IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 O Howly Night

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-08, 22:25

Słowa Escavaliera dotarły prosto do mojego rozumku, niestety - przeciwnik źle trafił. Mówi się, że wilki są lojalne... I nie mówi się tego bez powodu. Prychnęłam cicho, strosząc futro na całym ciele
- Oszczędź sobie tej gadaniny - warknęłam tylko. Fakt, nie znaliśmy świata, ani Liepard, ale to nie oznaczało, że zamierzałam pozwolić, żeby ktoś zabrał mi ją sprzed mojego wilczego noska. Tym bardziej, że samica była częścią mojego nowego stada. Spojrzałam na moich towarzyszy
- Wycofać się! Dido, Tail Whip! Obserwuj przeciwnika i rób uniki gdy tylko to będzie możliwe. Chlups, to samo. Czekajcie na mój sygnał. Kiedy powiem "już" zaatakujcie razem kombinacją Water Gun i Ancient Power - powiedziałam nadal nastroszona. Sama zamierzałam po raz kolejny uderzyć Sand Attack, tym razem chlapiąc błotem prosto w pysk robala. W końcu oczy nie były w żaden sposób chronione, a w taki sposób może uda mi się oślepić go chociaż na chwilkę. Następnie po cichu przesunęłam się na jego lewą stronę - większość istot które znałam używało prawych łap jako wiodących, więc zamierzałam iść za tropem i założyć, że on też będzie słabszy po tamtej stronie. Gdy tylko się tam dostanę, użyję Tackle. Potrójne osłabienie pozwoli mi go nieźle uderzyć, nawet, jeśli stalowy potwór jest odporny na normalne ataki. Potem odsunę się w prawo i do tyłu, tak, żeby skierował się lewą stroną w kierunku moich towarzyszy
- Już! - krzyknęłam, żeby odwrócić jego uwagę od nich

---
Koori: Tackle, Sand Attack, Leer
Dido: Scratch, Tail Whip, Water Gun, Confusion, Confuse Ray
Chlups: Water Gun, Tail Whip, Rain Dance i Ancient Power
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-10, 14:14

O Howly Night - Page 4 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Robal ewidentnie poddenerwowany sytuacją nagle zaryczał potężnie i ruszył w Twoim kierunku. Ogonek Dido zdał egzamin, jednak Escavalier nie robił sobie z tego absolutnie nic. W jednej chwili stalowa powłoka robala zabłysnęła jasnym światłem i choć z pozoru wydawało się, iż był to jedynie efekt wizualny - wkrótce miałaś się przekonać, jak bardzo się mylisz. Piaskowa strategia przyniosła oczekiwany skutek, w wyniku czego przeciwnik na chwilę stracił Cię z oczu. Zwinne wilcze ruchy powiodły Twoje łapki w kierunku lewej strony Escavaliera. Szybka szarża spotkała się jednak z niecodzienną sytuacją - choć spodziewałaś się osłabienia w wyniku Leer i Tail Whip sprzed ostatnich dwóch rund, Escavalier zdawał się twardo trzymać. Jak się okazało, wcześniejszy rozbłysk był wynikiem Iron Defense, które skutecznie wzmocniło robala. Niemniej jednak otrzymał on dozę obrażeń z zaskoczenia. Jednak, czy następnym razem da się tak łatwo podejść? Robal nie zdążył jednak zareagować, gdyż oberwał z drugiej strony salwą wody z kamieniami. Oj poharatało go to, poharatało, ale wciąż trzymał się dzielnie. Jednak na tym nie poprzestał w jednej chwili Escavaliera opatuliły dziwne pyłki w kolorze srebrzystym, które opadały na jego kopie sprawiając, iż te wizualnie wydawały się większe. Nie trzeba było długo czekać, aż pierwszy boss w tej przygodzie wyda z siebie kolejny ryk.
-KONIEC ZABAWY DZIECIAKI...- w jednej chwili wizualna zagwozdka przerodziła się w praktyczne zagrożenie. Kopie faktycznie stały się dużo większe i teraz dodatkowo rozbłyskiwały na srebrzysty kolor pyłku, który się na nich osadzał. Escavalier wówczas rozłożył kopie na boki i zaczął się obracać z dużą prędkością, tworząc swojego rodzaju wir. Ten robaczy fidget spinner ruszył w Twoim kierunku. Steel Wheel
Atak ten był wyjątkowo skuteczny, przez co odfrunęłaś na drugi koniec jaskini. Miałaś jednak wrażenie, że robal powstrzymuje się. Nie miałaś tylko pewności dlaczego... Dido i Chlups szybko dołączyli do Ciebie i pomogli Ci się podnieść. Coś Ci mówiło, że to był właściwy moment na ostateczny atak!

CEL: Zmniejszyć poziom życia Escavaliera do 50%

Koori:
50%

Chlups:
60%

Dido:
65%

ESCAVALIER:
55%

Status: Def(-1), Acc(-2), Confused
Ataki: Smart Strike, Take Down, Iron Defense, Steel Wheel (?)
- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-10, 18:57

Lecąc w stronę ściany zapiszczałam głośno. Atak zabolał bardziej, niż się spodziewałam, uderzenie o ziemię również. Ale nie był to powód, żeby się poddać. Nie zamierzałam tak łatwo oddać Liepard, nie zamierzałam też pokazać, że nie potrafię sobie poradzić.
Nie byłam typem alfy - wolałam wykonywać polecenia, kryć się w cieniu powodowanym przez blask innych i tylko dodawać co nieco od siebie. Słowem - sytuacja była dla mnie wyjątkowo niekomfortowa. Dido i Chlups oczekiwali mojej inwencji, a mi jej po prostu zabrakło. Osłabianie potwora nie było skuteczne - potrafił się bardzo szybko zregenerować. W dodatku był większy, szybszy i silniejszy. Nie miałam pojęcia co z tym zrobić.
Co nie znaczyło, że miałam teraz usiąść na zadku i się popłakać. Obnażyłam kły, warcząc cicho
- Żebyś się nie zdziwił - odparłam na jego wcześniejsze słowa. Tylko co tu zrobić... Zdecydowanie kopia była największym problemem, z którym należało sobie poradzić
- Okay. Dido, potrzebuję Twojego Water Gun. Celuj prosto w ślepia Escavaliera i nie przestawaj uderzać wodą, nawet, jak będzie robił uniki. Oślep go na tak długo, jak się tylko da. Chlups, gdy tylko będziesz miał wolny strzał, uderzaj Ancient Power, ale nie prosto w niego, raczej tak, żeby musiał się przesuwać do tyłu - powiedziałam cichutko. Zmrużyłam oczy i czekałam. W pewnym momencie będę miała idealne podejście - gdy Escavalier będzie się poruszał mając wodę w oczach. Wtedy uderzę Tackle, ale kłami złapię kopię i wyrwę mu z łap. Bo chyba to nie są jego łapy, tylko taka broń, co nie?

---
Koori: Tackle, Sand Attack, Leer
Dido: Scratch, Tail Whip, Water Gun, Confusion, Confuse Ray
Chlups: Water Gun, Tail Whip, Rain Dance i Ancient Power
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-10, 20:24

O Howly Night - Page 4 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Escavalier nie spodziewał się nagłej salwy wodnej w oczy, dzięki czemu przez chwilę zyskaliście moment zaskoczenia. Dzięki dywersji jaką Chlups i Dido sprezentowali robalowi - Koori mogła odpowiednio wyczekać momentu, gdy przeciwnik znalazł się w dogodnej pozycji do przeprowadzenia ataku. Niestety w łebku Koori zrodził się pomysł, jakoby kopie Escavaliera były jedynie narzędziami - nie mogła wprawdzie wiedzieć, że są to jego odnóża, prawda? Tak, czy inaczej natarcie odbyło się bez przeszkód i już kilka chwil później małe wilczątko wbiło się od boku w jedną z lanc robala i usiłując ją wyrwać - osiągnęła efekt, którego mogła się nie spodziewać. Owad w zbroi pod wpływem nagłej siły nacierającej z boku - zachwiał się i aby zachować równowagę - przechylił ciało, jednak siła odśrodkowa zrobiła swoje i w jednej chwili Escavalier wykonał mimowolny obrót, który skończył się jego sromotnym upadkiem na glebę. W tej samej chwili usłyszałaś głos Liepard.
-Wystarczy!- po tych słowach wszyscy spojrzeli w kierunku kociej przewodniczki, która o dziwo okazała się być nietknięta. Z przerażającym wzrokiem podeszła w kierunku rekrutów. -Już wystarczy. Dowiedliście swojej wartości - myślę, że ta szarada ciągnie się już za długo. Escavalier - możesz wziąć swoich podopiecznych i wrócić do obozu. Dziękuję za pomoc- rzuciła Liepard jak rasowy generał. Robal podniósł się i  zwołał swoje Shelmety, by wykonać rozkaz. Gdy emocje po bitwie opadły, kocica zebrała was w jednym miejscu (armię Zubatów również) i wyjaśniła sytuację.
-Wiem, że ten test wyglądał bardzo realistycznie i tak też miał wyglądać. Chciałam sprawdzić, jak poradzicie sobie w sytuacji nagłego zagrożenia. Wprawdzie Dido i Zubaty nie były częścią mojego planu, jednak jak widać idealnie zgraliście się w trudnej sytuacji. Poradziliście sobie wyśmienicie. Możecie już odpocząć i odetchnąć. To koniec testów. Udamy się teraz do najbliższego obozu Nocnej Straży. Zostaniecie tam oficjalnie przyjęci przez lokalnego wodza. Zbierajcie manatki i ruszamy! Ach, jeszcze jedno... zajmę się osobiście zakwaterowaniem dla Zubatów. Dziękuję, że wsparliście adeptów podczas tego zadania. A Ty, Dido... przez Ciebie musiałam przenieść test do tych jaskiń, narażając test młodzików! Cożeś sobie myślał uciekając z obozu?! Lady Puff jest... specyficzna, ale żeby takiego ambarasu narobić... przemyśl dokładnie, co mogło Ci się tutaj stać!- fala emocji i wyjaśnień rozlała się po okolicy. Nadszedł czas, by ruszyć w kierunku obozu. Nareszcie! Młody wilczek stanie się Nocnym Strażnikiem!
-Koori, jesteś wyjątkowo lekkomyślna... ale skuteczna.- poczułaś, że w jej słowach mimo jej standardowego ostrego tonu - znalazła się nuta szczerej pochwały. Niemniej jednak przez całą drogę był to jedyny taki moment, gdy mogłaś znaleźć nić porozumienia z mentorką.

Po dłuższej chwili, gdy słońce zachodziło już za horyzontem dotarliście do niewielkiego ogniska, które znajdowało się tuż przed niewielkim obozowiskiem. Wśród licznych grup Pokemonów znajdowało się tu też kilku ludzi. Liepard kazała wam wypocząć przed inauguracją, która miała się odbyć już rano. Gwiazdy były wyjątkowo jasne tej nocy. Nie mogłaś zasnąć z jakichś bliżej nieokreślonych przyczyn. Chlups chrapał w najlepsze, a Dido zapewne chował się przed Lady Puff. Liepard tymczasem stała na czatach i pilnowała, by nikt wam nie przeszkadzał. Mogłaś skorzystać z okazji, by z nią porozmawiać lub zmusić się do snu.

MISSION ACCOMPLISHED!
Koori gained +3 DP [Development Points]



Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 10:09

Ledwo udało mi się uniknąć przygniecenia pod wielkim cielskiem. Naprawdę nie spodziewałam się, że te kopie to jego łapki! No cóż. W środku walki nie ma czasu na zbyt wiele myślenia. Całe szczęście Liepard przerwała nam w samym jej środku, choć nie spodziewałam się za choinkę, że to tylko część próby. Na głos samicy podniosłam się z ziemi zdziwiona jak mało kiedy i spojrzałam na robala. Na jej słowa aż usiadłam na zadku. Udało mi się... Zdałam test! Nie mogłam się poruszyć... No w większości, bo mój ogon latał jak szalony. Nie mogłam w to uwierzyć, udało nam się! Podniosłam się, ale dotarły jeszcze do mnie ostatnie słowa samicy. Tak, wiem, że jestem lekkomyślna. Ale nie potrafiłam wymyślić innego wyjścia z sytuacji, a to które mi wpadło zadziałało, więc chyba pozytyw, co nie?
-[bPostaram się nad tym pracować[/b] - odpowiedziałam cicho, ruszając wraz z drużyną o obozowiska. Udało mi się... Rodzice będą tacy dumni!

Gdy wszyscy już zasnęli rozejrzałam się dookoła. Liepard dalej pilnowała naszego bezpieczeństwa... Czy może raczej wypoczynku. A ja nie miałam ochoty spać. Gwiazdy były tak jasne... Usiadłam i przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w nie z uwielbieniem.
- Chciałabym zadać Ci pytanie - powiedziałam cichutko do Liepard, żeby nie obudzić nikogo innego - Mówiłaś, że nie zamierzałaś robić nam testu w jaskiniach... Gdzie zazwyczaj się on odbywa? I w jaki sposób? - rzuciłam, patrząc na samicę. Była naprawdę niesamowita. Chciałabym kiedyś być jak ona - wzbudzać respekt samym spojrzeniem, ale jednocześnie prowadzić młodzież w stronę ich przeznaczenia. Bo to, że Nocna Straż była moim przeznaczeniem, nie ulegało wątpliwości.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 11:05

Rozdział I: Guardia Ya'ax

O Howly Night - Page 4 Jungle-Rescue-Team-Camp-1024x363
Liepard zaskoczona Twoim pytaniem i faktem, że nie śpisz - spojrzała w Twoim kierunku z poważnym wzrokiem, który tak bardzo do niej pasował.
-Normalnie w ramach testu zabieram rekrutów do Kryształowej Groty. Moja towarzyszka spędza tam mnóstwo czasu na trenowaniu młodzików. W porównaniu z nią - Escavalier jest... toporny. Możesz ją odwiedzić, jeśli jesteś dość odważna. I tak będziesz musiała wybrać sobie lokalnego mentora. Jest ich tu całkiem sporo, więc na pewno znajdziesz kogoś godnego. Przedstawię was jutro podczas Inicjacji. A teraz idź się wyśpij, Koori. Jutro czeka nas długi i wyczerpujący dzień.- powiedziała Liepard z mieszanką troski i stanowczości w głosie. Światło gwiazd było wyjątkowo kojące i wkrótce faktycznie zrobiłaś się śpiąca.

Nad ranem obudził Cię pisk znajomej kaczuchy.
-Koori, Koori! Dołączam do Nocnej Straży.- powiedział Dido, który znów był umazany na różowo. Lady Puff chyba nie da mu spokoju. -Nie ma innej opcji, tylko tak się uwolnię od tej... różżowej- zacisnął dzioba zanim powiedział coś, czego będzie żałować. Jak zdążyłaś zauważyć Chlups był już też na nogach, a zziajany kaczorek zdążył przybić z nim... główkę. No co? Przecież Wooper nie ma rączek. Liepard czekała na was na zewnątrz. Gdy zobaczyła, że wszyscy jesteście gotowi, wkroczyliście do olbrzymiego obozu leśnego, gdzie znajdowały się niezliczone gatunki Pokemonów. A przynajmniej niezliczone przez Ciebie, bo kto by się uczył matmy na taką skalę? W każdym razie trafiliście na niewielką polanę znajdującą się przed małym domkiem, z którego to zaraz wyfrunął wódz.
-To-Tototototo! Witajcie w Greenleaf! Wszyscy mówią na mnie Wódz i nim też jestem. Dbam o dobrobyt tutejszych Pokemonów i współpracuję z Nocną Strażą od lat. To-Totototo! Prawda Liepard?- powiedział radosnym głosem Politoed, który zaczął radośnie chichotototototać. -Przed wami nasi drodzy rekruci wiele pracy, by pomóc strapionym i dbać o bezpieczeństwo, szczególnie w tych trudnych czasach. Znacie już kredo Nocnej Straży. Przyjmijcie zatem te niewielkie kwieciste wianki, które symbolizują wszystkie przymioty Nocnego Strażnika. Tygrysia Lilia - by przypominać o Odwadze i harcie ducha. Czerwona Dalia - by nie zapominać o Jasności Umysłu i racjonalnym podejściu. Złota Róża - symbol Szczerego Serca, by przypominała wam o empatii. Trzy przymioty Nocnej Straży, niech was prowadzą w waszej drodze. Z nadania Nocnej Straży, ja - Wódz Toto, przyjmuję was jako członków Nocnej Straży i nadaję wam tytuł Guardia ya'ax.- po tych słowach otrzymaliście wianki z symbolami, o których tyle słyszeliście. Ty, Dido i Chlups staliście się Strażnikami. Jednak to nie koniec ceremonii. -Wasza podróż dopiero się zaczyna, więc każdy z was musi wybrać sobie mentora, który przeprowadzi was przez ścieżkę Ya'ax. Liepard pomoże wam w wyborze- powiedział Wódz Toto, a następnie położył dłoń na waszych ramionach i uśmiechnął się szczerze.
-Ruszajmy, towarzysze- powiedziała kocica, po czym ruszyła przodem. Pierwszym przystankiem było niewielkie jeziorko, gdzie w cieniu pod drzewem leżał sobie osamotniony Lombre. -Augur to bardzo wymagający mentor, który przy okazji będzie wspierał wasz rozwój dotyczący poruszania się w terenie. Niech was nie zmyli jego postawa - jest jednym z najlepszych Zwiadowców.- następnym przystankiem była niewielka polana, gdzie znajdowały się kwatery. -Tutaj znajdują się nasze kwatery. Grota najbardziej na prawo należy do was. Możecie się tam zaaklimatyzować. Gdybyście chcieli porozmawiać z kimś z Egzaminatorów - Umbreon często siedzi w swoim pokoju i raczej się stamtąd nie wyłania, Noctowl pewnie siedzi na jakimś drzewie w okolicy i zgłębia kolejną niepotrzebną nikomu wiedzę. Mnie znajdziecie wyłącznie nocą przy ognisku. Kto mnie obudzi za dnia - ten pożałuje. Idziemy dalej- rzuciła dość poważnie. Raczej nie lubi być budzona. Kolejnym przystankiem była niewielka zapadlina, która prowadziła do jakiejś jaskini. -W normalnych warunkach zabroniłabym wam tam się zapuszczać, ale i tak mnie nie posłuchacie. To Kryształowa Grota - niezwykle chłodne i ekstremalnie trudne do treningu miejsce. W środku znajdziecie Glass, najbardziej ekscentryczną mentorkę ze wszystkich. Jest też najbardziej niebezpieczna i posiada niezwykle techniki, dlatego wchodzicie na własną odpowiedzialność. Chodźcie, ostatni przystanek przed nami.- po chwili ruszyliście w kierunku obozu, gdzie znajdowały się stragany. Tuż za olbrzymim szyldem znajdował się nadjeziorny bar, który przypominał ten należący do Pana Jagódki. Tutaj natomiast szefem był kto inny... -Niech was nie zwiedzie klimat tego miejsca. Szefową jest Mama Kang, Kangaskhan, która razem ze swoimi młodymi dba o tutejszych mieszkańców. Jest niezwykle troskliwa, ale i wymagająca. Na pewno nauczy was wiele na temat zdrowia i dbania o siebie podczas wypraw. Przy okazji... nie dotykajcie jej młodych. Może to się skończyć solidnym siniakiem.- po tych słowach opuściliście bar Mamy Kang. Liepard zaprowadziła was na środek obozu. -Wprawdzie nie możecie jeszcze sami rozmawiać z ludźmi, ale niemniej jednak jesteście teraz pełnoprawnymi Nocnymi Strażnikami. W związku z tym przekazuję wam specjalne apaszki, które sugerują, że jesteście Ya'ax. Każdy z was powinien teraz udać się w poszukiwaniu mentora. Zarówno spośród tych, których wam dzisiaj zaproponowałam, jak i własnego wyboru... choć wątpię, że kogokolwiek lepszego znajdziecie w okolicy. W razie pytań, uderzajcie do Umbreon lub Noctowla. Ja udaję się na spoczynek. Widzimy się w nocy- powiedziała Liepard, a następnie zawzięła swój ogon i zwinnie ulotniła się w kierunku kwater. Cóż, całą noc czatowała przy was - należy jej się odpoczynek, prawda? Przed wami jednak spory dylemat. Wielu mentorów, w tym ktoś z Egzaminatorów. Skoro i tak z każdym będziecie mieć styczność - wybór może mieć wpływ na względy u danego mentora. Warto go dobrze przemyśleć!

[P R E D E F I N I O W A N E    O P C J E]
> Udaj się do Kwater, by porozmawiać z Umbreon lub Noctowlem
> Udaj się do baru, by porozmawiać z Mamą Kang
> Udaj się nad jeziorko, by porozmawiać z Augurem
> Udaj się do Kryształowej Groty, by spotkać się z Glass
> Zajmij się czymś do nocy, by porozmawiać z Liepard

Możesz oczywiście poszukać również na własną rękę lub zająć się eksploracją obozu i okolic. Możesz również porozmawiać ze wszystkimi mentorami i podjąć decyzję później. Powodzenia!

MISSION ACCOMPLISHED! (continued)
Koori gained +2 LvLs




Color Code:

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 11:20

Wysłuchałam słów Liepard i uśmiechnęłam się lekko
- Toporny czy nie, nawet z nim nie poszło nam łatwo, a mieliśmy przewagę liczebną. Muszę się jeszcze wiele nauczyć... - mruknęłam, po czym zwinęłam się w kłębek i zasnęłam szybko. Ciekawe, co przyniesie następny dzień...

Nie zdążyłam jeszcze otworzyć oczu, a już ktoś kwakał mi nad uchem. Poruszyłam nim, nie otwierając oczu. Było zdecydowanie zbyt wcześnie... Ziewnęłam w końcu szeroko i dotarł do mnie sens słów Dida
- O kurczę, serio? To fantastycznie! - powiedziałam, trącając kaczkę nosem. To było świetne, kolejna osoba do pomocy! Machnęłam zadowolona ogonem - Ale lepiej nie każmy czekać Liepard - dodałam z uśmiechem na pysku i zbliżyłam się do niej. Nie zdążyłam jednak nic powiedzieć, a już został mi przedstawiony Wódz. Wyglądał dość... Hm... Nie-wodzowo. Ale skoro jego wioska prosperuje, to chyba daje sobie radę, nie? Machnęłam ogonem na jego słowa, przyjmując wianek. Za cholerę nie będę pamiętać mojego tytułu za jakieś dziesięć minut, ale no dobra, niech im będzie...

Słuchałam więc dalej, ruszając z Liepard na wycieczkę. Lombre wyglądał na idealnego mentora dla zwiadowców, ale ja zdecydowanie poruszałam się zbyt niezgrabnie, by chociaż przykuć jego uwagę. Choć mój świetny węch i słuch z pewnością byłby miłym dodatkiem.
Kryształowa grota oczywiście wzbudziła moją ciekawość, ale Liepard nie wyglądała na osobę, która rzuca ostrzeżeniami ot tak. Chwilowo raczej nie będę się tam zapuszczać. Chociaż, kto wie, może za jakiś czas wpadnę, żeby przetestować swoje umiejętności?
Bar wyglądał chyba najspokojniej. Przyjęłam kolejne ostrzeżenie i zapisałam sobie w łebku imię kangurzycy. Jej wskazówki dotyczące zdrowia z pewnością mi się przydadzą i to tego powinnam chyba nauczyć się jak najwcześniej. Byłam wysoce niezdecydowana jeśli chodziło o mentora... Tak czy siak nadszedł koniec wycieczki. Przyjęłam apaszkę i uśmiechnęłam się
- Dziękuję za oprowadzenie nas, Liepard. Miłego wypoczynku - powiedziałam, po czym spojrzałam na Dido i Chlupsa
- To co, trzymamy się na razie razem? - zaproponowałam. Wilki są stadne, więc... - Co o tym wszystkim myślicie? Ja się chyba najpierw wybiorę do Kang, a potem rozejrzę po obozie. Wypadałoby też zobaczyć się z Umbreon - może będzie miała jakieś wskazówki na temat mentora? - rzuciłam po chwili. Choć... Sama już miałam pomysł, kogo chciałabym jako trenera. Kogoś silnego, odważnego, zdeterminowanego i kogoś, kto pomoże mi wytępić złe cechy i nauczyć się jak najwięcej. Kogoś takiego jak Liepard... Ciekawe, czy ona mogłaby być mentorem. Zapytam ją o to wieczorem. Na razie czekałam na decyzję chłopaków.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 11:42

Rozdział I: Guardia Ya'ax

O Howly Night - Page 4 Jungle-Rescue-Team-Camp-1024x363
Ku Twojemu zaskoczeniu Dido schowany był za krzaczorem. W jednym momencie ujrzałaś jak różowy Slurpuff, który zapewne był tą słynną Lady Puff - przebiegł tuż przed Twoim noskiem z lupą w łapce. Chyba szukała swojego ukochanego. Na szczęście po chwili zniknęła za rogiem. -Koori, cokolwiek planujemy, zróbmy to jak najszybciej. Puff nie da mi spokoju.- powiedział, wyściubiając dziób zza krzaczora i schował się za nim ponownie, by przypadkiem nie zostać znalezionym. Chlups spojrzał zakłopotany. -Odniosłem wrażenie, że każdy mentor niesie za sobą coś zaskakującego. Może warto porozmawiać ze wszystkimi? W kwestii Mamy Kang, chyba tak będzie najlepiej. Następnym razem nie będziesz musiała tworzyć dla mnie leku.- zaśmiał się Wooper i postanowił zgodnie z Twoją wolą ruszyć do baru. Dido nie oponował - łatwiej schować się w tłumie. Jak się okazało nie pomylił się. Mnóstwo Pokemonów i kilkoro ludzi bawiło się w najlepsze, podczas gdy młode Kangaskhaniątka rozprowadzały jedzenie do stolików. Za ladą całym ruchem dyrygowała olbrzymia kangurzyca, która na wasz widok uśmiechnęła się promieniście. -Co podać skarbeńki? Jesteście nowymi Strażnikami, prawda? Pierwszy posiłek na koszt firmy! Weźcie, co tylko chcecie.- powiedziała Mama Kang, po czym podała wam coś na wzór karty z posiłkami. Znajdowało się tutaj absolutnie wszystko, od jagodowych posiłków, przez te bardziej białkowe i wchodzące w najskrytsze marzenia. Dido i Chlups ukłonili się na znak wdzięczności i wskazali już swoje dania. Kolej przyszła na Ciebie. -Zapewne szukacie mentora i chcecie się dowiedzieć czegoś od starszej, zgrzybiałej kangurzycy. Pytajcie zatem! Moje kangurzątka i szefowie kuchni zajmą się waszymi zamówieniami.- powiedziała słodkim, babcinym głosem, jednocześnie dając sygnał, by wasze zamówienia zostały zrealizowane. -Pani Kang, chciałbym spytać, czy mogłaby Pani mnie nauczyć czegoś o podstawach medycyny polowej? Raz już wpadłem w durną zasadzkę kwiatów i chciałbym stać się mniejszym ciężarem dla drużyny- powiedział Chlups spode łba. Mama Kang roześmiała się radośnie -Ależ z najmilszą chęcią! Poczekajcie tylko proszę do końca śniadania. Wtedy ruch jest mniejszy i zmienia mnie Wódz Politoed. Bardzo chętnie podzielę się z wami swoją wiedzą. - uśmiechnęła się starsza babinka. Jeśli miałaś jakieś pytania, mogłaś je teraz zadać. Dido był zbyt zajęty oglądaniem się za siebie.



Spoiler:

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 11:49

Ojej, jak miło. Uśmiechnęłam się szczerze
- Dziękuje bardzo, pani Kang - powiedziałam wesoło, przyglądając się karcie. W końcu wybrałam sobie sałatkę jagodową z kawałkami kurczaka. Miałam ochotę na wielki, surowy stek, ale byli tu też roślinożercy i byłoby to chyba zbyt obcesowe... Zerknęłam na Chlupsa i uśmiechnęłam się lekko. Trochę racji miał, w końcu sprawił nam lekkie problemy, ale nie na tyle, żeby od razu być ciężarem dla drużyny...
- Mnie również interesuje medycyna. Chciałabym być w stanie pomóc w terenie, jeśli zajdzie potrzeba. Ale o wiele bardziej interesuje mnie sama walka. Pani Kang, wie pani, który z mentorów jest najlepiej obeznany z potyczkami i przeróżnymi ruchami? - zapytałam, przekrzywiając łebek. Ciekawe, o czym myśli Dido. No, prócz tego, żeby jak najszybciej uciec od Lady Puff. Ciekawe, jaka historia się za tym wszystkim kryje. Kiedyś go o to zapytam, jak już będziemy bezpieczniejsi. Na razie skierowałam uszka na kangurzycę, ciekawa, czego będę w stanie się od niej dowiedzieć - Poza tym gdyby mogła pani powiedzieć coś więcej o wszystkich mentorach to będę bardzo wdzięczna - dodałam.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 12:18

Rozdział I: Guardia Ya'ax

O Howly Night - Page 4 Jungle-Rescue-Team-Camp-1024x363
Mama Kang spojrzała na was z dumą. -Od razu biorą się do nauki. Nocna Straż zyskała bardzo zdolną kadrę. Ach przypominacie mi mnie samą, gdy byłam w waszym wieku... W każdym razie. Tu w Greenleaf znajduje się wiele person, które nadawałyby się na mentora, jednak jeśli chcecie szybko stać się niezwykle silni - musicie dostać się do jednego z siedmiu najlepszych mentorów. Skromna ja jestem co prawda już podstarzała, ale specjalizuję się w lecznictwie i kulinariach. Dbam o dobre samopoczucie drużyny i wspieram ich jak mogę. Oprócz tego mogę wam pokazać techniki obrony. Kolejny jest Augur - specjalizuje się w strategiach terenowych. Nikt w obozie nie porusza się tak jak on, oczywiście jak na zwierza lądowego, w powietrzu króluje Noctowl. Ten stary wyga był moim towarzyszem za czasów młodości i wierzcie mi - zawsze musiał wszystko o wszystkim wiedzieć, nawet wtedy. Jeśli szukacie wiedzy - zgłoście się do niego, zaskoczy was nie raz, nie dwa. Jest jeszcze Umbreon, bardzo smętna z niej osoba, ale to przez... z resztą nie mnie o tym rozmawiać. Jest za to niezwykle bystra i spostrzegawcza, dzięki czemu jest świetnym detektywem i łowcą. Potrafi tropić jak nikt inny. No i oczywiście Liepard. Między nami, jest bardzo sztywna, ale została tak wychowana przez swojego ojca - a mojego dobrego przyjaciela. Ma wojskowe wręcz podejście do wszystkiego. Rozkazy są dla niej świętością, ale nie poświęci ludzi dla celu. Jest lojalna i ma niezwykły instynkt strategiczny, jeśli chcecie nauczyć się skradania i ataku z zaskoczenia, dywersji i planowania - ona jest zdecydowanie w czołówce... przychodzi jeszcze ta dwójka... tak... o nich raczej nikt nie mówi głośno lub bez uprzedniej przestrogi...- tutaj Mama Kang zniżyła głos i szepnęła do was -W obozie stacjonują dwie legendy. Są to niezwykle niebezpieczne istoty, które przewyższają swoją sławą nawet egzaminatorów. Należą do czołówki Nocnej Straży, przez co są niezwykle potężni. Pierwszą z nich jest Glass, przeklęta przez opowieści mianem "Monarchinią Luster". Razem ze swoimi strażnikami przybocznymi zagnieździli się w Kryształowej Grocie. Podobno Glass zna się z Liepard. Legendy głoszą, że potrafi doprowadzić nawet najtwardszego wojownika do łez. Podobno też ani razu nie przegrała walki. Niestety Kryształowa Grota jest bardzo niebezpieczna, dlatego zwykle rekruci wchodzą tam z Liepard, nigdy sami. Druga postać jest równie przerażająca. Jego imię nie jest wprawdzie znane, on sam pewnie już go nie pamięta. Okrzyknięto go mianem "Aper". Krążą plotki o jego pojawieniu się w Greenleaf, choć nikt tego nie może potwierdzić... z oczywistych względów. Apera nikt nigdy nie widział, jest idealnym szpiegiem i infiltratorem. O jego obecności dowiadujemy się zwykle po fakcie. Nikt tak naprawdę nie wie, kim jest i gdzie się znajduje, gdyż opanował sztukę kamuflażu do perfekcji. Ta dwójka jest szalenie niebezpieczna, ale jeśli komukolwiek udałoby się ich nakłonić do mentorowania... Zdecydowanie byłoby to wysoce korzystne dla ucznia...- nastała niezręczna cisza przerwana przez Kang nagłą zmianą tematu-Ach, pytałaś o naukę ofensywy. Myślę, że każdy mentor jest świetnym nauczycielem zarówno podstaw walki, jak i ruchów. Ja specjalizuję się w ruchach obronnych i wspomagających. Noctowl i Augur na pewno pomogą wam w ruchach związanych z poruszaniem się. Umbreon jest specjalistką od ruchów związanych z energią. Liepard natomiast jest świetna w walce kontaktowej. Co do legend... nie jestem w stanie powiedzieć, nigdy ich nie spotkałam. Może Liepard wie coś więcej na ich temat, w końcu zna Glass. Spytajcie jej. Ach! Zapomniałabym. Koniecznie odwiedźcie kiedyś Magistra. Ma on swoją kwaterę niedaleko domu Wodza. Bada on różne naukowe nowinki. Jakiś czas temu zaczął badać jakieś drobiny, czy inne cząstki, które podobno zwiększają możliwości ofensywne. Może pomożecie mu w jego badaniach?- zaproponowała Kang. W tej samej chwili kangurzątka podały wam zamówione posiłki, życząc wam smacznego.



Color Code:

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 12:28

Słuchałam Kang z uwagą. Wymieniła siebie samą, Augura, o którym mówiła Liepard, Noctowla, który był niezwykle mądry, o czym już wiedziałam. Poza tym z uwagą przysłuchiwałam się jej słowom o Umbreon i jej zdolnościach łowieckich. To byłoby coś dla mnie. Choć o wiele bardziej spodobał mi się opis Liepard. Skradanie się, ataki z zaskoczenia, dywersje... Tak, to chyba było to. Aż mi się oczka zaświeciły. Ale słuchałam dalej o Glass i Aperze. Ten drugi sprawił, że bardzo, ale to bardzo zachciałam go poznać. Ale jak go spotkać? Kang powiedziała, że to wysoce nieprawdopodobne, a poza tym nikt go nigdy nie widział. Jak znaleźc kogoś, kogo nie widać? Hmm... Zajmę się tym potem. Na razie zajmę się sałatką!
- Smacznego! - powiedziałam, a potem przypomniałam sobie o czymś - Bardzo dziękuję za pani wiedzę, pani Kang. Myślę, że udam się do Liepard. Jej nauki mogą mi bardzo pomóc - rzuciłam po chwili i zajęłam się sałatką - A Ty, panie krzaku? - zażartowałam z Dida widząc jak dalej się chowa. Ciekawe czy w ogóle Kang go zauważyła... Aper byłby dla niego idealnym trenerem jeśli kaczek chce uciec Lady raz na zawsze
- Hm... Drobiny i inne cząstki związane z atakami? Chętnie zobaczę o czym mowa - rzuciłam zamyślona. Plan miałam jasny - zaraz po posiłku ruszę do Magistra zobaczyć o co chodzi, a potem pokręcę się po okolicy i sprawdzę, czy zobaczę lub usłyszę coś ciekawego. Przyszłość zapowiadała się niezwykle intrygująca!
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 13:52

Rozdział I: Guardia Ya'ax

O Howly Night - Page 4 Jungle-Rescue-Team-Camp-1024x363
Mama Kang uśmiechnęła się promiennie i skinęła głową. Dido wezwany do tablicy ciut zamyślony odpowiedział jak przez mgłę -Wydaje mi się, że udam się do... Umbreon. Jeśli tak dobrze włada atakami wymagającymi energii - może pomoże mi nauczyć się lepszej kontroli nad moimi mocami.- zamyślił się dalej, po czym zapełnił dziobek owocami. Chlups nie czekał nawet na pytanie -Pani Kang! Jak skończy się pora śniadaniowa na pewno przyjdę! Chciałbym, by została Pani moją mentorką!- uśmiechnął się, a starsza kobieta odwzajemniła uśmiech. Widać, że staruszce sprawiło to ogromną radość. Cóż chyba każdy wiedział już, mało-wiele dokąd zmierza. Pytanie, czy wasze drogi nie rozejdą się zbyt szybko? Gdy skończyliście jeść, Chlups i Dido podziękowali, ty oczywiście postąpiłaś podobnie. Mama Kang zaprosiła was na lekcję medycyny polowej po śniadaniach, jednak do tego czasu jeszcze sporo może się wydarzyć. Postanowiłaś udać się do Magistra. Dido i Chlups poszli mimowolnie za Tobą. Wyrobiłaś sobie u nich opinię lidera tej grupy. Wkroczyliście do niewielkiego pomieszczenia, gdzie dwa Porygony latały to tu, to tam, a w głębi przy jakiejś dziwnej księdze znajdował się Porygon-2, który jak się domyślaliście był tym słynnym Magistrem. -@#%*B@#C@S- zabrzęczał, a następnie spojrzał w waszą stronę i nagle jego źrenice rozbłysnęły światłem. -Prze-pra-szam. Przy-zwy-cza-i-łem się do roz-mów z mo-i-mi ucz-nia-mi. Sia-daaaaajcie.- widać, że jego translator głupiał jak szalony, ale po chwili Magister stuknął łbem kilka razy w blat. -Od razu lepiej! Ach te przeklęty obwody translacyjne. Witajcie młodzi adepci. Słyszałem, że zostaliście przyjęci do Straży. Miło mi was poznać! Nazywam się R0-S3F-0RP, ale wszyscy mówią mi Magister. Prowadzę badania na terenie obozu. Ostatnio skupiam się nad badaniem czegoś niesamowitego! Zechcecie mi proszę towarzyszyć?- powiedział, po czym pofrunął za drzwi, a wy w krok za nim. Znaleźliście się w niewielkiej alejce, gdzie siedział wasz znajomy robal - Escavalier. -Drogi przyjacielu, dziękuję za Twoją pomoc w badaniach. Jak się czujesz? - spytał Magister.
-Dobrze, choć dzięki tej trójce - trochę mnie łupie w krzyżu- zaśmiał się robal i spojrzał w waszą stronę. -Gratuluję dostania się do Straży, następnym razem zmierzmy się na serio!- tu spojrzał w Twoje oczy i poczułaś na sobie niewielką presję. Czyżby robal rzucił Ci bezterminowo wyzwanie do rewanżu? Tu Magister wtrącił się w wymianę zdań -Escavalier pomaga mi w testowaniu Z-Particles - mojego najnowszego odkrycia. Otóż jakiś czas temu na obóz próbował napaść niezwykle silny przeciwnik, który wykorzystał nikomu dotąd nieznaną technikę, by rozgromić spory oddział Straży. Na szczęście został powstrzymany. Na jego ciele odkryłem tajemniczą substancję, a właściwie drobiny, które zdawały się wzmacniać jego możliwości bitewne. Escavalier przetestował je podczas walki z wami.- tu spojrzał na robala.
-Pamiętacie? Steel Wheel. To była pierwsza próba, jaką odbyłem w terenie. Mam nadzieję, że nic Ci nie jest. Starałem się nie zrobić wam krzywdy- podkreślił rycerz spoglądając na Ciebie.
-I tutaj rodzi się pytanie. Czy chcecie pomóc mi i Escavalierowi w badaniach? Może byłbym w stanie wyizolować Z-Particles również dla was! Przysłużylibyście się nie tylko mnie, ale i całej Straży.- zaproponował Magister i wskazał na mapę. -Moje sensory wskazują wzmożoną aktywność Z-Particles w okolicy. Jeśli udacie się poza obóz w najbliższym czasie - możecie poszukać jakichś oznak występowania tych pyłków. Charakteryzują się specyficznym blaskiem, jednak szybko blekną, jakby traciły energię. Przynieście mi próbki, jeśli traficie na nie, a obiecuję się odwdzięczyć- tu Magister zabzyczał radośnie. Escavalier miał mieszane uczucia, pewnie dlatego, że byliście jeszcze młodzi, jednak nie wydusił z siebie słowa, w końcu podważać opinię Magistra? To by nie było mądre.




Color Code:

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 14:01

Przez chwilę nie miałam pojęcia o czym on mówi, ale po chwili uśmiechnęłam się lekko
- Dzień dobry! Nazywam się Koori, a to Dido i Chlups. Tak, dopiero wczoraj udało nam się zaliczyć testy i od dzisiaj jesteśmy strażnikami - odpowiedziałam i przedstawiłam nas, a potem słuchałam dalej co do nas mówił i ruszyłam za nim. Escavalier! Przez chwilę nastroszyłam się, ale potem potrząsnęłam łebkiem
- Wybacz... Nie miałam pojęcia, że to tylko test - rzuciłam z lekkim uśmiechem, ale po jego słowach poczułam delikatny dreszcz. Co prawda również i ekscytację, ale mimo wszystko poczułam się, jakby mi groził - Oczywiście... Gdy tylko mój mentor stwierdzi, że jestem gotowa - zażartowałam, a moje spojrzenie skierowało się w stronę Magistra. Drobinki, które pomagają stworzyć niesamowite ataki...
- A więc to było to... Nie, nic mi nie jest. No, prócz siniaków i urażonej dumy - dodałam machając uchem. Jednym atakiem niemal mnie rozgromił. Pytanie Porygona nieco zbiło mnie z tropu
- Huh... Dla nas? Właściwie... Dlaczego nie, jeśli coś znajdę, na pewno do Ciebie przyniosę - zgodziłam się. Co prawda nie miałam zamiaru specjalnie za tym biegać, ale jak na coś trafię, to z pewnością przyda mi się w zwiększeniu mojej siły. No i poza tym może będzie to fajny trening w czasie wolnym? Zobaczymy. A na razie...
- Magistrze, Escavalierze, może wy będziecie coś wiedzieli? To znaczy... Nadal zastanawiam się nad moim mentorem. Myślałam o Liepard, ale również o... Aperze... Może bylibyście w stanie mi pomóc? - zapytałam
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 14:26

Rozdział I: Guardia Ya'ax

O Howly Night - Page 4 Jungle-Rescue-Team-Camp-1024x363
Na te słowa Escavalier pobladł nagle, a Magister spojrzał na Ciebie poważnie.
-Aper?! Czyś Ty do reszty zwariowała?! Przy nim Liepard jest aniołkiem ze smoczkiem w pyszczku... tylko.. nie mówcie jej, że to powiedziałem...- wyglądał na iście przerażonego. Escavalier też nie wyglądał na specjalnie skłonnego do rozmowy. Tymczasem Magister nie mógł wręcz się uspokoić. -Te legendy z samej góry to prawdziwe potwory, Koori. Wystarczyła jedna w naszym obozie, by wszyscy pilnowali się, byle tylko nie zaleźć jej za skórę.. brr... a teraz jeszcze ten cholerny Aper!! Słyszeliście kiedyś o Szturmie na Wschodnią Puszczę?- powiedział Magister, lecz został powstrzymany przez Escavaliera. -Magister, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. To jeszcze młodziki... - Magister jednak niewzruszenie wydarł się na kolegę -Niech wiedzą, co to za potwory!- następnie wbił swój wzrok w księgę na półce i otworzył ją na mniej więcej końcu. - Otóż moi drodzy, gdy Nocna Straż była dużo mniej liczna, a siły mroku spowijały Wschodnią Puszczę - Przywódca straży zmuszony został do posłania swojej elitarnej jednostki, by uspokoić sytuację i ochronić obywateli. Legenda mówi, że wysłali tylko jednego z nich... Apera. Bezbłędnie zinfiltrował szeregi wroga, pokonał cały obóz i spalił go doszczętnie, razem z połową puszczy! Do dziś możecie obserwować efekty jego poczynań... To dzięki niemu spłonęła Czarcia Puszcza - dom Houndoomów.- w jednej chwili przypomniałaś sobie, jak razem z Noctowlem sunęliście przez las. Pogorzeliska ciągnące się kilometry od puszczy i spopielałe drzewa wzbudziły teraz w Tobie przerażenie i nutkę ekscytacji.
-Każdy kto kiedykolwiek dołączył do legendarnego oddziału jest okropnie potężny. Tak potężny, że wzbudza strach wśród nas - zwykłych Pokemonów... z wyjątkiem Liepard.- tu Magister westchnął -Kiedyś należała do ich szeregów... Jednak postanowiła odejść i chronić ludzi oraz Pokemony nie tylko przed zagrożeniem, ale też przed samymi legendami. Wszyscy się ich boją, mimo że podobno walczą po naszej stronie. Sami rozumiecie, jak niebezpieczni są. Gdziekolwiek się pojawiają, ciągną za sobą katastrofy...- tutaj Porygon spojrzał przede wszystkim na Ciebie -Poza tym wątpię, że uda Ci się dostrzec Apera. Pojawia się znikąd i jedynie wtedy, kiedy sam tego chce. Musielibyście go nakłonić, by się wam pokazał, a to lekkomyślne ... i mało prawdopodobne. - Magister chyba już się uspokoił. Ewidentnie w jego głosie było słychać przerażenie i troskę o wasze bezpieczeństwo. Pytanie, ile z tej historii to prawda, a ile tylko opowieści z trzeciej ręki? Tak, czy owak - wizyta u Magistra dobiegła końca. Wkrótce musiał on zbadać Escavaliera, by lepiej zrozumieć działanie Z-Particles. Do wizyty u Mamy Kang jeszcze daleko, ale wciąż mogliście spróbować porozmawiać z innymi mentorami.

[P R E D E F I N I O W A N E    O P C J E]
> Udaj się do Kwater, by porozmawiać z Umbreon lub Noctowlem
> Poczekaj do końca pory śniadaniowej, by porozmawiać z Mamą Kang o medycynie polowej
> Udaj się nad jeziorko, by porozmawiać z Augurem
> Udaj się do Kryształowej Groty, by spotkać się z Glass
> Spróbuj skłonić Apera, by się z Tobą spotkał
> Zajmij się czymś do nocy, by porozmawiać z Liepard
DONE> Spotkanie z Magistrem otworzyło Ci oczy na możliwości Z-Particles, a także poddało w wątpliwość moralność Apera




Color Code:

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty2021-12-11, 14:36

Hm. Brzmiało to naprawdę poważnie. Był niesamowicie potężny... Westchnęłam cicho. Ale również niebezpieczny. Nie chciałabym być postrzegana w taki sposób. Chciałam pomagać pokemonom, nie tego, by się mnie bały.
- Jeśli to wszystko prawda, to macie rację. Może lepiej, by go nie spotykać - mruknęłam, po czym pożegnałam się i spojrzałam na Chlupsa - Mówiłeś, że chciałeś się spotkać z Umbreon. Pójdę z Tobą, chcę jej jeszcze raz podziękować za wyjaśnienia po teście - powiedziałam. Samica pomogła mi się uspokoić i dzięki jej słowom udało mi się przejść kolejne testy. Noctowla też potem chętnie zobaczę, ale najpierw Chlups. W końcu wystarczająco długo pokazywałam chłopakom, gdzie ja chcę iść, teraz niech oni poprowadzą.
Zamyśliłam się nieco idąc za Chlupsem i Dido. Dlaczego najpotężniejsze pokemony wzbudzały taki strach? To znaczy, to oczywiste. Chodzi mi raczej czemu nie przejmowały się środowiskiem i słabszymi stworzeniami? Przecież gdyby uważali nieco bardziej, nie byłoby aż tak źle, co nie? Huh... Na mój wilczy łebek to za dużo. Czas się odstresować zwykłą wizytą.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





O Howly Night - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
O Howly Night
Powrót do góry 
Strona 4 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Strefa Gry :: Przygody :: ☀ MG Lumière (2/2)-
Skocz do: