IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 I'll make my own future, I won't leave it to fate

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 11 ... 21  Next
AutorWiadomość
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-24, 23:24

"To pewnie ten Ninjask." Powiedziałem na widok wielkiego ptaszyska przylatującego po mój przedmiot. "Albo Swellow - w zasadzie kompletnie nie mam pojęcia." Wzruszając ramionami wręczyłem złotą płytę latającemu Pokemonowi, poklepałem go po mięsistej szyi i odstąpiłem od niego, dając mu wystarczająco miejsca na wygodny odlot po czym wróciłem do swojej miejscówki.

Jest tu całkiem spokojnie - czasami zaglądałem do parku, aczkolwiek zdecydowanie bardziej preferowałem moje miejsce na polanie ze względu na jej kompletną alienacje jeśli chodzi o miejsce w którym mogę spokojnie się wyciszyć, zrelaksować i poćwiczyć grę na flecie. Alternatywa w postaci tego parku w zasadzie nie jest zła - panuje tu podobna aczkolwiek trochę inna atmosfera. Pomimo zielonej i spokojnej natury parku da się tu odczuć nutkę aktywności i zabawy. Spacerujące pary czy rodzice z dziećmi, małe Pokemony bawiące się z ich trenerami - to miejsce bije życiem.

Pogrążony w myślach z delikatnego letargu wybudził mnie nagle ludzki, piskliwy głosik oraz dziwne, charakterystyczne dla Pokemona jęczenie. "Ostrożnie!" Powiedziałem spokojnym tonem aby przypadkiem nie przestraszyć małej dziewczynki. "Ogawa potrafi być wredna!" Zażartowałem uśmiechając się w stronę Chatot. Pogłaskałem Ogawę po głowie i spojrzałem się na dziewczynkę i jej Pokemonowego towarzysz. "Spokojnie Ogawa, dziewczynka nic Ci nie zrobi." Podrapałem Chatot z tyłu głowy aby zapewnić ją, że wszystko jest w porządku. Możliwe, że będzie zachowywała się odrobinę bardziej defensywnie, ze względu na jajko które wygrzewa. "Śmiało, możesz ją podrapać, o tu - zaraz gdzie z jej głowy wychodzi ogonek, tam lubi najbardziej. Tylko zrób to ostrożnie - Ogawa ma bardzo ostry dziób!" Zwróciłem wzrok na jej małego liska z zaciekawieniem. "A jak się nazywa Twój przyjaciel?"
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-25, 01:24

Dziewczyna dopiero teraz na Ciebie spojrzała i zrobiła wielkie, zawiedzione oczy, które jednak szybko zastępione zostały ciekawością.
- Myślałam, że to dziki pokemon... Zawsze chciałam mieć Chatot - powiedziała, po czym zbliżyła się ostrożnie, gmerając w kieszeniach. Kilka sekund później wyciągnęła z niej mały, kwadratowy bloczek, który podała na ręce Ogawie. Ta zainteresowana, choć nadal mocno defensywna skubnęła podarunek i aż zagruchała zachwycona. Jej waleczność zastąpiła chęć zjedzenia większej ilości przysmaku. Dopiero teraz mała podrapała ptaka tam, gdzie jej podpowiedziałeś
- Jest urocza - powiedziała dziewczynka z uśmiechem - Mój towarzysz to Vulpix o imieniu Hichi - dodała w odpowiedzi na Twoje pytania, nadal niańcząc ptaszka. Ogoniasty lis tymczasem podszedł do Ciebie z ciekawością w ślepkach, po czym usiadł Ci na nodze, "łułając" głośno
- Vuuuu! Vuuu, vu vuuuuu uuu? - najwidoczniej zadał Ci właśnie jakieś pytanie, jednak nie miałeś bladego pojęcia jakie. Widać potrafiłeś tylko odgadnąć to, co mówiła Ogawa. Może ma to coś wspólnego z więzią między trenerem a pokemonem? Nie byłoby to głupie. Słyszałeś o czymś takim, tylko teraz nie mogłeś sobie absolutnie przypomnieć jak to dokładnie szło. Dziewczynka podniosła głowę
- Hichi to samiczka, też lubi, jak się ją drapie. Zwłaszcza za uchem. A ja jestem Melody - dodała pogodnie. Dziwne imię, choć pewnie Twoim znajomym by się podobało - Jesteś stąd czy podróżujesz? Ja pochodzę z Kanto, szukam tutaj rzadkich pokemonów. Wiedziałeś, że licencja trenera działa jak paszport i dowód dorosłości w jednym? Nawet, jakbyś chciał sobie kupić piwo czy coś w tym stylu, to Ci nie odmówią! Ogawa to Twój jedyny pokemon? Czy ona siedzi na jajku? Będziesz miał nowego stworka, tak? Ale fajnie! Ja mam jeszcze Nidorana i Eevee, chcesz zobaczyć? - cóż, Twoja cisza została zniszczona. Gaduła zasypała Cię masą pytań. Jednak mimo młodego wieku wyglądało na to, że wie o pokemonach o wiele więcej niż Ty. W dodatku miała całkiem przyjemny głos do słuchania. Tylko czy chciało Ci się to robić właśnie teraz?


Ostatnio zmieniony przez Vi dnia 2020-10-25, 04:06, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-25, 02:01

Powstrzymałem grymas niezadowolenia w momencie gdy zalała mnie dość niespodziewana fala pytań z dźwięcznych ust małej trenerki. Jak widać nie tylko imię miała muzyczne. Patrzyłem jednak z zainteresowaniem na jej interakcję z Ogawą - ptaszysko zazwyczaj jest nieco bardziej nieśmiałe i wrednawa wśród ludzi, szczególnie obcych. Albo bardzo posmakowało jej cokolwiek dziewczynka wsadziła jej do dzioba - za co powinienem na przyszłość zwrócić jej uwagę: 'Nie bierz jedzenia od obcych, nawet jeśli pachnie lub wygląda smakowicie!'

"Och tak, oczywiście, że podrapię Cię za uchem!" Udając, że rozumiem co mówi, na start zagadnąłem do czerwonego lisa rozkładającego mi się na nodze. Wziąłem się za mizianie obcego Pokemona zerkając kontem oka w stronę Ogawy, czy nie ma za bardzo nic przeciwko. "Niestety, Ogawa jest już zajęta." Zaśmiałem się lekko. "Tak, tak, jestem stąd. Nigdy nie podróżowałem poza Kalos. Jesteś tu sama, czy z jakim opiekunem? Bo stąd do Kanto kawał drogi a nie wyobrażam sobie, że nawet z licencją służącą jako dowód, ktokolwiek by Cię tak daleko puścił bez opieki." Melody wydawała się być dość śmiałą dziewczynką, jednak ewidentnie brakowało jej trochę ostrożności i zdrowego rozsądku - rozmawiając tak swawolnie z zupełnie obcą osobą, szukając na własną rękę dzikich, rzadkich Pokemonów - to musi się źle skończyć. "Tak, Chatot jest moim pierwszym i jedynym Pokemonem - przynajmniej póki co, bo wygląda na to, że z tego jajeczka które wysiaduje może się wykluć kolejny."

Kiedy Melody wspomniała o kilku kolejnych Pokemonach o których nie miałem zielonego pojęcia złapałem na szybko za telefon i odpaliłem aplikację którą niedawno pobrałem. Służyła do skanowania i zapisywania informacji na temat napotkanych Pokemonów używając aparatu aby rozpoznawać poszczególne rodzaje i gatunki. Działała podobnie jak czytnik kodów QR. Skierowałem aparat na czerwonego Pokemona w trakcie odpowiadania na kolejne pytania. "Nie wiem czy wiesz, ale osoby w Twoim wieku raczej nie powinny rozmawiać z obcymi, szczególnie starszymi, osobami. Ale skoro już zaproponowałaś to w zasadzie z chęcią przyjrzę się Twoim pozostałym towarzyszom. A tak przy okazji - na imię mi Tristan. Skinąłem głową na znak przywitania. Dziewczynka wiedziała na temat Pokemonów zdecydowanie więcej niż ja. W zasadzie nawet nie miałem pojęcia, że Ogawa jest tak rzadkim okazem - racja papugi są nieco bardziej egzotyczne, szczególnie w tych częściach świata, ale myślałem, że z Pokemonami jest trochę inaczej. Może warto byłoby wypytać się jej o jakieś wskazówki na temat Pokemonów, w sensie jak ich szukać, łapać czy nawet z nimi walczyć?
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-25, 04:05

Vulpix z radością dał się podrapać i rozpłaszczył Ci się na bucie. Był lekki, miękki i bardzo, bardzo ciepły. Melody zaśmiała się cicho na Twoje słowa
- Tak młoda? Założę się, że jestem mniej więcej w Twoim wieku. Ale wezmę to za komplement - odpowiedziała z szerokim uśmiechem. Czyżby po prostu wyglądała tak młodo? Wiedziałeś, że wygląd mógł zmylić.
- Ale nie, nie przyjechałam sama. Jest ze mną mój przyjaciel. Tam stoi - pokazała palcem chłopaka stojącego na uboczu i przyglądającego się uważnie otoczeniu. Wyglądał, jakby skanował je laserem i zapisywał informacje na karcie pamięci. Nie zwracał na Ciebie większej uwagi, a przynajmniej na to wyglądało.
- Miło Cię poznać, Tristan. A to jest Eevee o imieniu Sinister oraz Nidoran nazwany przez nas Pointer - dziewczyna wypuściła swoje pokemony. Pierwszym był kolejny lis - tym razem jednak brązowy, z puchatym ogonem oraz "grzywą" dookoła szyi. Wyglądał jakby zabawa była wszystkim, czego potrzebował do życia. Drugi pokemon przypominał nieco królika skrzyżowanego ze szczurem. Długie uszy poruszały się ostrożnie. Widząc Ciebie i Ogawę stanął na tylnych łapkach i zaczął węszyć swoim ruchliwym, różowofioletowym noskiem. Ciężko było stwierdzić czy byłby dla kogokolwiek zagrożeniem, nawet, jeżeli robiłby w tej drużynie za czujkę. Melody pogłaskała go po łebku

Ogawa wydawała się być dość przyjaźnie nastawiona do dziewczyny oraz jej stworków. Zerknęła tylko kontrolnie, czy Vulpix nie robi nic niestosownego, a potem znów dała się miziać. Jednak gdy tylko jej wzrok padł na Nidorana nastroszyła się, zaczęła skrzeczeć i kłapać dziobem. Melody zaskoczona odskoczyła, ratując w ten sposób swoje palce.
- Co się stało? Dotknęłam Cię tam gdzie nie lubisz? Przepraszam, spokojnie. Wszystko w porządku - pisnęła lekko wystraszona dziewczyna. Chyba umknął jej powód agresji Chatot. Nidorat widząc to wyskoczył przed swoją właścicielkę powarkując ostrzegawczo. Vulpix i Eevee nie do końca wiedzieli co się dzieje, jednak oboje natychmiast powrócili do dziewczyny, zerkając na was dość nieufnie. Jak to wszystko potrafi się zmienić w ciągu kilku zaledwie sekund.
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-25, 14:27

"Wybacz, nie chciałem Cię urazić!" Zaśmiałem się niezręcznie drapiąc jednocześnie Vulpixa i siebie po głowie. Poczułem jak krew napływa mi do policzków a rumieńce na mojej twarzy są zawsze mocno widoczne - głównie ze względu na mój zimno blady wizerunek. "Nie zmienia to faktu, że podróżowanie samemu może być niebezpieczne, szczególnie w dzisiejszych czasach, gdzie groźne Pokemony mogą grasować w niezamieszkanych terenach świata. Dobrze, że masz kogoś przy sobie."

Gdy ja kontynuowałem skanowanie Vulpixa, Melody zaprezentowała mi swoich pozostałych towarzyszów. Mały brązowy lisek oraz jakiegoś rodzaju fioletowo-różowa mysz czy szczur czy też jakiś dziwny, zdeformowany królik? Tego pierwszego widziałem już kilka razy - w telewizji czy też na ulicach Dendemille - wydawał się dość popularnym wyborem wśród trenerów jednakże nie miałem najmniejszego pojęcia z jakiego powodu. Pokemon nie wyglądał na szczególnie silnego ani unikatowego, ale jakiś powód pewnie by się znalazł - może jak skończę skanować czerwonego lisa, wezmę się za ten okaz i się dowiem.

Nie dane mi było jednak wykonać zaplanowanej przeze mnie czynności gdyż dość nagle i znienacka zrobiło się trochę gorąco. Wyglądało na to, że Ogawa i jeden z Pokemonów Melody nie za bardzo się sobie spodobali. "Hej, hej, hej! Ogawa!" Zbliżyłem się do mojego Pokemona gdy tylko Vulpix uciekł z moich nóg. "Spokojnie, nic się nie dzieje!" Wpakowałem swoje ręce pomiędzy dwa Pokemony aby zapobiec ewentualnemu bezpośredniemu kontaktu. Obawiałem się, że może dojść do takiej sytuacji - Chatot jest nieśmiała i defensywna z natury, a teraz, gdy ma pod sobą jajko, te cechy musiały się podwoić w swojej intensuwności. "Przepraszam, zapomniałem ostrzec, że Ogawa nie czuje się komfortowo wśród większych tłumów..." Próbując zdeeskalować sytuację zacząłem pogwizdywać melodie do Ogawy. Był to utwór 'Sunflower' Post Malone'a i Swae Lee'ego. "Wyluzuj Ogawa..." Wplątywałem pomiędzy gwizdnięcia. "Wsłuchaj się... W piosenkę..."
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-25, 16:09

[i] Melody uśmiechnęła się lekko
- Nawet gdyby on nie był ze mną mam swoje pokemony. Są dobrze wytrenowane, potrafią mnie ochronić. Pokemony nie są tak straszne, jak się wydaje, jeżeli wiesz, jak na nie reagować - odpowiedziała Ci dziewczyna jeszcze tuż przed katastrofą. Dziewczyna widząc agresję Ogawy wobec królika bardzo szybko wycofała Nidorana do kuli, pozostawiając liski na wszelki wypadek. Ogawa, nadal nastroszona, w ostatniej chwili przechyliła łeb, dzięki czemu nie dostałeś jej twardym dziobem w dłoń. Samica skrzeczała jednak niezbyt zadowolona. Melody skrzywiła się
- Przepraszam, to chyba moja wina. Hej, Ogawa, nie gniewaj się - powiedziała cicho, po czym spojrzała z zainteresowaniem na Twoje poczynania muzyczne. Zauważyłeś, że pozostałe pokemony też się wsłuchały zaintrygowane. Znana melodia uspokoiła nieco ptaka, który przymknął oczy i dołączył dźwięcznym pogwizdywaniem. Nadal jednak obserwowała intruzów ostrożnie, sprawdzając, czy Nidoran nie pojawi się po raz kolejny. Wyraźnie nie przepadała za tym konkretnym stworkiem.

Twój pokedex w końcu wypluł informacje na temat Vulpixa
"Vulpix, pokemon lis. Podczas urodzin ma tylko jeden ogon, reszta wyrasta wraz z wiekiem pokemona. Posiada dwie formy - Kantoniańską oraz Alolańską. Ewoluuje w Ninetalesa podczas dotknięcia Fire Stone. Forma Kantoniańska ma typ ognisty, podczas gdy Alolańska jest typu lodowego"

To by wiele wyjaśniało. Dlatego był taki ciepły. Zerknąwszy na liska mogłeś stwierdzić, że ten jest w pełni dojrzały - miał już swoje sześć ogonów.
Gdy skończyła Ci się piosenka Chatot wydawała się już niemal całkowicie uspokojona. Melody odetchnęła
- Bardzo dobrze śpiewasz, wiesz? - powiedziała z niemałym podziwem dziewczyna
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-25, 16:50

Oddychając z ulgą upadłem na tyłek zaraz obok Ogawy. Sytuacja została tymczasowo opanowana dzięki szybkiej reakcji z mojej strony i ze strony Melody. Podrapałem Chatot po główce i plecach dając jej ponownie znać, że wszystko jest w porządku.

"Jeszcze raz przepraszam - to nie Twoja wina, nie miałaś prawa wiedzieć jak zachowa się Ogawa." Zapewniłem dziewczynę. Wydaje mi się, że wina leży tu po obu stronach - raz, że ja jako trener, wiedząc, że Ogawa nie lubi nieznajomych tłumów, pozwoliłem na aby takowy wokół niej się zebrał, a dwa, że Melody tak śmiało postępowała z obcym jej Pokemonem. "No i nie nazwał bym w zasadzie gwizdania śpiewem - bardziej grą na naturalnym, ludzkim instrumencie." Wyjaśniłem, wiedząc jaki skrzek dobiegłby z mojego gardła jeśli spróbowałbym zaśpiewać. W innej sytuacji zagrałbym Chatot na flecie, jednak tu trzeba było interweniować jak najszybciej - nie mogłem sobie pozwolić na tracenie czasu na grzebaniu po plecaku.

"Można powiedzieć, że jestem z wykształcenia muzykiem, więc dziękuje za komplement - to wiele dla mnie znaczy wiedząc, że jednak wybrałem dobrą ścieżkę jeśli chodzi o profesję." Oczywiście już od dawna to wiedziałem, ale zawsze wypada być nieco bardziej uprzejmą osobą. 'Podobne komplementy słyszę w zasadzie całe życie.' Wzruszyłem mentalnie ramionami.

Mój PhoneDex liczył obecnie dwa zapisy - jeden należący do Chatot i teraz nowy - należący do Vulpixa. Myślę, że uzupełnianie go będzie kluczową czynnością jeśli planuje w jakikolwiek sposób rozwijać się w zakresie bycia trenerem, szczególnie przez mój generalny brak wiedzy o Pokemonach i rzeczach z nimi związanymi. Rozpocząłem więc powoli również skanowanie tego całego Eevee - może wreszcie dowiem się dlaczego jest tak popularnym wyborem wśród aspirujących trenerów oraz kolekcjonerów Pokemon. Wieczorkiem może zajrzę do tego robaka na podwórku i jego też sprawdzę?

Czekając na otrzymanie skanu zerknąłem ponownie na Melody, bliżej się jej przyglądając. Całą uwagę poświęciłem dotychczas jej Pokemonom więc nawet nie miałem okazji przypatrzeć się jej aparycji. Wyglądała na dość młodą - przynajmniej młodszą ode mnie, jednak jej wiedza wydawała się być zdecydowanie zbyt duża jak na tak młodą dziewczynkę. W dodatku wspominała o kupowaniu piwa przy użyciu licencji... "Długo już jesteś w Kalos?" Zagadnąłem wreszcie. "Wydajesz się być mocna zaznajomiona z Pokemonami - interesowałaś się nimi już wcześniej? Miałabyś może jakieś wskazówki jeśli chodzi o łapanie ich?"
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-26, 19:25

Dziewczyna wysłuchała Twoich słów, po czym pokiwała głową
- Tak, raczej można to tak nazwać. Ja nie potrafię śpiewać, ani trochę. Rodzice próbowali mnie zmusić do nauki, ale od małego wolałam grać w pokemony. Jesteś muzykiem, powiadasz? Skoro nie śpiewasz, to musisz na czymś grać. Jesteś miły, więc raczej nie na nerwach, to na czym? - zaśmiała się, ale po chwili trochę spoważniała. Twój pokedex pracowicie przetwarzał dane, choć pewnie chwilę mu to zajmie.

Zdecydowanie przyglądając się dziewczynie mogłeś zauważyć wyraźnie zarysowaną linię biustu oraz nieco dojrzalszą twarz, niż na początku Ci się zdawało. Choć zachowywała się dziecinnie, z pewnością dzieckiem nie była. Na Twoje pytanie zamyśliła się nieco.
- Właściwie nie liczyłam. Wybrałam się w taką podróż dookoła świata, całoroczną, właśnie, żeby lepiej poznać pokemony, ich zwyczaje i naturalne środowisko. Mam zamiar zostać profesorem nauk pokemon, więc praktyka mi się przyda. Wydaje mi się jednak, że jestem tu drugi miesiąc? W Kalos, w sensie. Do tego miasta wpadliśmy jakieś 3 dni temu - to dlatego jej nie widywałeś wcześniej. Albo po prostu nie rzuciła Ci się w oczy. Mało tu turystów, fakt, ale czasem się jednak zdarzają - A jeśli chodzi o łapanie... Właściwie sporo. Jeśli miałbyś czas, powiedzmy pojutrze, to mogę Ci pokazać to i owo, bo znalazłam niesamowite miejsce w lesie nieopodal. Wydaje mi się, że widziałam tam nawet Treecko! - z ekscytacji w jej głosie mogłeś wywnioskować, że jest to jakiś rzadki pokemon, taki, którego nie widuje się na co dzień. Choć pewny być nie mogłeś - Może nawet uda Ci się złapać coś dla siebie? - dodała po chwili zamyślona. Chłopak, który do tej pory stał z tyłu, podszedł do niej i szepnął coś na ucho
- Och, faktycznie, jestem umówiona. Wybacz, ale będziemy lecieć jak tylko Twój dex skończy z Eevee - powiedziała z wyraźnym smutkiem w głosie - Ale jak chcesz, dam Ci mój numer i umówimy się na to łapanie. Pod koniec tygodnia wyjeżdżam, więc to jest oferta limitowana czasowo! - znów się zaśmiała
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-26, 21:21

"Potrafię grać na kilku różnych instrumentach, ale moim ulubionym jest flet poprzeczny - to właśnie grając na nim poznałem się z Ogawą." Zerknąłem w stronę mojej ptasiej towarzyszki z delikatnym uśmiechem. "Poza tym mało czym się interesowałem w życiu - czego teraz trochę żałuję. Gdybym nieco wcześniej wkręcił się w Pokemony pewnie nie zalegałbym teraz tak daleko w tyle..." Zreflektowałem po usłyszeniu jak długo dziewczyna w tym siedzi. Właśnie tacy ludzie stanowią dla mnie największą przeszkodę na drodze trenera, hodowcy czy jakiegokolwiek innego zawodu powiązanego z tymi istotami.

Starając jak najlepiej ukrywać moje przypatrywanie się Melody, zerkałem co chwilę na telefon sprawdzając na jakim stadium znajduje się skan Eevee. "Profesor Pokemon, huh? Ciekawy zawód. Taki mocno przyszłościowy." Skomplementowałem dziewczynę. "Przynajmniej na chwilę obecną raczej nie mam żadnych planów na środę, więc w sumie mógłbym z wami spędzić dzień w plenerze czy tam w dziczy." Odparłem po chwili zastanowienia. Jeszcze nie wybrałem się na żadne polowanie na Pokemony - moi znajomi nie byli na tyle zainteresowani tymi stworkami, żeby wyruszać do lasu czy szlajać się po przejętych przez naturę terenach w poszukiwaniu nowych okazów. "Raczej nie miałbym wysokich oczekiwań. Mam minusowe doświadczenie jeśli o te sprawy chodzi." Zażartowałem.

Czekając na skan Pokemona podszedł do nas jej przyjaciel i coś wyszeptał jej na ucho. Może chłopak był nieśmiały? Ciekawy duet - otwarta na wszystko Melody oraz jej skryty i wstydliwy kompan. "W zasadzie sam miałem zaraz uciekać - również jestem umówiony. Oczywiście możemy się zgadać, zaraz podam Ci swój numer..." Wyrecytowałem jej szyk dziewięciu cyfr i dając jej chwilę na zapisanie go kontynuowałem. "Oczywiście, jeśli Twój kolega nie ma nic przeciwko. Nie mam zamiaru wchodzić wam w paradę."

Odpłynąłem na sekundę myślami czekając na jej odpowiedź. Podróżowanie po regionie to pomysł nad którym zdarzało mi się już kilka razy rozmyślać. Taka artystyczna podróż w poszukiwaniu przygód, nowych inspiracji, doświadczenia oraz siebie. Cóż, może moja wizja takowej podróży jest nieco fantastyczna, ale w dzisiejszych czasach coraz więcej osób udaje się na właśnie takie podróże. Na podjęcie takiej decyzji miałem jednak jeszcze trochę czasu.

Jak tylko skończymy naszą konwersację z Melody udam się w stronę domu Lencho - godzina naszego spotkania zbliża się nieubłagalnie a lepiej być odrobinę wcześniej niż później. Podniosłem Ogawę i posadziłem ją na ramieniu, jajka wsadzając z powrotem do plecaka. Mógłbym dać jej je do wysiadywania, ale boję się, że może spaść z mojego nierównego ramienia - lepiej nie ryzykować. "Wyślij mi wiadomość czy zadzwoń jak ustalicie jakąś godzinę i dokładne miejsce!" Odkrzyknąłem żegnając się z nowo poznanymi podróżnikami.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-27, 00:02

Melody szybko zapisała Twój numer i wybrała go. Telefon zabrzęczał cicho, po czym umilkł
- To będziemy w kontakcie. Uważam, że flet jest całkiem fajnym instrumentem. Wydaje interesujące dźwięki, choć mnie najbardziej przekonują skrzypce - dodała. Twój pokedex w końcu wypluł z siebie informacje

"Eevee, pokemon ewolucyjny typu normalnego. Unikalny pokemon, potrafiący ewoluować w 8 różnych form - Flareona, Jolteona, Vaporeona, Umbreona, Espeona, Glaceona, Leafeona oraz Sylveona w zależności od okoliczności. Pokemon ten jest wyjątkowo popularny ze względu na te właściwości oraz na swój wyjątkowo uroczy wygląd"

Cóż, to by było chyba na tyle. Melody pomachała Ci
-Myślę, że nie będzie miał nic przeciwko. Loki to bardzo miły chłopak, tylko trochę nieśmiały... To do zobaczenia! - powiedziała, po czym odeszła razem ze swoim towarzyszem. Faktycznie, powoli zbliżał się czas spotkania z kumplem. Podniosłeś się leniwie i ruszyłeś z powrotem w stronę domków. Ogawa chwilę protestowała przeciwko odebraniu jej jajka, ale potem wymyśliła świetne według niej rozwiązanie - dziobem odpięła częściowo Twój plecak, po czym umościła się w nim z łebkiem ponad linią zapięcia. Wpół do 10 byłeś już na miejscu. Przez okno mogłeś zobaczyć jak chłopak szaleje po pokoju próbując znaleźć odpowiednie ciuchy. Jak zwykle nieprzygotowany i jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę. I przede wszystkim nigdy nie zasłania okna. A tym razem by mógł, bo widok nagiej górnej części jego pośladów był ostatnim, co chciałeś oglądać o tak wczesnej porze jak ta...

W każdym razie teraz pozostawał Ci dylemat - dzwonić, czy od razu wchodzić? Wiedziałeś, że gdy na Ciebie czeka, zostawia zawsze drzwi otwarte w razie, gdyby siedział w toalecie lub miał słuchawki na full. Kiedyś przez to ogłuchnie
A jeśli o tym mowa, to nawet przez zamknięte okno słyszałeś muzykę tak wyraźnie, że mógłbyś zaśpiewać razem z wokalistą Set It Off...
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-27, 00:35

Zmierzając w stronę domu Lencho wykorzystałem chwilę którą miałem na szybkie przemyślenia. 'Melody i Loki, Melody i Loki...' Powtarzałem w myślach próbując wykuć ich imiona na pamięć. Nigdy nie byłem w tym dobry - w zapamiętywaniu imion nowo poznanych osób, to jest. Tu miałem taki plus, że jedno z nich miałem już zapisane w telefonie, ale imię chłopaka mogłoby mi umknąć ze względu na to, że nie zamieniłem z nim nawet jednego słowa. Sama wizja polowania na Pokemony trochę mnie ekscytowała, czego jeszcze nie byłem gotowy wokalnie przyznać. Nie miałem w planach poważnej inwestycji czasu ani energii w profesję trenera, czy hodowcy, czy kogokolwiek, jednak współpraca z tymi przedziwnymi stworzeniami fascynowała mnie w pewien zagadkowy sposób.

Przeglądając swój PhoneDex zanim schowałem telefon do kieszonki odpaliłem zapiski powiązane z Chatot. Do tej pory nie zastanawiałem się nawet nad bliższym poznaniem Ogawy pod względem jej gatunku - traktowałem ją raczej jako indywidualne stworzenie, kompletnie odseparowane od całej reszty Pokemonów. "Hej Ogawa?" Zagadnąłem do ptaszyska wygrzewającego jajko w plecaku. "Jest tu napisane, że potrafisz naśladować przeróżne dźwięki - w tym ludzkie głosy - czy to prawda? Możesz powtórzyć to co mówię?" Zapytałem z zaciekawieniem. Komunikacja między-gatunkowa na tak zaawansowanym poziomie możliwa była normalnie tylko i wyłącznie ze zwierzętami człekokształtnymi, np. gorylami znającymi migowy, lub właśnie z papugami, dzięki ich doskonałej mimice. Jeśli Chatoty ze świata Pokemon rzeczywiście posiadają tą umiejętność, nasza relacja mogłaby ulec niesamowitej przemianie. Aczkolwiek wolałbym, żeby nie mówiła o wszystkim czego była świadkiem - szczególnie gdy przebywałem w zaciszach swojego własnego pokoju...

Otrząsając się z zawstydzających myśli, z rumieniącymi się policzkami schowałem telefon z powrotem do kieszonki. Dom Lencho był zaraz za rogiem. "A ten jak zwykle..." Westchnąłem widząc cyrk jaki odprawiał się w jego pokoju. "Znowu będą skargi, że za głośno słucha rocku - czy ogólnie muzyki." Rozglądając się po sąsiedztwie wzruszyłem ramionami i podszedłem do drzwi. Dobrze będzie przynajmniej dać mu znać, że jestem. Zadzwoniłem więc w dzwonek po czym wparowałem do środka. "Lencho! Mam nadzieję, że jesteś już w pełni gotowy!" Krzyknąłem wypychając z umysłu widok półksiężyca który przed chwilą zranił moje oczy. "Nie uwierzysz co mi się dzisiaj przytrafiło!" Wydzierałem się dalej, próbując przekrzyczeć wyjącą muzykę.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-27, 21:43

Tak, polowanie na pokemony z pewnością będzie wyjątkowo interesującym wydarzeniem, tym bardziej, że miało toczyć się w nieznanym Ci do tej pory, niebezpiecznym terenie. Ale nie będziesz sam. Dwójka doświadczonych trenerów zapewne nie pozwoli Ci zginąć marnie, podczas gdy sami będą biegać za stworkami. Prawda?

Samica na swoje imię zareagowała pytającym skrzekiem, po czym wysłuchała Cię. Twoje pytanie było dla niej dziwne, widziałeś to po jej dziobie, kiedy na chwilę wróciła na Twoje ramię. Popatrzyła Ci głęboko w oczy
- Mówię? - wyskrzeczała pytająco. Nie brzmiało to dokładnie jak ludzka mowa, ani jej naśladowanie, a jednak samica wyglądała, jakby wiedziała, co to oznacza i w jakim kontekście można tego użyć. Papugi z natury są inteligentnymi ptakami, dlaczego z pokemonami miałoby być inaczej? Pytanie brzmi, czy jest w stanie powtarzać rzeczy, które słyszała dawno temu i przy których aż tak się nie skupiała. Może ta umiejętność również wymagała treningu? Ukontentowana Ogawa wróciła do plecaka, moszcząc się wygodnie

Wesołe, ale i dość niestosowne myśli zalały Twoją głowę, powodując rumieniec na twarzy, który nabrał jeszcze kolorów, gdy ujrzałeś znikający zadek przyjaciela z bliska. Widać było, że nie słyszał w ogóle dzwonka do drzwi. Ściszył natychmiast muzykę, która i tak już dobiegała końca. Znałeś jego playlistę na wylot i wiedziałeś, co teraz się zacznie - celtyckie brzmienia, w których dużo było fletu i bębna, a mało innych instrumentów. Muzyka, dzięki której nadaktywny chłopak wyciszał się. Chłopak podniósł głowę i spojrzał na Ciebie podekscytowany
- Nie uwierzę? No to dawaj, lubię fantastykę - wyszczerzył się i rozsiadł na kanapie - Mamy całą godzinę, specjalnie Cię wcześniej zaprosiłem, coby pogadać - dodał jeszcze bardziej uśmiechnięty niż wcześniej. Ogawa skrzeknęła na powitanie, po czym wróciła myślami do plecaka. Lencho zmarszczył brwi
- Coś się jej stało? - zapytał zmartwiony - Zwykle siedzi Ci na ramieniu... - dodał
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-27, 22:33

"Nauczyłbyś się zasłaniać okna typie." Uśmiechając się pokręciłem głową i zanim wpadłem w fotel stojący nieopodal sofy przytuliłem Lencho po przyjacielsku. "Sąsiedzi zaczną narzekać nie tylko na głośną muzykę ale i na nagiego nastolatka skaczącego po pokoju jak głupi."

Rozsiadając się położyłem plecak na kolanach, tak aby Chatot mieć bezpośrednio przed sobą. Gładząc delikatnie jej piórka kontynuowałem konwersację. "Trochę jest dzisiaj nie w humorze, ale to nie przez to wgramoliła mi się do plecaka." Wyjaśniłem. "Znaleźliśmy dzisiaj zielone jajko które właśnie wysiaduje. Odpaliły jej się chyba matczyne zmysły." Wzruszyłem ramionami nie bardzo wiedząc co dodać jeśli o to chodzi. Sam w zasadzie byłem zdziwiony jej zachowaniem - Ogawa nie wydawała mi się być tym matczynym typem - bardziej wrednawą i skrytą nastolatką próbującą znaleźć swoje miejsce na świecie. "No ale, do rzeczy - i nie śmiej się, bo więcej Ci takich rzeczy nie powiem!"

Wykorzystując czas jakim dysponowaliśmy postanowiłem dość szczegółowo opowiedzieć mu, co ostatnimi czasy mi się przytrafia. Zaczynając od 'niefortunnych' wypadków w domu, kontynuując przez dziwne kształty i twarze na peryferiach mojej wizji, a kończąc ostatecznie na znikających, powodujących dreszcze wiadomościach. Wraz z tym jak opowiadałem, z każdym kolejnym zdaniem coraz mocniej zdawałem sobie sprawę z tego jak niedorzecznie to wszystko brzmi. Ale w sumie czy są obecnie możliwe rzeczy niedorzeczne? Znaczy - jakby ktoś powiedział mi jakieś dwa lata temu, że znikąd pojawią się magiczne stwory potrafiące ziać ogniem czy strzelać wodą albo lodem, to pewnie zadzwoniłbym na policję, żeby wariata gdzieś odstawili.

"Sam nie wiem co o tym myśleć - wszystko to co się dzieje nie jest w sumie aż tak dziwne, patrząc się na te przypadki indywidualnie. Jednak dodając je wszystkie do kupy... No nie wiem coś mi tu nie gra." Oparłem głowę o fotel i wkułem spojrzenie w sufit. "No ale dość już o mnie. Co u Ciebie? Opowiadaj! Co to za robota i jakiego Pokemona dostałeś?" Zapytałem nie ukrywając mojej ciekawości.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-28, 19:24

Chłopak odwzajemnił uścisk, po czym z uśmiechem usiadł i słuchał. Z każdym jednak słowem uśmiech zostawał zastąpiony przez szok, niedowierzanie, a w końcu lekki strach. Lencho rozejrzał się mimowolnie
- Wiesz, nic nie chcę mówić, ale to faktycznie zebrane do kupy brzmi... co najmniej niepokojąco. Z drugiej strony to może być jakiś znudzony pokemon duch, który widząc, jaką sierotą jesteś, postanowił dopiec Ci jeszcze mocniej - zażartował. Ogawa zaskrzeczała pod nosem na ten tekst, moszcząc się jeszcze wygodniej

- Ale hej, przynajmniej masz jajko jakiegoś pokemona, to jest ekstra. Ciekawe, co to będzie. Jak zielone, to chyba jakiś trawiasty, nie? No, bo właśnie, słuchaj! Dostałem z samego rana o szóstej telefon czy nadal szukam roboty, no i jak odpowiedziałem, że tak, to gość mi powiedział, że że szuka kogoś z dobrym słuchem, żeby sprawdzać, czy instrumenty, które produkuje są dobrej jakości. Kumasz? Będę "quality control" w fabryce robiącej gitary, i flety, i bębny i wszystko! A mam dostać jakąś małpę. Czej, jak ona się... Gruki? Grooka? Coś w tym guście w każdym razie. Ma mieć tym trawiasty i bębenek jak ewoluuje - wyrzucił w końcu z siebie w tempie karabinu maszynowego. Widać było po nim, że jest podekscytowany jak dawno nie... Ale, trudno mu się dziwić. W końcu znalazł idealną dla niego pracę
- Tylko... - zawahał się - No, nie będę ukrywał, to jest prawie pół godziny jazdy autobusem stąd. Zmiany po 8 godzin, z możliwymi nadgodzinami, z weekendami wolnymi, więc próby będą musiały przenieść się na weekend, o ile się zgodzicie - dodał z lekką obawą, tak, jakby myślał, że powiesz "nie" i każesz mu wybierać. Ten chłopak czasami naprawdę nie używał mózgu.
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty2020-10-28, 22:37

"Doprawdy, obudził się w Tobie prawdziwy komik." Pokręciłem głową z ironicznym grymasem. Po wylaniu swoich przemyśleń i podejrzeń siedziałem nieco spięty - mój umysł powróciwszy do stanu lęku, zmartwień i gdybania sprawił, że moje ciało nieco zesztywniało. Szybko jednak zacząłem się ponownie odprężać wysłuchując co nowego u Lencho - a trochę tego było, nie tyle co w ilości co raczej w jakości.

"Może i być trawiasty." Skomentowałem zerkając na Ogawę wtuloną w plecak. "Chociaż robaki też są takie zielonkawe - zobaczymy jak się wykluje." Lencho zaczął tłumaczyć na czym polegała będzie jego praca. "Ej, brzmi serio fajnie." Wtrąciłem podczas jego monologu. Tego typu źródło zarobku jest chyba drugim idealnym wyborem dla muzyka - zaraz za bezpośrednim zarabianiu z tworzenia czy grania muzyki. "No i dostaniesz tematycznego Pokemona - akurat pasującego do Ciebie. Może nawzajem będziecie się szkolili w sztuce jak najszybszego naparzania w bębny i talerze." Zażartowałem lekko odgryzając się za wcześniejsze.

Widziałem jednak, że jego mina zmarniała nagle ale gdy powiedział mi dlaczego, śmiejąc się pokręciłem głową. "Ale Ty potrafisz być głupi. 30 minut busem to przecież prawie nic, szczególnie za taką robotę. To nie będzie przecież koszmarnie wymagająca robota - będziesz robił to co lubisz i dostawał za to mamonę! Nie wspominając już o darmowym Pokemonie! O próby to się kompletnie nie martw - obecnie i tak są wakacje - i ja, i Fleur mamy czas. Nawet jeśli nie damy rady spotykać się dwa razy, to zawsze minimum raz damy radę - no, chyba, że komuś drastycznie zmienią się plany." W głowie wróciłem na sekundę do swojego monologu o samotnej podróży przez świat.

To był właśnie jeden z powodów dla których, szczególnie ostatnimi czasy, bardzo mocno wahałem się nad tą decyzją i wolałem o niej nie myśleć. Zostawienie ich za sobą, choćby miało to być na jakiś czas, wydawało mi się mocno niesmaczne. Weszliśmy w taki rytm życia który pomimo tego, że jest przyjemny, powoli zaczyna się dla nas stawać niewygodny - przynajmniej ja mam takie wrażenie. Stoimy w miejscu. Jasne, coverowanie piosenek jest świetną zabawą i bywa wyzwaniem, ale ostatecznie nie jest zbyt kreatywne czy wymagające. Jasne, spotykanie się przynajmniej dwa razy w tygodniu w wyśmienitym towarzystwie to jedna z najprzyjemniejszych aktywności w tygodniu, ale nas to ogranicza - Lencho jest tego idealnym przykładem w tym momencie. Pewnie nie on jeden chciałby zabrać się za coś więcej. Zrobić coś większego. Być kimś więcej.
Miałem przeczucie, że na ścieżce którą kroczę zbliża się rozwidlenie. Obie opcje mają swoje plusy oraz minusy. Nie mam pojęcia czy te ścieżki w którymkolwiek momencie spotykają się ponownie, czy wręcz przeciwnie - oddalają się od siebie wraz z dystansem który się na nich pokonuje. A może iść przez środek? Przez tą gęstą trawę, przez drogę która jeszcze nie została wyznaczona? Przeć do przodu pomiędzy obiema ścieżkami, nie wybierając żadnej, ale też i żadnej nie porzucając?

"To co gotowy?" Wyrwałem się na siłę z głębokich myśli. Pogłaskałem Ogawę dla uspokojenia. "Może w czymś Ci pomóc zanim pójdziemy? Zrobić Ci kanapki do roboty?" Uśmiechnąłem się zakrywając moje wewnętrzne zmartwienie i roztargnienie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
I'll make my own future, I won't leave it to fate
Powrót do góry 
Strona 2 z 21Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 11 ... 21  Next
 Similar topics
-
» You'll leave behind what you love most
» We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes
» Things that fails to kill me make me level up
» Now why wait for tomorrow for mistakes that we could make tonight

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Hyde Park :: Archiwum :: Stare Gry/Przygody-
Skocz do: