Imię i Nazwisko: Projekt ostatnia łza... - „Namida Fumei”
Team: Instinct
Pochodzenie: Brak. Została stworzona przez jakichś naukowców.
Wiek: Wygląda na ok. 16
Wygląd:Dość niewielka bo mierząca jedynie 160cm i ważąca zaledwie 45kg osóbka. Jej standardowym wyglądem są długie czarne włosy oraz szare oczy. Dlaczego standardowym? Cóż nie chodzi tu wcale o popularne stwierdzenie „Kobieta zmienną jest” ale o nietypowe umiejętności dziewczyny dzięki którym może dowolnie modulować swój wygląd. Ubiera się głównie w luźne, niekrępujące ruchów stroje. Nie uświadczysz widoku jej w dżinsach lub chociażby dżinsach. Lubi za to drobne, acz charakterystyczne dodatki. Na przykład włosy spina cienkimi, czerwonymi sznurkami oraz posiada sporo gadżetów z wizerunkiem poke-kotów.
Charakter:Namida to dość specyficzna osóbka. Na co dzień tryska entuzjazmem i dobrym humorem. Jest miła dla każdego i pomaga tym którzy tej pomocy potrzebują. Co w tym dziwnego? Bo dotyczy to naprawdę
wszystkich. Jeśli istnieje szansa, że może naprowadzić największego zwyrodnialca na właściwą drogę to ona to wykorzysta. Wychodzi z założenia, że nikt nie może być tak po prostu zły. Cechuje ją też wysoka wrażliwość i poczucie sprawiedliwości. Nie przejdzie obojętnie obok cudzej krzywdy. Nie ważne czy to człowiek, czy pokemon. Może właśnie dlatego zgodziła się pomóc w likwidacji regionalnych kryminalistów. Jej entuzjazm i pozytywne nastawienie Niestety jest również nieszczególnie obeznana jeśli idzie o interakcje społeczne. Trudno jej odnaleźć się w tak przyziemnych sprawach jak na przykład wypad na pizze z przyjaciółmi. Nie żeby miała wielu. Dużo lepiej radzi sobie w kontaktach z pokemonami niż ludźmi. Zdecydowanie woli unikać bardziej zatłoczonych miejsc i przebywać na bardziej otwartych terenach.
Biografia:Nim wszystko się zaczęło.
By poznać jej historię trzeba się cofnąć dużo dalej niż do dnia jej powstania. Tak to jest właśnie słowo. Ona się nie urodziła. Ona powstała. Zdarzyło się to mniej, więcej tuż po zakończeniu wojny. Wojny tak strasznej, że dosłownie zdziesiątkowana. Zespół R postanowił wykorzystać fakt, że społeczeństwo jest zdestabilizowane i słabe by przejąć władzę. Potrzebowali do tego jednak pokemonów. Bardzo silnych pokemonów. Właśnie wtedy Giovanni wpadł na pomysł stworzenia Mewtwo. Miał wszystko co temu potrzebne ale nie był głupcem. Wiedział, że potężny twór może wywołać jeszcze potężniejsze problemy. Dlatego przygotował plan awaryjny. Tym planem była właśnie ona. Istota stworzona na wzór Mew ale z wykorzystaniem większego wkładu ludzkich genów. Mewtwo choć niewątpliwie potężny posiada kilka ograniczeń. Nie chodzi tylko o niektóre posunięcia bitewne ale też o zdolność swobodnej transformacji. Niestety wszelkie plany wobec niej zostały jednak zaprzepaszczone gdy Mewtwo wciął bunt i uciekł niszcząc wszystko za sobą. Komputer ją zawiadujący jednak dalej pracował.
Kilka lat później...Profesor Oak został wezwany przez policje do osobistego stawienia się na miejscu, gdzie wedle najnowszych doniesień miała się znajdować baza Rocetów. Mieli nadzieję, że znajdą coś co pomoże im w pokonaniu rosnącej w siłę z każdym dniem wrogiej organizacji. Jednak ich znalezisko przeszło najśmielsze oczekiwania kiedy ich oczom ukazał się zbiornik, a w nim ona. Profesor Oak szybko spojrzał na porzucone notatki i oniemiał. Było w nich jasno zapisane, że owy twór to nie jest zwykły klon, a uśpiona broń do ostatecznej eliminacji. Odpowienio wyszkolona będzie mogła nie tylko przybrać każdą formę niczym Ditto, nie tylko przekrztałcić się w dowolnego pokemona ale i w swej „podstawowej” ludzkiej formie wykonać każdy możliwy pokemonowy atak. Nawet te przypisane takim tytanom jak Arceus. Nad to jest biologicznie nieśmiertelna. Jej ciało nie podlega efektowi starzenia się. Dodatkowo słyszała głosy pokemonów jakby były ona ludzkimi.
Biorąc to pod uwagę nic dziwnego, że wybuchła natychmiastowa dyskusja co powinni z nią zrobić. Powiedzieć, że mogła stanowić zagrożenie to jak stwierdzić, że Charizard raczej nie powinien żyć w oceanie. Jednak z drugiej strony nie zrobiła jeszcze absolutnie nic by zasłużyć na natychmiastową likwidacje co do której nikt i tak się nie kwapił. Bądź co bądź była żywa i miała takie samo prawo do życia jak każdy. Właśnie wtedy wnuk Oak'a Gary dotąd tylko obserwujący całe zajście postanowił zabrać głos.
- Dlaczego chcecie ją eliminować lub zostawiać samej sobie. Nie lepiej by do nas dołączyła? Z takimi możliwościami może być bardziej niż pomocna w walce z szalejącymi gangami i odbudową normalnego świata.
Ta prosta z pozoru wypowiedź została przyjęta jako najlepsza opcja i tak Blue chcąc nie chcąc został mianowany opiekunem odnalezionej osoby, której nadano imię Namida od zapisanej w papierach.
Czasy obecne – Rok później.
Namida okazała się nie posiadać żadnych wspomnień co nie przeszkadzało jej w swobodni komunikowaniu się z innymi. Miała świadomość że jest sztuczna ale nie wiedziała stworzona. Ponadto okazała się bardzo chętna do pomocy innym zupełnie jakby usłyszaną prośbę od razu przyjęła jako swój osobisty cel. Nawiązała też bardzo dobry kontakt z Blue, który tak dobrze jak tylko mógł uczył ją o zasadach na jakich opiera się teraz społeczeństwo Nie minęła dużo czasu, a zostali najlepszymi przyjaciółmi.
Jeśli chodzi o jej zdolności to póki co ma możliwości porozumiewania się z pokemonami oraz transformacji swego wyglądu w obrębie ludzkich cech. Reszta jej umiejętności jak transformacja w pokemony jak i możliwość wykonywania ruchów owych stworków została mentalnie zablokowana przy pomocy specjalnie skonstruowanego przez Sabrine i zespół naukowców naszyjnika wytwarzającego specjalne fale psychiczne. Zdaniem Oak nauka opanowania tego zajełaby zbyt wiele czasu. Czasu którego nie mieli. Sytuacja nie tylko w Kanto ale i w reszcie regionów z dnia na dzień ciąlę się pogardzała. Jeśli chcą coś zdziałać muszą zacząc teraz. Tak więc Namida i Blue wyruszyli by stawić czoło złym organizacjom pod przykrywką zwykłych trenerów bądź kordynatorów. Tak po prawdzie to Blue postanowił wyruszyć w podróż pokemon, zawieszając na chwilę swe praktyki jako protegowany na następce Oaka jako profesor i spróbować swych sił jako trener. Namida nie jest pewna co powinna robić. Jednak i tak wyrusza zabierając ze sobą Vulpix. Małą ognistą lisiczkę, której jajo znalazła kiedyś Namida podczas spaceru po lesie.
Kiedy odchodzili profesor Oak poprosił ich o zeskanowania jak największej liczby pokemonów by mieć wgląd w to gdzie i jakie przetrwały wojnę.
Ciekawostki:- Mimo naszyjnika kiedy kicha zmienia się w losowego pokemona co nie raz może okazać się źródłem dziwnych sytułacji.
- Uwielbia lody miętowe i gorzką czekoladę
- Ma słabość do uroczych pokemonów, jednak „uroczy”, często bywa przez nią dziwnie interpretowany.
- Z niewiadomych przyczyn boi się poke-małp.
- „Fumei”(jap. Nieznane) nie jest jej prawdziwym nazwiskiem. Podaje takie bo najzwyczajniej nie zna prawdziwego.
- Uwielbia spać pod gołym niebem.
- Nie toleruje alkoholu. Nawet niewielka ilość może spowodować, że jej odwali.
- Zapalona czytelniczka wszelkich kryminałów i horrorów.
- Jeszcze nigdy nie nawiązała z kimś romantycznej interakcji.
- Zamiast trzymać pokemony w pokeball'ach woli jak podróżują obok niej.
Cele/Marzenia:- Dowiedzieć się co stoi i jak przebiegała wielka międzyregionalna wojna, która na zawsze zmieniła oblicze świata.
- Spotkać i zeskanować wszystkie istniejące pokemony do pokedexu dla profesora Oak'a.
- Nauczyć się kontrolować swoje umiejętności.
- Pomóc w likwidacji wrogich ugrupowań
- Znaleźć swoje miejsce na świecie