet ich same próby zastraszenia były same w sobie bardziej chaotyczne i warte śmiechu, a Pokemony których używali średnio wyszkolone. - odpowiedział, przypominając sobie walkę Nidorana z Machopem. No już pomijał to, że rzucił Pokemona walczącego na trującego, ale też nie każdy miał Pokemona uniwersalnego przy sobie. A na pewno nie Rocket. - Nie wydaje mi się, żeby dało się ich łatwo przycisnąć. Może i nie grzeszą strasznie inteligencją, ale ci z którymi walczyłem bardzo uparcie wierzyli w ich zwycięstwo i nawet to że ich Pokemony przegrywały jeden za drugim im tego nie zaburzyło. - powiedział po chwili namysłu. - Ale też tak za bardzo tego nie próbowaliśmy, bardziej liczyło się odparcie ataku niż dowiedzenie się czegoś więcej o ich planach. Może teraz kiedy poczuli porażkę, będą bardziej skorzy do gadania. Ale też nie pokładał w tym tak wielkich nadziei. Skoro pakowali się do tego samego Centrum dwa razy, to zdecydowanie musieli planować coś więcej. A skoro stawiał im opór i rzucił nieprzyjemnymi komentarzami w twarz, to pewnie nie prędko o nim zapomną.. o ile ci obecni tutaj Rocketsi trafią za kratki i nie uciekną. No, ciężko pomylić go z byle osobą w tłumie. Aż tak strasznie się ich nie bał - inteligencją nie grzeszyli w dzisiejszym starciu, ale też byli to zwykli członkowie. Osoby na wyższych szczeblach organizacji musieli mieć więcej niż jeden IQ, skoro Team Rocket był traktowany przez ludzi poważnie.
Nadbiegającego Pokemona dostrzegł trochę późno, ale w sumie to się ucieszył na widok Growlithea. Nie widział go w całym tym zamieszaniu, i już się bał że bandyci coś mu zrobili. Zastanawiało go jednak, czy był do końca dziki czy po prostu się zgubił w czasie burzy. Każda opcja była tutaj możliwa. - Lepiej się czujesz? - powiedział do ognistego psiaka, połowicznie ignorując obecność policjanta. |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-20, 18:05 | |
| Policjantowi widocznie nie przeszkadzało, że na chwilę zainteresowałeś się pieskiem. Był on młodym człowiekiem, sprawiającym wrażenie niewiele starszego od ciebie. Możliwe dlatego pozwolił sobie na odrobinę - Z tego co przelotnie usłyszałem od Joy to z jego zdrowiem jest w porządku, a po skanowaniu okazało się, że jest dziki - poinformował zanim wrócił do tematu - Co do przesłuchania to raczej nie zaszkodzi jeśli powiem ci, że Abra twojej znajomej już zasugerował zagłębienie się w ich umysły w zamian za serowe chrupki. Dziwny koleżka. Jednak musisz wiedzieć, że taki zabieg jest dość ryzykowny. Jeśli chodzi o podstawowe informacje to nie ma problemu ale im bardziej ktoś będzie starał się ukryć jakieś wspomnienia to tym bardziej może ucierpieć osoba przesłuchiwana tą metodą. Po ostatniej takiej akcji mieliśmy ostry wykład od panienki Sabriny i raczej wątpliwe by szefostwu podobał się pomysł ponownego spróbowania tej metody. Chyba to wszystko. Opisy zgadzają się z tym co mówili pozostali świadkowie raczej nie ma potrzeby zatrzymywania cię w okolicy na kilka dni. Po za tym jesteś na liście tych, których szefostwo postanowiło wynagrodzić więc jeśli chcesz możesz już przejść do pokoju obok. Powiem tylko, że sam bym nie pogardził tym co przyszykowali.Kiedy to powiedział po raz kolejny usłyszeliście alarm inkubatora. Tym razem to Togepi chciał przyjść na świat. [Teoretycznie to już maszesz schować Cyndaquill do pokeballa. Dostałeś już jej skan wcześniej w Daycarewięc chyba sobie poradzisz ] |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-20, 21:24 | |
| Słuchał wypowiedzi policjanta bardzo uważnie, z zainteresowaniem. Wprawdzie znał ich raptem parę godzin, ale nie zdziwił się pomysłem na jaki wpadł Mysterion - w sumie wydawało się to być logiczne, że najłatwiej będzie wydobyć informacje przy pomocy Pokemona psychicznego. Niemniej nie wiedział, na ile to było bezpieczne i słysząc o interwencjach liderki Sabriny zgadywał że ryzyko było poważne. Aczkolwiek, gra mogłaby być warta świeczki a wydobycie nawet małej ilości informacji od samego źródła mogłaby być odpowiednią rekompensatą. - Zawsze można użyć Abry jako groźby, gdyby odmówili gadać. Wydaje się to być łatwiejszym wyjściem, niż z góry ryzykować interwencję Sabriny. Ale też cholera wie czy Abra nie grzebałby im w myślach bez względu na pozwolenie czy jego brak, z nim to nigdy nie wiadomo. - odpowiedział, kręcąc głową.
- Też tak myślałem, że jest dziki. I chyba taki na razie pozostanie. - powiedział nieco ciszej. Dopiero na końcu postanowił zaadresować Growlitha. Wiedział, że Pokemon go polubił i on nie chciał mu "łamać serca", ale był trochę za żywiołowy jak na jego gust. Jedna Tundra mu wystarczy, a do tego nie wiedział jaki będzie Togepi. Wolał dawkować sobie emocje. - O wilku mowa. - pomyślał, słysząc odgłosy inkubatora. - Szefostwo musi jeszcze chwilkę poczekać. - wprawdzie był ciekaw, co niby przygotowali, to wolał nie zostawiać wykluwającego się Pokemona samemu sobie. Chciał wyswobodzić ręce z Cyndaquila, więc przeszukał jedną ręką kieszenie w poszukiwaniu jakiegokolwiek PokeBalla. Poniekąd zdziwił się znajdując jeden w szlafroku, w dodatku cały czerwony, ale nie widząc innego wyjścia, dotknął nim śpiącego Pokemona i kiedy tylko znalazł się w środku, schował kulę do kieszeni u spodni. Dopiero wtedy bardziej na spokojnie podszedł do inkubatorów.
//trochę z tym PokeBallem improwizuję, bo w skanie jest CherishBall (no, bo Pokemon eventowy) i nie ma on swoich rzeczy przy sobie, ale to chyba nie wielki problem// |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-26, 18:09 | |
| To jak dziwny, czerwony pokeball się tam dostał i kto go zostawił pozostawało zagadką ale bardzo się przydał. Cyndaquill nie miała większych oporów przed wejściem do kuli, a ty mogłeś zająć się kolejnym jajkiem. Togepi właśnie wychodził ze swej skorupki, o ile wyjściem ze skorupki można nazwać pokemona jajeczko i byłeś pierwszą osobą jaką zauważył po przyjściu na świat. To dobrze bo ten gatunek przywiązuje się właśnie do pierwszej ujrzanej osoby. - Pi, pi Togepi - wyszeptał stworek wlepiejąc w ciebie swoje oczka. Niestety jeśli chodzi o Growlithe sytułacja nie wyglądała już tak różowo. Psiak widocznie nie zrozumiał, że go nie chcesz i teraz próbował wepchnąć ci pysk pod ramię najpewniej domagając się pieszczot. Wyglądało na to, że tak łatwo się go nie pozbędziesz. |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-26, 18:11 | |
| To jak dziwny, czerwony pokeball się tam dostał i kto go zostawił pozostawało zagadką ale bardzo się przydał. Cyndaquill nie miała większych oporów przed wejściem do kuli, a ty mogłeś zająć się kolejnym jajkiem. Togepi właśnie wychodził ze swej skorupki, o ile wyjściem ze skorupki można nazwać pokemona jajeczko i byłeś pierwszą osobą jaką zauważył po przyjściu na świat. To dobrze bo ten gatunek przywiązuje się właśnie do pierwszej ujrzanej osoby. - Pi, pi Togepi - wyszeptał stworek wlepiejąc w ciebie swoje oczka. Niestety jeśli chodzi o Growlithe sytułacja nie wyglądała już tak różowo. Psiak widocznie nie zrozumiał, że go nie chcesz i teraz próbował wepchnąć ci pysk pod ramię najpewniej domagając się pieszczot. Wyglądało na to, że tak łatwo się go nie pozbędziesz. Przynajmniej nie po dobroci. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-10-29, 20:25 | |
| Gdyby wczoraj ktoś mu powiedział, że w niecały dzień uda mu się uzbierać prawie całą drużynę, to pewnie by się zaśmiał, albo chociaż wywrócił oczami. A tu proszę, złapał jednego Pokemona a dwa następne wykluły się z jajek. Wprawdzie Togepiego się jeszcze spodziewał, bo jego jajko akurat otrzymał, to Cyndaquil była wielką niespodzianką. Grunt, że Togepi postanowił się wykluć w spokojniejszych warunkach, a nie w środku walki. No i akurat był w okolicy, więc nie wykluwał się też w samotności. Mogłoby to na niego źle wpłynąć czy coś. Nie bardzo się na tym znał. No i dla niego PokeBalla musiał już znaleźć w swoim dobytku. Wyciągnął rękę do małego Pokemona i go pogłaskał. Cóż, tak na dobry początek. Ale Growlithe przykuł jego uwagę znowu, tym razem bardziej nachalnie. Chyba nie do końca go zrozumiał. - Jestem troszkę zajęty, potem poszukam kogoś żeby się tobą zaopiekował. - powiedział do ognistego psiaka, biorąc Togepiego na ręce. Wolał, żeby Growlithe nie podążał za nim do jego pokoju albo do miejsca gdzie miał się widzieć z szefostwem. Już miał grupkę Pokemonów do ogarnięcia przed snem, nie mówiąc już o sobie, a jeszcze nawet nie widział się z tym całym szefostwem. Wolał nie marnować czasu na opiekę nad dzikim Pokemonem, skoro nie był sam w Centrum. Tylko nie wiedział też, czy byłby ktoś chętny do ogarnięcia Growlitha.. pomijając może tego trenera od ognistych Pokemonów. Jeden kij że nawet nie znał jego imienia, ale skoro "stracił" Cyndaquila, to może będzie mieć wolne miejsce na tego psiaka. |
| | | Kyuuri
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 372 Starter : Vulpix
| Temat: Re: I Was Born To Burn You 2020-11-06, 13:38 | |
| Psiak widocznie był wielkim optymistą bo ani na moment nie przestawał zamiatać swym ogonem wykładziny. Twoją wypowiedź skomentował tylko charakterystycznym dla gatunku szczeknięciem po czym stanął na tylnych łapach by obwąchać Togepiego. - Pii - zachichotał mały pokemon kiedy język psa liznął go po brzuszku. - O tu jeszcze jesteś - za drzwi obok wychyliła się jedna z Joy - Co cię tak zatrzymuje? Może potrzebujesz pomocy? - zaoferowała. - Togepi::
Togepi [img] POKEMON Imię: .... Typ: Poziom: 1 Ewolucja: Togepi - (szczęście) > Togetic - (shiny stone) > Togekiss Ataki: Growl, Pound, Extrasensory (EM) Umiejętność: Hustle Trzyma: -- Charakter/historia: Wykluł się z jaja otrzymanego od przypadkowo spotkanej Gwen. Na razie trudno powiedzieć coś konkretnego o jego charakterze. Rozmiar: Ordinary Natura: Naive Smak: ⋆ Lubi słodkie ⋆ nie lubi gorzkiego Data złapania: wykluty 26.10.2020 Trener: Killjoy Przywiązanie: 0%[/img] Imię: ----
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: I Was Born To Burn You | |
| |
| | | | I Was Born To Burn You | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |