IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 O Howly Night

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Next
AutorWiadomość
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-08-22, 19:52

O Howly Night - Page 3 8be41f99fda0e94fdaca7f2a487a3f3a
Octillery wysłuchał Twojej odpowiedzi i uważnie przeanalizował, co mogłaś stwierdzić po tym, że trzymał jedną ze swoich macek pod trąbką. Gdy skończyłaś - ten spojrzał na Ciebie i odpowiedział.
-Noctowl pewnie nastraszył Cię solidnie, Koori. Pewnie naplótł Ci, że jeśli nie spamiętasz jego wykładu, nie zdasz tego testu. Prawda jest trochę inna. Wszystko, co udowodniłaś na szczycie tej góry - było prawdziwym wymiarem tego testu. Na początek udowodniłaś, że słuchałaś - to wprawdzie było najmniej istotne pytanie, niemniej jednak miło wiedzieć, że respektujesz to miejsce oraz wiedzę starszych od siebie. W drugim pytaniu wykazałaś się pokorą i spokojem, który w takich sytuacjach jest niezwykle istotny - nie jesteśmy wszechwiedzący, a Nocna Straż przede wszystkim działa zespołowo. Mimo to, gratuluję Ci, że zapamiętałaś choć część nazw składników - jeśli zechcesz, nauczę Cię kiedyś więcej o lekarstwach i ziołach. Czas jednak na najważniejszy Twój test - czyli to pytanie, na które udzieliłaś odpowiedzi. Tak naprawdę nie ma poprawnej odpowiedzi na to pytanie. Ten test miał pokazać Ci, że wiedza bywa przydatna, jednak nie jest najważniejsza. To, co najistotniejsze w byciu Nocnym Strażnikiem tkwi w Twoim sercu. Dopóki jesteś szczera i działasz zgodnie ze swoim sumieniem, będziesz dobrym Strażnikiem. Odwaga, którą wspomniałaś nie zawsze wynika tylko z doświadczenia i zdobytej wiedzy. Podczas patroli często spotykamy wiele niewiadomych i tajemniczych rzeczy, o których nie mamy pojęcia - jednak to co się naprawdę liczy - to zaradność i pewność siebie, a przede wszystkim znajomość swoich możliwości. Wiedza i doświadczenie przyjdą z czasem - ale Twoje serce jest na miejscu. Pamiętaj o tym, czego nauczysz się podczas testów - tego, co masz w środku - nie jest w stanie wyszlifować żadne szkolenie bojowe. Dziękuję Ci za poświęcony czas, Koori. Jesteś niezwykle bystrym wilczkiem, który pragnie walczyć w obronie innych i zadbać o równowagę w naszym świecie. Szlachetność Twojego serca jest ogromna, nie zatrać jej. Zabierz ten koktajl do Noctowla na znak, że zdałaś test... i nie zapomnij odwiedzić mnie jeszcze kiedyś!- powiedział Shaker, po czym pogłaskał Cię macką po główce i uśmiechnął się radośnie. Następnie podał Ci pojemniczek z napojem dla Noctowla. W zasadzie mogłabyś się zbierać już do podróży, gdyby nie fakt, że nagle z namiotu wyszedł Wooper.
-Hej, to Ty mi pomogłaś prawda? Słyszałem Twoją rozmowę z Panem Jagódką... mam do Ciebie prośbę... czy mogę pójść z Tobą? Wprawdzie pierwszy test oblałem, a drugi zdałem ledwo... ale może wspólnie łatwiej będzie nam zdać ostatnie wyzwanie?- powiedział speszony siny malec, który ewidentnie był zawstydzony sytuacją. W łapkach faktycznie posiadał podobny pojemnik, co Ty. Mogłaś go spławić lub przygarnąć - wybór należał do Ciebie.

- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-08-22, 19:58

Wysłuchałam ośmiornicy z uwagą, przechylając łebek na prawo. Jego słowa dały mi sporo do myślenia. Pokiwałam głową
- Nie byłam w stanie zapamiętać wszystkiego, ale starałam się zrobić jak najwięcej. Dziękuję za dobre rady, nową wiedzę i pomoc. Z pewnością będę tu przychodzić jak najczęściej, żeby posłuchać opowieści i napić się czegoś pysznego... Ale zioła nigdy nie były moim hobby i nie wiem, czy uda mi się wykrzesać wystarczające zainteresowanie. Do zobaczenia - powiedziałam, biorąc w pyszczek pojemnik dla Noctowla. Już miałam się kierować z powrotem, gdy Wooper wyszedł z namiotu. Szybko się wykurował, nie powiem, bardzo szybko. Położyłam napój na ziemi, a potem spojrzałam na niego
- Ja? Nie, to Pan Jagódka Ci pomógł, ja tylko miałam egzamin. Beze mnie też by sobie z tym poradził, w końcu to świetny zielarz. - odpowiedziałam po chwili, równie zakłopotana. Ja przecież nic nie zrobiłam... Po namyśle kiwnęłam łbem
- Ale nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy iść razem. O ile czujesz się już na siłach, oczywiście. Jesteś pewny, że wszystko w porządku? Nic Cię już nie boli? - zapytałam
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-08-22, 20:40

O Howly Night - Page 3 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Wooper kiwnął główką i z radością odparł -Ach taaaak. W takim razie polecę mu podziękować i lecimy! Wszystko ze mną w porządku! Mam mnóstwo energii, żeby móc ruszyć w dalszą podróż! Przy okazji słyszałem, że ostatni test jest tym najtrudniejszym, mam nadzieję, że wyjdziemy z niego cało. A tak w ogóle jestem Chlups, a ty Koori, prawda?- powiedział taki słowotokiem, że przypominał Accelerocka wystrzelonego przez Twoją mamę. Jadaczka mu się nie zamykała, ale przynajmniej wszystko z nim OK. Tak jak powiedział, pofrunął szybko do Pana Jagódki i podziękował mu za pomoc, a następnie ruszył z Tobą w kierunku Noctowla. Na widok dwóch ulubionych trunków zahukał radośnie, choć chrypliwie.
-Hoo-hoo-hoo! A więc jesteś nadal w grze, Chlups? Miło widzieć was razem całych i zdrowych. Wasz ostatni test będzie najniebezpieczniejszy ze wszystkich. Udacie się na misję z Liepard. Pozwólcie za mną- powiedziała, po czym pofrunął już dość wolno, byście nadążali za nim. Frunęliście przez chwilę w stronę skalistych uskoków niedaleko góry, a następnie przekroczyliście rzekę. Na horyzoncie ujrzeliście zachodzące słońce, a na wzniesieniu dumnie stała Liepard, która na tle światła olbrzymiej gwiazdy wyglądała majestatycznie. Zanim podeszliście bliżej Noctowl dał wam radę -Słuchajcie poleceń Liepard, jest niezwykle ostra. W obozie zajmuje się trenowaniem rekrutów, więc lepiej żebyście jej nie podpadli. Taka rada od starego wygi. Powodzenia moi drodzy i mam nadzieję, że do zobaczenia- uśmiechnął się i odfrunął w kierunku lecznicy Pana Jagódki. Oj trzeba przyznać, że narobił wam niemałego stracha, jednak mieliście wrażenie, że tym razem ma rację. Przeszywające spojrzenie kociej Strażniczki było niezwykle przerażające.
-Gotowi?- rzuciła tylko swoim tajemniczym tonem. W końcu ruszyliście przed siebie i ujrzeliście olbrzymi kanion, w którym pracowali jacyś ludzie. Zanim jednak zbliżyliście się, Liepard postanowiła dać wam mały instruktaż.
-To, co czeka was po tamtej stronie może okazać się diabelnie niebezpieczne, dlatego cokolwiek się stanie - słuchajcie rozkazów. Możecie nie wrócić z tej wyprawy żywi, jeśli będziecie postępować lekkomyślnie. Jestem dowódcą w tej misji, więc oczekuję od was pełnego posłuszeństwa. Czy wyraziłam się dość jasno?- powiedział swoim charakterystycznym ostrym tonem. Gdy skończyła swoją przemowę wskazała wam cel misji. -Udamy się w dół, by odnaleźć naszego zbłąkanego towarzysza. Jako, że mamy nadmiarowego żółtodzioba, więc możemy sprawdzić szerszy teren. Koori, Ty udasz się jeden poziom niżej i sprawdzisz kopalnię, uważaj na głowę. Chlups, ty udasz się dwa poziomy niżej i sprawdzisz wodopój, być może tam odnajdziecie naszego towarzysza. Ja zejdę na trzeci poziom i zbadam obóz ludzi. Ta misja jest ściśle tajna i nie możecie dać się za żadną cenę złapać. Macie być ostrożni i przebiegli. Wykorzystajcie wszystkie umiejętności i jeśli ryzyko będzie zbyt duże - wróćcie do tego obozu. Spotkamy się tutaj za godzinę. Ach, jeszcze jedno. Szukamy różowego Psyducka, nazywa się Dido. Może być ciut skołowany, jednak musimy go ewakuować za wszelką cenę. Nie chcecie poczuć jej gniewu...- powiedziała i zabrzmiała jakby naprawdę się czegoś bała. Pokazała wam jeszcze rysunek poszukiwanego.


O Howly Night - Page 3 95a32f69d68dfcf2a89a8ca6fbb46ffb77215360_00
- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-08-22, 20:51

Spojrzałam na pokemona mocno zaskoczona. Nie ma co, ma więcej energii niż Katsin. Cóż, tak czy inaczej poczekałam na niego i ruszyliśmy razem
- Ja jestem Koori. Miło poznać - odpowiedziałam z nutką dystansu. Wolałam bardziej skupić się na trzecim zadaniu niż na gadaninie Chlupsa. Nie przepadałam za pokemonami, które chlapały za dużo jęzorem. Ale no dobra!
Gdy Noctowl powiedział mi o misji zaświeciły mi się oczka. Ekstra! Coś niesamowitego, coś ciekawego, coś ogoniastego! Hurra! Niemal podskoczyłam w miejscu, jednak gdy ujrzałam Liepard poczułam emanującą od niej aurę dumy. Też kiedyś bym taką chciała...
- Jasne. Uważaj na siebie - odpowiedziałam Noctowlowi. Czułam, że nie ma co podpadać samicy. Wyglądała naprawdę groźnie - prawie jakby była jedną z tych złych.
Gdy tylko samica zadała pytanie, pokiwałam łbem. Brzmiała ostro i groźnie. Ale w sumie my byliśmy nowicjuszami, którzy nie mają pojęcia o misjach, a ona doskonale wiedziała, czego można się spodziewać. Poza tym byłam wilkiem - my z natury podlegaliśmy Alfie. A skoro ona jest tutaj Alfą, to nie zamierzałam się sprzeciwiać.
Przysłuchiwałam się jej wypowiedzi i spojrzałam na teren, który mieliśmy przeszukać. Szukaliśmy różowej kaczki o imieniu Dido. A ja mam sprawdzić kopalnię. Z zachowaniem ciszy akurat nie miałabym zbyt wiele problemów. Jednak o czyim gniewie mówiła samica? Zmarszczyłam lekko brwi.
- Rozumiem... - powiedziałam cicho, szukając jak najdogodniejszego przejścia w dół. Gdybyśmy mieli coś, czego dotykał Dido, mogłabym go wywęszyć...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-08-22, 22:32

O Howly Night - Page 3 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Drużyna rozdzieliła się i ruszyła do przydzielonych sektorów. Koori ruszyła pierwsza, gdyż miała najbliżej. Jaskinia, którą miała przed sobą była spora i dobrze oświetlona. Gdzieniegdzie leżały porzucone kilofy, których pewnie nie podniósł Bezi na początku Gothica 1. Nadrąbane rudy jakiegoś dziwnego kryształu były dość specyficzne i znajdowały się to tu, to tam. O dziwo w zasięgu wzroku nie było żadnych człowieków. Tunel był na tyle długi, że zaprowadził Cię w głąb szybu. Latały tutaj zbłąkane Zubaty, a dookoła olbrzymiej wykopki teren patrolował kopacz z dziwnym świecącym cosiem na ka-ka-kasku. Musiałaś szybko reagować, by nie zostać wykrytą. Było kilka opcji, jednak najrozsądniejsze było po prostu pójść po okręgu tak, by go nie spotkać - tak też uczyniłaś. Po drodze minęłaś kilka wnęk, które wyglądały na mniejsze szyby kopalniane. Po drugiej stronie znalazłaś zejście do szybu głównego, który ciągnął się głęboko w dół. W zasadzie nie było widać w nim dna. Do przeszukania zatem pozostały Ci cztery odnogi na górze i szyb główny. Musiałaś działać ostrożnie, by nie dać się wykryć. Dodatkowo zaczęłaś zwracać uwagę Zubatów, które dziwnie za Tobą fruwały... powolnie.


- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-08-23, 13:47

Zubaty z pewnością zdziwione były moją obecnością, chociaż moja rasa żyła w jaskiniach... Mimo to nie podobała mi się ich obecność. Czemu latały akurat za mną? Przecież to może przykuć uwagę dwunoga... Gh. Nieważne. Miałam pięć miejsc do przejrzenia. Uznałam, że najpierw przeszukam te bardziej niebezpieczne, bliżej człowieka. Poczekałam, aż odwróci się plecami, po czym próbowałam przekraść się za nim do pierwszej odnogi. W końcu jak uda mi się ogarnąć to miejsce, to będę mogła oddalić się od faceta. A może i Zubaty się odczepią? A jak nie, to je wszystkie pogryzę i nie będą mogły tak latać. Złośliwe latające szczury. Nigdy za nimi nie przepadałam. Do naszej jaskini też próbowały się dostać i mama musiała je wykopać w cholelę. Przynajmniej tak tata mówił...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-02, 15:40

O Howly Night - Page 3 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Dzielnie hasałaś między jedną wnęką a drugą tak, iż człowiek nie ujrzał Twojej osoby. Jak się szybko okazało jeden z Zubatów wciąż za Tobą fruwał, a jego trzepot skrzydełek i pusty "wzrok" były dość upierdliwe. Ostatecznie na piętrze nie znalazłaś nic poza jakimiś ludzkimi przedmiotami i kolorowymi kryształami, które widziałaś wcześniej. Najwidoczniej kopalnia wydobywała je, tylko po co? Ostatecznie trafiłaś do ostatniego możliwego miejsca - wielkiej rozpadliny. Trzeba było się ostrożnie przekraść na dół. Wyczekałaś moment i przemknęłaś po rusztowaniu niepostrzeżenie. Mijając różne kopalnie, gdzie ludzie akurat kopali rzadki kryształ - w końcu dotarłaś na sam dół, gdzie zdawało się - znalazłaś coś na wzór małego jeziorka. Tę część kopalni zalano - w związku z czym niezbyt dało się tutaj funkcjonować. Jakby tego było mało - Twój przyjaciel Zubat nadal fruwał nad Tobą. Nagle coś mignęło Ci za winklem. Nad wodą stał różowy Psyduck! Jak się okazało był to Dido, który chyba zastanawiał się czy wskoczyć do środka. Na Twój widok spanikował.
-Nie! Tylko nie z powrotem do niej! Nie, błagam nie pozwól im mnie zabrać!- załamany rozmazał się i cupnął do wody. W jednej chwili zbiornik zabarwił się na różowo, a Psyduck wyglądał jak normalny okaz tego gatunku. Był... wymalowany? Za tym musiała kryć się jakaś historia - Zubat fruwał wciąż nad Twoją głową, jakby Cię śledził... bardzo subtelnie... Dido usiadł na kamyczku i wyglądał na smutnego. No, to połowa roboty za Tobą, pytanie jak przetransportować załamaną kaczkę na górę niepostrzeżenie? Nie miała wilczych łapek, ani nie potrafiła latać (chyba...).


- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-03, 20:37

Nie było aż tak ciężko. Przynajmniej łatwiej, niż się spodziewałam. Jednak widok Psyducka, który z różowego robił się żólty nieco mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się tego, że został po prostu pomalowany. Albo pomalowana. Cholera w sumie wie... Zmarszczyłam pyszczek
- No już, spokojnie, uspokój się. Nikogo nie będę na siłę zabierać. Przyszłam Cię stąd wyciągnąć na powierzchnię - powiedziałam, machając ogonem. Poszło prosto... Za prosto. Spojrzałam na Zubata -A Tyś czego się tak przyczepił? Idź sobie - warknęłam cichutko, szczerząc kły. Nigdy nie przepadałam za tymi latającymi szczurami. Rozejrzałam się. Skoro trafił tu niepostrzeżenie, to pewnie też wie, którędy można wyjść. Zerknęłam z powrotem na kaczkę - Co Ty tu właściwe robisz, co? I czemu jesteś pomalowany?
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-04, 00:57

O Howly Night - Page 3 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Psyduck spojrzał na Ciebie zaskoczony -Nie jesteś od Puffci? Kamień z serca! Didoooooooooo~- wydał z siebie potężny kwak, który obudziłby nawet najtwardszego śpiocha. -Slurpuff, która jest we mnie diabelnie zakochana. Jest przy tym diabelnie przerażająca... Upaćkała mnie całego watą cukrową i potraktowała jak torebkę, którą wszędzie ze sobą ciągnie. Widziałem to u ludzi... masakra. Dlatego uciekłem do kopalni! Slurpuff ma niezwykle czuły węch, więc zapach potu pracujących ludzi odstraszyłby ją w mig. Na pewno kogoś wysłała za mną. Boję się gdziekolwiek wychylić. Nawet te Zubaty nas obserwują.- po chwili zaczepiony Zubat, wreszcie się zastanowił nad pytaniem, które mu zadałaś i odrzekł -No bo, kierowniczko, wydajesz się być taka dzielna. I ten no, miałem temat. Znam sekretne wyjście z jaskini, ten tego, ale w zamian za jego zdradzenie - potrzebowałbym, tego ten, pomocy, kierowniczko.- rzucił Zubat baaardzo powolnym tempem i nosowym głosem. Widać, że nie należał do klasy wyższej, ale ewidentnie miał do was jakiś biznes i to nie taki wcale słabo opłacalny! -Szanowna kierowniczkooo, bo my tutaj spać nie możemy, ludzie wiecznie wiercą, łupią, trzaskajo, aż głowa mała. Hałas niesie się niemiłosiernie. Ja i moi chłopcy, a tego, jest nas ze sześciu, byśmy chcieli się z wami zabrać, gdziekolwiek lecicie. Znaleźć nowy dom, jak to mówią w tych, ten tego, opowieściach - wszędzie dobrze, tylko w kopalni do dupy- zaharkotał jak rzężący traktor na środku nieopielonego pola. Niby układ dobry, ale dokąd zabrać zgraję Zubatów? Z drugiej strony gwardia nietoperzy byłaby świetnymi kompanami i pomogliby wydostać się wam niepostrzeżenie z kopalni! Cóż zdecyduje Koori?


- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-04, 11:52

- Nie, nie jestem - uśmiechnęłam się. Czyli to na tej zasadzie... No cóż, należy pomóc temu małemu stworkowi. Jednak jego 'kwaknięcia" mogłyby obudzić umarłego. Na pewno nie przedostaniemy się z powrotem tą drogą, którą ja tu przyszłam. I wtedy na pomoc przybyły mi Zubaty...

Naprawdę nie lubiłam tych latających szczurów. Były ślepe, brzydkie, ewoluowały w jeszcze brzydsze paskudy, no i używały echolokacji. W dodatku paskudziły gdzie popadnie. Jednak propozycja była nader kusząca. Zadanie należało wykonać, a jeśli ten Psyduck zostanie złapany, albo, co gorsza, ja zostanę złapana, to koniec kariery. Na pewno uda mi się znaleźć jakąś jaskinię, w której te małe potwory mogłyby mieszkać...
- No dobrze... Dido, musisz być trochę ciszej jeśli chcemy stad wyjść. Zubacie, zgoda. Znajdę wam nowy dom jak się stąd wydostaniemy. Być może nawet już wiem, gdzie moglibyście się udać, jednak pierw musimy się stad wynieść. Zbierz swoich kompanów i zabierajmy się stąd. Tylko po cichu - zaznaczyłam z warknięciem. Już i tak zrobiliśmy tutaj niezły hałas...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-07, 21:03

O Howly Night - Page 3 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Zubat machnął skrzydełkami i wydał z siebie Ultradźwięk, który przywołał jego towarzyszy bezszelestnie dla ludzkiego ucha. Jego kompania przytaszczyła płótna, które złapali po czterech. Kierownik Zubatów wrzucił każdego z was na jedno płótno i zaraz kompania ruszyła z....ze skrzydła? Unieśli was na płótnach niczym balon i ruszyli w głąb jaskini, z której wypływała woda. Jak się okazało nie była kompletnie zalana, a jedynie sprawiała takie wrażenie. Zubaty znały ten teren doskonale i przetransportowały was, aż na drugą stronę kopalni. Dostaliście się aż do umówionego punktu powrotnego, gdzie czekał na was Chlups.
-Koori! Ten Psyduck nie miał być różowy? Przeszperałem swój obszar, ale niestety nie znalazłem nic ciekawego... Herr Liepard nadal nie wróciła... zaczynałem się martwić, że coś się wam stało.- rzucił w Twoim kierunku. Zubaty osiadły z płótnami i cupnęły na skałce niedaleko.
-Kieeerowniczko, na spokojnie. Przyfilujemy za tą dwójką - leć poszukać swojej kieerowniczki...- szefo Zubat wyłuskał ze swoich ust, po czym dał rozkaz reszcie Zubatów, by patrolowała teren. Niby rozkazy były jasne - wrócić tutaj, ale Liepard nie wracała bardzo długo. Czekanie na nią okazało się bezcelowe - mijały długie godziny. Słońce powoli zachodziło, a latarnie zaczęły się palić pod wpływem chodzących z pochodniami ludzi. Nagle usłyszałaś głośne miauknięcie, które brzmiało, jakby ktoś obdzierał Liepard ze skóry... no albo kastrował jeża nitką dentystyczną, ale rozumiesz! Gdy wyjrzałaś łepkiem za winkiel ujrzałaś, jak Liepard została przygnieciona przez jakiegoś dziwnego robala.
-No i kto by się spodziewał. Słynna Liepard z Nocnej Straży? Takiej zdobyczy tośmy dawno nie widzieli. Czuję, że dostanę za Ciebie pokaźną sumkę.- kocica nie była w stanie się podnieść pod ciężarem robala, który o dziwo był sporych rozmiarów. Mogłaś jej pomóc, jednak musiałaś bardzo uważać! Może czas na jakąś dywersję lub bardziej złożoną strategię?


- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-08, 19:03

Cholera. Nie wyglądało to dobrze. Liepard nie poradzi sobie sama, ale ja jeszcze nie byłam szkolona do walki. Żadne z nas nie było! Odwróciłam się gwałtownie. Musiałam coś wymyślić, i to szybko, albo nasza misja ratunkowa skończy się totalną porażką. Zamyśliłam się. Nie jestem sama. Mam przecież grupę pokemonów, która może mi pomóc! Skoczyłam zaraz w ich stronę
- Liepard jest w niebezpieczeństwie, potrzebuje naszej pomocy! Chlups, co potrafisz? - zapytałam od razu. Ja niestety potrafiłam niewiele - ot, Tackle, Sand Attack i Leer. Miałam nadzieję, że Wooper pochwali się większym wachlarzem ruchów... A potem moje spojrzenie padło na Zubaty. Te małe latające szczury słynne były z tego, że dźwiękiem potrafiły skofundować każde stworzenie...
- Hej, Szefo! Twoi przyjaciele na pewno znają Supersonic i Astonish, co nie? Możecie nam pomóc. Trzeba skołować tego robala i dać Liepard czas, żeby się uwolniła. Myślę, że sama poradzi sobie z walką, a jak nie, to na pewno będzie prościej, jeśli robal będzie miał więcej niż jednego przeciwnika. Pomożecie? - zapytałam. Sama miałam zamiar walić w jego oczy tyloma Sand Attackami, iloma tylko zdołam w jak najkrótszym czasie
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-12, 00:34

O Howly Night - Page 3 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Chlups spojrzał na Ciebie i kiwnął głową -Water Gun, Tail Whip, Rain Dance i Ancient Power.- powiedział pewny siebie. Zubaty popatrzyły na siebie nawzajem. Odezwał się kierownik -Jasne kierowniczko, obiecaliśmy wydostać całą waszą ekipę w zamian za pomoc. Chłopaki! Ruszamy!- rzucił Zubat i poprowadził ekipę nietoperków w kierunku wskazanym przez Koori. Chlups ruszył tuż za nimi, a na samiuśkim końca zostałaś się Ty i Dido.
-Ja też pomogę!- rzucił, po czym cupnął powolutku w kierunku pola bitwy. Wkrótce i Ty ruszyłaś ze swoją kompanią. Gdy dotarliście na miejsce, Liepard leżała nieprzytomna, a olbrzymi robal spojrzał na was z uśmiechem -Kto by się spodziewał, kocica miała kompanię. Chłopcy, zajmijcie się nimi!- w jednej chwili otoczyło was stadko Shelmetów, które nie wyglądały na zadowolone. Zajęły się nimi Zubaty, jednak wasza trójka pozostała naprzeciwko Escavaliera. Potężny robal w zbroi patrzył na was z politowaniem-Taką ekipę wynajęła Liepard? Jesteście jeszcze dzieciakami - idźcie stąd, póki jeszcze macie jak.
Sytuacja zaogniła się, a Koori stanęła chcąc-nie chcąc na czele trzyosobowego zespołu. Dido zdradził wilczkowi, iż potrafi Scratch, Tail Whip, Water Gun, Confusion oraz Confuse Ray. Czas teraz było zaplanować strategię. Escavalier nie wyglądał nader przyjaźnie i raczej nie był słabeuszem.


- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-09-12, 01:05

No to lipa. Cała moja strategia psu w dupę. Mieliśmy się tam skradać i zaatakować z zaskoczenia, ale jak zwykle coś nie wyszło tak jak trzeba. Spojrzałam na Scolipede. Wielki, brzydki robal. Zawarczałam cicho, ostrzegawczo
- Pierwsza zasada survivalu - nigdy nie traktuj przeciwnika z góry wyłącznie z powodu jego wieku czy rozmiaru. Zostaw Liepard w spokoju, inaczej źle się to dla Ciebie skończy - powiedziałam, strosząc sierść na grzbiecie. Ja nie zamierzałam nie doceniać wroga. Mimo, że mieliśmy przewagę liczebną, to oponent na pewno był o wiele bardziej doświadczony w bojach. Zamyśliłam się nad strategią. Nie byłam świetnym wojownikiem, ale zamierzałam to zmienić. Problem polegał na tym, że nigdy nie dowodziłam żadnym zespołem, a i moje ataki były bardziej supportowe na chwilę obecną. To, że Escavalier był typu stalowego, z pewnością nam nie pomagało.

- Dobra. Dido, zaatakuj go Confuse Ray, a potem do upadłego Water Gun. Chlups, zacznij od Rain Dance, choć nie wiem jak to ma działać pod ziemią, a potem atakuj Ancient Power na zmianę z Water Gun - poleciłam im. Sama zamierzałam wykorzystać moje zdolności osłabiania celności - Sand Attack, a potem Leer, żeby osłabić obronę stalowego potwora. Tylko w ten sposób moje Tackle i Ancient Power Chlupsa mają jakieś szanse powodzenia...

--

Koori: Tackle, Sand Attack, Leer
Dido: Scratch, Tail Whip, Water Gun, Confusion, Confuse Ray
Chlups: Water Gun, Tail Whip, Rain Dance i Ancient Power
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty2021-12-06, 08:00

O Howly Night - Page 3 Tumblr_parytx7nGT1twwdivo1_640
Escavalier dał się zaskoczyć. Zdecydowanie nie spodziewał się ataku, który mimowolnie nadszedł. Confuse Ray bezbłędnie oszołomił rycerza-robala. W następnej kolejności wodna armatka wystrzeliła niczym potężne działko i uderzyła w przeciwnika... choć nie zrobiło to na nim jakiegoś ogromnego wrażenia. W międzyczasie rozpadało się w wyniku działań Chlupsa, który wyczarował sowim Rain Dance - uroczo wyglądające chmurki! Następnie zaczął obrzucać przeciwnika potężnymi kamlotami. Wtedy też Koori postanowiła rozpocząć akcję obalenia przeciwnika. Piach w obecnej sytuacji niestety nie był najlepszym pomysłem - opadający deszcz połączony z armatką wodną tworzył raczej "błotko" aniżeli oślepiający strzał - dodatkowo obracający się przeciwnik nie należał do najłatwiejszych do trafienia w taki sposób. Niemniej jednak był on teraz miejscami zabłocony, co mogło się w przyszłości przydać. Osłabienie wroga było już o wiele bardziej skuteczne. W jednej chwili Koori usłyszała, jak Escavalier zaczyna warkotać z nerwów. Oznaczało to, że chyba zaczął traktować przeciwników poważnie.
-MIELIŚCIE SZANSĘ... TERAZ NIE MA JUŻ ODWROTU!- powiedział dość głośnym tonem, a następnie wyskoczył w powietrze i wykonał w kierunku kaczuchy Take Down. Dido niebędący specjalnie szybkim stworzeniem - oberwał sromotnie i odleciał, tocząc się niczym żółciutki Miltank w kierunku pobliskiej ściany. Następnie spojrzał w kierunku Chlupsa i ruszył na niego z Smart Strike. Niebieski stworek zdołał odskoczyć tak, że obrażenia z tej sekwencji były minimalne - niemniej jednak oberwał. Po chwili Dido podniósł się i podreptał z powrotem na pole bitwy. Robal spojrzał na waszą trójkę przerażającym spojrzeniem.
-JESTEŚCIE TYLKO DZIECIAKAMI... NIE ZNACIE JESZCZE ŚWIATA... BA! NIE ZNACIE NAWET LIEPARD, A JEDNAK JEJ ŚLEPO BRONICIE- krzyknął, aż zatrzęsła się ziemia. Walka dopiero się zaczęła, lecz zderzenie z rzeczywistością było dla was niezwykle bolesne. Niemniej jednak nie poddawaliście się... a przynajmniej Twoi towarzysze, którzy dzielnie walczyli pod Twoją komendą. Zubaty zajmowały armię Shelmetów, Dido i Chlups zbierali baty, lecz dokładali wszelkich starań, by Cię wesprzeć. Jedynie w Twojej główce zrodziły się wątpliwości. Chcąc nie chcąc zostałaś postawiona w sytuacji, gdy musisz przewodzić drużynie i zwyciężyć za wszelką cenę. Czy podołasz wyzwaniu? Ujrzałaś jak Escavalier ustawił się w pozycji do kontry. Jego szpiczasta kopia wystawała przed niego tworząc naturalny cokół. Atak bezpośredni byłby niesłychanie ryzykowny, więc by zranić robala kontaktowo - trzeba się sporo napocić... lub zrobić go w konia. Ujrzałaś jak Escavalier próbuje się ruszyć z kopią w Twoją stronę, jednak oszołomienie wciąż wdawało mu się we znaki i przydzwonił w swój własny hełm. Przez chwilę go zamroczyło, ale już wkrótce był z powrotem na 'nogach'.

CEL: Zmniejszyć poziom życia Escavaliera do 50%

Koori:
100%

Chlups:
60%

Dido:
65%

ESCAVALIER:
80%

Status: Def(-1),Confused
- - - - -

Color Code:
Powrót do góry Go down
Sponsored content





O Howly Night - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: O Howly Night   O Howly Night - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
O Howly Night
Powrót do góry 
Strona 3 z 11Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Strefa Gry :: Przygody :: ☀ MG Lumière (2/2)-
Skocz do: