IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 No matter where you go, I will find you

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next
AutorWiadomość
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-01-27, 22:43

Pokemon spojrzał na Ciebie jak na wariatkę. Ogon psa machał jak szalony, a on sam zaczął ganiać za patykami i przynosić Ci, żebyś nie musiała za bardzo się przemęczać. Mike tymczasem wyszczerzył się do Ciebie
- Pisemka tak, ale nigdzie nie miałem miejsca na kolekcję pornosów na płytach, więc będziesz musiała jakoś to znosić - odpowiedział żartem, dźgając Cię lekko patykiem w bok - Pewnie, że Ci pokażę. A teraz gadaj, bo widzę po wyglądzie Ugryzia, że to coś śmiesznego jest tego warte. Co zrobiłaś temu biednemu szczeniakowi, próbowałaś pokonać w walce czy utopić? - zaśmiał się. Fakt, futerko pokemona było całe mokre. Kraken prawdopodobnie trafił go przypadkiem, albo po prostu padła na niego woda z jednego z ataków. Chłopak przeciągnął się
- A swoją drogą jak się czujesz? Wiem, że Plaga to klasa sama w sobie, ale pewnie trochę boli, co? Może usiądź, a ja dokończę - zaproponował, delikatnie wyjmując Ci chrust z rąk
Powrót do góry Go down
cherry

cherry


Join date : 30/11/2020
Liczba postów : 176

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-02-05, 22:07

Kiedy już doszliśmy z psiakiem wzajemnie do wniosku, że potrafię zachowywać się "lekko" nadopiekuńczo i postanowiliśmy dla wspólnego dobra pominąć ten fakt milczeniem i przejść nad nim do porządku dziennego; a praca jakoś posuwała się naprzód bez wielkiego wysiłku z mojej strony, posadziłam (z największą gracją, na jaką było mnie stać, zważywszy na pozszywaną kończynę) swój tyłek na pierwszym lepszym pniaku i zaczęłam opowiadać. Pewnie wyrobię sobie u Mike'a opinię niedoświadczonego głuptasa, albo jeszcze gorzej, ale co tam, cała ta sytuacja wyszła zbyt komicznie, by zatrzymać ją dla siebie i z nikim się nią nie podzielić. Nie opuściłam żadnego kompromitującego szczegółu, więc jeśli wierzyć powiedzeniu, że śmiech to zdrowie, to chłopak w tej chwili zaraz zostanie pewnie całkowicie uleczony.
- Także tego... Jak widzisz, mamy się dobrze, jesteśmy cali, nawet już w komplecie, umyci, tylko ten trening wyszedł trochę krótki; może jak tu skończymy i rozpakuję rzeczy to odwiedzimy Sperowy i razem poćwiczymy? Chyba, że masz coś jeszcze do roboty? Nie chcę ci robić kłopotu, już i tak niespodzianie zwaliłam wam się obu na głowę, a mam w planach jeszcze was wykorzystać.... W sensie, że do ogarnięcia miasta i znalezienia kogoś, nie dosłownie - bąknęłam, próbując wybrnąć z nieszczęsnej w doborze słów wypowiedzi. - Tylko czekam jeszcze, czy szefostwo dośle mi jakieś nowe dane, czy oczekują ode mnie zlokalizowania igły w stogu siana.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-02-06, 22:12

Pies bawił się świetnie pomagając wam. Potem Ty i Mike usiedliście na pniakach. Chłopak słuchał Cię uważnie, pozwalając sobie parsknąć śmiechem dopiero na samym końcu.
- Masz niesamowity dar pakowania się w kłopoty, wiesz, Cherry? Ale spoko, nie tylko Ty. Ja, odbierając pierwszego pokemona, zdołałem potknąć się o niego, uderzyć głową w kant biurka profesora i stracić przytomność - powiedział, bezwiednie głaszcząc jeden z pokeballi. Potem chłopak po raz kolejny wybuchnął śmiechem na Twoje słowa - Wykorzystuj mnie jak tylko chcesz i ile tylko chcesz - powiedział mocno rozbawiony, unosząc dłonie w górę - bronić się nie będę. Co to za robota, że wysłali Cię na to zadupie? Szukasz największego przystojniaka Kalos? No, to faktycznie problem, bo ja nigdzie nie idę - rzucił wesoło - Ale w sumie spoko, możemy iść gdzie Ci pasuje i poćwiczyć. Ale to pod wieczór, bo jeszcze obiecałem umyć łazienkę. Pladze odwaliło, nigdy tam nie sprzątał - poskarżył się. Drzwi od domu otworzyły się... Albo już były otwarte jak rozmawialiście? Stał w nich Plaga unoszący brew
- Och, doprawdy? W takim razie ogarniesz też kuchnie. A ja specjalnie na obiad zrobię lazanię... Powodzenia w myciu naczyń - warknął, zamykając drzwi z hukiem
- Ups... No to nie żyję - westchnął zrezygnowany chłopak - Po lazanii zawsze jest burdel jak po wybuchu bomby...
Powrót do góry Go down
cherry

cherry


Join date : 30/11/2020
Liczba postów : 176

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-02-15, 21:43

Cieszyłam się, że Mike nie potraktował mnie jak jakiejś wariatki, czy totalnego przegrywa, a nawet próbował pocieszyć. Jego historia mimowolnie wywołała uśmiech na mojej twarzy, a kiedy już swoje dołożył Plaga, musiałam roześmiać się na głos. Naprawę dobrze się czułam w tym miejscu, atmosfera przypominała trochę tę panującą w ludzkiej rodzinie, te wesołe docinki i słowne utarczki, ironiczne komentarze... Pierwszy raz od dłuższego czasu nie czułam się taka samotna. W piekle wiadomo, każdy może liczyć zwłaszcza na siebie, a takie malutkie pionki w hierarchii jak ja zawsze były wykorzystywane i gnębione przez resztę. Za to tutaj... Czyżbym, przynajmniej na jakiś czas, znalazła swoje miejsce na Ziemi?
- Nie martw się, biorę na siebie kuchnię, chcę jakoś pomóc, skoro mnie przygarneliście, poza tym, może akurat dziś Plaga aż tak nie zaszaleje - zażartowałam. - Przy jedzeniu opowiem wam o moim poszukiwanym, to jeden z trenerów, chyba niedawno walczył tu o odznakę... Ale dobra, kończymy tu i idźmy do domu, bo zaczynam się robić głodna - poprosiłam, ochoczo zgarniając gałęzie najbliżej mnie. - Myślisz, że dla Frillisha też znajdzie się coś do skubnięcia? Biedaczek pewnie zmizerniał z tego stresu...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-02-18, 22:34

Atmosfera z pewnością była bardzo miła, złwaszcza, gdy Mike w końcu podniósł zadek
- Spokojnie, zanim Plaga skończy z lazanią minie co najmniej pół godziny. Ale mam w pokoju zabunkrowane chipsy i może nawet znajdzie się jakiś fajny film? - zaproponował z szerokim uśmiechem - Co do Frillisha to się nie martw. Nie pozwolimy głodować żadnemu pokemonowi, nawet takiemu, który o mało mnie nie zabił - dodał wesoło. Rockruff zaszczekał głośno, machając ogonem. On też chciał przekąskę! Choć to akurat było chyba do przewidzenia.

Ruszyliście do pokoju chłopaka, który aż lśnił czystością. Mogłaś zauważyć, że ktoś na szybko dostawił drugie pojedyncze łóżko, bo kompletnie nie pasowało wystrojowo - mianowicie było czarno-czerwone z szaroniebieską pościelą i złotym prześcieradłem. No cóż - na nic lepszego nie mogłaś teraz liczyć. W kącie stał całkiem spory telewizor, a z bok, obok drugiego łóżka, półka z książkami i grami. Całkiem sporo tego było - na tyle dużo, że niektóre z nich leżały w stosiku na ziemi. Mike wyciągnął pilota
- To co - oglądamy film, gramy w coś czy mam szukać jakiegoś serialu? - zapytał wyciągając szeleszczącą paczkę z szafki. Widziałaś tam kątem oka całkiem sporą kolekcję słodyczy, nawet kwaśne żelki... Psiak natychmiast rozwalił się na nowym łóżku i machając ogonem spoglądał na Ciebie, jakby sprawdzając, czy zamierzasz go za to zganić
Powrót do góry Go down
cherry

cherry


Join date : 30/11/2020
Liczba postów : 176

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-02-26, 21:10

Z każdą chwilą perspektywa dzielenia pokoju z malinowowłosym wydawała się bardziej obiecująca. Darmowe wszamanko i rozrywka? Możecie liczyć, że na pewno skorzystam! Natychmiast sięgnęłam ręką do najbliższego półmiska, zgarniając brązową żelkę. Chyba jednak powinnam sugerować się kolorem, bo to, co poczułam w ustach przy jedzeniu, było, jakby to łagodnie powiedzieć... Oryginalne. Prawdziwie nowe doznanie. Przełknęłam to jednak, bo sama ukręciłam na siebie ten bicz, poza tym damie nie wypada pluć.
- Do diabła, Mike, co to jest? - zapytałam, gdy już wróciła mi zdolność mowy. - Kupiłeś Fasolki Wszystkich Smaków, czy też kitrałeś to wcześniej w skarpetkach? Chyba muszę to przegryźć chipsem, otwórzmy jakieś.
Oczywiście nie miałam serca zganiać piesła z pościeli, zresztą nikt, kto raz spojrzał w jego ślepka, nie potrafiłby mu odmówić. Plaga też go rozpieszczał, więc chyba nie będzie zły... W razie czego pomartwimy się tym, jeśli nas przyłapie. Jakoś tak automatycznie, wcale nie z wrodzonej słabości do psów, zaczęłam drapać Rockruffa za uchem i głaskać. To na tyle, jeśli chodzi o dyscyplinę czy stanowczość.
- W telewizji pewnie i tak nie puszczają nic ciekawego, zanudzimy się - rzuciłam. - Zagrajmy w prawdę czy wyzwanie. Ja zaczynam! Co wybierasz?
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-02-27, 23:46

Mike wybuchnął śmiechem na Twoją minę
- Lukrecjowe. Gdzie się pchasz z łapami? Mówił Ci ktoś, że to niekulturalne? Kwaśne są zielone i żółte, słodkie różowe i czerwone, a niebieskie są o smaku coli. Brązowych i czarnych unikaj, bo puścisz mi pawia na pościel - rzucił, otwierając chipsy o neutralnym, paprykowym smaku i wsypując je do innej miski. Po tym postawił na szafce plastikowe kubeczki i butelkę wody gazowanej z sokiem wiśniowym, a następne posadził zadek na swoim łóżku. Rockruff machnął ogonem podlizując się. Uwielbiał drapanie za uszkiem, widać to było po jego minie i po tym, że zaczął lizać Cię po wolnej ręce z uwielbieniem w ślepkach.
Twoja propozycja podziałała na chłopaka jak najlepszy Red Bull. Wyprostował się, po czym wyszczerzył
- Jeszcze nikt nigdy ze mną w to nie grał. Może dlatego, że wyglądam tak nudno? Niech Ci będzie. Prawda. Dawaj, strzelaj - rzucił, pakując sobie do ust kilka czarnych żelek w kształcie ślimaków. Cóż, gust miał z pewnością oryginalny...
Powrót do góry Go down
cherry

cherry


Join date : 30/11/2020
Liczba postów : 176

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-03, 21:52

Podczas gdy moje palce, zatopione w głębokim futrze, głaskały delikatnie psa, a wzrok podziwiał Mikego pochłaniającego te... specyficzne przekąski, trybiki w głowie zaczęły mi się niepokojąco obracać. Chłopak albo: a - jest wszystkożerny, b - nie posiada kubków smakowych, c - preferuje naprawdę ochydną kuchnię. Nie wiadomo, co gorsze, zważywszy na to, że stołuje się u Plagi i nie narzeka na jakość potraw. Po nitce do kłębka doszłam do wniosku, że albo nasz gospodarz nie gotować, a Mikeyowi z jego chorym gustem to nie przeszkadza. Czy będę skazana na wykradanie Pokemonom tutaj ich chrupek, żeby przeżyć? Albo na zbieranie jagód po leśnych krzakach? A może nie powinnam tyle myśleć, bo najwyraźniej mi to nie wychodzi? Słyszałam gdzieś, że takie zbyt długie i głębokie roztrząsanie spraw we własnej głowie doprowadza do różnego rodzaju nerwic i zaburzeń. Tak, to pewnie to... Nie ma co się martwić na zapas przed spróbowaniem tej cholernej lasagne. Lepiej nie zastanawiać się i iść w życiu na żywioł, tak jak do tej pory. To właśnie tak zachowywałam się w piekle i dlatego pięłam się tak błyskotliwie po szczeblach kariery i wylądowałam tutaj. Trzeba być prawdziwym ze sobą, opychać się przekąskami i dręczyć biednego kolegę z pokoju głupią grą.
- Sorry Mike, ale każdy o tak wściekle różowych włosach jak nasze, kto rozbija się - dosłownie - motorem po mieście, nie może być nudny - zaśmiałam się. - Stanowisz zaprzeczenie tego słowa.
Nie podobało mi się jego negatywne nastawienie do siebie, które czasem się pokazywało. Jak dla mnie okazał się całkiem oryginalnym, interesującym jegomościem. Na tyle ciekawym, by chcieć go lepiej poznać, zadając dziwne pytania.
-OK, to jak to się stało, że tu zamieszkałeś? Tylko nie mów, że ta decyzja miała jakiś podtekst miłosny... - zażartowałam, śląc kilka całusów w powietrze.[/b]
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-06, 11:04

- Hej, gdyby nie Twój pokemon, w życiu bym się nie rozbił! - powiedział, szczerząc się. Potem jednak zrobił się czerwony jak burak i rzucił w Ciebie poduszką - Głupia babo, oszalałaś? Jestem w stu procentach hetero! Ale... Trochę miała. Fakt faktem nie z mojej inicjatywy... To może od początku
Generalnie nie wiem, czy po mnie widać, ale mam 23 lata. Nie jestem z Anistar, pochodzę z Lumiose. Jak miałam 14 moja matka stwierdziła, że mój tata nie jest dla niej dobrą partią i poszła cholera wie gdzie. To tak dobiło ojca, że po kilku tygodniach zapił się na śmierć. Generalnie dałbym sobie radę, ale nie, sąd rodzinny uznał, że mam wracać do matki dopóki ona nie zrzeknie się praw do mnie. No i generalnie nie byłem zachwycony, wiesz? Nienawidziłem jej nowego faceta. Nie, żeby mnie tłukł, czy coś, bo przez pierwszy rok nauczył mnie jeździć na motorze, autem i czym się tam jeszcze dało, no ale... Winiłem go za obecny stan rzeczy.
W pewnym momencie gość uznał, że jestem wystarczająco dorosły, żeby zarabiać na siebie. Zaczął zlecać mi drobne kradzieże, jakieś dostawy, sama łatwizna. Nie miałem wtedy pojęcia o złodziejskim fachu. Matka nie protestowała, bo siedziała już w gównie po uszy. No i pewnego dnia miałem zrobić włam do jakiejś chaty. Z tym, że oni wiedzieli. Nie spodziewali się gówniarza w przykrótkich gaciach, więc po małym łomocie puścili mnie do domu, ale ojczym wściekł się i prawie mnie zatłukł. Wtedy zacząłem się go bać.
Kilkanaście tygodni i parę złamanych kości później stwierdziłem, że pewnego dnia spełni obietnicę i mnie zabije, więc podpierniczyłem z jakiejś farmy dwie Ponyty i spieprzyłem do lasu. Głodowałem, bo była późna jesień, ale uciekałem dalej, bojąc się, że mnie znajdzie. I w końcu trafiłem tutaj, na Plagę. Byłem workiem kości na szkielekoniu, oboje byliśmy poranieni. Plaga uratował mi życie i nauczył jak wygląda prawdziwy złodziej. Jest dla mnie takim drugim ojcem
- zakończył wywód Mike, po czym zapadła cisza z jego strony. Chłopak naprawdę nie wyglądał na takiego, który przeszedł piekło na ziemi. Rockruff po chwili zszedł z Twojego łóżka i przytulił się do chłopaka. Ten podrapał go za uchem
- No dobra, moja kolej. Prawda czy wyzwanie? - zapytał, jakby kompletnie nic się nie stało, chrupiąc chipsy
Powrót do góry Go down
cherry

cherry


Join date : 30/11/2020
Liczba postów : 176

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-13, 21:29

To, co miało być przyjemną, niezobowiązującą rozrywką, stało się prawdziwym emocjonalnym wyzwaniem. Biorąc pod uwagę jego przejścia i historię, Mike okazał się naprawdę silnym facetem. Chociaż to pewnie dlatego, te wszystkie przykrości go zahartowały... Różowowłosy z jednej strony zaimponował mi swoim podejściem do życia, z drugiej zaś zrobiło mi się go żal. Nagle moje porażki w piekielnej karierze wydały się mało znaczące. Chcąc pocieszyć chłopaka przytuliłam go, szybko, bez zastanowienia, bo jeszcze bym się zawahała i rozmyśliła.
- Musisz nauczyć mnie takiej siły woli i determinacji, jaką ty masz - powiedziałam dziwnie drżącym głosem. -Zaczniemy od zaraz, zaryzykuję i wezmę wyzwanie, biorę na klatę wszystko, co sobie wymyślisz - zadeklarowałam czując, że pożałuję tych słów, ale co tam, przynajmniej się zabawimy i poprawimy tę łzawą atmosferę, która nad nami ciążyła.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-14, 11:48

Twoje utulenie zaskoczyło chłopaka, po chwili jednak poklepał Cię delikatnie po plecach
- Wystarczy nie rozpamiętywać porażek, wiesz? Skupić się na tym, co będzie. Ja na przykład zamierzam zostać najlepszym złodziejem na świecie. Będę znikał na zawołanie, podbierał, co chciał i nikt nigdy się o tym fakcie nie dowie. Już jestem całkiem niezły, ale no. Do mistrza trochę mi brakuje - powiedział z lekko zaróżowionymi policzkami - No dobra... Wyzwanie, powiadasz... Wiem! Jestem w stu procentach przekonany, że nie uda Ci się przekonać Plagi do założenia kuchennego fartuszka, który kupiłem mu na prima aprilis - wyszczerzył się. Chłopak wyglądał na bardzo, ale to bardzo pewnego siebie. Jak okropny był ten fartuszek i jak bardzo Plaga musiał go nie znosić, że właśnie to dostałaś w formie wyzwania? Rockruff aż położył uszy po sobie i schował ogon. Widać szczeniak rozumiał, z czym to się wiąże. A Ty jeszcze nie... Ale wyzwanie to wyzwanie. Czy sama nie powiedziałaś, ze bierzesz wszystko na klatę? Do dzieła!
Powrót do góry Go down
cherry

cherry


Join date : 30/11/2020
Liczba postów : 176

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-27, 20:44

Po zachowaniu piesła wywnioskowałam, że oto trafiło mi się wyzwanie godne prawdziwej diablicy. No to teraz się przekonam, czy podczas pobytu na Ziemi nauczyłam się już trochę sztuki kombinatorstwa i manipulacji, czy w dalszym mój tytuł boruty wciąż pozostaje tylko pustą nazwą. Zadanie brzmiało względnie prosto, ale co, jeśli to tylko pozory? Mike nie wyznaczyłby mi takiej misji bez powodu, pewnie liczył na dobrą zabawę. Postanowiłam więc podejść do tego na poważnie i uruchomić wszystkie swoje pokłady seksapillu, by skusić niczego nie spodziewającego się gospodarza. Ponieważ jednak z pustego nawet Salomon nie naleje, to po przeczesaniu palcami włosów i lekkim muśnięciu ust błyszczykiem byłam już odstawiona, nic więcej nie uda mi się wykrzesać.
-Dobra, zaczekaj, sprawdzę tylko pocztę, czy szefostwo w końcu mi odpisało - wyciągnęłam telefon i odruchowo kliknęłam parę razy w ekran. - Przyznaj się no, Mikey, co to za fartuszek? Pewnie ma na przodzie namalowaną jakąś gołą babę czy inną anime waifu, co? - ztaksowałam go wzrokiem. Podejrzewałam wszystko, co najgorsze. -Nieważne, zobacz, jak działa na faceta prawdziwa kobieta.
Rzuciwszy te słowa, udałam się do kuchni, skonfrontować się z pichcącym Plagą. W rozmowie z malinowowłosym brzmiałam pewnie, ale tak naprawdę niczego nie byłam pewna... Musiałam jednak spróbować.
-Hello, Plago - rzuciłam słodko, wychylając się lekko zza drzwi pomieszczenia. -Nie przeszkadzam? - zatrzepotałam rzęsami. -Pomyślałam, że ci pomogę, nawet taki silny mężczyzna jak ty nie może robić wszystkiego sam...
Chociaż jako diabeł nie powinnam, to w duchu się modliłam. Po pierwsze, by Plaga mnie nie zabił, a po drugie, by Mike nie nagrywał tego zajścia. W razie czego przy braku dowodów zdołam się jeszcze wszystkiego wyprzeć. Kontynuowałam, starając się brzmieć uwodzicielsko, co pewnie brzmiało komicznie, ale trudno.
-Ale, ale, Plagusiu, uważaj na siebie! Nie znoosłabym, gdybyś przez mój głód się pobrudził... Mam pomysł! Założymy fartuszki. Ja ten fikuśny, pielęgniarki, o którym ci już wspominałam, a ty jakiś pasujący do mojego, na pewno gdzieś taki chowasz, prawda? Co ty na to?
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-28, 21:43

Mike na Twoje słowa wybuchnął śmiechem
- O nie, to coś o wiele, wiele gorszego... - powiedział chłopak szczerząc się. Tymczasem Ty zauważyłaś, że masz wiadomość od szefostwa!
"Cel ostatnio widziany był w Anistair w Gymie pokemon. Po spędzeniu tam połowy dnia udał się w nieznanym kierunku i zniknął z radaru. Przepytaj liderkę, poszukaj śladów i ruszaj za nim jak najszybciej."
- Prawdziwa kobieta? No, to ja to bardzo chętnie zobaczę - powiedział unosząc brew. Liczył na świetną zabawę.

I nie przeliczył się. Plaga akurat stał nad garnkiem, gotowy do wrzucania składników do jego wnętrza.
- Nie przeszkadzasz - powiedział człowiek-góra, nawet na Ciebie nie spoglądając - Ale nie sądzę, żebyś mogła mi pomóc. Chyba, że chcesz popilnować makaronu, tam się gotuje - wskazał Ci łyżką. Twoje drugie zdanie spowodowało, że mężczyzna odwrócił się do Ciebie z zaskoczeniem w oczach, po chwili jednak zastąpiła je troska. Podszedł do Ciebie i położył Ci rękę na głowie
- Masz gorączkę? Czyżbym źle odkaził ranę? Jakieś zakażenie? Cholera... Hm... Nie, temperatura w normie... Zjadłaś w lesie coś, czego nie znasz? Jakieś grzybki? Bo trochę bredzisz - po chwili w jego dłoni znalazła się latarka i świecił Ci nią w oczy - Źrenice w normie... Hm... Czyli też nie to. No dobra... To przyznaj się, piłaś coś z tym obdartusem? - mężczyzna naprawdę wyglądał na zmartwionego Twoim przypuszczalnym "stanem". Kompletnie nie pomyślał, że to podstęp, za to wyglądało na to, że Twoje próby "uwodzenia" starego pasera spaliły na panewce...
Powrót do góry Go down
cherry

cherry


Join date : 30/11/2020
Liczba postów : 176

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-30, 19:54

Nie, ja się wcale nie poczułam urażona. Dlaczego? Ponieważ tak lekkie, trywialne określenie byłoby zdecydowanym niedopowiedzeniem wobec oburzenia, jakie teraz czułam. Rozmiar nie ma znaczenia, jak lubią spekulować faceci, także nieważne, ile razy Plaga był ode mnie większy, zamierzałam zjechać go z góry na dół i jeszcze parę razy po ukosie, jeśli tamto nie wystarczy, spuścić mu takie słowne (na razie) manto, że już nigdy tak nie zlekceważy mojego wrodzonego seksapilu.
-Popatrz mi w oczy i skup się człowieku, bo nie mam zamiaru się powtarzać - rzuciłam groźnie, stając na stołku, żeby zrównać się wzrokiem ze swoją ofiarą.[/b] - Czego nie zrozumiałeś w moich jasnych i klarownych sugestiach? Słyszałeś kiedyś o czymś takim jak subtelny podryw? Oczywiście, że nie, inaczej nie przepuściłbyś takiej sztuki, jak ja. Ale spoko, to już nie twój problem, dowiodłeś ostatecznie, że nie jesteś w moim typie! Mówi się trudno, straciłeś szansę, jaką miałeś w chwili mej słabości, teraz lepiej napraw sytuację, żebym nie poczuła się urażona twoim grubiaństwem![/b] - podeszłam do szafki, która powinna skrywać ten cholerny fartuch i otoczyłam nim Plagę w pasie, licząc na krótki szok u kucharza po moim wybuchu; szybko zawiąałam kokardę z tyłu i modliłam się, by zaraz go nie ściągnął. - Stale mnie denerwujesz, nawet zasad BHP nie przestrzegasz podczas gotowania! Noś zawsze odpowiedni strój przy damie, pamiętaj! Teraz kończ, a ja nakryję do stołu i jemy, trzeba pogadać i omówić sytuację, mam kilka ważnych pytań, a w brzuchu mi burczy - wolałam skończyć, bo pierwszy gniew mi przeszedł, za to u gospodarza w każdej chwili mógł się zacząć...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty2021-03-30, 20:34

Mężczyzna spojrzał na Ciebie, zatrzymując Twoje dłonie tuż przed tym, jak miałaś założyć mu fartuszek
- Posłuchaj, moja droga, bo JA nie będę powtarzać. Nie mam pojęcia, czemu Ci na tym aż tak zależy, ale wystarczyło powiedzieć. Nie lubię podchodów, zwłaszcza tak żałosnych. Mógłbym być Twoim ojcem, to raz, a dwa, niejedno w życiu widziałem i to było najgorsze przedstawienie, jakie było dane mi oglądać. A moim bezpieczeństwem się nie przejmuj. Dama z Ciebie taka, jak ze mnie baletnica, a skoro moje "grubiaństwo" tak Ci przeszkadza, to tam są drzwi - puścił jedną z Twoich dłoni, by wskazać je palcem. Cały wywód został wypowiedziany tonem tak stoickiego spokoju, że zaczęłaś zastanawiać się, czy ten człowiek kiedykolwiek się denerwuje. Jednak jego oczy zdradzały zalążki złości. Były lodowate, nawet nie kolorystycznie(bo, jak się bliżej przyjrzałaś, okazały się zielone), ale tym, jak na Ciebie patrzył. Być może posunęłaś się zbyt daleko w swoich próbach przekonania go? Może faktycznie lepiej było od razu zdradzić, o co chodzi? Albo przynajmniej część?
- Tak czy inaczej obiad zaraz będzie gotowy. Jeśli zamierzasz go jeść razem z nami, to nakryj do stołu. Tylko niczego nie potłucz - zakończył monolog mężczyzna, ściągając tasiemkę od fartuszka ze swojej szyi. Dopiero teraz mogłaś zauważyć, że był cały różowy i miał wielki napis z serduszek "Najlepszy ojciec na świecie". Mike się postarał, żeby nie dało się tego założyć, nie ma co...
Powrót do góry Go down
Sponsored content





No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: No matter where you go, I will find you   No matter where you go, I will find you - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
No matter where you go, I will find you
Powrót do góry 
Strona 3 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Hyde Park :: Archiwum :: Stare Gry/Przygody-
Skocz do: