|
| ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2020-12-10, 22:58 | |
| Tu uliczka, tam uliczka, a tam jeszcze jakieś inne zaułki i zakamarki. Może i było to tylko zwykłe miasteczko pokroju mojego rodzinnego Littleroot, ale już od początku gubiłam się w okolicy. Czyli w sumie dobrze, że miałam przewodnika w postaci Simona. Bez niego nie znalazłabym drogi nawet donikąd. Naleśnikarnia okazała się niedużą restauracyjką, która przywitała nas słodkim zapachem pieczonych placków. Aż musiałam przełknąć ślinę, która nagle wezbrała w moich ustach. Jak się okazuje - nie tylko w moich. Argo również już się oblizywał na myśl o wyżerce. Nagle tuż przed nami zatrzymała się dziewczyna na rolkach, kelnerka. Widać dobrze znała mojego towarzysza, bo od razu się przywitała, insynuując... no nieważne! I tak się zarumieniłam! Ghah! I jeszcze ten tekst o całowaniu! - Dzięki, ale nie skorzystam! - zawołałam za odjeżdżającą dziewczyną, choć ta nawet nie czekała na odpowiedź. Kompletnie już czerwona na twarzy pociągnęłam lekko rudzielca za rękaw, a potem skierowałam się do wskazanego stolika, zajmując wolne miejsce. Argo od razu wskoczył mi na kolana, nosem wbijając się w menu, które w jego mniemaniu pachniało jak naleśnik. Właściwie... tutaj wszystko pachnie naleśnikami. Sięgnęłam po kartę i przejrzałam ją pobieżnie. Ech, dlaczego ludzie są zwariowani na punkcie tych Berry? Przecież istnieją też inne owoce... - Na wszystkie słodkości świata, za duży macie tu wybór - jęknęłam cicho i jeszcze raz przejrzałam listę. - No dobra, słodkie naleśniki, pozycja trzecia w menu. A dla ciebie? Pytanie puszczone w eter mogło zostać uznane za skierowane do chłopaka siedzącego naprzeciwko mnie, w rzeczywistości jednak pytałam swojego psiaka. Ten tylko niuchnął lekko kartę, a potem położył na niej łapę. Zerknęłam na numer... - Świetny wybór! Dla Argo numer osiem z kwaśnym nadzieniem - oznajmiłam i wyszczerzyłam się w stronę Simona. Może jak pójdziemy trochę w żarty, to zapomni o tekstach kelnerki i poczuje się jakoś lepiej. Ja z pewnością chciałabym zapomnieć to, o czym mówiła. Brr... Zawsze wzdrygałam się, gdy rodzice się całowali, a teraz miałabym coś takiego robić z właściwie obcym chłopakiem? A w życiu! |
| | | Lukas Volt Admin
Join date : 08/08/2020 Liczba postów : 1172 Region : Kanto Starter : Eevee Profesja : Trener
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2020-12-11, 00:14 | |
| Sytuacja w restauracji była mocno dziwaczna i sprawiająca spore zakłopotanie. I to nie dotyczyło tylko Ciebie, ale również Simona. Chłopak postanowił jednak walczyć ze wstydem i trochę się rozluźnić. - Yyy, tak, tak. Słodkie i Kwaśne. Po jednym? Ja wezmę moje ulubione z Pecha Berry. Są wyśmienite. Chłopak położył swoją torbę na kanapie i zaczął coś w niej szperać. Wyciągnął dwa pokeballe. Przetarł je dokładnie ściereczką, co można było uznać za nieco pedantyczne podejście, ponieważ kule i tak już lśniły czystością. - Posłuchaj właściwie, to zagadałem do Ciebie ze względu na Growlithe'a. Możliwe, że będzie mi bardzo pomocny w okiełznaniu mojej przyjaciółki. Z moim Seviperem, jest wszystko w porządku, lecz ona nie daje mi spokoju. Chłopak mówiąc to trzymał czarną kulę. Był to Ultraball. Okularnik miał najwyraźniej spory problem. Zdjąć okulary i lekko przetarł oczy. - Nigdy mnie nie słucha. Działa na własną rękę, choć nie raz wydaje mi się, że robi to na złość i robi wszystko na odwrót. Dochodziło do tego, że zamiast robić uniki, podstawiała się pod ataki. Jest wytrzymała i już nawet nie pamiętam kiedy przegrała walkę, ale taki styl może jej nie pomóc, a nawet zaszkodzić. Tutaj pojawiłaś się Ty i twój Growlithe. Czy pomożecie mi okiełzać jej charakter? Chłopak opowiadał jeszcze trochę o trudnych chwilach i niepotrzebnych nerwach. Zaproponował również, by zaraz po obiedzie ruszyć na wycieczkę, by jak najszybciej znaleźć się w okolicach ruin. Nie tylko je zwiedzić, ale też przeprowadzić jakąś sesję terapeutyczną bądź sparing. |
| | | Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2020-12-16, 20:52 | |
| Wyglądało na to, że niezręczny nastrój z chwili wejścia do restauracji zaczął przemijać. To dobrze. Wolałam nie myśleć o tym, co sugerowała kelnerka... Cóż, lepszą opcją było skupienie się na jedzeniu, a naleśników mieli tu w takim wyborze, że... no, był spory. - Po jednym? Ha! Argo to głodomor, pochłonie wszystkie trzy niemal jednocześnie - zaśmiałam się, mierzwiąc psiakowi futro na łebku. - A ja jestem bez śniadania, więc sama jednym się nie najem. Niestety, żołądek domagał się swojej porcji jedzenia, a to, że miałam naprawdę szybki metabolizm, wcale nie pomagało. Mogłam w sumie jeść naprawdę dużo, a i tak wszystko zawsze spaliłam czy to podczas biegania, czy normalnego trybu dnia. Taki urok... Przyglądałam się, jak Simon pucuje pokeballe, które wyjął z plecaka, przewracając przy tym oczami. Kulki to tylko kulki, bardziej już błyszczeć nie będą. No i zaczęło się pokrętne tłumaczenie o tym, czemu i w jakim celu zostałam zaczepiona w CP. Z całego tego potoku słów wyciągnęłam tylko coś o moim Argo, jakimś Seviperze i jeszcze jednym pokemonie, z którym chyba był problem. - Chwila, chwila... od początku - przerwałam mu wywód, sięgając po dexa. Musi w nim być jakieś manualne wyszukiwanie, prawda? Znalazłszy tę opcję, wpisałam hasło "seviper" i czekałam na wynik. Zaraz też wróciłam spojrzeniem na rudego. - Mówisz tak pokrętnie, że właściwie nie zrozumiałam, o jakim właściwie pokemonie mówisz, ani co ma z tym wspólnego Argo. No i... jak niby walka miałaby pomóc? To jakiś trawiasty typ, czy co? Tak, byłoby miło wiedzieć, z czym właściwie mamy do czynienia. Miło by było również mieć już przed sobą talerz z pysznymi naleśnikami... I właśnie dlatego, korzystając z okazji, zahaczyłam któregoś z kelnerów (kelnerek?) i złożyłam zamówienie, wliczając w to oczywiście naleśniki z Pecha dla Simona. - Więc? Tylko spokojnie, powoli i konkretnie - poprosiłam raz jeszcze, czekając na odpowiedź. Argo też się przysłuchiwał, w końcu sprawa dotyczyła jego samego, prawda? |
| | | Lukas Volt Admin
Join date : 08/08/2020 Liczba postów : 1172 Region : Kanto Starter : Eevee Profesja : Trener
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2020-12-20, 15:14 | |
| Otworzywszy pokedex i wstukując nazwę "Seviper", mogłaś ujrzeć ekran wczytywania. Najwidoczniej manualne wyszukiwanie bez skanowania trwało nieco dłużej, ale nie powinno zająć nie wiadomo ile czasu. Mając okazję do zaczepienia kelnera, szybko złożyłaś zamówienie, by nie czekać już więcej. Postanowiłaś zamówić po trzy naleśniki dla każdego, na dwa rachunki. Mogłaś więc wrócić do rozmowy z Simonem. - Widzisz. Moja siostra podarowała mi tego pokeballa. - wskazał na czarnożółtą kulę. - Jest to bardzo potężny przedmiot, który może złapać niesamowicie silnego pokemona, bez próby osłabiania go i mi się udało. Problem polega na tym, że taki pokemon nie słucha się mnie, gdyż nie ma do mnie respektu. Dźwięk pokedexu przerwał wypowiedź chłopaka. Wyszukiwanie manualne, było znacznie ciekawsze niż skanowanie. Informacji było znacznie więcej niż mogłaś się spodziewać, ale najważniejsze rzeczy znajdowały się na samej górze. "Seviper to pokemon trujący. Mierzy w granicach 2.5 metra, a także waży około 50 kilo. Jego naturalnym wrogiem jest Zangoose. Jego ogon działa jak miecz, w dodatku nasycony jadem. Wąż ma wrodzone zamiłowanie do oplatania się na przeciwniku, by wykorzystać swoje mięśnie do zwycięstwa.". Informacji było znacznie więcej jeśli chciałabyś kontynuować, ale myślę że to skończyło by się głodowaniem, gdyż Argo już wyniuchał nadchodzące naleśniki. - Proszę. Oto zamówienie i rachunki. Simon momentalnie rzucił 5$ w kierunku kelnera. Na twoim rachunku widniało 10$. Naleśniki wyglądały znakomicie i prawdopodobnie smakowały równie dobrze, gdyż Simon i Argo od razu rzucili się na potrawę. - Wcinaj wcinaj, musimy się pospieszyć jeśli chcemy zdążyć. Simon miał nadzieję, że gdy tylko zjecie udacie się dalej i ruszycie na wycieczkę do ruin. |
| | | Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2020-12-29, 01:00 | |
| Wyszukiwanie w toku, na wynik musiałam chwilę poczekać, to jednak była sprawa drugorzędna. Próbowałam dowiedzieć się od Simona, co to właściwie za pokemon, z którym ma taki problem. On jednak zamiast prosto odpowiedzieć mi na zadane pytanie, zaczął nawijać o pokeballu. No naprawdę... czy wszyscy chłopacy są tak tępi, czy trafił mi się jakiś ewenement? Jedna dobra rzecz, że zdążyłam w międzyczasie złożyć zamówienie, bo inaczej to byśmy nic nie zjedli chyba do wieczora. - Simon, czy ty mnie słuchasz? Pytałam: jaki to pokemon - rzuciłam dosadnie, machając mu uprzednio dłonią przed oczami tak, żeby skupić na sobie jego uwagę. - Rozumiem, że to silny pokemon i złapałeś go w specjalny sposób, dlatego cię nie słucha, ale żeby cokolwiek zdziałać MUSZĘ wiedzieć, z JAKIM pokemonem mam do czynienia. Rozumiesz? Wyraźnie zaakcentowałam odpowiednie słowa w tym stwierdzeniu. Jaśniej to już chyba się nie da zapytać. W międzyczasie zapikał mój pokedex, więc zerknęłam na wynik. Aż zamrugałam. Sporo tu tych informacji. Ale to nie z tym pokemonem był problem, więc tylko pobieżnie przejrzałam wyniki i zaraz wróciłam do rozmowy. A właściwie do nadchodzących naleśników, bo Argo aż się do nich wyrywał, wywijając zaślinionym jęzorem. To akurat nie było żadną nowością, bardziej zdziwiło mnie zachowanie rudzielca, który... podrzucił kelnerowi zapłatę za swoją porcję. Tylko swoją. - Będę musiała zapamiętać, że tu, w Oldale, powiedzenie "ja stawiam" oznacza "każdy płaci za siebie" - mruknęłam z przekąsem, kładąc na blacie 10$ należności i przesuwając je w stronę kelnera. - Dziękuję panu bardzo. Uśmiechnęłam się do mężczyzny, na Simona zaś spojrzałam tylko przeciągle, ale nie odezwałam się nawet słowem. Argo już wszamał większość swojej porcji, a ja zabrałam się za swoją. Tak jak zazwyczaj słodkie naleśniki wręcz rozpływają się w moich ustach, tak dzisiaj, teraz... ich smak wydawał się dziwnie mdły. I to wcale nie miało nic wspólnego z jakimś feralnym składnikiem czy błędem kucharza. Po prostu... czułam w gardle jakąś taką gorycz, która wyraźnie przeszkadzała w rozkoszowaniu się smakiem. Zastanawiałam się, co ja tu właściwie robię. Może popełniłam błąd i nie powinnam była w ogóle ruszać w tę podróż? Może mama miała rację? Chciałam po prostu dostać się do Mauville City i znaleźć tatę. Czy wymagałam aż tak wiele? Namiastki normalności w tym, co zostało z mojej rodziny? Już nawet odechciewało mi się tej całej wycieczki do ruin. Może lepiej będzie, jeśli wrócę do Centrum, zapłacę za opiekę nad moimi pokemonami i po prostu jak najszybciej ruszę dalej... |
| | | Lukas Volt Admin
Join date : 08/08/2020 Liczba postów : 1172 Region : Kanto Starter : Eevee Profesja : Trener
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2020-12-30, 19:35 | |
| Chłopak widząc jak płacisz za swoje danie znów zalał się czerwienią, ale nie odezwał się słowem. Najwyraźniej tak przejął się pomocą dla swojego pokemona, że zapomniał o twoim rachunku. Resztę czasu przesiedzieliście w ciszy, pałaszując swoje naleśniki. Zostawiliście puste talerze i ruszyliście wspólnie na obrzeża miasta, gdzie prowadził Cię Simon. - Przepraszam Cię, że tak wyszło z tym rachunkiem. Za to wycieczka będzie darmowa!Simon wyjął jakąś książeczkę i napisał notatkę. Przejście jakiegoś kilometra zajęło wam parę minut i dotarliście do miejsca docelowego. Sporej wielkości bus już czekał i grzał silnik. Spora grupa ludzi zaczęła wsiadać do środka. - Nie martw się. Ja mam zawsze miejsce na początku, więc usiądziemy razem. Pytałaś mnie o mojego pokemona. To Mawile. Poznasz ją na miejscu.Kierowca spojrzał przez drzwi i machnął w waszym kierunku. Był to ostateczny sygnał byście wsiedli do środka i zajęli miejsca. Okularnik tylko kiwnął ze zrozumieniem i zaprosił Cię do środka. - Growlithe:
Przywiązanie: +2%
- Ekwipunek:
-10$
|
| | | Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-04, 00:48 | |
| Sytuacja zrobiła się... mało przyjemna. Simon wcześniej zadeklarował się, że zapłaci za naleśniki, ostatecznie jednak opłacił tylko swoją porcję, a gdy zwróciłam na to uwagę w dość dosadny sposób, znów poczerwieniał na twarzy. Nie miałam zamiaru ani tego komentować, ani prowadzić dalszej dyskusji. Byłam głodna, priorytetem był posiłek. Ostatecznie i tak nie dowiedziałam się, o jakiego pokemona chodzi. Po co ja się właściwie w to wpakowałam? Ach, no tak... bo mimo tej całej izolacji i wyobcowania, jakich zaznałam od śmierci siostry, wciąż mam zbyt dobre serce, by odmówić pomocy potrzebującemu. Za jakie grzechy... Naleśniki zniknęły z talerzy w mgnieniu oka, z czego najszybszym ich pochłaniaczem bezapelacyjnie był Argo. Siedział koło mnie i tylko łypał na ostatnie pół zawijanego placka z mojego talerza, nie ruszył go jednak. Moje naleśniki były słodkie, on nie lubi słodkiego. Dojadłszy swoje placki jako ostatnia, wstałam, kulturalnie zebrałam brudne talerze i oddałam je do kuchni, dziękując za posiłek. Zaraz potem bez słowa ruszyłam za rudzielcem gdzieś na obrzeża miasteczka, próbując jakoś zapamiętać drogę. - Jasne... - mruknęłam w odpowiedzi, właściwie patrząc na chłopaka. Najzwyczajniej w świecie szłam przed siebie z rękoma wsuniętymi w kieszenie spodni. Niespecjalnie mnie już obchodziło, jak chciał wytłumaczyć się z tej gafy, tym bardziej co robi podczas tego "spacerku". Argo tylko szedł tuż przy mnie i zerkał od czasu do czasu to na okularnika, to na mnie, jakby wyczuwając to napięcie między nami. Dotarliśmy do jakiegoś busa, do którego pakowali się już pasażerowie. Skrzywiłam się. Nienawidzę busów. Samochody jeszcze ujdą, pociągi podobnie, ale do wszelkiego rodzaju busów, zwłaszcza takich pełnych ludzi, mam po prostu negatywne nastawienie. Ogólnie wolałam spacery, względnie rower, a nie te wszystkie środki masowego transportu. Z naciskiem na słowo "masowego". Simon poniekąd zadecydował za mnie, gdzie usiądziemy, choć w sumie dobrze, że będzie to miejsce blisko wyjścia. No i w końcu, W KOŃCU powiedział mi, z jakim gatunkiem ma problem. Mawile. Co ciekawe, już chyba gdzieś słyszałam tę nazwę. Odruchowo wpisałam ją w wyszukiwarkę pokedexu, chcąc później przejrzeć wyniki. Teraz musiałam zrobić coś jeszcze, żeby później nie zapomnieć. Bo jak zapomnę... Kierowca dał sygnał, żeby wsiadać, więc ruszyłam za Simonem do środka, od razu zajmując miejsce przy oknie. Argo wskoczył mi na kolana, a ja wyjęłam telefon, wstukując na klawiaturze dobrze mi znany numer. Nie miałam spisu numerów w kontaktach. Z prostej przyczyny - nie miałam kontaktów, po prostu. Dlatego używałam tylko jednego numeru, który pozwalał mi się skontaktować z... - Hej, mamo. Melduję się z Oldale Town, jestem cała i zdrowa, więc nie musisz panikować - rzuciłam, jak tylko połączenie zostało nawiązane. - Tak tylko powiem, że jajo się wykluło i mam nową towarzyszkę. To Larvitar z regionu Johto, ponoć rzadki pokemon. Pierwsze wrażenie - jest ciężka. Zaśmiałam się lekko. Teraz to wydawało mi się zabawne, choć tachanie tego siedemdziesięciokilowego stworka było udręką. Całe szczęście mała zadomowiła się w cherishballu i jeden problem miałam z głowy. - Na razie jeszcze nie trafiłam na ślad taty, ale będę szukać - kontynuowałam swój mały raport z podróży. - Teraz wybieram się na wycieczkę do tutejszych ruin, także zadzwonię jeszcze później. Jak nie dziś, to na pewno jutro przed dalszą podróżą, bo zostaję w Oldale na nocleg, a potem ruszam dalej. Także nie martw się, jeśli do wieczora nie będę się odzywać. No i w razie czego sama możesz zadzwonić, prawda? Kocham cię, mamo. Ucałuj Flaczka ode mnie. Tak, specjalnie zadzwoniłam do mamy już na starcie podróży. Tak, wolałam pokonwersować sobie z Michelle Arestor, niż wdawać się w rozmowy z Simonem. Chwilowo nie miałam ochoty na rozmowy z nim i musiałby być kretynem, żeby nie załapać aluzji. Ciekawe, czy nim jest...
Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia 2021-01-07, 15:42, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Lukas Volt Admin
Join date : 08/08/2020 Liczba postów : 1172 Region : Kanto Starter : Eevee Profesja : Trener
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-06, 00:17 | |
| Twoja mamusia zdawała się być jakaś przybita, ale prawdopodobnie chodziło o to, że została sama jak palec. Może nie do końca. Zawsze miała jeszcze Flaczka, który swoimi głupotkami rozbawiał ją do łez. Informując ją o postępach podróży, znalazłyście czas na małe pogaduszki. Dzięki nim dowiedziałaś się, że Makuhita próbował żonglować trzema talerzami i nie skończyło się to dobrze. Po zakończonej rozmowie, mogłaś wreszcie rzucić okiem na pokedex, który już czekał z informacjami na temat Mawile. Mawile to pokemon stalowo-wróżkowy. Mierzy około sześćdziesiąt centymetrów z wagą w okolicach dwunastu kilo. Pokemon może przejść MEGA ewolucję podczas walki. Ludzie widząc urok tego pokemon podchodzą niebezpiecznie blisko narażając się na atak stalowymi szczękami, które są umieszczone na czubku głowy. Można spotkać tego pokemona w jaskiniach, gdzie stara trzymać się z daleka od ludzi. - Dojeżdżamy! - krzyknął kierowca. - Nareszcie! - krzyknęła jakaś dziewczyna z tyłu, ale ten głos mógł wydawać Ci się znajomy i to bardzo! W oknie mogliście już zauważyć ruiny. Wielkie pionowe skały okalające "coś". Ciężko było zgadnąć co to tak właściwie jest. Wychodząc z autobusu Simon szybko skierował się wraz z Tobą w pobliże ruin. Czekała tam już jego siostra. Nie można tutaj było się pomylić. Czerwonowłosa dziewczyna w okularach, wyglądała niemal jak on. Był jednak nieco starsza i dojrzalsza. Miała zielonkawe leginsy i krótką żółtą bluzkę z wizerunkiem ruin. Gdy zebrali się już wszyscy, mogłaś się uspokoić, gdyż wśród tłumu ludzi nie widziałaś Agnes. - Witam was serdecznie! Jestem Marta. Przewodniczka i organizatorka tej wycieczki. Przygotujcie się na zwiedzanie, zjedźcie coś, naszykujcie aparaty i delektujcie się tym widokiem. - Dziewczyna wskazała na naturalny basen za jej plecami. - To jest Reliktowe Oczko. Zwiemy je tak, gdyż w tejże wodzie żyją Relicanthy. Woda ma swoje ujście w ocenia, dzięki podwodnemu tunelowi. Jednak tylko Relicanthy mogą nim uczęszczać, dzięki czemu mają tutaj swój azyl. Macie trzydzieści minut nim ruszymy dalej. - Hej Mart. To jest Sai. - chłopak przedstawił Cię i szepnął na ucho siostrze, jednak tak że mogłaś spokojnie usłyszeć co mówi. - Walnąłem gafę w restauracji, więc dałem jej darmową wejściówkę na wycieczkę. Dziewczyna przytaknęła głową i skierowała głowę w twoim kierunku. - Witaj Sai. Mam nadzieję, że będzie Ci się podobało. Jesteś z moim braciszkiem, więc nie musisz włazić krok w krok za grupą. Na pewno pokarze Ci wszystko i zapewne nie ściągnął Cię tu z byle powodu. A tymczasem muszę się przygotować do wycieczki, jeśli będziesz się chciała czegoś dowiedzieć daj mi znać. Dziewczyna odeszła na obok i zaczęła przeglądać jakiś katalog i zaznaczać coś długopisem. - Więc? Pomożesz mi z Mawile czy może chcesz dowiedzieć się więcej o tym miejscu i zobaczyć co nie co? |
| | | Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-07, 23:23 | |
| Wiedziałam, że mama będzie na swój sposób przeżywać mój wyjazd. Straciła jedną córkę, mąż gdzieś wyparował, a druga pociecha właśnie wyfrunęła z gniazda. Rozumiem ją, znam ją na tyle, by wyczuć ten smutek i nutę osamotnienia w głosie. Mimo wszystko starałam się utrzymać pogodny ton, by chociaż trochę poprawić jej nastrój. Słysząc o wyczynach żonglerskich Flaczka, zaśmiałam się cicho. Byłam ciekawa, na kogo wyrośnie ten mały rozrabiaka. Obiecałam mamie, że zadzwonię, jak tylko będę mogła, żeby się tak nie zamartwiała. Michelle Arestor potrafiła być naprawdę nadopiekuńcza, ale to miało też swój urok. Chyba nie byłaby już moją mamą, gdyby przestała się o mnie troszczyć i martwić. Po zakończeniu połączenia, sprawdziłam pokedex, gdzie już czekało na mnie trochę informacji o tej całej Mawile. Stal w typie od razu tłumaczyła zainteresowanie moim Argo. Sam opis jakoś średnio dawał mi pojęcie o wyglądzie pokemona, ale to nie było aż takie ważne, skoro miałam stanąć z nim, a raczej nią, oko w oko. Tak czy inaczej - wiedziałam już mniej więcej, z czym będziemy mieli do czynienia. I w sumie dobrze, bo zaraz mieliśmy być na miejscu. Drgnęłam, słysząc gdzieś z tyłu dość znajomy głos, ale nie odwróciłam się. Wolałam nie kusić losu. Za oknem widać już było ruiny, ale niespecjalnie zwracałam na nie uwagę. Wycieczka była tylko dodatkiem, ja miałam tu do wykonania swoje małe "zadanie". Wyszliśmy z Simonem z busa, podchodząc bliżej dziewczyny, którą ewidentnie była jego siostra. Mogłaby być jego bliźniaczką, gdyby nie różnica wieku. Wprowadzenie do wycieczki było tu chyba standardem, jednak nie to mnie zdziwiło. Dziewczyna przedstawiła się jako Marta. - A twoja siostra nie miała mieć na imię Helena? - szepnęłam w stronę rudzielca, gdy akurat wspominane było Oczko Reliktowe. - Chyba że coś pomieszałam... A może Simon ma więcej niż jedną siostrę? Albo ta Helena to nie siostra tylko jakaś wspólna przyjaciółka jego i recepcjonisty z Centrum? Kij go wie... W każdym razie zaraz podeszliśmy bliżej i zostałam przedstawiona. Uśmiechnęłam się w miarę pogodnie i pomachałam na przywitanie. Będę musiała chyba uświadomić okularnika, że za cholerę nie umie szeptać... - Jasne, w razie potrzeby się zgłoszę - odparłam krótko, zaraz potem spojrzałam na Simona. - Wycieczka i tak zaczyna się za pół godziny, tak? Więc raczej wyrobimy się z pojedynkiem, czy czymś... Prowadź. Konkrety. Skoro miałam pomóc, chciałam to załatwić w miarę szybko i sprawnie, najlepiej od razu. Chociaż nie uśmiechało mi się odstawiać bitwy pokemonów wśród tego tłumu, lepiej więc, by Simon znalazł bardziej ustronne miejsce do rozwiązywania swojego problemu z Mawile... |
| | | Lukas Volt Admin
Join date : 08/08/2020 Liczba postów : 1172 Region : Kanto Starter : Eevee Profesja : Trener
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-09, 22:59 | |
| - Oczywiście! Tak pojedynek to jest to na co liczę. Twój Growlithe'a będzie idealnym pokemonem, by utemperować zapał mojej Mawile. - chłopak wskazał w kierunku oczka. - Za tym zbiornikiem znajduje się spory teren, który możemy wykorzystać do pojedynku. Wracając do Heleny. Helena to moja starsza siostra, a Marta młodsza. Niestety obie nie przepadają za sobą. Są zazdrosne o ojca. Tata to wspaniały człowiek, jednak jego sprawy miłosne potoczyły się dziwacznie. Helena jest dzieckiem z poprzedniego związku mojego taty. Natomiast ja i Marta z obecnego. Dlatego jedna oprowadza po ruinach i próbuje odciąć się od całego świata, a Helena zajmuje się organizacją busów i nie tylko. Może nawet zaproponować wyjazdy do innych miast w regionie. Obeszliście zbiornik i przed wami ukazał się naprawdę spory otwarty teren. Twarda ubita ziemia z niewielkimi kępkami trawy była idealnym placem treningowym. Simon trzęsącą się ręką postanowił wypuścić Mawile z Ultraballa. - Maw! - ryknęła. Pokemon wydawał się nieco większy niż opis w pokedexie. Mawile wydawała się słodziutka, ale bardzo zadziorna, jednak to co wystawało z jej łowy, mogło budzi lęk i przerażenie. Wielka metalowa paszcza, gotowa by rozgryźć przeciwnika w pół. - Mawile. Masz się mnie słuchać! Inaczej przegrasz! - wykrzyczał okularnik. - Maw, Maw! To raczej nie brzmiało przyjaźnie, a raczej jak "odwal się". Cóż pokemon od razu pokazał swój charakterek i czekał teraz na oponenta. Wiedziała bowiem że jest przywoływana wyłącznie do walki, a nie pieszczot. |
| | | Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-14, 23:02 | |
| No to ruszyliśmy w stronę jakiegoś skrawka otwartej przestrzeni, który nadawałby się w celu pojedynku. Simon oczywiście zaczął mi przedstawiać całą historię rodzinną, jak to jego ojciec ma córkę z poprzedniego małżeństwa, a on sam jest z tego drugiego. Mimo wszystko zanotowałam sobie kilka rzeczy w pamięci. Tak na przyszłość. Nigdy w końcu nie wiadomo, kiedy jakaś wiedza się przyda, prawda? Helena była starsza, Marta młodsza od rudzielca, a obie nie bardzo za sobą przepadały ze względu na ojca. I właśnie dlatego jedna chowała się w ruinach pod pretekstem "wycieczek", a druga... cóż, opcja przejazdu do Mauville brzmiała kusząco~~ W końcu dotarliśmy na to upragnione łyse pole, a Simon wypuścił z czarnej kulki swoją Mawile. Była... spora. Trochę inaczej ją sobie wyobraziłam po samym opisie, ale rzeczywistość była o wiele ciekawsza. Argo przekrzywił łeb, przyglądając się swojej przyszłej przeciwniczce z lekkim dystansem. No tak, dla niego mogła ona być zagrożeniem skierowanym w moją stronę. Cóż, zaraz to zweryfikujemy. Pierw jednak... - Nie dziwię się, że nie chce cię słuchać, skoro odnosisz się do niej takim tonem - mruknęłam, podchodząc nieco bliżej. - Pokemon to nie narzędzie, to towarzysz, z którym należy nawiązać nić porozumienia. To właśnie ona przeradza się w więź, a pielęgnowana więź sprawia, że między trenerem a pokemonem nie ma rzeczy niemożliwych... Tak mawiał mój tata, heh. Na wspomnienie ojca posmutniałam trochę i na krótką chwilę zwiesiłam głowę. Muszę go znaleźć. Na pewno go znajdę. Dla mamy. Mama zasługuje na szczęście. - Argo! Pokażmy Simonowi i Mawile, na czym polega nasza współpraca! - zakrzyknęłam, a Growlithe szczeknął ochoczo, od razu wyskakując do przodu. Już samo to plus ryk bojowy powinno aktywować jego umiejętność Intimidate. A skoro mieliśmy do czynienia z pokemonem podtypu stalowego... - Szarża zygzakiem i atakuj Bite. Unikaj szczęk, w razie potrzeby odskocz, a potem od razu Flame Wheel. Pokażmy naszej nowej koleżance, co znaczy mierzyć się z ogniem! Na początek taka taktyka powinna wystarczyć. Zobaczmy, co też potrafi ta cała Mawile~~ |
| | | Lukas Volt Admin
Join date : 08/08/2020 Liczba postów : 1172 Region : Kanto Starter : Eevee Profesja : Trener
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-17, 19:07 | |
| Wyglądało na to, że Simon przyjął do serca co powiedziałaś o więzi z pokemon. Problem polegał jednak na tym, że Mawile kompletnie nie miała zamiaru się podporządkowywać. Chłopak wiele razy szukał nici porozumienia, jednak każda próba kończyła się niepowodzeniem. Growlithe wyskoczył przed siebie i momentalnie chciał osłabił ofensywę przeciwnika. - Przydatna umiejętność, lecz bezużyteczna w przypadku Hyper Cutter - tłumaczył chłopak. - Moja Mawile jest niewrażliwa na obniżanie jej ataku. Może to zrobić tylko ona sama. Mawile wsłuchiwała się w to co tłumaczył Simon. Kiwnęła tylko głową z aprobatą i ruszyła przed siebie nie czekając na żadną komendę. Jednak nie spodziewała się szybkiej reakcji psiaka. Growlithe wykonuje Bite i wgryza się w rękę pokemona. Ta odpowiada z pomocą swoich szczęk i wgryza się w twojego pokemona jakby chciała go rozgryźć na pół. - Świetnie! - wykrzyczał Simon. Mawile spojrzała złowrogo na twojego startera i uderzyła go druga pięścią w pysk. Po czym otworzyła usta z których wyleciały różowe gwiazdeczki. - Fairy Wind w takiej sytuacji. To genialne Mawile! Nie był to atak najwyższych lotów, ale na pewno pomagał w skomplikowanych sytuacjach. Po chwil Growlithe ruszył na Mawile ze swoim Flame Wheel. Płonący walec trafia stalowego pokemona, który solidnie odczuwa skutki tego ataku. Wygląda na to, że ogniste ataki są niezwykle efektywne na tego pokemona. Mawile otrzepała tylko swoje futerko i spojrzała w kierunku Simona, a następnie skupiła wzrok na twoim pokemonie.
Growlithe: 90% Mawile: 82% Może używać do czterech ataków, to znacznie przyspieszy walkę. |
| | | Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-19, 17:38 | |
| No i wreszcie się zaczęło! Pierwszy ruch Argo - próba obniżenia ataku przeciwniczki - okazał się fiaskiem. Miała umiejętność, która blokowała podobne rzeczy. Cóż, jak nie tak, to inaczej, prawda? Growlithe jednak nie stał w miejscu i zaatakował gryzieniem, wczepiając szczęki w ramię Mawile, ta jednak swoimi stalowymi zębami złapała jego tułów, co wywołało euforię Simona i... chwilę grozy u mnie. Czy te szczęki naprawdę mogą przegryźć przeciwnika? Wolałam tego nie sprawdzać. Argo oberwał z pięści, a zaraz potem wyzionęła w jego stronę wróżkowy pyłek. To jednak nie mogłoby zatrzymać kolejnej techniki ognia, która była aż nazbyt efektywna. - Simon, powinieneś chociaż spróbować i podsunąć Mawile jakiś ruch. Twoja bierność zmusza ją do samowoli - zwróciłam rudzielcowi uwagę. Jak na razie tylko się przyglądał i chwalił pomysły swojego pokemona, ale sam nie przejawiał żadnej inicjatywy czy chęci współpracy. Przynajmniej w moim odczuciu. Walka jednak wciąż trwała... - Argo, szybkie Howl i odskok na wypadek ataku - poleciłam. Skoro nie można obniżyć ataku przeciwnika, można zwiększyć własny. - Zaraz potem od razu Flame Wheel, potem Double Kick i znów Flame Wheel! Skoro ogień działał najlepiej, należało z tego skorzystać. Dobrze by też było, gdyby Simon współpracował... |
| | | Lukas Volt Admin
Join date : 08/08/2020 Liczba postów : 1172 Region : Kanto Starter : Eevee Profesja : Trener
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-21, 23:04 | |
| Chłopak wysłuchał twoich rad. Wiedział że musi kontrolować ruchy Mawile, tak jak to robił z Seviperem. - Mawile spróbuj użyć Bite ponownie. Pokemon tylko prychnął jakby oznajmił, że dobrze wie co robi. Growlithe w tym czasie używał swojego Howl, gdy nagle przed jego pyskiem ukazały się wielkie szarawe szczęki. KLAPS. Cała głowa ognistego pokemona uwięziona w potrzasku. Piesek jednak zachował przytomność umysłu i rozpoczął Flame Wheel! Cóż za obrażenia, cóż za moc! - Mawile uważaj! - wykrzyczał Simon. Stalowy pokemon odskoczył na chwilę, by użyć Fairy Wind w odpowiedzi. Słaby ruch, ale przynajmniej robiący cokolwiek. - Wiem! Mawile kombinacja Iron Defense i Bite! Coś jakby drgnęło w głowie pokemona, ale nie zamierzała się bronić. Przechwyciła Double Kick za pomocą Bite i wyrzuciła Argo w powietrze. Ten ponownie wykorzystał sytuację i spadł z impetem na Mawile z użyciem Flame Wheel. Zbierając się z ziemi pokemon zabłysnął na chwilę. Ewolucja? Nie! To był właśnie Iron Defense.
Growlithe: 74% (+1 Atak) Mawile: 54% (+2 Obrona) |
| | | Kitsune
Join date : 25/08/2020 Liczba postów : 2295 Age : 33 Region : Hoenn Starter : Growlithe Profesja : wolny strzelec
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ 2021-01-22, 23:30 | |
| Do Simona chyba dotarło, że musi wyjść z inicjatywą, jeśli chce dojść do porozumienia z własnym pokemonem. Przecież nie może być tak, że on swoje a Mawile swoje, prawda? Muszą współpracować. Tylko do współpracy potrzeba chęci ich obojga, a panna Stalowe Szczęki niespecjalnie się ku temu skłaniała... Moje serce zamarło, gdy te szczęki zacisnęły się na głowie Argo. Całe szczęście, że nie spanikował i przypuścił atak, inaczej mogłoby się skończyć naprawdę źle. Wolę nie myśleć, czy te zębiska byłyby w stanie naprawdę odgryźć mu głowę. Ogień naprawdę był idealną kontrą na ataki Mawile, która chyba pierwszy raz przegrywała starcie. Tu okularnik wykazał się już większą inicjatywą, choć widać było, że jego pokemon ma opory przed wykonywaniem poleceń nawet, jeśli miałoby to uratować jej skórę. Przechwycony po ataku Argo poleciał w górę, a zaraz potem zleciał wprost na Mawile w pierścieniu ognia, to zaś zmusiło przeciwniczkę do defensywy. Błysk? Hm, więc tak wygląda Iron Defence... - Świetnie, Argo! Jeszcze raz ta sama kombinacja! Flame Wheel, Double Kick i dolejny ognisty pierścień! - rzuciłam, uśmiechając się pod nosem. Mawile wykonała polecenie, choć niekoniecznie w odpowiedniej kolejności, to jednak był dobry start. - Dalej, Simon! - dopingowałam. Idź za ciosem, rudy! |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ | |
| |
| | | | ~Znaleźć w odbiciu swoją prawdziwą twarz...~ | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |