IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~

Go down 
4 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14  Next
AutorWiadomość
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-11-01, 15:40

Postanowiłaś poukładać sobie wszystko od samego początku. W końcu dopiero co opuściłaś autobus. Dlatego ułożyłaś dość prosty plan działania. Najpierw przenośna encyklopedia, a później sala lidera bądź rezerwacja noclegu. Właśnie wtedy zaczęłaś dostrzegać pierwsze różnice pomiędzy swoim snem, a dzisiejszym dniem.
Twoi podopieczni byli zaciekawieni nowym miejscem. Growlithe przyszedł po nieco głasków, a szop obwąchał podejrzliwie jagodę. Następnie zjadł ją pomału zupełnie tak, jakby próbował odgadnąć jej smak. Wreszcie ruszyliście w kierunku firmy, która teoretycznie gwarantowała lepsze działanie pokedexu. Tutaj czekała ciebie pierwsza niespodzianka. Instytucja oczywiście stała, ale pośrodku miasta. Wielki, szklany biurowiec, który zapewne pomieściłby kilkadziesiąt osób razem z podopiecznymi. Niestety tutejsza elita nie przyjmowała tak zwanych ludzi z zewnątrz. Na wizyty mogłaś się umówić w danych godzinach. Przyjechałaś zbyt wcześnie, więc należało coś wymyślić. Miałaś dwie godziny zanim ktokolwiek otworzy ten przybytek.
Ogólnie zauważyłaś, że ognisty psiak obserwuje coś niedaleko przybytku. Przez swoje myśli mało zwracałaś uwagę na otoczenie. Oczywiście firma była otoczona połaciami zieleni. Takie mini ogródki, żeby ludzie mogli usiąść i odpocząć. Natomiast przed głównymi wrotami ktoś wybudował fontannę. Przedstawiała podobiznę Milotic, która wypluwała wodę z pyszczka. Tam właśnie patrzył Argo, jednocześnie merdając ogonem. Wtedy sama zauważyłaś niebieski kształt, który powoli się przemieszczał. To chyba był ptak, który zażywał wodnej kąpieli. Tylko biedny szop był średnio zadowolony z obecnej sytuacji. Wolał unikać jakichkolwiek konfliktów.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-11-01, 17:05

Jak najłatwiej zorientować się, że sen był tylko snem? Po różnicach między nim a rzeczywistością. Poruszałam się po Mauville podświadomie, jakby część mnie już tu była, choć rzeczywiście znalazłam się w tym mieście pierwszy raz w życiu. Może przez to będę błądzić, ale robię to właściwie automatycznie, więc... czy ma to większe znaczenie w ogólnym rozrachunku?
Ziggy oczywiście podchodził do mnie z dystansem, ale to było normalne. Dla niego było to nasze drugie spotkanie, a przy pierwszym walczył z Argo, prawda? Dlatego nie zrażałam się jego podejrzliwością, tylko pozwoliłam mu najeść się jagodami, a potem pozostawiłam go na wolności. Ruszyliśmy zatem w stronę Kompleksu, a przynajmniej miejsca, w którym spodziewałam się tenże Kompleks zastać. Myślami wciąż byłam gdzie indziej, trawiłam "wiedzę" ze snu, doświadczenia, starałam się to wszystko jakoś ogarnąć. A to wcale nie było takie proste, jakby się zdawało.
I tak dotarłam pod gmach firmy Silph. Nie Kompleks Mauville a szklany biurowiec z wielkim szyldem na szczycie. Wlepiałam w niego tępe spojrzenie, jakbym szukała w tym budynku znajomych elementów, punktu zaczepienia. Dopiero potem spojrzałam na rozpiskę godzinową przy drzwiach. Dwie godziny. Biuro otworzą dopiero za dwie godziny, czyli znów trzeba zmodyfikować plan działania. Westchnęłam przeciągle, kątem oka zerkając na zaabsorbowanego czymś psiaka.
- Argo, wypatrzyłeś tam coś? - rzuciłam pytająco, przykucając przy nim i podążając spojrzeniem za jego wzrokiem. Niebieski ptak przy fontannie? - Jak chcesz, możemy tam zajrzeć i to sprawdzić. Ziggy, nie martw się. W najbliższym czasie raczej nie będziemy się z nikim ścierać. A przynajmniej nie będę tego wymagała od ciebie.
Uśmiechnęłam się delikatnie, wyciągając rękę w stronę Zigzagoona, by go pogłaskać, zatrzymałam ją jednak w połowie drogi. Jeszcze za wcześnie na pieszczoty, prędzej by się spłoszył. Zamiast tego sięgnęłam do plecaka po jagody. Akurat trafiło na Cherry Berry, może mu zasmakuje. Wyciągnęłam zatem otwartą dłoń z jagódką w stronę futrzaka, cierpliwie czekając, aż ją obwącha, sprawdzi i zje lub nie. Potem zaś wyprostowałam się i ruszyłam w stronę fontanny.
Może jednak skorzystam z przewodnika i spróbuję się jakoś lepiej rozeznać? Mam nadzieję, że to jakoś pomoże... w czymkolwiek...
________
~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Bag_Cheri_Berry_Sprite -1x Cheri Berry
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-11-02, 11:20

Niestety, ale praca biurowa rządziła się własnymi prawami. Szczególnie, że tutejsi naukowcy odpowiadali jedynie przed swoim szefem. Nikt nie wymagał od nich szybkości działania, a bardziej chodziło o precyzję. W końcu mieli zrewolucjonizować świat. Przynajmniej takie było założenie tutejszej firmy. Trudno, darmo...
Postanowiłaś "przekupić" szopa kolejną jagodą. Oczywiście samiec obwąchał przysmak zanim go skosztował. Co prawda karmiłaś podopiecznych kilkanaście minut temu, ale takiej okazji lepiej nie marnować. Kto tam wie kiedy znów coś dostanie. Tymczasem Argo zamerdał zamaszyście ogonem. Głośnym szczeknięciem ogłosił wszem i wobec swoją radość z odkrycia. Zaraz podbiegł w kierunku fontanny. Natomiast im bliżej podchodziłaś, tym lepiej widziałaś obcego ptaka. Raczej mały, pastelowo-niebieski z żółtym dzióbkiem oraz dużymi oczami. Przypominał kaczkę, która po prostu pływała we wodzie. Rybek tutaj nie uświadczy, ale mogła sobie odpocząć.
~Gro?~ Warknięcie Growlitha przypominało bardziej pytanie, ale raczej nie znałaś jego prawdziwego znaczenia. Psiak spojrzał na ciebie, jednocześnie przekrzywiając łepek. Następnie pobiegł do marmurowego murka i oparł łapy o stabilniejszą powierzchnię. Po prostu chciał powąchać dziwnego, wodnego kolegę. Tutaj nastąpił zwrot akcji, ponieważ kaczka nieco się wystraszyła. Zaraz machnęła skrzydłami tak, aby oblać waszą trójkę wodą. Argo oberwał najbardziej, ty nieco mniej, a szop zdołał uciec przed "falą". Chwilowo nigdzie nie dostrzegłaś właściciela stworzenia. Czyżby ptak przylatywał tutaj regularnie? Trudno zgadnąć...
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-11-11, 22:16

Skoro i tak przyjdzie mi czekać dwie godziny, zanim otworzą firmę i będę mogła zaktualizować pokedex, to równie dobrze mogę się rozejrzeć i zrobić właściwie cokolwiek. Prawda? Właśnie dlatego postanowiłam sprawdzić, co takiego wypatrzył Argo. W kwestii zdobycia zaufania Ziggy'ego również potrzebny był czas, a ja nie zamierzałam naciskać.
Ptak w fontannie przypominał kaczkę. Mógł być pokemonem, ale nawet jeśli był dziki, nie zamierzałam go łapać. Nie jestem z tych, którzy kolekcjonują te stworzenia dla samego faktu ich posiadania. Nie odbieram im wolności. A jednak znalezisko psiaka było nawet ciekawe. I może pokusiłabym się o skan pokedexem, gdyby Argo nie zrobił najgłupszej rzeczy, jaką mógł zrobić - podbiegł do ptaka, płosząc go. Odruchowo zasłoniłam się przed wyrzuconym w naszą stronę strumieniem wody, a potem westchnęłam ciężko.
- Argo, straszysz go, wiesz? Nie powinieneś tak na niego naskakiwać - upomniałam Growlithe'a, starając się w miarę możliwości pozbyć wody z ubrania. - Nie przeszkadzaj mu w kąpieli to może pozwoli ci się zbliżyć. Ale najpierw powinien raczej przywyknąć do naszej obecności, nie sądzisz?
Znów westchnęłam, a potem usiadłam na pobliskiej ławce i wyciągnęłam telefon. W sumie jeszcze nie dałam mamie znać, że przyjechałam, prawda? Otworzyłam zatem konwersację i zaczęłam pisać.
>Hej, mamo. Dotarłam do Mauville, więc nie musisz się martwić. Zostanę tu na trochę, pozwiedzam czy coś. Będę nocowała w Centrum. Kocham cię i już tęsknię.<
Krótko, bo krótko, ale treściwie, to najważniejsze. Wcisnęłam przycisk "wyślij", sprawdziłam jeszcze godzinę, po czym wygasiłam ekran i schowałam telefon do kieszeni. Postanowiłam - nie będę wspominać w rozmowach z mamą o poszukiwaniach taty. Chciała, żebym zobaczyła trochę świata, więc spełnię jej życzenie. Gdy sprowadzę go do domu, na pewno mi wybaczy. W końcu między innymi po to to robię, prawda? Żeby była znów szczęśliwa, choć w pewnym stopniu.
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-11-14, 18:59

O dziwo kaczka nigdzie nie uciekła, ale zaczęła baczniej wam się przyglądać. W końcu zawsze mogłaś zmienić zdanie. Przynajmniej Growlithe wyglądał na nadal zadowolonego. Zaraz otrzepał futro z nadmiaru wody. Następnie grzecznie usiadł naprzeciwko fontanny. Przekrzywił lekko łepek w geście zaciekawienia. Mimowolnie poruszał ogonem, żeby pokazać ptakowi swoje pokojowe zamiary. Międzyczasie ty postanowiłaś zająć jedną z ławek. Pogoda dopisywała, więc raczej nie zmarzniesz. Dodatkowo wykorzystałaś krótką chwilę, żeby poinformować swoją mamę o aktualnym "postępie wędrówki". Przynajmniej miałaś odhaczone i kobieta ucieszy się, że ma tak zaradną córkę. Generalnie oprócz tego szop wszedł pod ławę, żeby uświadczyć nieco spokoju. Owszem nadal wyglądał na nieufnego, ale lepiej bliżej ciebie niż zgubić jakikolwiek trop. Nagle usłyszałaś głos z oddali.
-Breva!- Słowo nie brzmiało jak przywitanie, a bardziej zawołanie. Akurat wtedy kaczka zareagowała radosnym "kwak". Nawet zaczęła radośnie przebierać swoimi nogami, żeby podpłynąć w odpowiednie miejsce. Właścicielem głosu okazała się dziewczyna. Biegła w kierunku fontanny. Miała na sobie białą bluzkę, jeansy, adidasy i torbę przewieszoną przez ramię.
-Tutaj jesteś... Mówiłam, żebyś nie latała gdzie popadnie. Kiedyś się zgubisz i co ja zrobię? Byłoby mi bardzo smutno...- Dziewczyna mówiła normalnie, gdy podeszła bliżej fontanny. Była wysoka, szczupła i pochodziła z innego regionu. Świadczył o tym jej akcent oraz uroda. Nieznajoma miała ciemniejszą karnację, ciemne proste włosy, jak również niebieskie tęczówki. Rysy twarzy większość określiłaby jako delikatne, przyjazne. Natomiast dziewczyna była starsza od siebie. Niespodziewanie kaczka radośnie zamachnęła skrzydłami i pochlapała właścicielkę wodą. Następnie wydała głośne kwaknięcie, żeby zawrócić w waszym kierunku. Ponownie machnęła skrzydłami jakby chciała zrobić wielki pokaz przed wszystkimi. Dopiero wtedy nieznajoma ciebie dostrzegła.
-Przepraszam... Mam nadzieję, że nie sprawiła Wam problemu. Lubi zaczepiać ludzi, ale zazwyczaj kończy się to mokrymi kąpielami...- Koleżanka chciała się upewnić, że faktycznie podopieczna nie sprawiła kłopotu. Następnie przysiadła na murku fontanny, jednocześnie delikatnie obmywając wodą grzbiet ptaka. Jej wzrok zaraz powędrował w kierunku ognistego psiaka. Nie chciała go głaskać bez pozwolenia, ale uśmiechnęła się pod nosem.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-11-21, 19:29

Oczywistym było, że naskakiwanie Argo mogło spłoszyć ptaka. Wiadomo też, że ewentualna ucieczka zależała już od samego skrzydlatego, a temu chyba podobała się fontanna i nie zamierzał jej opuszczać. Upomniany psiak grzecznie usiadł w pobliżu, wciąż z zaciekawieniem przyglądając się ptaszysku, mimo wszystko chyba wziął sobie do serca moją radę. Miałam zatem chwilę luzu, którą wykorzystałam na wysłanie wiadomości do mamy.
Oczywiście, że zauważyłam szopa pod ławką, nie zamierzałam go jednak ani wyganiać, ani zaczepiać. Miał prawo do chwili spokoju, podobnie jak ja, dlaczego więc miałabym mu to zabierać? Rozsiadłam się zatem wygodniej na ławce i spojrzałam w niebo, może nawet na moment przymknęłam oczy, wtedy jednak usłyszałam wołanie i wyraźną reakcję kaczko-stworka. Czyli to nie dzikie stworzenie. Spojrzałam w stronę źródła głosu, a moim oczom ukazała się wysoka, ciemnowłosa dziewczyna, raczej starsza ode mnie. Strój miała zwyczajny, w sumie nawet nie zwróciłam na niego zbytniej uwagi, w końcu ciuchy jak ciuchy, każdy jakieś ma, a przynajmniej powinien mieć. Przyglądałam się tej konwersacji z kaczką i nawet uśmiechnęłam z lekkim rozbawieniem, gdy dziewczyna oberwała wodą jak wcześniej Argo i po części ja.
- Nie sprawiała problemów, a za kąpiel odpowiada bardziej Argo, bo na nią naskoczył, więc... - rzuciłam luźno, wskazując gdzieś po drodze mojego psiaka, na koniec zaś wzruszyłam ramionami. - Jak rozumiem, to twoja ptaszyna, tak? Argo aż nazbyt się nią zainteresował, więc ostudziła trochę jego zapał - zaśmiałam się lekko, zerkając na Growlithe'a. W sumie to sobie zasłużył, co nie? - Chyba nie jesteście stąd, co? Znaczy... masz trochę inny akcent, stąd wnioskuję, że jesteś przyjezdna. Tak w ogóle to jestem Sai.
Taa... Sai - mistrzyni nawiązywania znajomości. Piękny monolog, dziewczyno... Pierwsze wrażenie to zawsze robisz piorunujące, ehh...
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-11-29, 11:04

Promienie słońca oświetliły część szklanego biurowca. Robiło się coraz cieplej, a miasto powoli zaczęło "swoje życie". Dlatego międzyczasie głównych chodnikiem maszerowali ludzie. Zapewne do pracy albo szkoły. Któż to zgadnie... Międzyczasie spokojnie odpowiedziałaś koleżance. Dziewczyna pokiwała głową ze zrozumieniem i spojrzała wprost na ciebie. Nadal się uśmiechała, ale tym razem bardziej przyjacielsko. Najwyraźniej po prostu taka była albo dawała o sobie znać różnica kulturowa. Mimo wszystko nieznajoma nie zamierzała nigdzie uciekać bądź uszczypliwie czegokolwiek komentować.
-Rzeczywiście pochodzę z innego regionu. Słyszałaś może o Alola? Przypłynęłam niedawno statkiem. Moja rodzima wyspa nosi nazwę Poni. Oj, przepraszam... Ja jestem Healani. Imię to oznacza "mgłę z niebios".- Najwyraźniej dziewczyna sama do końca nie wiedziała co powinna powiedzieć. Bała się, że mogła nieco przynudzać. Generalnie część osób również ganiło ją za "znaczenie imienia". W końcu tutaj wszystko działało inaczej. Natomiast ciebie jeszcze nie poznała tak do końca. Wreszcie Healani wyciągnęła pokeball podopiecznej i przywołała ją. Tak było łatwiej podróżować bez przyciągania kłopotów. Następnie wstała z murka fontanny robiąc kilka kroków bliżej ciebie.
-Może chciałabyś się przejść po okolicy? Zdążyłam poznać tutaj jedną, dobrą naleśnikarnie oraz budki z najróżniejszymi pączkami... Tak w ramach przeprosin za moją ptaszynę. Chyba, że czekać na kogoś specjalnego...- Koleżanka wyczekiwała twojej odpowiedzi, jednocześnie popatrując na twojego podopiecznego. Chyba Argo wpadł jej w oko. Może w jej regionie nie posiadali podobnych stworzeń. Trudno zgadnąć, ale zawsze mogłaś dopytać!
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-12-04, 23:34

Mam naprawdę fantastyczne podejście do nawiązywania znajomości. Czytaj: żadne. Kiedyś byłam bardziej towarzyska, ale zazwyczaj to Il zagadywała innych, a ja po prostu byłam gdzieś obok, przyłączając się do rozmowy. Od jej śmierci... Cóż, ciężko nazwać moje późniejsze znajomości trafnymi. Chciałam spróbować z Agnes, choć wiedziałam gdzieś w głębi, że to nie wypali. I nie wypaliło. Potem poznałam Simona, który... cóż, właściwie sam zagadał, a przyciągnął go mój psiak. Tu poznałam tylko Claude'a... a raczej śniło mi się, że go zaczepiam i pomaga mi on w odnalezieniu śladu ojca. Teraz zaś miałam przed sobą dość przyjaźnie nastawioną cudzoziemkę, która z pewnością nie będzie mnie oceniać przez pryzmat śmierci siostry, a jednak mimo wszystko czułam się trochę nieswojo. Tak czy inaczej starałam się zachować pogodny wyraz twarzy, by przypadkiem nie odstraszyć nowej koleżanki. Koleżanki, którą chyba zauroczył Argo.
- Niestety, nie słyszałam o Alola, sama również do tej pory nie opuszczałam rodzinnego Littleroot - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, a gdy brunetka się przedstawiła, uśmiechnęłam się nieco szerzej i podeszłam bliżej. - Mgła z niebios brzmi całkiem fajnie. Sama nigdy się nie zastanawiałam nad znaczeniem swojego imienia. Sai to skrót od Saillina. Miło cię poznać Healani.
Wyciągnęłam w jej stronę dłoń, by tak oficjalnie przypieczętować znajomość. W sumie nie wiedziałam, jak to się robi w jej stronach, a przecież każdy region miał swoją kulturę, prawda? U niej może robiło się to inaczej, nie wiem. A może za bardzo się nad tym głowię? Sama już nie wiem... Może lepiej się tak nad tym nie zastanawiać...
Nie musisz przepraszać za ptaszka, naprawdę - rzuciłam luźno, znów zerkając na Argo. - I właściwie nie mam nic przeciwko wspólnemu spacerowi. Czekać to tylko czekam na otwarcie biura, ale do tego jeszcze dobre dwie godziny, więc... zamiast tak siedzieć, mogę się równie dobrze przejść, nie?
Znów się uśmiechnęłam i przyszło mi to nader naturalnie. Może zaczynam się w końcu otwierać na ludzi? W końcu o to mi poniekąd chodziło, nie? O poznanie kogoś, kto nie będzie mnie oceniał przez pryzmat przeszłości i plotek. Kto pozna mnie taką, jaka jestem. Healani może być jedną z pierwszych takich osób. Podeszłam jeszcze na moment do ławki, na której kilka chwil wcześniej siedziałam, przykucnęłam i zajrzałam pod siedzisko.
- To co, Ziggy? Idziemy jeszcze coś zjeść, głodomorze? - spytałam futrzaka, choć nie spodziewałam się jakiejś konkretnej odpowiedzi. Ot, chciałam po prostu okazać mu tę odrobinę zainteresowania. Żeby nie czuł się odizolowany. Cóż, może się uda...
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-12-15, 23:56

Niestety, ale ludzie byli najbardziej skomplikowanymi stworzeniami. Każdy posiadał własny bagaż doświadczeń oraz multum emocji. Przy tym również odgrywał najróżniejsze role. Jednych "aktorów" mogłabyś polubić od razu. Natomiast innych lepiej unikać czy ignorować. Mimo wszystko starałaś się zrobić cokolwiek, a to najważniejsze. Zawsze jeden krok do przodu w sztuce zwanej "życiem". Międzyczasie przypieczętowałaś nową znajomość uściskiem dłoni. Nowa koleżanka wyglądała na zadowoloną. Można powiedzieć, że kamień spadł jej z serca. Obydwie mogłyście ruszać na podbój pączków bądź pozostałych słodkości. Dlatego dziewczyna kroczyła pomału ku głównej ścieżce. Natomiast ty pozbierałaś swoich podopiecznych. Growlithe szczeknął na zgodę i pomaszerował za tobą. Szop przybrał odmienną taktykę. Postanowił czmychnąć bokiem, ale tak, żeby nie pozostawać w tyle. No cóż... Niewielkie postępy, jednak czego się spodziewać po jednym dniu.
Wreszcie dołączyłaś do nowej koleżanki. Maszerowałyście głównym chodnikiem, więc mimowolnie mijałyście tutejszych mieszkańców. Część próbowała zdążyć do pracy. Niektórzy kupowali potrzebne rzeczy, a pozostali przypominali trenerów. Przynajmniej Healani starała się nakierować was na odpowiednią trasę.
-Wiesz... Twoje imię też ma ładne brzmienie. Gdyby potraktować je dosłownie, to byłoby składową dwóch słów. Sailline oznaczałoby "lekką żeglugę" albo "delikatny żagiel".- Dziewczyna próbowała odwdzięczyć się za twoją życzliwość. Sama nie wiedziała czy jakoś wykorzystasz podobną wiedzę. W jej stronach imię miało podwójne znaczenie. Czasami pomagało lepiej zrozumieć siebie bądź sytuacje w życiu. Bywały też osoby, które odnajdowały w nim "nowe perspektywy". No cóż... Co kultura, to odmienne wierzenia.
-Moje możesz dowolnie skracać. Tak, jak będzie Tobie łatwiej. Przywykłam do Hea, Ala, Alani... Mogę spytać o coś szczerze? Nie boisz się, że ktoś spróbuje zabrać twoje magiczne bestie?- Koleżanka ostatnie zdanie wypowiedziała prawie szeptem. Zupełnie tak, jakby bała się wywołać wilka z lasu. Następnie spojrzała na ciebie dość życzliwie. Bardziej taka troska niż chęć dogryzania. W tym samym czasie dotarłyście na miejsce. Kolejna przed cukiernią była już spora. Mimo wszystko zapach świeżo pieczonych rarytasów zachęcał do odwiedzenia tego miejsca. Przez szybę widziałaś multum pączków. Te klasyczne z marmoladą, jak również bardziej wymyślne np. toffi, kokos czy budyń. Niektóre miały dziurkę pośrodku, ale dostrzegłaś posypki z pianek, wiórek, czekolady, owoców itp. Przynajmniej mogłyście próbować!
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2021-12-27, 23:57

Każdy niesie ze sobą swój własny bagaż doświadczeń. Nie tylko ja, Healani z pewnością też miała za sobą jakieś przeżycia. Lepsze, gorsze - to nie miało znaczenia. Bagaż to bagaż, niezależnie od tego, czy machasz zawieszoną na małym palcu torebką, czy uginasz się pod ciężarem wielkiej, zdawałoby się tonowej walizki. Sęk w tym, że nikt nie zwala swojego bagażu na dopiero co poznanych ludzi, nie?
Przypieczętowałyśmy nową znajomość uściskiem dłoni. To było nawet... odświeżające. No i dostałam zaproszenie na spacer! I pączki? W sumie to niby w ramach przeprosin, których nawet nie wymagałam, ale co tam. Healani ruszyła w stronę ścieżki, ja zagadałam jeszcze do Ziggy'ego i po chwili do niej dołączyłam. Futrzak szedł za nami gdzieś bokiem, ale to zawsze coś, nie? Podrapałam jeszcze Argo za uchem, a potem zdałam się na zmysł przewodnika nowej znajomej. Znajomej, która nawet w moim imieniu znalazła jakieś znaczenie.
- Lekka żegluga, co? - mruknęłam nieco przyciszonym tonem, patrząc gdzieś w niebo z lekkim półuśmiechem na ustach. Cóż, gdziekolwiek we mnie miałaby być ta "lekka żegluga", jakoś na nią nie trafiłam. - Brzmi całkiem fajnie. W twoich stronach pewnie każdy zna znaczenie swojego imienia, co?
Skupiłam wzrok na koleżance, nie chcąc, by moje małe wtrącenie odczuła jakoś negatywnie. Widać było, że się przejmuje, a naprawdę nie chciałam jej urazić.
- Dowolne zdrobnienie mówisz? - podłapałam i zastanowiłam się chwilę. - Może być Heal? Jak healing, leczenie. Jakoś tak... pasuje do ciebie, heh.
Odruchowo podrapałam się z tyłu głowy, a na mojej twarzy pojawił się niezręczny uśmiech. No, był tam, dopóki nie usłyszałam cichego pytania Healani. Spojrzałam na nią zdziwiona.
- Moje bestie? - dopytałam, ale zaraz też coś mnie tknęło i rozejrzałam się w poszukiwaniu Ziggy'ego. Gdzieś się kręcił w pobliżu, nie? - Cóż, jesteśmy w mieście, niemal każdy tu ma jakiegoś pokemona, a z tego, co wiem, raz złapanego nie można złapać w innego pokeballa... Znaczy... Argo i Ziggy chodzą sobie luzem, ale są moi i nikt ich sobie nie przywłaszczy. Przynajmniej dopóki ich balle są w moim posiadaniu. Ale chyba nie o to ci chodziło, co?
Zerknęłam na Heal, chcąc się upewnić, że mam rację. W sumie... nigdy nad tym nie myślałam, nad możliwością, by ktoś odebrał mi Argo, czy któregokolwiek z moich podopiecznych. To by było chyba... nielegalne, prawda?
- Wiesz... Argo niemal od zawsze jest blisko mnie i jakoś dziwnie bym się czuła, gdybym przez większość czasu trzymała go w kulce - wyjaśniłam dla pewności. - A co do Ziggy'ego... złapałam go całkiem niedawno i po prostu próbuję mu pokazać, że nie jestem kimś, kto go więzi, że chcę być przyjaciółką. Z dużym prawdopodobieństwem ktoś go wcześniej porzucił, dlatego jest nieufny względem mnie. Dając mu tę swobodę w poruszaniu się po okolicy, chcę go do siebie trochę przekonać. Rozumiesz?
Nie byłam pewna, jakie poglądy wyznaje brunetka, wolałam jednak objaśnić mój stosunek względem pokemonów. W końcu nie są one przedmiotami a żywymi stworzeniami, które mają swoje uczucia. I bach! W moje nozdrza wdarł się słodkawy zapach, a ja momentalnie się rozmarzyłam...
- Pączki~~ Jak ja ich dawno nie jadłam! - zawołałam podekscytowana. - Chodź, wybierzemy sobie kilka na spróbowanie i się podzielimy!
Bez namysłu chwyciłam Heal za rękę i pociągnęłam w stronę stoiska z pączkami. Zupełnie tak, jak kiedyś robiłam to z siostrą na jarmarkach czy podobnych imprezach. Może nawet na chwilę zapomniałam, że to nie Il mi towarzyszy...
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2022-01-01, 14:50

Całe szczęście nowa towarzyszka słuchała ciebie z należytą uwagą. Nawet co jakiś czas przytakiwała głową. Nie wyglądała na zdenerwowaną albo znudzoną. Choć poruszałaś tyle tematów, że wolała odpowiedzieć na nie nieco później. W końcu lepiej uniknąć nieporozumień. Szczególnie, gdy wokół wiele ludzi i miasto powoli zaczynało żyć własnym życiem. Międzyczasie pociągnęłaś koleżankę w kierunku piekarni. Zajęłyście miejsce na końcu kolejki. Dopiero tutaj miałyście chwilę dla siebie.
-Można tak powiedzieć... Każdy zna znaczenie swojego imienia, żeby znać swoje korzenie. Później można zadecydować czy chcesz do nich wrócić, czy podążać własną ścieżką. Ja wybrałam to drugie.- Dziewczyna przerwała na moment, żeby spojrzeć gdzieś w kierunku portu. Może właśnie wspominała swoją podróż albo pożegnanie z bliskimi. Na pewno takie tematy nie były wcale proste. Czy miała przyjaciół? Kochającą rodzinę? Trudno zgadnąć... Wreszcie Heal ponownie poświęciła całą swoją uwagę tobie. Przy okazji zaczęłyście się przesuwać bliżej okienka sprzedawcy.
-Jeśli chodzi o podopiecznych, to potrafię zrozumieć. Jednak wolę nie wypuszczać swojej ptaszyny w nieznanych okolicach. Ona często zaczepia ludzi, a mnie łatwo się pogubić. Może później, jak poznam miasto. Czy będziesz podróżowała gdzieś dalej? Chciałam spróbować swoich sił w pokazach koordynatorskich.- Koleżanka zdradziła kilka szczegółów odnośnie swojej osoby. Nie chciała, żebyś mówiła wyłącznie o sobie bądź swoich podopiecznych. To bywało momentami męczące, a poza tym temat mógłby szybko się skończyć. Szczególnie, że miałaś mieszane uczucia odnośnie domu. Heal po prostu chciała "powitać ciebie na równi". Mimo różnicy wieku rozmawiała z tobą normalnie i wiedziała, że wszystko wymaga czasu.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2022-01-03, 13:03

Ja mówiłam, a Heal milczała. Może za dużo mówiłam? Sama nie wiem... Mimo wszystko towarzystwo tej dziewczyny było dla mnie niezwykle... nie wiem, jak to określić. Czułam się przy niej dobrze, swobodnie wręcz. Może dlatego tak bez pardonu pociągnęłam ją w stronę stoiska z pączkami?
Gdy stanęłyśmy na końcu kolejki, dziewczyna w końcu się odezwała, niejako odpowiadając na moje wcześniejsze kwestie. Znaczenie imienia pomagało znaleźć korzenie? Nie wiedziałam do końca, do jakich korzeni miałaby mnie zaprowadzić "lekka żegluga", ale też niespecjalnie chciałam się w to zagłębiać. Po mojej nowej znajomej było widać, że wybranie "własnej ścieżki" zamiast korzeni było dla niej ważną decyzją. W końcu opuściła rodzinną wyspę i ruszyła w nieznane, prawda? W pewnym sensie tak jak ja zostawiła przeszłość za sobą i ruszyła naprzód. Tylko... czy ja rzeczywiście tak postąpiłam?
- Rozumiem - odpowiedziałam zdawkowo, nie chcąc pakować się z butami w jej życie osobiste. Było na to stanowczo za wcześnie, prawda? Mimo wszystko uśmiechnęłam się łagodnie, ni to do niej, ni siebie samej.
Potrafiłam zrozumieć też perspektywę Heal. Z ptaszyną, która ciągle zaczepia ludzi i brakiem rozeznania w nowym miejscu - puszczenie stworka luzem byłoby po prostu głupotą. W żadnym wypadku się jej nie dziwiłam, dlatego tylko przytaknęłam na jej słowa. Gdy jednak spytała o moje ewentualne plany dalszej podróży, zastygłam na moment w bezruchu. Przecież nie powiem jej, że szukam ojca, który opuścił mnie i matkę bez słowa po tym, jak dwa lata temu zginęła moja siostra, co nie? No właśnie... Brzmiało to zbyt poważnie i za dużo trzeba by później wyjaśniać.
- Nie wiem dokładnie, czas pokaże - odpowiedziałam krótko, robiąc następnie dłuższą przerwę. Zamyśliłam się. - Właściwie to... bawię się w detektywa... tak jakby... Szukam tropów i za nimi podążam. Ostatni zaprowadził mnie do Mauville. To raczej nie będzie mój ostatni przystanek, więc może... może dalej wyruszymy razem. Oczywiście, jeśli nie masz nic przeciwko. Nie chcę się narzucać, czy coś.
No i masz... Bardziej niezręcznie to się chyba nie dało... Sai, masz talent, jak nic...
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2022-01-05, 22:30

Twoja propozycja nieco zaskoczyła nową koleżankę. Widziałaś doskonale jej wyraz twarzy, ale przynajmniej nie była wrogo nastawiona. Zaraz przytaknęła głową i uśmiechnęła się lekko. Najwyraźniej propozycja wspólnej podróży brzmiała całkiem sympatycznie oraz nieco intrygująco. Szczególnie, że Heal dopiero odkrywała "twój rodzimy" region. Międzyczasie kolejka szła do przodu i wreszcie mogłyście złożyć zamówienie. Brunetka postanowiła zapłacić z was obie. Dlatego wzięła podwójny sześciopak. Tak ponoć wychodziło taniej. Heal wybrała smak toffie, kokos, budyń, czekolada oraz dwa pączki z dziurką. Jeden posypano piankami, a drugi polano białą czekoladą. Wybór spory, więc mogłyście się podzielić. Następnie Heal zajęła miejsce na pobliskiej ławce.
-Bardzo mi miło, że zaproponowałaś wspólne podróżowanie. We dwójkę zawszę raźniej, bo można porozmawiać, wymienić się ciekawostkami, pozwiedzać. Przy awaryjnych sytuacjach ma ciebie kto wesprzeć.- Od dziewczyny bił zarazem spokój, jak również entuzjazm. Najwyraźniej nikt wcześniej nie sprawił jej takiej niespodzianki. Jednak zaraz spojrzała na ciebie poważniej. Chyba chodziło o kwestię twojego śledztwa oraz ogólnego wsparcia...
-Wiesz Sai... Czy ja ciebie nie będę spowalniać? Bycie detektywem, to odpowiedzialna sprawa. Zapewne szukasz poszlak, tropów i takich tam. Psiak ma doskonały zmysł węchu, więc pewnie tobie pomaga, ale... Czy przy pracy detektywa nie liczy się przypadkiem również czas?- Oczywiście Heal postanowiła nie wnikać w szczegóły. Sama doskonale rozumiała, że wasza znajomość dopiero nabiera barw. Dlatego wolała naprostować pewne kwestie. Jeśli szukałaś czegoś bądź kogoś, to zapewne wolałaś sprawnie działać. Z każdym dniem twój tata był gdzieś dalej, a ty jedynie podążałaś jego tropem. Podróżując sama mogłaś dostosować ścieżki, skróty czy wskazówki. Natomiast z koleżanką musiałabyś pomyśleć również o jej przyszłym zawodzie, czyli koordynatorstwie. Chyba pierwszy raz miała decydować pomiędzy tym co powinnaś, a tym co chciałaś...

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 9f0060d020c36a03939c79a025f67c3936e1963e_00
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2022-01-12, 00:09

Starałam się mówić w miarę zwięźle, rzeczowo, choć i tak wydawało mi się to wszystko zagmatwane. Może za bardzo z tym wszystkim wyskoczyłam? Sądząc po wyrazie twarzy Heal, z pewnością ją zaskoczyłam. A przynajmniej w pewnym stopniu.
W odpowiedzi jednak dostałam tylko lekki uśmiech, bo właśnie przyszła nasza kolej na kupno pączków. Dziewczyna postanowiła zapłacić za nas obie, a ja jakoś niespecjalnie oponowałam. Chociaż może powinnam? Tak czy inaczej rozsiadłyśmy się na jednej z pobliskich ławek i dopiero wtedy Heal wróciła do tematu naszej rozmowy. W sumie chyba nawet się ucieszyła z propozycji wspólnej wyprawy, gdziekolwiek miałaby ona nas zaprowadzić. Mimo wszystko chyba miała jakieś "ale".
Tym razem to ona zaskoczyła mnie. Naprawdę poważnie potraktowała moje śledztwo, choć właściwie nie powiedziałam na ten temat zbyt wiele, nazywając to "zabawą w detektywa". I co ja jej miałam na to odpowiedzieć?
- Nie, to nie... znaczy... to naprawdę nie będzie żadnym problemem - starałam się jakoś wybrnąć z tego dziwnego impasu. - To przecież nie tak, że ścigam jakiegoś seryjnego mordercę, który w tej chwili miałby szukać kolejnej ofiary.
Palnęłam to właściwie bez większego pomyślunku. Ot tak, durny tekst od czapy, na koniec którego na moich ustach pojawił się trochę krzywy uśmiech, a ja sama przybiłam sobie mentalnego facepalma. Serio, Sai? Seryjny morderca? Może jeszcze dodaj do tego rozczłonkowanie ciał ofiar w celu zrobienia z nich jakiegoś popapranego dania?
- Etto... bo ja... - Tak, jeszcze zacznij się jąkać, dziewczyno. Westchnęłam ciężko, przymykając na moment powieki. Potem kontynuowałam. - Praca detektywa opiera się na poszukiwaniu tropów, śladów, jak zresztą sama zauważyłaś, ale także na logicznym łączeniu wątków i przede wszystkim - cierpliwości. Dobry detektyw się nie spieszy, zawsze dokładnie sprawdza wszystkie poszlaki, starając się dojść do prawdy. A przynajmniej tak zawsze mawiał mój tata...
Spuściłam lekko wzrok, podrzucając Argo kawałek pączka. Zaraz jednak rozejrzałam się także za Ziggy'm, przywołując go, by i on się poczęstował. I choć wcześniej sama miałam chęć na te słodkie nadziewane kulki, teraz jakoś dziwnie przeszła mi na nie ochota.
- Jeśli nie chcesz ze mną podróżować, wystarczy powiedzieć - dodałam jeszcze. - Nie chcę się narzucać, jak już mówiłam. Sama nie jestem wielką duszą towarzystwa...
Skupiłam wzrok na swoich podopiecznych, uśmiechając się lekko, a palce same zacisnęły się na naszyjniku, który miałam przewieszony na szyi. W takich chwilach naprawdę brakowało mi Il...
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty2022-01-18, 23:09

Niestety nie mogłaś nic poradzić, jeśli chodzi o przeszłość czy konsekwencje niektórych działań. Przynajmniej oficjalnie, bo niektórzy łamali zasady i korzystali z pomocy legendarnych bestii. Czy przyniosło im to szczęście? Trudno zgadnąć... Międzyczasie zaczęłaś podkarmiać podopiecznych. Ognisty psiak bez wahania złapał swoją część pączka. Memłał powoli, jednocześnie machając ogonem. Natomiast szop najpierw obwąchał swoją zdobycz. Dopiero później zaakceptował "podarek". Jednak szamał tak, żebyś nie widziała jego pyszczka. Natomiast Heal w ogóle nie rozpakowała paczki. Może chciała pozostawić na później? W końcu sama nadmieniła, że wypuszczanie kaczki bywało ryzykowne. Całe szczęście nie widziałaś jej twarzy. Choć czułaś, że patrzy wprost na ciebie.
-Nic takiego nie powiedziałam. To nie są moje słowa Sai, a twoje przypuszczenia. Spytałam tylko dla pewności. Wiesz... Pokazy wymagają odwiedzania różnych miast o różnym czasie. Czasami przygotowania zajmują kilka dni. Nie chciałabym usłyszeć, że bywam samolubna czy ograniczam ciebie. Natomiast możemy spróbować swoich sił.- Koleżanka mówiła spokojnie, ale nieco ciszej. Wolała, żeby jej słowa dotarły wyłącznie do ciebie. Nie potrzebowałyście gapiów czy przypadkowych "podsłuchiwaczy". No cóż... Przynajmniej dziewczyna była szczera i zasilała szerokie grono realistów.
-Jutro po południu odbędą się pokazy koordynatorskie. Oczywiście w tym mieście. Chciałabyś przyjść mi pokibicować? Byłoby ciekawie usłyszeć szczerą opinię na przykład co robię źle, co można poprawić. Natomiast na przyszłość proszę o jedną rzecz. Nie zakładaj z góry, że odmówię bądź chodziła zła albo naburmuszona. Dopiero wtedy mogę się realnie pogniewać i pogrożę tobie palcem. Tak, jak mama tego uczyła!- Najwyraźniej dziewczynie nie brakowało pewności siebie. Nawet ostatnie zdanie wymówiła pół żartem, pół serio. Następnie położyła dłoń na twoim ramieniu. Chciała ci pokazać "to słynne grożenie palcem". Natomiast gest przypominał bardziej próbę namazania czegoś w powietrzu. Wreszcie koleżanka wyglądała na lekko rozbawioną. Może wspomnienie odżyło w jej pamięci?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty
PisanieTemat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~   ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ - Page 11 Empty

Powrót do góry Go down
 
~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~
Powrót do góry 
Strona 11 z 14Idź do strony : Previous  1 ... 7 ... 10, 11, 12, 13, 14  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Strefa Gry :: Przygody :: ☀ MG Anat (2/3)-
Skocz do: