|
| So howl like a wolf that you are! | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 17:34 | |
| @BansheePostwick. Miasteczko niewielkie, otoczone niemal z każdej strony lasami słynącymi z niesamowitej ilości pokemonów. Miasteczko, do tej pory ciche i spokojne, maleńkie w porównaniu do innych. Miasteczko, które właśnie rozpoczęło rozbudowę, tym samym wgryzając się głębiej w las, nienależący przecież do ludzi. Pokemony mieszkające tam nie przyjęły tego spokojnie. Stworzenia zamieszkujące obrzeża broniły swoich domów jak tylko mogły - gryząc, dziobiąc i drapiąc. Nic to nie dało. Powstawały nowe pola uprawne, nowe domy, nowe zagrody dla oswojonych pokemonów. Gniew lasu był coraz większy. Volk mógł go wyczuć całym swoim ciałem. Mężczyzna wiedział, że ta bierność pokemonów niebawem się skończy. Że nastąpi kontratak, a w rezultacie wojna. Sytuacji nie pomagał fakt, że wśród mieszkańców szczególne uznanie budzili Łowcy - ludzie, których celem było wytępienie "szkodników", jak nazywali mieszkańców lasu. Nie poprawiał też jej fakt, że rozbudowa trwała nie tylko w Postwick. Wyndon, nawet Freezington, położone na głębokim południu, w mroźnej tundrze - każde z miast rozrastało się, wbrew paktom, zawartym z pokemonami stulecia temu. I nie było nikogo, kto mógłby to powstrzymać. Czy aby na pewno? Obudziłeś się po raz kolejny w środku nocy, słysząc na zewnątrz poruszanie się miejskich pokemonów. Wooloo beczały bezradnie, wyraźnie czymś wystraszone, a Rookidee, które o tej porze dnia powinny słodko spać, latały nad drzewami ćwierkając. Coś było nie tak. Tylko co? Zerkając na zegarek zorientowałeś się, że jest 4 nad ranem. Cóż za nieludzka godzina! O dziwo, Ty byłeś wyspany jak nigdy dotąd. W końcu położyłeś się już przed zmierzchem, by nie marnować niezbędnej energii... |
| | | Banshee
Join date : 05/09/2020 Liczba postów : 73
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 18:46 | |
| Szerzące się wieści związane z rozbudową miasta oraz wytępianiem dzikich pokemonów wywoływały tylko drażniące myśli na temat głupoty ludzkiej wraz z mało optymistycznymi przewidywaniami na temat przyszłości tego regionu. Skutki tych decyzji jednakże nie zdołały go dotknąć bezpośrednio. Czyżby właśnie dzisiaj zobaczył na własne oczy złość lasu?
Trwający na zewnątrz niepokój, nawet jeśli wybudził go ze snu, wywołał również spore zaintrygowanie. Brutalnym, acz szczerym było powiedzieć, że Volk tylko oczekiwał buntu ze strony natury, nawet jeśli miałoby to oznaczać stratę kilku ludzkich żyć. Pytanie jednak brzmiało, czy po pokazie siły ze strony pokemonów, ludzie będą na tyle rozumni, by zaprzestać swoich działań oraz porzucić swoje plany?
Ubrał się na szybko, nie chcąc tracić ani chwili. Wziął ze sobą nerkę, w której miał zwyczaj trzymać akcesoria dla trenerów oraz skierował się w stronę drzwi. - Poochyena - zawołał do pokemona. - Wychodzimy.
|
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 19:43 | |
| Pokemon otworzył oczy od razu po usłyszeniu głosu właściciela. Nie wiedział, co się dzieje, ale wiedział, że takiego polecenia, zwłaszcza w środku nocy, się nie ignoruje. Szczeniak zerwał się na równe łapy, po czym ruszył tuż przy nodze Volta, który nie czekając na to, co się wydarzy, postanowił ruszyć przed siebie, wychodząc z rodzinnego domu. Brawura czy czysta głupota? Tego z pewnością niebawem się dowie...
Nie minęło wiele czasu, gdy Volt i jego towarzysz dostrzegli pokemony wychodzące z lasu - ich błękitno-białe, żądne krwi oczu rozglądały się uważnie, poszukując ofiary. To nie były pokemony, których Volt się spodziewał. Były to Orbitlee - niezbyt silne, choć w pełni wyewoluowane biedronkopodobne stwory. Za nimi jednak toczyły się ich preewolucyjne formy - Blipbugi. Jeden z nich wbił spojrzenie prosto w Volta i Poochyenę.
Pokemony rozbiegły się, atakując zabudowania. W jednej chwili nocne niebo rozbłysło, gdy ataki pokemonów niszczyły ściany, podpalały promieniami drewniane dachy i rozpędzały stada Wooloo. Trzy małe robaczki otoczyły dom naszego protagonisty, próbując dostać się do środka. Jeden z nich właśnie wystrzelił sieć, pędzącą w stronę okna. Te małe stworki mogły co najwyżej narobić nieco bałaganu, jednak czy można im na to pozwolić?
Ludzie, obudzeni całym hałasem i zamieszaniem wybiegali z budynków i próbowali się bronić, jednak niedospani i wybudzeni gwałtownie nie mieli wielkich szans. Nikt, prócz Łowców nie był przygotowany na taki zmasowany atak... |
| | | Banshee
Join date : 05/09/2020 Liczba postów : 73
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 20:24 | |
| Chaos trwał, choć nie był to dokładnie scenariusz, jakiego można było się spodziewać. Wyglądało jak pomniejszy bunt, choć liczebność sprawiała, że nie był tak łatwy do stłamszenia. Godzinę też wybrali odpowiednią, co budziło kolejne przemyślenia, czy pokemony wybrały tę godzinę specjalnie, czy był to czysty przypadek. Mogły obserwować okolicę i zachowania ludzi przez dłuższy czas, nikt nie zwróciłby na to uwagi.
- Użyj Howl, żeby je odstraszyć - rzucił do pokemona, widząc jak robactwo otacza jego dom. Miał mieszane uczucia wobec swoich akcji, jednocześnie chcąc być świadkiem rewolucji, ale również bronić swojego terytorium. Polecenie padło w nadziei, że przynajmniej paru napastników się zlęknie na tyle, by zostawić jego własność w spokoju. - Jeśli nie posłuchają, czeka nas niezapowiedziany trening. |
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 20:35 | |
| Pokemon wziął głęboki oddech i ciszę przerwało donośne wycie. Tak jak Volk podejrzewał, nagłe uderzenie dźwięku odstraszyło dwa z trzech Blipbugów. Problemem był ten trzeci. Nie wystraszył się. Wręcz przeciwnie - wycie na tyle go zirytowało, że kolejna porcja sieci dokumentnie zakneblowała szczeniaka. Widać trafił się wyjątkowo bojowy osobnik. Albo wiedział coś, czego nie wiedzieli ludzie...
Bo właśnie w tym momencie, gdy rozległo się wycie, znad drzew odpowiedział mu bojowy skrzek. Nad głowami homo sapiens zaczęły fruwać Corvisquire, wprawiając powietrze w ruch, dziobiąc, drapiąc pazurami i, co najgorsze, bombardując smrodliwymi bombami... I to one najbardziej przeraziły zwykłych mieszkańców. Na drzewach zaś pojawiły się wiewiórki, rzucając w ogień szyszkami, które zapaliwszy się strzelały iskrami na wszystkie strony, powodując jeszcze większe zamieszanie. Jednak w tym momencie ogień omijał dom Volka, a największym jego problemem był robak, który uważał, że jest w stanie położyć człowieka i wilkowatego jednocześnie. Czas pokazać mu, gdzie jego miejsce. |
| | | Banshee
Join date : 05/09/2020 Liczba postów : 73
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 21:01 | |
| Volk przeklął pod nosem, kątem oka obserwując kolejną falę pokemonów. Robactwo, stanowiące normalnie jedzenie, sprzymierzyło się z ptactwem, by walczyć o swoje. Kto jeszcze tam się czai? Jak daleko zamierzają iść? Jak wiele zdziałać? Niektóre czynności wyglądały bardziej jak małe złośliwości, które utrudniają ludziom życie, lecz widok dziobania i ostrych pazurów zapaliło czerwoną lampkę. Zostaną po tym wydarzeniu ofiary.
Najważniejsze jednak, by oni nie zostali jednymi z nich.
- Jesteś wojownikiem czy głupcem? - zapytał upartego pokemona, który mimo ostrzeżenia, wciąż kręcił się wokół domu. Następne słowa skierował do Poochyeny: - Pokaż mu, dlaczego stanowi dno łańcucha pokarmowego - polecił - celuj w szyję. Nie mamy czasu na zabawy - dodał, samemu zerkając w stronę chaosu, by upewnić się, że nic się do nich nie zbliża. |
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 21:09 | |
| Sytuacja zdecydowanie nie wyglądała na bezpieczną. Ogień rozprzestrzeniał się powoli, choć nadal z dala od domu Volka. Pokemony walczyły ramię w ramię, wyraźnie nie przejmując się, jak dużo krwi popłynie. Ludzie złamali pakt, zasłużyli na to, by zostać zniszczeni razem z ich domostwami.
Tymczasem Blipbug wpatrywał się w Poochyenę bojowo. Szczeniak, słysząc komendę spojrzał na mężczyznę z miną typu "seriously?". Zapewne wykonałby komendę, gdyby nie to, że jego pysk oklejała szczelnie sieć, wystrzelona dosłownie chwilę temu. Nie byłby w stanie ugryźć kanapki, nawet gdyby bardzo tego pragnął. Jego przeciwnik nie miał takiego problemu - kolejna sieć oplotła łapy szczeniaka, po czym rzucił się na niego ze swoim jedynym zadającym obrażenia atakiem - Struggle Bug. Nie był specjalnie potężny. Problem był w przewadze żywiołu oraz niewielkim doświadczeniu bojowym Poochyeny. Sytuacja nie wyglądała zbyt dobrze. Wściekły wilczek szarpał się i szamotał, przez co lepka sieć oplątała go coraz bardziej. Nie wyglądało to dobrze. |
| | | Banshee
Join date : 05/09/2020 Liczba postów : 73
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-15, 21:29 | |
| Może gdyby Poochyena była mniej zajęta ocenianiem swojego pana, który próbuje być anime, a bardziej skoncentrowała się na walce, nie dostałaby w pysk siecią dwa razy. To jest nauczka na przyszłość.
- Rozerwij sieci - wydał kolejne polecenie. - Nie bądź długo w jednym miejscu, inaczej będzie coraz gorzej - dodał, próbując ocenić, jak pokemon sobie radzi i czy ma jakiekolwiek szansę na wydostanie się, zanim stanie się kokonem - wtedy sytuacja nie będzie wyglądać za ciekawie. Jedno to duma, która zostanie ukłuta, inne to możliwe niebezpieczeństwo. Jeśli nie załatwią tego szybko, skończy się to o wiele gorzej niż na jednym, małym robaczku. - Następnie zaatakuj za pomocą Play Rough.
|
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-16, 10:59 | |
| Poochyena warczał wściekle. Nie potrzebował komendy, by próbować się wydostać i po krótkiej chwili udało mu się to, choć kosztem sporego wysiłku. W jego oczach Volk mógł zobaczyć żądzę mordu na robaczku, który tak go upokorzył. Z gracją ominął kolejne sieci wystrzeliwane w jego stronę, po czym wykonał atak, odrzucając swojego oponenta na metr do tyłu. Blipbug, oszołomiony tym, że jego ofiara zdołała się oswobodzić stracił nagle całą pewność siebie, nie przerywał jednak natarcia, kolejny raz próbując użyć Struggle Bug. Wilk był na to przygotowany - zrobił kolejny unik, po czym złapał robaczka między kły i uderzył nim o ścianę domu. Było po walce. O ile tak to można było nazwać tą żałosną wymianę ciosów.
Zamieszanie wokół również słabło - słabsze robaczki wycofywały się, elektryczne i ogniste pokemony siały spustoszenie wśród ptactwa i biedronek, a wiewiórki, widząc pogrom uciekały z powrotem między drzewa. Z pewnością nie był to zorganizowany atak. Ani skoordynowany. Po prostu pokemony chciały wyładować swoją frustrację. I można powiedzieć, że im się udało. Wiele domów stało w płomieniach, które właśnie próbowano gasić, kilka zagród miało zniszczone ogrodzenia, Wooloo rozbiegały się właśnie po całej mieścinie i wbiegały między drzewa, dzieci płakały... Istne pandemonium. Poochyena wypuścił z paszczy robaczka, który, ledwo się tocząc, zniknął między drzewami. Brak woli walki zniechęcił wilka do wykończenia przeciwnika. To nie była litość, a pogarda ze strony szczeniaka... |
| | | Banshee
Join date : 05/09/2020 Liczba postów : 73
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-19, 00:54 | |
| Volk popatrzył za robakiem, a także za całą resztą, która uciekła z powrotem do lasu. Jego dom był bezpieczny, choć trudno powiedzieć na jak długo. Reszta ludzi poniosła większe straty, nie tylko materialne, ale również zdrowotne.
- To nie skończy się dobrze - mruknął pod nosem, zerkając na Poochyenę. Atak, nawet jeśli wymuszony ze strony pokemonów, tylko wzmocnił niechęć ludzi, którzy nie byli bezpośrednio odpowiedzialni za to, co się działo.
Nie oznacza to, że Volk uważał ich bez winy.
- Szykuje się spotkanie rodzinne - powiedział, po części myśląc na głos, po części do Poochyeny, by poinformować o ich przyszłych planach. Potrzebował się dowiedzieć, jak jego wilcza część drzewa genealogicznego sobie radzi oraz jak krucha jest ich cierpliwość.
Przed tym jednak...
Rozejrzał się po okolicy i ruszył w stronę chaosu. Chciał się dowiedzieć, jak boleśnie trafna była jego teoria odnośnie rosnącej niechęci do dzikich pokemonów. Przeprowadzi małe rozeznanie, przy okazji pomagając paru mieszkańcom ogarnąć zamieszanie lub dojść do siebie. Nie sądził, by przy pożarach był na tyle efektywny, co wodne pokemony, lecz może znajdzie się inne zajęcie, którym mógłby się zająć. |
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-19, 12:43 | |
| Volk ruszył więc w stronę ludzi, pomagając, lub chociaż próbując pomóc tym, którzy tego potrzebowali. Najbardziej garnęły się do niego dzieci - wystraszone, zapłakane, szukające pocieszenia. Dorośli radzili sobie, jak mogli - używali wody z wiader, pokemonów, nawet błotnistej ziemi, by tylko uratować swój dobytek. Inni na szybko wbijali w ziemię deski i otaczali je drutem, by stworzyć prowizoryczne zagrody, jeszcze inni biegali, próbując zagonić Wooloo z powrotem. Słowem, burdel na kółkach. Mężczyzna mógł jednak zauważyć rosnącą nienawiść w stosunku do mieszkańców lasu - Dzikie pokemony należy wytępić! Atakują nasze domy, mogły kogoś zabić! Przepędzić je! - słyszał niemal z każdej strony, ale tylko od dorosłych.
Czasami mogło się wydawać, że dzieci rozumieją więcej, niż dorośli. Volk mógł zauważyć kątem oka dwójkę maluchów, mających może po 7 lat, która pomaga rannemu robaczkowi wrócić do lasu tak, żeby żaden z rozgoryczonych dorosłych go nie dostrzegł. Pokemon wyglądał na zaszokowanego ich postępowaniem. Stworzenia te nie wierzyły już w ludzką dobroć
Z głębi lasu rozległo się potępieńcze wycie. Nie zwiastowało niczego dobrego, tego Volk mógł być pewien. Nie rozpoznawał też głosu - ta istota nie pochodziła z jego rodziny. Była... potężniejsza. Brzmiało to, jak wezwanie do walki. Jeśli chłopak miał rację, to wioskę czekała zagłada. |
| | | Banshee
Join date : 05/09/2020 Liczba postów : 73
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-22, 05:17 | |
| - Już - powiedziął łagodnym tonem do któregoś z kolei dzieciaka, co się przy nim zaplątał. - Nic ci nie jest? - zapytał, przyglądając się również, czy latorośli nic się nie stało, czy była tylko przestraszona i zdezorientowana całym zamieszaniem. - Jestem pewny, że dorośli sobie poradzą za pomocą pokemonów. Masz swojego?
To tylko niektóre z komentarzy, gdzie próbował odwrócić uwagę młodszych oraz zwrócić ją na ich pupili, trzymanie się z rodzeństwem, bliskimi i najlepiej z dala od zagrożenia, żeby nie plątały się pod nogami, kiedy reszta próbowała ratować to, co zostało. Wkrótce jednak uwolnił się od dzieci, podchodząc do starszej osoby, której sytuacja była już opanowana.
- Sądzisz, że przyślą w te rejony łowców po tym, co się wydarzyło? - zaczął rozmowę, słysząc wokół przeżywających ludzi, którzy pragnęli w tym momencie rozlewu pokemonowej krwi. Nie tylko oni. Wycie z daleka też nie świadczyło dobrze; pytanie jednak, jak przyszłą tragedię ono zapowiadało. |
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-22, 14:06 | |
| Mężczyzna miał wrodzoną charyzmę - za sprawą jego oraz kilku innych ludzi dzieciaki zbiły się w grupkę na uboczu, nie przeszkadzając, pilnowane przez ich młode, lecz zapewne zaprawione w boju pokemony. Słowem, były bezpieczne i nie przeszkadzały, jak to miały w zwyczaju robić. Problemy tylko się mnożyły, ale z pomocą pokemonów wkrótce było po wszystkim. Dzieci zostały zagonione do łóżek, a dorośli zbijali się w grupki, dyskutując zawzięcie
Starszy człowiek, zaczepiony przez Volka, odwrócił się do niego przodem i potrząsnął głową - Mój chłopcze. Łowcy już tu jadą. Za dwa dni mieli zacząć przesiedlanie co łagodniejszych pokemonów i eksterminację tych najgroźniejszych, byśmy mogli wybudować zaczątki stacji kolejowej. Bóg wie, jak bardzo jest nam potrzebna zważywszy na ciężki dojazd przez te wertepy oraz braki zapasów - westchnął - Teraz możemy się tylko modlić, żeby nie przysłali ich więcej. I tak mamy akurat tyle, by wykarmić siebie i dzieciaki, a te darmozjady nie zwykły przyjeżdżać ze swoimi zapasami. Słowem - tak - powiedział, siadając na ławce. Wyglądał na przejętego, ale i nieco osłabionego - Wiesz... Nawet rozumiem te małe stworzenia. One też gdzieś muszą żyć i pewnie ciężko im się wynieść z domów. Nie rozumiem tylko ataków na osoby, które są niewinne - ruchem głowy wskazał na jego z dzieci z dość groźnie wyglądającą szramą na ramieniu. Tylko ono zostało na zewnątrz, czekając, aż pielęgniarka wróci z bandażami i będzie mogła to opatrzyć.
Nie wyglądało to dobrze. A będzie tylko gorzej. |
| | | Banshee
Join date : 05/09/2020 Liczba postów : 73
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-24, 09:55 | |
| Informacje na temat zbliżających się łowców nie napawały go entuzjazmem. Tym bardziej wspominka o eksterminacji. Okradzione z domu i zabite, choć część wolałaby śmierć niż zamknięcie w niewoli oraz życie pod człowiekiem, który ogołocił ich ze wszystkiego, co dotychczas znały. Na pewno nie ugną się bez walki.
- Dla nich to ludzie są problemem - powiedział. - Odpowiedzialni za wycinanie lasów oraz zabieranie ich terytorium - odpowiedział do mężczyzny, który wydawał się posiadać choć minimum sumienia wobec dzikich pokemonów. - Nawet jeśli nie wszyscy się z tym zgadzają, bierność nic nie udowadnia - wytłumaczył, trzymając założone ręce na piersi i spojrzał w stronę lasu. - To jest kolejne ostrzeżenie. Jedno z wielu, które wcześniej były ignorowane lub uciszane przez trenerów. |
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! 2020-11-24, 15:08 | |
| Z pewnością na polach Postwick rozegra się wojna. Pytanie brzmiało, jaką rolę w tym wszystkim obejmą pokemony, które były częścią rodziny Volka? Atak rozegrał się bez udziału wilków. Jednak wycie było aż nadto wyraźnym sygnałem - nie poddadzą się bez walki. Łowcy też nie, przynajmniej z tego, co o nich słyszałeś.
- Fakt, jesteśmy problemem. Zamiast jako gatunek koegzystować z pokemonami, niszczymy ich domy i uważamy się za lepszych. Tak nie powinno być. Ale nikt nie słucha już starców, młodzi, pchani pychą, robią co tylko zechcą. Nie mogę powiedzieć, że wszystkie ich pomysły są złe - czekam na tę stację od dwudziestu lat - ale reszta... Nie powinno tak być, drogi chłopcze. Tylko... - mężczyzna przerwał, by spojrzeć w niebo -Tylko niewiele możemy z tym zrobić - dokończył, przymykając oczy - Bierność to cicha zgoda. Ale co mają zrobić takie zgrzybiałe próchna jak ja? Albo dzieci? - zapytał retorycznie. Po części miał rację. Zebrania już dawno zostały opanowane przez młodych dorosłych, którzy chcieli udowodnić swoją wartość. A las niknął w oczach. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: So howl like a wolf that you are! | |
| |
| | | | So howl like a wolf that you are! | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |