IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 I'll make my own future, I won't leave it to fate

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15 ... 21  Next
AutorWiadomość
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-23, 17:22

"Jak wolisz." Wzruszyłem ramionami po czym kontynuowałem zabawę z moimi podopiecznymi. Chwila takiego relaksu jest dla mnie bardzo wskazana po stresie jaki do tej pory w tym tygodniu przeszedłem i przed stresem który będę musiał jeszcze przejść.

W trakcie zabawy Lencho ponownie zaczął wyczytywać informacje z Serebii, tym razem o Chatot. Słuchałem go tylko w połowie, bo zgubił mnie zaraz po pierwszym 'Ditto'. Pokręciłem głową, co robię coraz częściej w ostatnich czasach - muszę uważać, żeby nie uszkodzić sobie w jakiś sposób szyi. "Po pierwsze - zrozumiałem tylko połowę z tego co przed chwilą powiedziałeś." Jak zwykle, większość potoku słów który wylewa się z jego ust jest na jednym wdechu. "Po drugie, skąd Ty w ogóle znasz takie słowa jak 'konfundujące'? Nawet ja nie do końca wiem co to znaczy. W sensie, domyślam się biorąc pod uwagę kontekst i znajomość angielskiego, ale serio? 'Konfundujące'?" Byłem dość zaskoczony doborem jego słownictwa. Lencho nadal potrafił mnie zaskakiwać swoją nietypowością.

"Ale odpowiadając na Twoje pytanie - nie wiem. Bardziej ciekawiłoby mnie, czy gry w naszym świecie powstały na bazie świata Pokemonów, który gdzieś tam istnieje. Może alternatywne rzeczywistości? Ale, jeśli rzeczywiście najpierw były Pokemony a potem gry, to stawia kolejne pytanie - jakim cudem twórcy gier wiedzieli? Musieliby mieć stały dostęp do tego świata aby tworzyć coraz to nowsze gry z coraz to nowszymi Pokemonami, nie?" Teoretyzowałem gładząc Kageto po szarym futrze.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-23, 23:39

Lencho zaśmiał się
- Po prostu uznałem, że brzmi podobnie jak "confused", więc go użyłem. Jak widać pasowało. Z drugiej strony myślę, że mogę was odprowadzić. Nic nie stoi na przeszkodzie - dodał, przeciągając się.

Reszta wolnego czasu minęła wam na przekomarzaniu się i wymyślaniu teorii na temat Nintendo oraz ich gier. Była to całkiem przyjemna godzina z minutami, więc nim się obejrzałeś, a minęła. Twoim oczom ukazała się Melody wchodząca do parku wraz z jej milczącym towarzyszem. Kageto na ich widok zawarczał gardłowo, strosząc sierść. Nie wyglądał już jak miła przytulanka - przypominał bardziej tę wersję z lasu, wściekłą i głodną. Wyraźnie czuło się jego niechęć do nastolatki. Nie do chłopaka - to na nią patrzył szary szczeniak, wystawiając kły, gotów do ataku. Melody rozglądała się, ale zauważyła was dopiero po chwili - na jej twarzy zobaczyłeś najpierw uśmiech, a potem zaskoczenie pomieszane z lekkim niedowierzaniem. Dziewczyna podeszła do was tanecznym krokiem
- Cześć, Tristan! Cześć, nieznajomy kolego Tristana! - powiedziała wesoło. Loki ograniczył się tylko do kiwnięcia głową. Lencho za to nie mógł się powstrzymać i uśmiechnął szeroko
- Cześć! Nazywam się Lencho - przedstawił się, a jego spojrzenie mówiło jedno - dziewczyna mu się wyjątkowo spodobała. W sumie, to było dość niepokojące, biorąc pod uwagę, że wyglądała na jakieś 14 lat...
-Jestem Melody, a to mój przyjaciel, Loki - odpowiedziała mu dziewczynka, po czym wróciła wzrokiem do Ciebie - Widzę, że ty też spotkałeś stado Poochyen? I nawet udało Ci się jedną złapać. A mówiłeś, że kompletnie nie masz doświadczenia w tej kwestii - rzuciła lekko dziewczyna, przyglądając się warczącemu pokemonowi bez strachu, za to z lekką ciekawością - Tak się zastanawiałam, gdzie uciekły, gdy je pokonaliśmy z Lokim tydzień temu, bo potem ich nie widziałam... - Więc to dlatego pokemony zwiały. Najwidoczniej Kageto był z nich najsłabszy. Wataha, musząc znaleźć nowy teren polowań, porzuciła zbędny balast w postaci malucha, a ten, nie wiedząc co robić, zajął się polowaniem solo. Już wiedziałeś, czemu psiak tak bardzo nie znosił dziewczyny. Jego pamięć powiązała fakt bycia porzuconym z jej postacią. Lencho spojrzał na dziewczynę z podziwem
- Udało Ci się pokonać stado tych potworów w pojedynkę? Wow, musisz być naprawdę niesamowitą trenerką!
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-24, 08:34

Czas minął szybko i dość przyjemnie. Prawie jak zawsze jeśli chodziło o spędzanie go z Lencho. Póki co nie zaprzątało mi to myśli, jednak pomysł, że już niedługo istnieje możliwość, że nie będę mógł się codziennie z nim tak spotykać, nieco ściskał mnie za serce. Wkrótce też u wrót parku dostrzegłem Melody oraz jej kompana. Poklepałem Lencho po klatce piersiowej i wskazałem na parę. "Patrz, to oni. Tylko pamiętaj, zachowuj się normalnie. Z tego co wiem są mniej więcej w naszym wieku, pomimo dość młodego wyglądu." Wyjaśniłem po krótce i założyłem ponownie bluzę. Chyba powinienem zainwestować w lycrową bluzkę z długim rękawem czy coś w tym stylu. Mógłbym zawsze zakładać pod spód żeby moja skóra była schowana nie ważne czy mam na sobie bluzę czy nie.

"Hej Melody, hej Loki." Rzuciłem do zbliżającej się pary i łypnąłem na Kageto. Tego typu zachowanie było dla niego normalne, ale tym razem wydawał się nieco bardziej gotowy do ataku niż poprzednio, dajmy na to, gdy pierwszy raz spotkał się a moim ojcem. Melody jednakże szybko wyjaśniła dlaczego Poochyena tak się zachowuje a ja zacząłem marszczyć brwi. "Pokonaliście stado?" Zapytałem niemal w tym samym czasie co Lencho, jednak powód mojej dociekliwości był zapewne trochę inny od powodu Lencho. "Dlaczego walczyliście z całym stadem?" Wcześniej, gdy Melody pokazywała mi swoje Pokemony nie zauważyłem wśród nich żadnej Poochyeny, co oznaczało, że raczej nie walczyli z nimi po to, żeby je schwytać. "Pytam, bo tego malca znalazłem na skraju śmierci."

Jeszcze jeden detal rzucił mi się na myśl w tejże chwili. Jeśli Melody podróżuje już jakiś czas i jest doświadczonym trenerem, to dlaczego ma tylko trzy Pokemony które wyglądają tak... Podstawowo? I czy serio dała radę przepędzić całe stado takich wilków posiadając tylko trzy Pokemony? Może jakichś mi nie pokazała?
Coś tu delikatnie mi śmierdziało, sprawiając, że zacząłem mieć się na baczności.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-24, 15:02

Dziewczyna spokojnie Cię wysłuchała, po czym przyjrzała się pokemonowi - tym razem ze współczuciem w oczach
- Tego nie wiedziałam... Byliśmy na spacerze i zaatakowali nas. Podejrzewam, że naruszyliśmy ich terytorium, ale nie miałam ochoty zostać przeżuta, zwłaszcza, że jeden z tych większych rzucał się właśnie na Lokiego. Nie czekały, żebyśmy mogli się wycofać. Coś musiałam zrobić - powiedziała. Nie wyglądała przy tym, jakby przejmowała się losem dzikich pokemonów, prócz Twojego, ale to też dopiero po usłyszeniu co się stało. Loki tymczasem prychnął cicho i pokręcił głową. On wyglądał, jakby wyjątkowo nie podobały mu się te stworzenia i najchętniej widziałby je z dala od siebie. Właściwie nigdy nie przyjrzałeś mu się dokładniej. Teraz zauważyłeś, że spod lewej nogawki wystaje kawałek bandaża, a chłopak robi wszystko, żeby tylko nie stanąć mocniej na tej stopie.

- W każdym razie... Jesteś gotowy? Idziemy? Lencho, a Ty? Idziesz z nami na polowanie? - zapytała, robiąc krok w tył. Kageto warknął wyzywająco, osłaniając Cię całym swoim maleńkim ciałem. Jego postawa mówiła jedno - jeśli Melody się zbliży, to zaatakuje. I nie ma zamiaru siedzieć w ballu. Wyraźnie jej nie ufa. Lencho podrapał się po głowie
- Nie, raczej nie. Mojego pokemona mam dopiero parę dni i chcę się nim nacieszyć, ale chętnie was odprowadzę - powiedział po chwili namysłu, podnosząc się. Grookey widząc to zapiszczał głośno i sprawnie wspiął się na jego ramię, żeby tam wygodnie usiąść. Budew zaskoczona rozejrzała się, a widząc brak przyjaciół do zabawy oraz wyraźnie wrogie nastawienie Poochyeny, schowała się za Twoją nogawką nieśmiało. Wygląda na to, że to polowanie będzie wyjątkowo "ciekawe"
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-24, 16:06

Westchnąłem głośno. "No nie mogę powiedzieć, żeby kolega i nas przywitał z otwartymi ramionami." Zerknąłem na Kageto powierzchownie przyjmując to co powiedziała Melody. "No dobrze Kageto, dobrze. Chodź, popilnujesz mnie stąd." Otwierając mój stary plecak zaproponowałem aby szczeniak wskoczył do środka. Już wcześniej przymierzał się do wygrzewania się w tornistrze, co prawda nie tym, więc pomyślałem, że może to być niezłe rozwiązanie. Będzie mnie cały czas miał po opieką, nie będzie plątał się pod nogami i nie będzie zmuszony wylądować w PokeBallu. "A Ty Ikusaba odpocznij. Na pewno trochę się zmęczyłaś zabawą." Swój wzrok skierowałem tym razem w stronę nasionka. Wycelowałem w nią należącą do niej kapsułą i wycofałem ją do niej. "Dawaj Ogawa - zbieramy się!"

"No dobra, prowadźcie." Przytaknąłem parze i kiwnąłem do Lencha. "Co porabialiście przez te ostatnie kilka dni?" Zapytałem aby wypełnić czymś ciszę. Nadal jednak miałem wrażenie, że coś nie do końca mi pasuje. Może tylko mi się wydaje i teraz sobie wmawiam jakieś teorie spiskowe, ale mam wrażenie, że Melody nie powiedziała mi wszystkiego - że pominęła jakiś niewygodny detal lub, że przedstawiła mi jakąś półprawdę. Te wilki rzeczywiście wyglądały na niebezpieczne ale do tej pory nie obiło mi się o uszy, żeby w okolicy czaiła się jakaś większa grupa dzikich Pokemonów zażarcie broniąca jakiegoś terytorium. No i jeszcze to w jaki sposób Melody i Loki podchodzą do dzikich Pokemonów... Może to ja jestem za miękki? To w końcu oni są tymi bardziej doświadczonymi trenerami. 'Ach, zaraza. Pewnie znowu niepotrzebnie tyle nad czymś myślę. Nie wszystko musi mieć drugie dno...' Wzruszyłem mentalnie ramionami podążając za grupą.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-24, 18:33

Szczeniak spojrzał na Ciebie i po sekundzie namysłu wskoczył do Twojego plecaka. Wystawał mu tylko łebek, którego oczy bez przerwy wbijały się w Melody. Było to genialne rozwiązanie. Nikogo nie ugryzie, nie będzie kopał po grządkach i nie napaskudzi przed sklepem. Byle tylko zaalarmował, kiedy będzie miał zamiar paskudzić w plecaku, bo jeśli nie, to nie będzie wesoło. Budew zrobiła zgrabny piruet zanim trafiła do pokeballa, a Ogawa zaskrzeczała, po czym wylądowała na Twoim ramieniu - jej ruchy były o wiele mniej zgrabne niż Ikubasy.

Dziewczyna odwróciła się i ruszyła w tylko sobie znanym kierunku. Za nią potoczył się Lencho, a po nim Ty i Loki, lekko kulejący. Melody słysząc pytanie zwolniła nieco, by mogła rozmawiać z Tobą w miarę swobodnie
- Och, właściwie nic takiego. Trenowaliśmy, szukaliśmy nowych pokemonów... Właściwie to ja szukałam. Obiło mi się o uszy, że można tu znaleźć dość silne pokemony wodne, a tego potrzebuje w tej chwili moja drużyna, ale... maluchy, które tu mieszkają nie nadają się ani na pokazy, ani na walki, a tym bardziej do roli strażników. - powiedziała dość lekkim tonem, po czym spojrzała na Lokiego z szerokim uśmiechem - Za to udało nam się ustalić, że jeden Treecko rzeczywiście ma swój dom w lesie. To na niego zamierzamy polować. Myślę, że będzie genialnym uzupełnieniem moich zbiorów - dodała, po czym przeciągnęła się lekko

Dwadzieścia minut później byliście już na skraju lasu. Dziewczyna rozejrzała się. Lencho tymczasem podszedł do niej
- No, to ja się będę żegnał. Ale może uda mi się dostać Twój numer? No wiesz, jakbyś znowu była w pobliżu, moglibyśmy iść coś zjeść, czy coś... - powiedział z lekką niepewnością. Melody zrobiła zaskoczoną minę
- Och... Och, no pewnie! Już Ci dyktuję! - odrzekła po chwili. Widać było, że propozycja nieco ją zamurowała, ale wydawała się uszczęśliwiona zainteresowaniem. Lencho zapisał numer, po czym spojrzał na Ciebie
- To miłego polowania. Pamiętaj o zdjęciach! - przykazał Ci, obejmując Cię po przyjacielsku, po czym poszedł w swoją stronę. Po kilku krokach odwrócił się
- Ach! Jak coś, to zapytam Fleur o to ognisko, także tym się nie przejmuj! - krzyknął, pomachał i poszedł żwawym krokiem, prawdopodobnie do domu. Loki stał cały czas na uboczu, ale na szczęśliwego nie wyglądał... Zwłaszcza, kiedy Melody nucąc pod nosem zapisywała numer Lencho

- No dobra... Tristan, wolisz, żebyśmy najpierw upolowali coś dla Ciebie, czy chcesz wcześniej zobaczyć nas w akcji? - zapytała dziewczyna, grzebiąc w plecaku. Wyciągnęła z niego małe, kwadratowe... bloczki... czegoś. Nie przypominało Ci to zupełnie nic, co być znał, i nie wydzielało zapachu. Przynajmniej dla Twojego nosa, bo Ogawa od razu spojrzała na blok dość głodnym wzrokiem
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-24, 19:41

"To ciekawe." Skomentowałem. "Nigdy bym nie przypuszczał, że cokolwiek silnego ukrywałoby się na terenach Dendemille czy jej obrzeży." Nie wiem czemu, ale moje rodzime miasteczko bardziej wydawało mi się lokacją startową gdzie Pokemony raczej są słabe i przystępne dla początkujących trenerów. Ale to może dlatego, że podchodziłem do sprawy jako żółtodziób a nie jako obeznany trener. "T-treecko?" Powtórzyłem za Melody. "Sama nazwa kojarzy mi się z drzewami. Poza tym pierwsze słyszę."

Doszliśmy wreszcie na skraj wcześniej wspomnianego lasu. Bywałem tu kilka razy ale nigdy sam i nigdy nie zagłębialiśmy się za daleko. Widząc jak Lencho zbliża się do Melody poczułem niepokój, szczególnie, że był nią wcześniej zainteresowany. Co tu dużo gadać - nie myliłem się co do jego zamiarów. Położyłem dłoń na twarzy masując się po brwiach i odwracając głowę w drugą stronę. 'O stary co za cringe. A prosiłem go, żeby się jakoś zachowywał. Dwadzieścia minut temu poznał dziewczynę i już prosi ją o numer telefonu sugerując nawet randkę w przyszłości.' Delikatnie skręciło mnie ze wstydu. Ale dobrze - tak będzie lepiej. Wolę, żeby sam poprosił ją o numer niźli żeby truł mi potem dupę, kiedy dowie się, że go posiadam.

Kręcąc głową odmachałem przyjacielowi kiedy nas opuszczał. "Będą zdjęcia jak będę pamiętał - czyli raczej ich nie będzie!" Lencho doskonale wiedział, że nie lubiłem robić zdjęć. Może dlatego, że nie umiałem, może dlatego, że nie miałem do tego głowy, a może dlatego, że jakoś mnie to zbytnio nie jarało. Wzdychając zwróciłem się do Melody i Lokiego. Zastanowiłem się chwilę nad odpowiedzią. "To może najpierw wy mi pokażecie co i jak? A i co to właściwie jest?" Zapytałem wskazując na coś, co wyglądało jak farbowane kostki cukru. Zauważając jednak zainteresowanie Ogawy od razu domyśliłem się, że jest to coś do zjedzenia - pewnie raczej dla Pokemona.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-24, 23:16

Melody kiwnęła głową
- Ten kwadracik to pokeblock. Robi się je z jagód, dzięki nim pokemony robią się nieco przyjaźniejsze, pod warunkiem, że spodoba im się ich smak. Ten jest różowy, czyli słodki. Wiemy, że Treecko uwielbia ten smak, więc powinno go to zainteresować. Twoja Chatot chyba też lubi słodkie rzeczy - zauważyła dziewczyna, patrząc na Ogawę, która niepostrzeżenie znalazła się niebezpiecznie blisko smakołyku. Tymczasem Kageto nawet na niego nie patrzył. Jego niechęć była większa nawet od jego uwielbienia do zjedzenia czegoś dobrego...

- Treecko to pokemon roślinny. Lubi siedzieć na drzewach, jest wyjątkowo sprawy jeśli chodzi o wdrapywanie się i nie przepada za intruzami na swoim terenie - to odezwał się Loki. Miał głęboki, dość chrypliwy głos. Brzmiał bardziej jak palacz po czterdziestce aniżeli młody chłopak. Jego ręka powędrowała do kieszeni. Po chwili wyciągnął z niej starą, papierową mapę i kompas - W lesie może nie być zasięgu. Lepiej być przygotowanym - dodał. Melody kiwnęła głową
- No dobrze, to znajdźmy najpierw Treecko, a potem dokładnie wyjaśnimy Ci co i jak. Chodźmy! - powiedziała podekscytowana.

Loki poprowadził was w głąb lasu, nie zatrzymując się ani na chwilę. Po 10 minutach kluczenia w milczeniu dotarliście w końcu do małej polanki z obalonym drzewem. Melody położyła tu kilka różowych kostek, po czym schowała się w krzakach, pokazując, żebyście poszli za nią
- Pokemony to stworzenia, które mają różne charaktery. Niektóre uciekają na widok człowieka, inne atakują. Nie wiemy, jaki jest Treecko, dlatego trzeba działać z zaskoczenia. Loki właśnie idzie naprzeciw nas, żeby, gdyby Treecko zaczął uciekać, mógł mu zagrodzić drogę - wyjaśniła Ci Melody szeptem. Pomyśleli o wszystkim...
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-25, 00:00

"Ogawa to generalnie lubi dobrze zjeść, ale to tak jak każdy chyba." Skomentowałem. Na pewno, podobnie jak człowiek, miała swoje ulubione dania i smaki, ale do tej pory nie zauważyłem jakiejś ogromnej różnicy w jej zachowaniu gdy zjada coś słodkiego przeciwko jej zachowaniu gdy zjada coś gorzkiego czy kwaskowatego. Może wypadałoby zacząć eksperymentować? Ciekawe czy jakby Ikusaba dostała do jedzenia coś co bardzo lubi to czy przyśpieszyłoby to jej ewolucję...

Pozostawiając te nieco bardziej zaawansowane taktyki jeśli chodzi o dbanie o Pokemony podążyłem głębiej w las za Lokim i Melody. Temperatura szybko spadła do bardziej znośnej i bluza już tak bardzo mi nie przeszkadzała. Generalnie nie przepadałem za lasami - nie wiem to jakiegoś rodzaju fobia z czasów gdy jeszcze byłem czarnowłosym młokosem denerwujących wszystkich naokoło. Oczywiście podróż przez te gęstwiny z ludźmi nieco bardziej kompetentnymi ode mnie oraz z Pokemonamy dysponującymi magicznymi umiejętnościami dodawała mi otuchy, jednak uczucie niepewności i świdrujące we mnie uczucie niepokoju nie ustępowało. Jednym uchem słuchałem objaśnień moich towarzyszów a drugim nasłuchiwałem czy gdzieś za nami nie łamie się jakaś gałązka lub czy liście jakoś dziwnie nie szeleszczą.

Melody i Loki zaczęli majstrować coś przy polanie na którą się natknęliśmy a ja obserwowałem. "Domyślam się, że to jakiegoś rodzaju pułapka, czy też zasadzka?" Zapytałem szeptem wyczuwając, że raczej wypadałoby być cicho. "Szczerze nie spodziewałem się, że polowanie na Pokemony będzie tak skomplikowane. Sądziłem, że wchodzi się do lasu, szuka kilka minut i potem łapie swoje znalezisko. To bardziej przypomina tą grę Monster Hunter, albo zlecenia w Wieśku." Szeptałem w połowie do siebie a w połowie do Melody z którą obecnie znalazłem się w krzaku.
Nie powiem - dość niecodzienna sytuacja. Chłopak i dziewczyna chowający się w krzaku aż śmierdzi czymś 18+, a Melody akurat jest dość ładną dziewczyną - o czym świadczy z resztą popularność jaką się cieszy. Oprócz Lencho którego zauroczyła od pierwszego wejrzenia wydaje mi się, że Loki też kręci się obok niej na więcej niż jeden sposób. Co prawda wygląda dość młodo, ale z tego co się orientuje raczej jest pełnoletnia. Nie?
"To teraz co." Musiałem własnoręcznie przerwać tok myśli który prowadził mnie w coraz to dziwniejsze miejsca. "Po prostu czekamy? Co zrobimy jak ten cały Treecko się pojawi?"
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-25, 07:08

Melody zaśmiała się słysząc Twoje słowa
- Bo zazwyczaj zapewne tak to wygląda, że ludzie wchodzą do lasu, napataczają się na coś, co przykuje ich uwagę, atakują to i łapią. Po prostu ja mam specyficzny styl. Pozwala mi to złapać dokładnie to co chcę, z minimalnymi szansami na ucieczkę. Gdybym po prostu wyszła na tego Treecko, mógłby zacząć uciekać, a ja nie potrafię skakać po drzewach tak szybko, jak on - odszepnęła Ci w całkiem niezłym humorze. Twoje drugie pytanie zbyła tylko kiwnięciem głowy. Tak, czekacie.

Minęło 20 minut. Chłód nie doskwierał Ci aż tak bardzo, jak ślęczenie w jednej pozycji w krzakach. Nawet dziewczyna wyglądała na nieco niezadowoloną
- Wygląda na to, że... - zaczęła, ale w tym samym momencie z drzewa na polankę zeskoczył pokemon. Wyglądał jak zielony gekon, chodzący na dwóch łapkach. Posiadał dość długi, rozdwojony ogon, który wyglądał jak soczyste, wypełnione wodą i sokami roślinnymi liście. Jego brzuch i podgardle były intensywnie różowe, a w pysku trzymał patyczek, którym poruszał co chwilę.

Pokemon wydawał się wybitnie zainteresowany przysmakami. Podszedł do nich, a potem rozejrzał się na wszystkie strony. Melody znieruchomiała
- Treecko? Tree, kotreee - powiedział sam do siebie pokemon, po czym usiadł do posiłku. Dziewczyna pozwoliła mu skończyć, a następnie wyszła do niego
- Cześć, Treecko. Smakowało Ci? Zrobiłam je specjalnie dla Ciebie, bo chciałabym, żebyś do nas dołączył. Co Ty na to? - powiedziała. Pokemon nastroszył się nieco.
- Tree, kotreee! - powiedział, pewny siebie. Bez walki się nie obejdzie... Melody kiwnęła głową, jakby rozumiała, co ten mały mówi. Z kuli wypuściła Eevee
- Skoro tak chcesz, niech będzie - powiedziała.

Walka była imponująca. zarówno lisek, jak i gekon świetnie sobie radzili z unikami oraz uderzeniami. Żadne z nich nie miało przewagi, dopóki lisek nie zebrał się w sobie. Właściwie wyglądało to tak, jakby przez większość walki po prostu się hamował, a pod jej koniec zaczął uderzać z pełną mocą. Treecko nie miał z nim najmniejszych szans. Gdy padł nieprzytomny, Melody rzuciła w niego pokeballem. Ten nie szamotał się długo.
- Tak! Udało się! - krzyknęła, po czym chwyciła pokeball i zaczęła z nim tańczyć. Wypuściła gekona, po czym spryskała go jakimś płynem. Pokemon wyraźnie poczuł się dzięki temu lepiej, więc prawdopodobnie był to Potion
- Świetna walka, Treecko. Cieszę się, że dołączyłeś do naszej drużyny - powiedziała, po czym dała znak, że możecie wyjść z krzaków
- No, mogło pójść zdecydowanie gorzej i dłużej - rzuciła do Lokiego, który tylko skinął głową, bardziej zainteresowany pokemonem
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-25, 08:41

Czas powoli zaczynał się nam dłużyć - no, przynajmniej mi zaczynał się dłużyć. Siedzenie w krzakach, w chłodnawym lesie, obserwując pustą polanę nie należało do najciekawszych i bardzo wciągających zajęć. Uczucie niepokoju zaczęło we mnie narastać - stawałem się coraz bardziej świadomy dziwnych dźwięków, podejrzanych szelestów i nietypowych huknięć dochodzących gdzieś z głębi lasu. 'Oby to się jak najszybciej skończyło...' Moje życzenie zostało dość szybko spełnione.

Z jednego z okolicznych drzew stojących zaraz na skraju polany zeskoczyła mała zielonkawa istota. Była niska i bardzo zwinnie poruszała się na dwóch dolnych kończynach. Spojrzałem na Melody pytająco, już mając coś mówić, ale widząc jej minę nie potrzebowałem werbalnego potwierdzenia - to był ten cały Treecko. Bardzo fajnie wyglądająca jaszczurka pobiegła do smakołyków pozostawionych przez Melody a po chwili ich właścicielka wyszła mu na spotkanie.

Nie minęła nawet minuta gdy rozpoczęła się walka pomiędzy jej Eevee a dzikim gekonem. To był pierwszy raz gdy widziałem prawdziwą walkę z bliska - dobra nauka teorii na moje nadchodzące starcie z nauczycielem. Sam pojedynek wyglądał dość spektakularnie - Pokemony jakby tańczyły, wymieniając się atakami, robiąc pewne uniki, korygując swoje położenie na polu walki oraz szukając idealnej okazji aby wykonać silny oraz celny atak. Zbierało się na remis do póki lisek nie pokazał swoich prawdziwych kolorów - zupełnie jakby do tej pory tylko testował Treecko, czy w ogóle nadaje się na członka drużyny. No i oczywiście trzeba wspomnieć o samej Melody, której pewna i opanowana ręka wiodła jej towarzysza do zwycięstwa, wydając szybkie i zdecydowane rozkazy oraz wybierając zawsze najlepszy możliwy ruch w danej sytuacji.

Gdy było już po wszystkim wyszedłem z krzaków otrzepując bluzę z liści i kurzu. "No, no!" Zagwizdałem ze szczerym podziwem. "Muszę przyznać, że póki co sporo się nauczyłem." Zbliżając się do Melody oraz jej nowego podopiecznego wyciągnąłem telefon z zamiarem zeskanowania go. Ciekawe czy bez zasięgu aplikacja PhoneDex w ogóle zadziała? "Czemu akurat zainteresował was ten Pokemon? Znaczy wygląda bardzo fajnie, ale czy coś jeszcze oprócz estetyki było waszą motywacją?" Kucnąłem przy jaszczurce przyglądając się jej z bliska.
"To teraz co? Moja kolej mam rozumieć? Mam to zrobić tak jak wy? Zostawić jakąś przynętę i czekać? Czy sugerujecie mi inne podejście?" W zasadzie miałem kilka przekąsek dla Pokemonów od Lencho i nawet kilka zwykłych słodyczy - można by było spróbować ich sposobu.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-25, 19:19

Phonedex niestety nie chciał działać. Melody potrząsnęła głową
- Nie martw się, zeskanujemy go jak już stąd wyjdziemy - powiedziała widząc Twoje próby. Treecko otrzepał się i spojrzał na dziewczynę z niejakim uznaniem, za to Eevee wyglądał na bardzo dumnego z siebie
- Chciałam Treecko, bo nie mam trawiastego typu, poza tym jest to nietuzinkowy gatunek do na przykład pokazów, do których chciałam zacząć się przygotowywać. Jest zwinny, szybki, inteligentny i przede wszystkim skuteczny. No i urodziwy - zaśmiała się. Jaszczurka widząc, jak podchodzisz blisko stanęła na palcach, po czym również zaczął Ci się uważnie przyglądać. W pewnym momencie delikatnie pacnął Cię w nos z uroczym uśmiechem
- Treeecko! - powiedział. Melody zaśmiała się
- Aw, polubił Cię. Znaczy, tak mi się wydaje - powiedziała szybko. Twoje pytania nieco ją zaskoczyły
- Hmm... W sumie, możesz spróbować w ten sposób, ale nie gwarantuję powodzenia. Nie wiemy co i czy w ogóle mieszka w tych partiach lasu. Powiedz, jaki gatunek, albo chociaż typ pokemona by Cię interesował? - zapytała dziewczyna, przyglądając się, jak Ogawa czyści swoje pióra, kompletnie ignorując zielonego gekona. Nie był zrobiony z jej pożywienia, czemu miałaby zwracać na niego uwagę?

Pytanie Melody nie było pozbawione sensu. Jaki typ pokemona był Ci teraz potrzebny? Nie wiedziałeś, z kim będziesz walczył w piątek. Wypadałoby więc wybrać jakiś typ neutralny, albo liczyć na szczęście i znaleźć jakiś ulubiony. Dziewczyna była z pewnością wykwalifikowanym trenerem. Może mogłaby Ci z tym pomóc?
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-25, 21:41

"W zasadzie..." Powiedziałem zastanawiając się chwilę. W ogóle nie poświęciłem takiej myśli żadnego czasu. W zasadzie nawet nie przychodziło mi do głowy, że tworząc drużynę trzeba jakoś w szczególności zwracać uwagę na typy. Myślałem bardziej, że działa to na takiej zasadzie, że bierzesz swoje ulubione czy najsilniejsze osobniki i ta-da masz drużynę. Najwidoczniej było tu trochę więcej niuansu.

"Ach! Daj mi sekundkę muszę coś sprawdzić..." Wkładając rękę do plecaka w którym siedział Kageto zacząłem na ślepo szukać notatek od Fleur - w końcu była tam tabela typów. Jeśli znajdę jaki typ sprawia Ogawie problemy to wtedy będę mógł znaleźć drugi typ, który będzie go kontrował. Okazuje się, że nie licząc Normalnego podtypu Chatot, jej największe słabości to Elektryczność, Lód oraz Kamień. 'To była ta łatwa część - teraz znaleźć typ, który pokrywa te słabości.' Jeżdżąc placem po wykresie główkowałem dalej. Całe szczęście tabelka była bardzo czytelna, pozwalająca na łatwe i szybkie odnajdywanie informacji. "Wygląda na to, że najbardziej przyda mi się teraz jakiś Pokemona Walczący albo Ziemny." Poinformowałem Melody gdy znalazłem już potrzebne informacje. "Jakieś pomysły? Zostawianie przynęty na ślepo może przyciągnąć jakiegokolwiek Pokemona a nie wiem jak efektywne jest szukanie na własną rękę."
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-26, 19:18

Notatki były łatwe do znalezienia i odszyfrowania. Melody zamyśliła się
- W lesie ciężko będzie znaleźć któryś z tych typów. Zwłaszcza w tym regionie. Ale niedaleko stąd, jakieś pół godzinki spacerkiem, jest niewielka góra z masą jaskiń. Tam można poszukać - powiedziała dziewczyna, wpatrując się w mapę Lokiego. Ten skinął głową, przygryzając wargę. W końcu i on się odezwał
- Najpospolitszymi pokemonami kamiennymi, z podtypem stalowym, są Arony. Z walczących to Makuhity i Meditite. Wszystkie trzy gatunki są dość silne fizycznie i wszystkie trzy ewoluują. Myślę, że to dobry wybór - jak na niego to była długa wypowiedź. Melody zebrała swoje graty. Razem ruszyliśie w stronę góry. Która, jak się okazało, faktycznie tam stała i faktycznie miała parę wejść. Dziewczyna zamyśliła się
- Generalnie powinniśmy tam wejść i poszukać na własną rękę. Ale nie spodziewałam się chodzenia po górach. Nie mam nic, co mogłoby wydzielać lepsze światło niż ekran komórki. Fakt, Vulpix mógłby używać ognia, ale szybko by się zmęczył - powiedziała, lekko tym zawiedziona. Loki również tylko potrząsnął głową. On także nie miał kompletnie nic, co mogłoby w tej sytuacji pomóc. Ale Ty miałeś, czyż nie? Zabranie ze sobą latarki było jednak dobrym pomysłem. Jedynie Ogawa widząc wejście do jaskini zaskrzeczała z nagłą paniką, domagając się powrotu do pokeballa. Ptak, jako istota wyjątkowo przyzwyczajona do otwartej przestrzeni, nie zamierzał wchodzić do tej góry dobrowolnie. Przynajmniej nie na Twoim ramieniu.
Powrót do góry Go down
Daltonis

Daltonis


Join date : 08/10/2020
Liczba postów : 410
Age : 25
Region : Kalos
Starter : Chatot
Profesja : Stand User

I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty2020-11-26, 21:48

"Jaskinie, huh?" Zahuczałem na wieść o naszej następnej lokacji. Wchodzenie do ciemnych i wilgotnych grot to nie do końca to co sobie wyobrażałem na tej wyprawie. Raczej chodzenie na powierzchni, tarzanie się w trawie, szperanie po krzakach. "No dobra, skoro tak mówicie, to prowadźcie." Pomimo tego, że czysto teoretycznie powinienem być lepiej zaznajomiony z tymi terenami pozwoliłem moim towarzyszom przewodzić. Rzadko zaglądałem do lasu o do okolicznych jaskiń tym bardziej.

Niedługo natknęliśmy się też na szereg dziur w skale - wejścia do systemu jaskiń. "Cóż, możemy spędzić trochę czasu na szukaniu naokoło jaskini i generalnie na terenie góry. Jak nic nie znajdziemy to na wszelki wypadek zabrałem ze sobą latarkę, aczkolwiek jedna może nam nie wystarczyć." Powiedziałem towarzyszom oferując Ogawie powrót do kapsuły. Skoro nie czuła się na siłach wchodzić do zamkniętego systemu jaskiń, to wcale nie zamierzałem jej do tego zmuszać. "To jak? Najpierw przeczesujemy teren i dopiero potem wchodzimy do środka?"
Powrót do góry Go down
Sponsored content





I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: I'll make my own future, I won't leave it to fate   I'll make my own future, I won't leave it to fate - Page 10 Empty

Powrót do góry Go down
 
I'll make my own future, I won't leave it to fate
Powrót do góry 
Strona 10 z 21Idź do strony : Previous  1 ... 6 ... 9, 10, 11 ... 15 ... 21  Next
 Similar topics
-
» You'll leave behind what you love most
» We'll make it either way, now let me hear you say - We are the heroes
» Things that fails to kill me make me level up
» Now why wait for tomorrow for mistakes that we could make tonight

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Hyde Park :: Archiwum :: Stare Gry/Przygody-
Skocz do: