I'm queen fairy of ice!

Gdy pokemon zatruł moją biedną chmurkę wstałam i natychmiastowo stanęłam do walki -Moonblast!!- krzyknęłam do swego pokemona, gdy tylko ten obrzydliwie śmierdzący stworek zrobił krok w moją stronę ponownie odskoczyłam na kolejny metr, taki dystans zamierzałam też zachować. Obyśmy wygrały tę bitwę, w innym wypadku muszę podnieść chmurkę i biec! Nie chciałam nawet o tym myśleć, dawno nie miałyśmy normalnej walki, co było fajną odskocznią, gdyby ten pokemon się do mnie nie zbliżał. Choć przyznam, że te elektryzujące uczucie jest bardzo przyjemne. Jednakże Zamiyah, skup się! Nie chciałam mieć do czynienia z tym paskudnym pokemonem, czego on ode mnie chciał?

Stworek oberwał bardzo mocno Moonblast Twojego pokemona, okazał się to być atak krytyczny! Kolejne Poison Gas przeciwnika już nie dało wielkiego efektu, ale wiele wam do wygranej nie brakuje w tej chwili. Cóż, śmietniczek nie wygląda na zbyt doświadczonego w walce, choć wy też nie jesteście... Znowu próbuje do was podejść. Na szczęście wy też pilnujecie dystansu

T 40%
V 60% +zatrucie

Spoglądałam na pokemona śmietnika z determinacją. Doceniam jego starania, może gdyby nie był tak... niezwykle śmierdzącym pokemonem bym go złapała, w końcu mało jaki stworek podchodzi do trenera. Nie jest to jednak pokemon dla mnie.
- Chmurko, Powder Snow! - powiedziałam do Vulpixa, nie chciałam jej zmęczyć kolejnym moonblastem, no i do wygranej nie potrzebowałam wiele.
Nim zdążył się do mnie zbliżyć wykonałam zwinnie kolejne parę kroków w tył.

I pokemon był chyba coraz bardziej rozżalony tym traktowaniem... Ale jak to? On chciał się tylko przytulić... No ale Twoja Chmurka była zdetermonowana by Cię ochronić i to Powder Snow okazało się być krytyczne! I przeciwnik do tego zamarzł! Więc koniec walki był bliski a Ty byłaś bezpieczna od natarczywości Trubbisha. Chmurka już czeka na Twoje komendy... Czas zakończyć walkę oczywiście! I fakt, naprawdę szkoda że akurat taki typ pokemona zechciał się do Ciebie zbliżyć... Ale chyba nic na to nie poradzisz.

T 20%
V 55% - zatrucie

Chmurka koniec końców wygrała na poke-śmietnika. Przez chwilę złapał mnie żal, że może jednak powinnam go złapać. Aczkolwiek nie jest on przeznaczony dla mnie.
- Gratuluję! - powiedziałam ochoczo do swojego pokemona i wzięłam ją na ręce. Zatrucie jeszcze nie opuściło jej organizmu a ja nie miałam nic, co mogłoby je usunąć. Ruszyłam więc do Miasta Lumiouse, jako, że było najbliżej.

No poke śmietnik na pewno nie jest pokemonem jaki powinien być przy Twojej osobie... Żeby tak Twoje wymarzone stworki chciały lgnąć do Ciebie... Nie można jednak mieć wszystkiego i musisz się z tym pogodzić. Chmurka pisnęła radośnie i wtula się. Zatrucie na pewno mocno jej dokucza. A tak poza tym to za wygraną walkę dostała 3 poziomy! Więc na pewno trochę urosła w siłę i to jest dobry krok do Twoich wymarzonych celów... Po dwóch godzinach udało Ci się dotrzeć do miasta i widzisz pokecenter. Twoja Chmurka nie musiała się wysilać, więc trucizna nie postępowała tak gwałtownie jak podczas walki.

Szłam całe dwie godziny, gdyby nie kondycja jaką mam wyrobioną od najmłodszych lat tańcem nie wiem czy nie szlibyśmy do rana. Jak tylko znalazłam poke center od razu poprosiłam chmurkę by schowała się w ballu i włożyłam go do... ( tego healing czegoś zapomniałam jak sie nazywa D:). Czekałam aż wszystko już będzie w porządku, zaczęłam się rozglądać szukając czegoś do porobienia gdy Chmurka bedzie zdrowa i odzyska swoje pełne zdrowie.

Siostra Joy wzięła pokemona na zaplecze, jako że tutaj leczenie nie trwa jednej sekundy. I możesz w zasadzie podejść, zagadać do innych trenerów, wykonać jakiś telefon, poczytać borszury... Są też liczne plakaty a nawet tablica z ogłoszeniami... W stylu ktoś kupi jakąś tam ilość oran jagód czy da jakiś inny przedmiot za nie... Albo ktoś wywiesił informację o zaginionym pokemonie. Sporo jest zaginionych stworków w okolicy. To można rzec, że jest niepokojące... Pokemony w dużej ilości tu ostatnio zaginęły. A co jak ktoś porwie Twoją chmurkę?

Podeszłam do tablicy ogłoszeń i spojrzałam na rozwieszone plakaty, informacje i inne duperele. Ogłoszenia o zaginionych pokemonach przykuły moją uwagę, czemu aż tak ich teraz ginie? Co mogłoby doprowadzić do masowego zaginięcia takiej ilości pokemonów, może coś się czai w okolicach? Albo jakaś grupa przestępcza je kradnie, ale, to głupota, skradziony pokemon nie powinien przecież słuchać się swego oprawcy, prawda?
Te wszystkie ogłoszenia wywołały u mnie niepokój, nerwowo spoglądałam na drzwi do zaplecza, czekając aż Siostra Joy powróci z moją Chmurką, dawno nie byłam długo z dala od swojego pokemona i wolałabym żeby tak zostało.