IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Triada Gwiazd: Baggie

Go down 
3 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-16, 17:02

Triada Gwiazd: Baggie Level-ball Bagon Triada Gwiazd: Baggie Male
Imię: Baggie

Triada Gwiazd: Baggie Bagon
Triada Gwiazd: Baggie Dragon
Poziom: 13
Ewolucja: Bagon -> Shelgon -> Salamence
Ataki: Leer, Ember, Bite, Dragon Breath, Dragon RushEM
Umiejętność: Rock Head
Trzyma: Nic
Charakter/historia: Pippie, Baggie i Toddie byli niegdyś mieszkańcami Puszczy Gęstowłosej, lecz z uwagi na zwiększający się odsetek wycinek lasów - zmuszeni zostali do ucieczki z domu. Próbowali powstrzymać ekipy rębaczy, jednakże nadaremno. Byli świadkiem tragicznej śmierci ich przyjaciela pod buldożerem, co sprawiło, iż nienawidzą ludzi i trzymają się zawsze razem. Baggie jest wyjątkowo hardy i porywczy. Atakuje, gdy ktoś spróbuje go dotknąć, uważa każdego poza swoimi przyjaciółmi za wroga. Jest odważny i nie boi się żadnego wyzwania, szczególnie, jeśli chodzi o obronę słabszych od siebie. Z jakiejś przyczyny uwielbia atakować swoich opiekunów z dyńki, a że głowę ma twardą - posłał kilku pielęgniarzy do szpitala. Jego nieprzenikniony wzrok zawsze wędruje ku niebu, jakby próbował porozmawiać ze zmarłym przyjacielem. Czasami potrafi się tak wgapiać w chmury godzinami. Pragnie nauczyć się latać i często skacze z wysokości - tylko po to, by potem zrobić sobie krzywdę. Chyba bardzo pragnie móc dołączyć do przyjaciela - polecieć gdzieś wysoko i go odnaleźć w odległym świecie za chmurami.
Rozmiar: Tiny
Natura: Adamant (+Atk, -SpA)
Smak: +Spicy, -Dry
Data adopcji: ???
Trener: BRAK
Przywiązanie: 0%
Powrót do góry Go down
BlackEvyl

BlackEvyl


Join date : 29/03/2023
Liczba postów : 25

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-17, 15:38

Ciężko jednoznacznie określić, co dokładnie popchnęło Evę do zawitania progów centrum adopcyjnego, ale jak to czasem w życiu bywało - wyszło jak wyszło.

Łapiąc spojrzenie jednego z opiekunów w ośrodku, mrugnęła kilka razy nim udało jej się dodać dwa do dwóch i przywołała Inferno z powrotem do pokeballa, śmiejąc się przy tym z lekkim zakłopotaniem.

Nie skupiała się na pomieszczeniu - ogarnęła je tylko z grubsza, wyłapując to, czego szukała - drzwi do kolejnego pomieszczenia z informacją na temat przebywających w nim Pokemonów, do których od razu się skierowała.

O dziwo, pomieszczenie okazało się dosyć przestronne, czemu zdecydowanie sprzyjał ogromny, szklany sufit, przez który do środka wpadały promienie słoneczne, nadając miejscu niemalże magicznego uroku...

Te wszystkie meble w nowoczesnym stylu zaburzały nieco całą immersję, trzeba było przyznać.

Ale nie była tu, by podziwiać czy narzekać, gdzie był-

ŁUP.

Eva wzdrygnęła się mimowolnie, momentalnie odwracając głowę w kierunku źródła hałasu.

Na podłodze znajdował się Pokemon - niebieski z czymś, co przypominało śmieszną, białą czapkę na głowie - i odruchowo dziewczyna ruszyła w jego kierunku, już wyciągając ręce, by sprawdzić, czy wszystko w porząd-

Na ułamek sekundy jej wzrok spowiła ciemność, która zniknęła równie znienacka, co się pojawiła, ustępując czemuś zdecydowanie mniej przyjemnemu.

Eva zaklęła pod nosem. Nosem, z którego ciekła jej aktualnie krew po zaliczeniu naprawdę konkretnego ciosu z pokemoniej dyńki.

- Chciałam tylko pomóc, Mew! - mruknęła, zaciskając zęby i powieki, próbując zignorować pulsujący ból, przez który łzy zaczynały napływać jej do oczu, jednocześnie przechylając głowę do przodu i szukając po kieszeniach chusteczek, których rzecz jasna nie miała.

Ugh.

Zrezygnowana, dziewczyna posłała Pokemonowi krzywe spojrzenie, które mimowolnie złagodniało, gdy zobaczyła jak ten patrzył na nią. Znała ten wzrok, z filmów to z filmów, ale znała - biedak czuł się zagrożony.

Westchnęła ciężko, zastępując swoją zakrwawioną rękę fragmentem koszulki - ale będzie zabawy z praniem... - i ruszyła w kierunku drzwi.

- Nie ekscytuj się, zamierzam tu wrócić! - obiecała.
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-18, 23:52

Ponoć człowiek uczy się przez całe życie. Tak również było z Anat. Dziewczyna pierwszy raz odwiedzała podobne miejsce. Ponoć mogła tutaj zaadoptować jakiegoś pupila. Spodobał jej się ten pomysł. Szczególnie, że podczas wędrówki spotkała sporo stworzeń potrzebujących stałego domu.
Anat nie marnowała dłużej czasu. Weszła do środka Domu Opieki Wynautów. Podpytała personel o mieszkańców tutejszego przybytku. Dzięki temu dowiedziała się o pewnym problematycznym smoku. Opis tak ją zaintrygował, że postanowiła zobaczyć Bagona.
Ostrożnie weszła do pomieszczenia z niebieskim podopiecznym. Ponoć ten egzemplarz nie był zbyt towarzyski oraz przyjazny. Przypominał jej nieco Kooriego w obyciu. Anat nie chciała go prowokować. Dlatego zaraz po wejściu uniosła ręce w geście "spokojnie, nic tutaj nie mam". Następnie usiadła sobie obok zamkniętych drzwi. Po pierwsze chciała zostawić większą przestrzeń smokowi. Po drugie miała lepszą drogę ucieczki w razie nieprzyjemności. Po trzecie chciała mieć stworzenie na równi ze sobą.
-Hej... Jestem Anat...- Dziewczyna mruknęła spokojnie, jednocześnie kładąc dłonie na swoich kolanach. Na rodzinnej farmie tak oswajali konie. Dawali im czas do przywyknięcia. Chodziło o zapach, głos, a również samo bycie z człowiekiem. Anat musiała uzbroić się w cierpliwość. Pamiętała, że niezadowolony koń zawsze kopał dość mocno. Tutaj mogło być podobnie...
-Spokojnie... Nie mam zamiaru podchodzić. Posiedzę sobie tutaj trochę. Oczywiście o ile pozwolisz.- Rudowłosa ponownie zagadała do smoka. Trzeba jakoś zbudować więź, prawda? Zresztą intencje to pierwsze, co powinna zakomunikować. Nawet człowiek nie potrafi czytać w myślach. Zgodnie z obietnicą posiedziała jakiś czas. Nogi jej trochę ścierpły, ale warto było. Ostatecznie dziewczyna wstała powoli, jednocześnie pokazując puste ręce stworzeniu. Znów w geście "hej, nadal nic tutaj nie mam".
-Dziękuję za możliwość odwiedzenia ciebie. Przyjdę kolejny raz i opowiem ci trochę o sobie...- Anat miała nadzieję, że tak stworka zaintryguje. Sama posłała mu lekki uśmiech. Chwilę później opuściła pokój.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-19, 15:52

@BlackEvyl
Dzień 1 (14%)
Twoja pierwsza wizyta skończyła się dość boleśnie, bo kilkoma sińcami, ofiarą z krwi i epickim bólem głowy. Bagon wydawał się bardzo zdesperowany by odeprzeć Twoje natarcie na jego teren... niemniej jednak miałaś wrażenie, że wychodząc dostrzegłaś w jego oku coś więcej niż tylko czysty gniew... może... determinację? pasję? Nie byłaś pewna, gdyż kręciło Ci się we łbie, jak po zejściu z jakiejś poharatanej atrakcji w parku rozrywki... na szczęście zajęli się Tobą pielęgniarze i przestrzegli, byś nie bagatelizowała zachowań Bagona, żebyś nie zrobiła sobie poważniejszej krzywdy!

@Anat
Dzień 1 (14%)
Bagon bacznie obserwował Cię, gdy weszłaś do środka. Gdy usiadłaś przy drzwiach - Baggie dał Ci znać, że ma Cię na oku, a potem wrócił do swoich poczynań. Widziałaś, jak zajada się karmą, a następnie siada na wzgórku i obserwuje chmury na niebie. Zdawał się nie robić zbyt wiele, ale wciąż miałaś wrażenie, że wiedział dokładnie, gdzie się znajdujesz i czekał na Twój najmniejszy ruch. Posiedziałaś tak trochę i w pewnym momencie zrobiło Ci się żal stworka, który bez większego powodu patrzył się w niebo przez całą Twoją wizytę. Miałaś przez moment wrażenie, że na jego hardej buzi pojawiła się niewielka kropla wody, która prysła równie szybko, co się pojawiła. Gdy opuszczałaś to miejsce - Twoje przypuszczenia się potwierdziły - Bagon niemal od razu przeszedł w tryb samoobrony i odprowadził Cię wzrokiem do wyjścia... być może ten czas nie był najbardziej produktywny, ale na pewno udało Ci się choć trochę lepiej zrozumieć malca.
Powrót do góry Go down
BlackEvyl

BlackEvyl


Join date : 29/03/2023
Liczba postów : 25

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-19, 16:21

Jak obiecała, tak też zrobiła. Dwa dni później Eva raz jeszcze zawitała do Domu Opieki. Do pracowników pomachała tylko na powitanie, a na ich niepewne wyrazy twarzy odparła szczerząc się i unosząc oba kciuki do góry.

Miejcież nieco więcej wiary, no, przeszło jej przez myśl, gdy akurat pocierała jeden ze swoich siniaków.

Weszła do pokoju, w którym ostatnio spotkała Bagona - tym razem wiedziałaś, co to za pokemon! - tym razem odpuściłaś sobie zbytnie zbliżanie się. Hej, ona też się uczyła!

Eva wzięła głęboki oddech, po czym usiała po turecku w pobliżu drzwi - na tyle daleko, by nikt w nią nie uderzył wchodząc do środka - i wyszczerzyła się.

- Mówiłam, że wrócę! - zawołała, mrugając do pokemona. - Nie ma poddawania się tak łatwo! ...A właściwie to jestem Eva, bo chyba się nie przedstawiłam ostatnio... - Skrzywiła się lekko. - Nie, żebyś ty to zrobił, poza, no wiesz, przywaleniem mi w twarz... - Po czym machnęła ręką, znowu się uśmiechając, tym razem nieco przepraszająco. - Ale spoko, nic się nie stało! To w sumie była moja wina. - Wskazała na niego palcem. - Ale żeby nie było! Myślałam, że coś ci się mogło stać, po tym jak spadłeś!

Rozciągnęła się lekko, pozwalając, by do pomieszczenia wpadło nieco ciszy.

- Ale i tak wybacz za to - powiedziała wreszcie, tym razem znacznie spokojniej.

Po ponownej chwili ciszy zmieniła temat.

- Sprawdziłam pokedex, tak z ciekawości - przyznała - więc pozwolę sobie strzelić, skaczesz, by któregoś dnia nauczyć się latać, nie? Kompletnie szczerze, trochę to mało produktywne... Ej, spokojnie, nie każę ci przecież przestać! Po prostu istnieje ryzyko, że się kiedyś połamiesz, jeśli będziesz tak dalej robił. Ale wiesz, są całkiem dobre sposoby zdobycia siły i doświadczenia! - Uśmiechnęła się chytrze. - Walki!

Od razu uniosła ręce do góry.

- Spokojnie, spokojnie! Nie to mam na myśli! Mew, chyba muszę zacząć myśleć nieco dłużej o tym, co mówię. - Westchnęła, raz jeszcze uśmiechnęła się do pokemona. - Myślałam raczej o walce między pokemonami. Wiesz, że... A w sumie to nie wiem, czy wiesz. Ale są ludzie, którzy nazywają się trenerami pokemonów i ci trenerzy walczą między sobą. Szczerze, lubię cię! I wydaje mi się, że jesteś typem, który dobrze by się poczuł w takim środowisku. A tak się składa, że ja jestem trenerką, także... No!

Podniosła powoli i otrzepała spodnie, tak na wszelki wypadek.

- Nie musisz mi odpowiadać od razu! Ale pomyśl o tym? - Skierowała się do drzwi. - I, wiadomo, jeśli chcesz, to chętnie cię przyjmę, a jeśli nie, to szkoda, ale zmuszać cię do niczego nie będę. - Otworzyła drzwi. - Trzymaj się, wrócę za parę dni!
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-20, 20:04

Dwa dni bardzo szybko zleciały. Anat w tym czasie poczyniła małe przygotowania. Przede wszystkim kupiła Bagonowi kilka przysmaków. Od pracowników dowiedziała się jaki smak preferuje smok. Dzięki temu wiedziała gdzie iść i o co poprosić. Tak oto przybyła tutaj z małym prezentem. Wiedziała gdzie przebywał podopieczny. Dlatego zaraz tam pomaszerowała. Dziś dopisywała im pogoda, więc ruda postanowiła skorzystać. Zajęła miejsce gdzieś z boku. Najpierw usiadła jak poprzednio. Pokazała dłonie w geście "nadal nic tu nie mam". Potem sięgnęła powoli do woreczka. Stamtąd wyciągnęła 4 Cheri Berry.
-Cześć! Dziś przyniosłam mały poczęstunek. Mam nadzieję, że będzie smakować...- Anat mówiła spokojnie, jednocześnie zgarniając jeden owoc. Zjadła go bez mrugnięcia okiem. Chciała pokazać, że jedzenie jest bezpieczne. Reszta owoców została poturlana w kierunku smoka. Dziewczyna poczekała aż zje.
-Miałam opowiedzieć ci coś o sobie, więc... Pochodzę z Kalos. Mieszkam z rodziną w dolinie obok gór. Tata prowadzi stajnię.- Anat wstała ostrożnie i rozejrzała się za patykiem. Gdy tylko takowy znalazła, to zaczęła rysować nim w ziemi. Mistrzynią nie była, ale dzięki temu mogła pokazać Bagonowi swój świat.
-Moim marzeniem jest zostać rycerzem. Mam nawet wiernego rumaka. Ma na imię Caligo. Towarzyszy nam też Kori. Taki duży kot. Wszyscy myśla, że jest groźny. Ja uważam, że po prostu mało kto go rozumie.- Podróżniczka kontynuowała opowieść. Rysunków przybywało. Anat postanowiła zrobić kółko wokół rozmówcy ze swoich szlaczków.
-Kiedyś we śnie widziałam też smoka. Żył wśród chmur albo latał. Tego pewna nie jestem. No dobrze... Może teraz ty odpowiedziałbyś mi o swoich marzeniach?- Ruda zakończyła przemowę, jednocześnie kładąc patyk przed smokiem. Poczekała aż coś narysuje bądź się namyśli. Nawet jeśli dostanie z główki, to nic nie szkodzi. Na koniec wizyty Anat i tak zapowiedziała, że wróci. Po pierwsze, aby posłuchać histori smoka. Po drugie spędzić z nim miło czas.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-21, 17:48

@BlackEvyl
Dzień 2 (31%)
Powrót do Domu Opieki był dla Ciebie nieco "zakręcony" (wcale nie dlatego, że miałaś lekkie zawroty głowy po ostatnim razie). Tym razem podeszłaś do Bagona nieco bardziej otwarcie i ujrzałaś trochę mniej gwiazd niż ostatnio. Widziałaś, że jego baczny wzrok nie opuszcza Cię ani na sekundę, byś nie zbliżyła się zbytnio. Uważnie słuchał, co masz do powiedzenia, ale fukał za każdym razem, gdy wspomniałaś o ludziach. Najwidoczniej nie przepadał za nimi. Zaintrygował go delikatnie temat stania się silniejszym, ale był to dosłownie ułamek sekundy, który ledwie wyłapałaś. Gdy tylko wrócił do siebie - obrócił się napięcie na pięcie i zaczął smutno spoglądać w niebo. Nawet przez moment miałaś wrażenie, że wyciągnął do niego łapkę. To był zdecydowanie dużo lepszy dzień niż poprzedni...

@Anat
Dzień 2 (30%)
Bagon już od początku wydawał się zamyślony. Kiedy weszłaś, próbował skoczyć z drzewa prosto w niebo, ale nie udało mu się. Gdy już pogłaskał się po czerepie - spojrzał na Ciebie z przeszywającym wzrokiem. Mimo to, wysłuchał całego Twojego wywodu i w międzyczasie chapnął przysmak, po czym wrócił do swojego kąta. Zainteresowanie jego wzbudziła dopiero ostatnia część wypowiedzi. Na dźwięk słów 'smok' i 'chmury' w jednym zdaniu - jego wzrok przeniósł się na niebo. Nie odezwał się ani słowem, ale doskonale zrozumiałaś, co miał na myśli. W jego oczach pojawiła się mała łezka, która szybko wyparowała. Może Ci się tylko przywidziało, a może ten Pokemon głęboko cierpiał...
Powrót do góry Go down
BlackEvyl

BlackEvyl


Join date : 29/03/2023
Liczba postów : 25

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-21, 20:01

Eva czuła się zdecydowanie lepiej niż kilka dni temu, ale nawet gdyby było inaczej, wybitnie by się tym nie przejmowała. Tak samo jak nie przejmowała się za bardzo pytającymi spojrzeniami pracowników Domu Opieki, gdy dziarskim krokiem weszła do budynku, niosąc pod pachą poduszkę.

Dziewczyna poruszyła brwiami kilkakrotnie, po czym udała do znanego już pokoju.

- Wróciłam - obwieściła, szczerząc się do Pokemona. - I mam prezent!

Eva położyła poduszkę mniej więcej na środku pokoju, pilnując odległości między sobą a Pokemonem, a następnie cofnęła się do drzwi, pod którymi tak jak ostatnio usiadła.

- Chciałabym na wstępie zaznaczyć, że nie popieram tego twojego skakania. - Wskazała palcem na Bagona. - Ale jak już musisz, to staraj się lądować na poduszce, a nie podłodze. Trochę mniejsza szansa, że krzywdę sobie zrobisz. Pomyśl też z tej perspektywy. Im mniej krzywdy sobie zrobisz, tym dłużej będziesz mógł próbować dalej!

Rozciągnęła się, pozwalając i sobie, i Bagonowi na chwilę ciszy.

- Oczywiście, nie musisz jej używać czy coś, ale wiesz. Masz taką opcję.

Odchyliła się nieco do tyłu i, tak jak Baggie miał tendencję, zaczęła obserwować niebo.

- Co myślisz o podróżowaniu? Osobiście nie mam za bardzo zdania, dopiero zaczynam. - Zaśmiała się. - Ale na tę chwilę wydaje się całkiem fajne. Taka zmiana otoczenia. I to spora. Ale niebo w sumie zawsze wygląda dosyć podobnie. - Zamknęła oczy. - Jasne, nie tak samo, ale podobnie. Ale na przykład podróżując po drodze nocne niebo wydaje się znacznie bardziej gwieździste niż to w jakimś dużym mieście. W takim Sunyshore na przykład. Jakkolwiek bym go nie uwielbiała, tak gwiazd nie da się za bardzo zauważyć. - Wzruszyła ramionami. - Pewnie kwestia tego, że takie pooświetlane jest. W ogóle, preferujesz niebo w dzień czy noc? Jak łatwo się domyślić, ja wolę noc.

Eva posiedziała jeszcze kilka minut z Bagonem, po czym wzięła głębszy oddech i podniosła się z ziemi.

- Pora na mnie. - Ruszyła w kierunku drzwi. - Wrócę za kilka dni. - I wyszła.
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-22, 15:23

Czas mijał naprawdę szybko. Anat ledwo się obejrzała, a już wypadał kolejny dzień odwiedzin. Oczywiście dziewczyna jak zwykle nie próżnowała. Po pierwsze wypytała opiekunów o zwyczaje smoka. Dzięki temu poznała jego imię, jak również historię. Po drugie znalazła w bibliotece ciekawą książkę. Oczywiście pożyczyła ją, żeby przekazać wieści Bagonowi. Swoim zwyczajem Anat weszła na wybieg spokojnym krokiem. Pokazała swoje dłonie w ustalonym geście. Tym razem nie miała poczęstunku, a świetne wieści.
-Cześć Baggie!- Dziewczyna pierwszy raz użyła jego imienia. Chciała, żeby wiedział o jej staraniach. Ona też się uczyła i robiła postępy. Wszystko dla niego. Wreszcie sięgnęła ostrożnie do torby. Wyciągnęła z niej książkę.
-Ostatnio opowiedziałam trochę o sobie. Teraz opowiem ci trochę o Tobie...- Ruda podeszła bliżej smoka. Na trzech kończynach ciężko, ale dała radę. Zaraz otworzyła tomiszcze na odpowiedniej stronie. Postukała palcem, żeby zwrócić jego uwagę. Chodziło o obrazki...
-Zobacz tu... Z książki wynika, że należysz do gatunku Bagonów. Twój typ to czysto smoczy. Jednak Bagony przechodzą podwójną ewolucję. O popatrz Shelgon i Salamence.- Anat nie kryła entuzjazmu w głosie. Widziałam nie raz jak stworzenie podziwiało niebo. Widziała również próby skakania. Na pewno chodziło o możliwości przebywania w przestworzach. Jak ten smok wśród chmur z jej opowieści. Według tej książki istniała szansa na zdobycie skrzydeł.
-Tutaj dodają, że smoki ze skrzydłami dostają jakby drugi typ. Oczywiście latający. Co powiesz na nowiny?- Podróżniczka uśmiechnęła się przyjaźnie. Może wreszcie jakoś będą mogli sobie pomóc. Byli w końcu od siebie zależni. Ona potrzebowała lojalnych sprzymierzeńców, a on potrzebował doświadczenia.
-Wiesz... Wiem jak się czujesz Baggie. W moim świecie kobiety nie powinny być rycerzami. Według większości brakuje im siły i wytrzymałości. Łatwo je zranić. Ja natomiast uważam, że posiadamy dużo innych zalet. Na przykład zwinność, szybkość oraz przebiegłość. W twoim przypadku jest podobnie. Słyszałam, że lubisz skakać z wysokości. Pewnie chciałbyś szybować wśród chmur, ale cały czas słyszysz odmowy. Według tej książki to nie jest niemożliwe...- Dziewczyna powoli zmierzała do sedna sprawy. W końcu smok decydował o swoim losie. Jeśli będą tutaj tkwili, to niczego konkretnego nie uzyskają. Anat wzięła książkę i schowała do torby. Musiała ją zwrócić do biblioteki. Zresztą teraz potrzebowała skupić uwagę stworzenia na sobie.
-Może pomożemy sobie nawzajem? Odkryjemy sposób twoich przemian, a przy okazji pomiglbyś mi zostać dobrym rycerzem. Chcę pomagać tym, którzy naprawdę potrzebują pomocy. To jak? Możesz klepnąc swoją łapką moją dłoń, jeśli jesteś wstępnie zainteresowany.- Anat była pewna swoich słów. Spojrzała maluchowi prosto w ślepia. Była zdeterminowana w osiągnięciu celu. Wyciągnęła dłoń w kierunku smoka. Jeśli ją przyklepnął, to świetnie. Jeśli nie, to trudno. Dziewczyna obiecała, że i tak wróci. Może nawet przyjdzie z gościem. Dzięki temu pójdą na dalszy spacer. Kiedyś trzeba skończyć siedzenie w miejscu.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-23, 14:06

@BlackEvyl
Dzień 3 (45%)
Poduszka na pewno była miłym gestem, ale Bagon zdawał się nie rozumieć idei jej używania. Skakał co jakiś czas, upadając na poduszkę... jednak nie zmieniło to jego nastawienia. Potem zaczęłaś gadać o niebie - to go trochę uspokoiło i zamyśliło. Nie odpowiedział Ci, bo chyba nie wiedział, co ma odpowiedzieć. Zastanowił się, gdy wspomniałaś o gwiazdach i nocy. Jakby nigdy wcześniej o tym nie myślał. Kompletnie nie rozumiał, o co chodziło Ci z Sunyshore, ale słuchał Twoich słów z zainteresowaniem przeplatanym obojętnością. Miałaś mieszane uczucia po tej wizycie... chyba trzeba będzie się bardziej postarać... albo zmienić nieco podejście...

@Anat
Dzień 3 (48%)
Bagon z początku chciał przywalić Ci z dyńki, ale gdy zaczęłaś mu opowiadać o tym, kim jest - jego nastawienie zmieniło się o 180 stopni. Zaczął z uwagą śledzić stadia ewolucyjne. Jego wzrok utknął na Salamence, niemal nie mógł oderwać się od myśli, że kiedyś może tak wyglądać. To zdecydowanie pomogło Ci w dalszym kroku. Gdy opowiadałaś mu swoją historię - tym razem słuchał z uwagą i o dziwo byliście dość blisko siebie, jak na warunki ostatniej wizyty... Na propozycję jednak - od razu się speszył, jakby przypomniał sobie, że przecież nienawidzi ludzi. Widziałaś jednak w jego postępowaniu pewne zawahanie. To był dobry znak... Tego dnia zbliżyliście się do siebie bardziej niż kiedykolwiek...
Powrót do góry Go down
BlackEvyl

BlackEvyl


Join date : 29/03/2023
Liczba postów : 25

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-23, 23:53

Z rękami na biodrach Eva westchnęła na widok poduszki, która najwyraźniej nie zdała egzaminu.

No cóż, raz rzeczy wychodzą, raz nie. Ale przynajmniej trochę jej używał.

Tym razem Eva usiadła nieco bliżej środka pokoju niż drzwi, po czym oparła głowę na ręce.

- Jak się trzymasz? - zapytała, zerkając na Pokemona ostrożnie, sprawdzają, czy ta odległość go nie prowokowała. - Osobiście mam się całkiem okej, chociaż lepiej bywało. Ale to tam tylko tak nawiasem mówiąc. Któryś dzień się już widzimy! Myślałeś trochę o mojej propozycji? W sensie, podróżowania razem?

Przekręciła lekko głowę, ciekawa reakcji.

- Też trochę o tym sama myślałam, w sumie mało o sobie wiemy... a raczej ty trochę mało wiesz o mnie - przyznała. - Wybacz, tak się wszystkim podekscytowałam, że poza w sumie imieniem i zawodem mało ci o sobie powiedziałam, o ile w ogóle, także uznałam, że pora to nadrobić.

- Także, jestem Eva, to już wiesz, i jestem trenerką, to też już wiesz. Ale! Nim do tego doszło - chwila - znaczy, nim zostałam trenerką, bo Evą byłam od urodzenia. - Zaśmiała się. - Ale nim zostałam tą trenerką, byłam studentką! No, prawie, bo właściwie to nie poszłam jeszcze na studia. Zamierzam to zrobić, ale dopiero po małej przerwie. Ah, oznacza to w sumie tyle, że spotykałam się z innymi ludźmi i dowiadywałam się od nich nowych rzeczy. Przynajmniej w teorii. To jest w sumie całkiem fajne. Dowiadywanie się nowych rzeczy, w sensie. Podróże też na to pozwalają, ale rzeczy, które tutaj poznaję są nieco inne. I jest zdecydowanie więcej swobody. Siedzenie w zamkniętej sali potrafiło być takie męczące! Także domyślam się w sumie, że ty też masz tego dosyć na tym etapie. Zwłaszcza, że tak bardzo chcesz nauczyć się latać.

- W ogóle, poczytałam nieco więcej! Twoje ostatnie stadium ewolucyjne może latać! To w sumie naprawdę niesamowite, że twoja determinacja dosłownie skierowała twoją ewolucję w tym kierunku! Ale pewnie to trochę zajmie, przyznaję. Masz jeszcze środkowe stadium, które wygląda uro... - Ups. - ...Bardzo silnie! No ale możesz do tego dojść ewentualnie! Tylko, wiadomo, treningi i walki będą raczej bardziej skuteczne niż skakanie.

Eva rozciągnęła się i mimowolnie jej wzrok skierował się ku niebu.

- W sumie trochę łapię, czemu chciałbyś nauczyć się latać. Brzmi to jak dobra zabawa. I też nie trzeba wszędzie łazić na piechotę - jęknęła. - Chociaż w sumie, jest jakiś bardzo konkretny powód, dla którego chcesz się nauczyć latać, czy to taki zew natury?

Spojrzała ponownie na Bagona, uśmiechając się.

- Wiesz, gdzie jest fajne wysokie miejsce? W Sunyshore! - Zaśmiała się. - Tak, tak, wiem, znowu o tym głupim mieście ci truję! Ale w Sunyshore jest mnóstwo wysokich budynków, a do tego latarnia! Latarnia to taki duży budynek z światłem, aby ludzie na morzu mogli łatwiej znaleźć drogę do miasta. Ale ogółem, jest bardzo wysoka i widok też jest świetny! Absolutnie nie sugeruję skakania! Ale gdy ewoluujesz w to swoje ostatnie stadium i rzeczywiście będziesz mógł latać, można by poszybować! Widok z latarni jest świetny, więc pewnie przy tym też byłoby dużo zabawy! Ale to plan na inny dzień.

Podniosła się z podłogi i otrzepała spodnie.

- Okej, na mniej już pora. Też muszę się czegoś paru osób tutaj dopytać, więc trzymaj się. - Pomachała Bagonowi na pożegnanie.

W recepcji podeszła do opiekunów z bardzo ważnym pytaniem: jak Baggie reaguje na inne Pokemony? Czy mogłaby mu przedstawić Inferna?
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-24, 19:52

Dni śmignęły tak szybko, że Anat prawie przegapiła swoją kolejkę. Jednak udało jej się dotrzeć na czas. Mało tego! Faktycznie przyprowadziła gościa oraz mały prezent. Generalnie opiekunowie albo doceniali jej kreatywność, albo uśmiechali się pobłażliwie. Nic dziwnego... W końcu prowadziła kucyka, który miał przywiązaną do grzbietu trampolinę! Wreszcie Ruda i jej podopieczny stanęli przy wejściu do wybiegu Bagona. Podróżniczka otworzyła drzwi, jak również przytrzymała je. Był problem z wepchnięciem "magicznego urządzenia". Jednak ostatecznie się udało.
-Cześć Baggie! Tak jak mówiłam, tak zrobiłam... Przyprowadziłam gościa specjalnego. To Ponyta o imieniu Caligo. Jest moim podopiecznym i prawdziwym przyjacielem.- Anat po krótce przedstawiła kucyka, który zarżał wesoło. Caligo miał pokojową naturę. Zresztą flegmatyczny kucyk uwielbiał robić za konia typowo pociągowego niż wyścigowego. Tymczasem dziewczyna uporała się ze zdjęciem trampoliny.
-Pamiętasz moje odwiedziny w bibliotece? Spotkałam tam bardzo miłą osóbkę, która pożyczyła nam TO! Ten przedmiot nosi nazwę trampolina. Można na niej skakać. Pomyślałam, że umili tobie pobyt tutaj. Będziesz podskakiwał bez większego wysiłku. Koniec męczących wspinaczek czy groźnych upadków. Wiem, że masz twardą głowę! Nie wątpię również w twoją odwagę! Jednak lepiej czasami nie kusić losu.- Anat znów miała bardzo dobry humor. Zaczęła od krótkiego wstępu. Po pierwsze chciała oswoić smoka z nowym przedmiotem. Po drugie wolała sprecyzować intencje. W żadnym wypadku nie uważała Bagona za słabego czy słodkiego. Jednak nigdy nic nie wiadomo. Co jeśli kiedyś wylądowałby na łapce? Podróżniczka wolała o tym nie myśleć. W międzyczasie Caligo zaczął skubać trawkę. Chyba zaczynał podobać mu się wybieg.
-Lubisz wyzwania Baggie? Co powiesz na małe zawody? Sprawdzimy kto jest lepszy? Przygotowałam trzy wyzwania... Chciałam wyrównać nasze szanse, więc dlatego kucyk też będzie uczestniczył w bojach. Czekaj... Zamontuje to coś...- Ruda tym razem pozwoliła sobie wejść głębiej na wybieg. Miała nadzieję, że ze zwykłej ciekawości Bagon jej pozwoli. Dziewczyna polazła aż pod pobliskie drzewo. Tam dopiero położyła trampolinę. Upewniła się co do stabilnego gruntu. Sprawdziła też czy nie ma wystających kamieni bądź nisko zwisających gałęzi. Wreszcie ściągnęła buty i wlazła na trampolinę Viann. Caligo podniósł zaciekawiony łeb i zastrzegł uszami. Ciszę przerwało kolejne, nieco zdziwione parsknięcie.
-Zgodnie z instrukcją obsługi... Stajesz i najpierw wykonujesz skok. Materiał ugina się pod twoim ciężarem w dół, żeby zaraz wybić ciebie do góry dość wysoko. No i tak za każdym razem... Przetestuje pierwsza, żebyśmy mieli pewność...- Niedoszła rycerka wykonała skok i ku zaskoczeniu poleciała w górę. Przy pierwszym razie machała rękami niczym ptak, który chce złapać równowagę. Wylądowała na pupie, ale o dziwo nic jej nie było. Trampolina podbiła ją jeszcze raz. Bardzo nisko i tyle... Dziwne uczucie, jednak ten przedmiot miał uszczęśliwić Bagona.
-Dobrze! Rozpoczynamy zawody pomiędzy nami! Jak wspomniałam wygranego czeka nagroda! Pierwsza konkurencja polega na wykonaniu jak najwyższego skoku. Każdy ma trzy odbicia na trampolinie! Ja już wykonałam swój skok, więc kolej Baggiego. Na koniec Caligo... Gotowi?- Anat spytała spokojnym głosem, ale zaraz zaczęła się rozglądać. Generalnie dobrze byłoby mieć zabezpieczenie pod ręką. Wtedy dostrzegła poduszkę! Ktoś musiał ją tutaj zostawić. Może opiekun, a może pozostali odwiedzający. Koniec końców Anat uznała rekwizyt za wystarczający. Poczekała aż Baggie wejdzie. Następnie wyciągnęła poduszkę awaryjnie przed siebie. Gdyby leciał, to będzie go łapać. Owszem miał twardą głowę, jednak dziewczyna nie chciała narażać stworka. Prędzej da sobie zrobić siniaka. Lepiej dmuchać na zimne! Bagon miał trzy próby wybicia i tutaj podróżnicza liczyła, że on zostanie zwycięzcą. Był mały, więc miał dobry wyskok oraz lądowanie. Konkurencja trwała dalej i przyszła kolej kuca. Niestety Caligo na trampolinie wyglądał komicznie. Próbował się odbić porządnie, ale kopytka nie ułatwiały zadania.
-Pierwsza konkurencja za nami! Druga konkurencja będzie polegała na wykonaniu jak największej ilości skoków. Macie pół minuty! Gotowi? Start!- Dziewczyna zgrabnie przeszła do kolejnej konkurencji. Chciała, żeby stworzenia poskakały razem. Może się zakolegują? Może będzie między nimi więź? Zdrowa rywalizacja umiała czasem zrobić cuda. Generalnie pannica nie liczyła tutaj na cuda. Chodziło o dobrą zabawę, prawda! Obydwa stworzenia nauczyły się wybijać i lądować. Mimo wszystko ruda zachowywała czujność. Poduszkowe bezpieczeństwo nadal obowiązywało! Skakanie nie powinno być trudne. Zresztą Baggie zużywał energię. Widoczki mógł podziwiać w swoim czasie. Wiedziała, że obydwa pupile zremisują. Dopiero po upływie pół minuty pozwoliła im zejść. Chwila odpoczynku dla nich, a wysiłku dla niej. Też poskakała, żeby nie było, że oszukuje bądź miga się od zawodów! Co to, to nie!
-Świetnie! Ostatnia konkurencja, to unikalna poza! Tym razem macie trzy próby! Skok, pozycja, skok, pozycja, skok, pozycja...- Ruda skorzystała z tego, że siedziała obecnie na trampolinie. Wyjaśniła zasady i zaraz zademonstrowała o co chodzi. Wybicie, pozycja jakby skakała do wody, wylądowanie. Ponownie wybicie, pozycja jakby przeskakiwała przez koński grzbiet i lądowanie. Trzeci raz wybiła się, zrobiła mało udany piruet i lądowanie. Potem zeszła i sięgnęła poduszkę, żeby asekurować uczestników. Caligo przy pierwszym wyskoku wystawił nóżkę, przy drugim spróbował koziołka, a przy trzecim po prostu próbował złapać liście z gałązki. Anat zaraz pogroziła mu placem. Kucyk parsknął przepraszająco ustępując miejsca swojemu rywalowi. Ciekawiło ją cóż takiego Baggie wymyśli odnośnie póz... Raz, dwa, trzy i było po wszystkiemu...
-Baggie! Nie uwierzysz, ale zwyciężyłeś! Twoją nagrodą jest trampolina... Zostanie tutaj na cały czas pobytu wewnątrz Domu Opieki Wynautów. Możesz z niej korzystać do ćwiczenia skoków. Poproszę opiekunów, żeby wokół rozłożyli poduszki na wszelki wypadek. Mogą ustawić trampolinę gdzie będziesz chciał. Codziennie gdzieś indziej. Dzięki temu zobaczysz okoliczne widoki z różnych perspektyw. Poćwiczysz kondycję, wytrzymałość oraz równowagę. Podobały się zawody? Następnym razem przygotuje coś lepszego!- Anat mówiła spokojnie, jednocześnie obdarzając smoka szerokim uśmiechem. Podeszła bliżej niego i kucnęła naprzeciwko. Wystawiła dłoń, żeby mógł jej przybić piątkę. Obok niej stanął zaraz Caligo. Kucyk został pogłaskany drugą ręką. Jeśli smok odwzajemni gest, to miło. Jeśli nie, to Anat nie zamierzała naciskać. Zgodnie z obietnicą zostawiła trampolinę. Obiecała ponownie swój powrót i wyszła z gościem "specjalnym".
Powrót do góry Go down
BlackEvyl

BlackEvyl


Join date : 29/03/2023
Liczba postów : 25

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-25, 23:31

- Opinia o innych Pokemoanch? - Eva zapytała, zajmując swoje miejsce ni to za daleko Bagona, ni to za blisko. - Nie chciałbyś może jakiegoś poznać?

Dziewczyna poruszyła kilkakrotnie brwiami, szczerząc się przy tym.

- Dobra, mniej tego żartowania - powiedziała, uspokajając się, chociaż resztki śmiechu pozostały. - Przedstawiam ci Inferna!

Podrzuciła lekko PokeBall, z którego wyskoczył jej towarzysz.

Niemal od razu zorientowała się, że to mógł być średni pomysł - zupełnie wyleciało jej z głowy, że Chimchar fanatykiem socjalizowania się zdecydowanie nie by i przypomniało jej o tym momentalnie podirytowane spojrzenie podopiecznego... Ale o dziwo nie podpalił jej za karę.

Inferno odwrócił się w kierunku Bagona, który wedle tradycji zeskakiwał na ziemię w dzielnych próbach opanowania zdolności lotu, a po chwili obserwacji sam ruszył w kierunku szafy i zaczął robić dokładnie to samo.

- EJ no - mruknęła Eva - czy moglibyście robić coś mniej niebezpiecznego...

Wątpiła, by którekolwiek jej posłuchało, ale cóż.

Chimchar zdecydowanie radził sobie lepiej, będąc mimo wszystko zwinniejszym od Bagona oraz chyba bardziej nastawionym na zabawę ze skakania niż osiąganie jakichś szczytnych celów, chociaż nawet te umiejętności nie uspokajały za bardzo Evy...

Chwila.

- Hej, Inferno! - zawołała. - Mógłbyś może nauczyć Baggiego bezpieczniejszego lądowania, tak jak ty to robisz?

Sama nie byłaby w stanie zbyt wiele pomóc, ale mając nauczyciela w Infernie, może Bagon zajdzie nieco dalej niż pozwalało mu na to rzucanie się na podłogę jak szaleniec.

Eva pozwoliła dwójce zająć się sobą, podczas gdy ona przyglądała się tylko z lekkim uśmiechem.

W końcu jednak przyszła pora się zbierać.

- Na nas już pora - oznajmiła, wyciągając pokeball Inferna z kieszeni i przywracając go do niego. - Do następnego!
Powrót do góry Go down
Anat

Anat


Join date : 23/12/2020
Liczba postów : 179
Region : Dolina Arche, Kalos
Starter : Galarian Ponyta
Profesja : Obieżyświat

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-26, 22:44

Podróżniczka prawie nie zmrużyła oka przez kolejne dwa dni. Obiecała smokowi coś specjalnego. No i wpadła na dość szalony, oryginalny, ale efektywny pomysł. Oczywiście zaczęła realizować go zaraz po opuszczeniu przybytku. Caligo również pomagał! Anat szukała w pobliskim lesie patyków. Dwa, które stanowiły szkielet, musiały być niezawodne. Ruda sprawdzała je pod względem ciężaru, wytrzymałości i elastyczności. Reszta gałązek miała posłużyć za wzmocnienie konstrukcji. Wystarczyło zdobyć rozciągliwy, mało przepuszczalny materiał, linę, sznurek, wstążkę oraz kilka dodatkowych przedmiotów. Dalsze półtora dnia Anat poświęciła na zrobienie szkieletu latawca, wycięcie materiału oraz zszycie wszystkiego w odpowiednim kształcie. Tam gdzie patyki stykały się jako krzyż Anat przywiązała linę. Nie byle jaką! Ponoć korzystali z niej ludzie przy wspinaczkach. Zamocowała tam również szelki. Na dwóch, solidnych, metalowych kółkach. Zanim dziewczyna przyniosła latawiec, to najpierw go sprawdziła. Latał, więc najważniejsze z głowy.
Niestety dziewczyna musiała wejść od strony podwórka. Latawiec był prawie tak dużym, jak ona sama. Ponownie kucyk pomagał nieść sprzęt. Po prostu nie chciała go zniszczyć.
-Hej Baggie! Patrz! Zrobiłam dla ciebie latawiec. To taki przedmiot, który unosi się na wietrze. Dzięki temu poszybujesz dość wysoko i będziemy mogli ciebie ściągnąć w razie potrzeby.- Anat mówiła spokojnie, jednocześnie odwiązując latawiec. Caligo zarżał podekscytowany i zaraz uderzył kopytkiem o ziemię. Twór dziewczyny był klasyczny. Jednak barwą przypominał skórę Bagona. Anat wyhaftowała nawet skrzydła. Oczywiście czerwoną nicią. Czy jej Mama byłaby dumna? Trochę koślawe, ale najważniejsze są chęci...
-Dobra Baggie... To jest ten dzień. Robimy to albo razem i mi chwilowo zaufasz, albo dajmy sobie spokój. Potrzebuję zapiąć ciebie w szelki. Potem uniosę ciebie nad głowę. Zacznę biec, a jak nabierzesz wiatru w żagle... Wiadomo! Ja cię puszczam, a ty szybujesz. Oczywiście potrzebujemy kilku prób. Wątpię, żeby przy pierwszym razie się udało...- Anat przedstawiła szczegółowo plan działania. Akurat dzisiaj mieli wietrzny dzień. Drugi taki mógł nie nadejść, więc szkoda nie wykorzystać. Ogólnie pierwsze co zrobili, to zmienili położenie. Ruda zaprowadziła kucyka i smoka na pobliski pagórek. Tam przywiązała koniec liny do kucyka. Miał być swego rodzaju kotwicą. Bagon natomiast wylądował w szelkach. Anat sprawdziła zabezpieczenia kilka razy. Przecież nie chciała wypadku. Następnie chwyciła smoka pod pachy. Ostatecznie Baggie został uniesiony ponad jej głowę. Skubani trochę ważył...
-Caligo... Na trzy zaczynamy biec...- Dziewczyna potwierdziła plan i dała znak. Za pierwszym razem po prostu zbiegli z górki. Caligo biegł szybko, a ona nie wyczuła podmuchu wiatru. Dopiero za drugim podejściem, gdzieś w połowie drogi, Bagon został puszczony do lotu. Latawiec poszybował ku górze. Smok mógł podziwiać widoki. Jeśli wiatr był silny, to Anat pomagała kucyków w obniżeniu kolegi. Jeśli widziała inne niepokojące sprawy, to też interweniowała. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Dlatego trzeba było odstawić smoka na ziemię....
- Zostawię opiekunom latawiec. W dni wietrzne będziesz mógł wszystko z nimi powtórzyć.- Anat zawsze dotrzymywała obietnic. Dlatego przegnała Bagona, jednocześnie zostawiając swoją konstrukcję. Smoczek został zapewniony o kolejnych wizytach. Tymczasem opiekunom przekazano informacje co i jak...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty2023-04-28, 21:57

@BlackEvyl
Dzień 4 (59%)
Rozmowy z Bagonem przebiegały... różnie. Raz usypiał, raz się zainteresował, szczególnie na dźwięk ewolucji. Już z kimś o tym rozmawiał, gdyż nie wydawał się zaciekawiony, a raczej najnormalniej w świecie znał temat i chętnie o nim słuchał. Widziałaś, jak Bagon w pełni sił wskazuje na niebo i próbuje wyskoczyć wysoko, ale upada niestety na kuperek. Tyle dobrego, że sobie krzywdy nie zrobił. Tak, czy owak wydawało Ci się, że mogłaś to lepiej rozegrać, ale postępy były widoczne. Bagon chyba przyzwyczaił się już do Twojego towarzystwa...

Dzień 5 (72%)
Przyprowadzenie Inferno było faktycznie średnim pomysłem. Niepewny Bagon na jego widok przyfasolił mu z dyńki, aż się biedny Chimchar potoczył kawałek po ziemi. Niemniej jednak wciąż próbował wykonywać Twoje polecenia. Szło to jak krew z zadka - a Bagon raczej nie wyglądał, jakby jakoś specjalnie słuchał Inferno. Wręcz traktował go jak konkurencję, którą musi pokonać za wszelką cenę. Cała wizyta minęła Ci dość mozolnie i jednolicie, ale jakiś to tam efekt miało...

@Anat
Dzień 4 (67%)
Ten dzień mogłaś spokojnie zaliczyć do udanych. Bagon był wniebowzięty i oczywiście przyjął wyzwanie, choć widziałaś w jego oczach chęć mordu... jakby chciał zmiażdżyć przeciwnika. Oczywiście na widok kuca - Baggie wydawał się wręcz agresywnie zareagować, ale skoro to jego przeciwnik w tym wyzwaniu - postanowił oszczędzić płonącego z ekscytacji Caligo. Pierwszą konkurencję zwyciężyłaś bez problemu, Bagon był skołowany działaniem trampoliny, ale widziałaś, że mu się podoba! Kolejną konkurencję wygrał już smoczek... Ponycie kopytka się plątały... ostateczna runda natomiast skończyła się wielką improwizacją i przedziwnymi pozami na trampolinie... gdyby ktoś patrzył z boku - miałby wrażenie, że banda istot o wątpliwym stanie psychicznym znalazła sobie zabawkę... ale dla was był to czas życia! Gdy sprezentowałaś Bagonowi trampolinę - jego oczka zaświeciły się i... wykorzystał ją, by skoczyć najwyżej jak się da... o mało nie połamał sobie gnatów, ale upadłszy na kuperek - chyba zrezygnował... Niemniej jednak po raz pierwszy pożegnał cię... cichym warknięciem... pozwoliłaś mu w końcu zbliżyć się parę metrów do jego marzenia... To był zdecydowanie udany dzień.

Dzień 5 (86%)
Po Twojej ostatniej wizycie - pielęgniarze z dystansu obserwowali Twoje poczynania... chyba z troski... Ale nie byli gotowi na to, co szykujesz dla Bagona. Z początku niepewny Baggie - spojrzał na deltoid zrobiony z patyków, tkaniny, sznura i kilku ozdóbek... Trochę Ci zajęło nakłonienie go i zapakowanie w szelki, ale ostatecznie zgodził się to zrobić... Pierwsze parę sekund było dla Ciebie stresujące... nie chciałaś w końcu zrobić mu krzywdy... ale gdy nadszedł moment wybicia - Baggie pofrunął na latawcu, a w jego oczach widziałaś błysk... to tak, jakby jego marzenie się spełniło! Gdy wylądował był podekscytowany... wziął dziwaczny obiekt i przywłaszczył go sobie... kilkukrotnie próbował sam polecieć... ale nie wyszło... Obserwowałaś go z dystansu, gdy wracałaś w stronę wyjścia... no cóż, to na pewno postęp... Słyszałaś później plotki o tym, że pielęgniarze próbowali powtórzyć Twój wyczyn, ale wylądowali na SORze ze wstrząsem mózgu...
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Triada Gwiazd: Baggie Empty
PisanieTemat: Re: Triada Gwiazd: Baggie   Triada Gwiazd: Baggie Empty

Powrót do góry Go down
 
Triada Gwiazd: Baggie
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Triada Gwiazd: Pippie
» Triada Gwiazd: Toddie

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Wsparcie Fabularne :: Perłowa Zatoczka :: Dom Opieki Wynautów-
Skocz do: