To był dla nich wyczerpujący dzień. Mimo, że obeszło się bez walki stres i tak zrobił swoje. Dlatego postanowiła, że w nagrodę zabierze Harukę do SPA. Na początek lisiczka przeszła przez dokładne czesanie, które usunęło z jej futerka wszystkie zmięte kłaki i drobne przybrudzenia. Mimo, że Haruka była typem istoty, która chce zbadać każdy nawet najmniejszy zakątek świata była również strasznym pieszczochem, a takie szczotkowanie jak najbardziej jej odpowiadało. Potem lisiczka wygrzewała się w gorącej parze kiedy grupka Cheansy delikatnie masowała każdy skrawek jej ciałka. Następnie weszła do czegoś co można by nazwać tubą do opalania dla ognistych pokemonów i chociaż pora nie była sprzyjająca to ta dzięki temu mogła doznać słonecznej kąpieli. Na koniec czekała ją drzemka na atłasowych poduszkach i wykwintny posiłek zafundowany jej przez obsługę.