IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 C'est la vie~~

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-01, 00:10

C'est la vie~~ Kalos_alt

Rozdział pierwszy: Cyrkówka wyrusza!

Życie bywa przewrotne. W jednej chwili masz rodzinę, szczęśliwe dzieciństwo i mnóstwo cudownych przeżyć, w następnej zaś dochodzi do jednego zdarzenia, które zapoczątkowuje serię tragedii i ostatecznie zostajesz z niczym. No... prawie z niczym. Masz przecież Gusa, chwilowo zaginionego, ale jednak wiesz, gdzie możesz go znaleźć. Chyba. W sumie w życiu nic nie wiadomo, prawda?
Przeżyłaś wiele, gdzieś tam w środeczku wciąż odczuwasz poczucie winy w związku z tym, co stało się z twoją mamą - jedyną rodziną, na którą mogłaś liczyć po opuszczeniu Galar, w końcu ojciec przepadł, prawda? A jednak już jej nie było. Mimo wszystko jakoś sobie radziłaś, nie miałaś innego wyjścia. Nie zamierzałaś spędzić całego dzieciństwa w sierocińcu i właśnie dlatego poszłaś drogą trenera pokemon - zarobiłaś wystarczającą ilość pieniędzy, by zakupić sobie własnego stworka, zapisałaś się do Ligi, uzyskując tym samym kartę trenerską, pozostawało więc już tylko ruszyć w świat po odznaki. Przynajmniej oficjalnie. Sama miałaś przecież inne plany, prawda?
W pierwszej kolejności chciałaś wrócić do Ambrette Town, by odwiedzić grób matki i w okolicach dawnego domu odnaleźć Gusa. Co potem? Cóż, życie to zweryfikuje. Poza tym najpierw wypadałoby opuścić Shalour City i ruszyć w trasę. Żeby dostać się do Ambrette, musisz przedostać się na południe, w tym celu zaś minąć Geosenge Town i później Cyllage City. Zabieraj zatem manatki i w drogę! Ku przygodzie! W końcu nikt za ciebie życia nie przeżyje, prawda?
Powrót do góry Go down
Sawa

Sawa


Join date : 10/06/2021
Liczba postów : 59
Region : Kalos
Starter : Mime Jr.
Profesja : Trener

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-01, 21:52

Niewiele dobrego spotkało Chloé w Shalour City, a jednak opuszczając je czuła dziwny smutek. Starała się przypomnieć sobie sierociniec, ale przed oczami miała jedynie obraz tych nielicznych, szczęśliwych chwil. Jak wtedy, gdy po raz pierwszy zdobyła własne pieniądze, gdy wyszła jej jakaś bardziej zaawansowana sztuczka. I oczywiście Milord... dziewczyna spojrzała na siedzącego jej na ramieniu pokemona, który bynajmniej nie zmagał się z podobnymi przeżyciami.

- Gotowy do drogi? - Spytała głównie po to, by usłyszeć jego motywującą odpowiedź. Z nim przynajmniej nie będzie się nudzić. Przyd wyruszeniem Chloé zorientowała się w trasie jaka dzieliła ją do kolejnego miasta... wyglądało na to, że będą musieli przebrnąć przez jaskinię. Szkoda było jej dnia spędzonego w mroku, ale to była najkrótsza droga. Mając przy sobie trochę jedzenia dla siebie i pokemonów oraz podstawowy ekwipunek trenerski, ruszyła w kierunku zachodnim mijając znajome miejsca. Przez ostatni rok zdążyła dobrze poznać Shalour City, zdecydowanie woląc ulice od ponurych korytarzy sierocińca. Poczuła ukłucie żalu na samą myśl, co tam przeżyła. Dziś zostawiała to wszystko za sobą ale w głębi duszy wiedziała, że to miejsce odcisnęło na niej niezmywalne piętno. - Pozostaje mieć nadzieję, że przyszłość maluje się w jaśniejszych barwach... - szepnęła do siebie i na chwilę spochmurniała, po czym siłą woli przywołała na usta uśmiech.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-04, 22:49

Niezależnie od tego, co wiązało cię z Shalour City, z sierocińcem i całą masą uliczek miasta - czas było ruszyć w drogę, w końcu opuścić to miejsce, wyfrunąć z przysłowiowego gniazda. Chociaż sierociniec ciężko nazwać gniazdem, prawda? Z perspektywy czasu to raczej taka przechowalnia sierot, w końcu większość dzieciaków i tak decyduje się na ścieżkę trenera pokemon właśnie po to, by się stąd wyrwać. Zupełnie jak ty.
Ruszyłaś zatem w stronę zachodniej bramy z Milordem na ramieniu i nieco wymuszonym uśmiechem, mijając znajome uliczki, budynki, ludzi. Tu pani w warzywniaku ci pomachała, tam staruszek przy jakimś straganie również się uśmiechnął. Niektórzy cię znali bardziej, inni mniej, mimo wszystko większość z mieszkańców przynajmniej raz oglądała jakiś z twoich małych występów ulicznych. Cóż, żonglerka to dość charakterystyczne i przykuwające uwagę zajęcie, prawda? W swojej małej wędrówce na zachód mijałaś także młodzież na wrotkach, rolkach, czy po prostu jeżdżącą na deskach. W końcu tak wyglądała codzienność w Shalour, prawda? Nawet tutejsza liderka sali, Korrina, słynęła z zamiłowania do rolek. Wbrew pozorom rolkowe miasto było atrakcją turystyczną.
Rozglądałaś się dookoła, być może wspominając jakieś konkretne zdarzenia związane z danymi miejscami, a w drodze mijało cię kilku skaterów czy wrotkarzy przejeżdżających ulicą. Nie wszyscy jednak poruszali się na kółkach, bywali nieliczni, jak ty, którzy woleli twardo stąpać po ziemi. Przeważnie. Gdzieś przed sobą zauważyłaś jasnowłosego chłopaczka z nosem w jakimś przewodniku czy innej broszurce. Zdawał się szukać czegoś w tekście i skupiać na tym całą swoją uwagę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby stał w miejscu i robił to, co robił, ale ten chłopak ewidentnie się poruszał i nawet chyba nie zdawał sobie sprawy, że idzie na ślepo przed siebie. Nie szedł jakoś specjalnie szybko, a nogi prowadziły go w tę samą stronę, co ciebie. Odległość między wami skracała się z każdą sekundą, znalazłaś się zatem dostatecznie blisko, by zwrócić mu uwagę. W końcu wszędzie wokoło panuje ruch, prawda? I już nawet pewnie otwierałaś usta, by się odezwać, gdy nagle...
- Uwaga! Z drogi! - zawołał ktoś z przodu, a blondynek w jednej chwili uniósł spojrzenie znad czytanego tekstu. W następnej zaś odruchowo odskoczył w tył, unikając tym zderzenia z nadjeżdżającym skaterem. Sęk w tym, że tym wyczynem spowodował inne zderzenie - z twoją osobą.
- Patrz, gdzie idziesz, idioto! - warknął jeszcze skater, nim pojechał dalej. Zaś ty i chłopaczek padliście pod naporem grawitacji na ziemię. Milord zwinnie zeskoczył z twojego ramienia, lądując tuż obok, i szybko zabrał się za łapanie uciekającego kółka, które wraz z innymi cyrkowymi przyborami odczepiło się od twojego plecaka.
- Ugh, co to było? - jęknął blondynek, rozmasowując tył głowy, a dopiero po chwili zorientował się w sytuacji i spojrzał na ciebie - wywróconą i lekko poobijaną z jego powodu - a na jego twarzy pojawiło się przerażenie. - P-Przepraszam! To moja wina! Przez moją nieuwagę ucierpiałaś. Nic ci nie jest? Dasz radę wstać? Wezwać karetkę?
Potok gorączkowych słów wylał się z młokosa niczym woda z przebitej tamy. Wydawał się naprawdę przejęty całą sytuacją i już nawet szukał po kieszeniach telefonu, by wybrać numer alarmowy i wezwać pomoc. Ale czy takowa była ci potrzebna? W sumie w wyniku upadku tylko lekko się poobijałaś, czy obtarłaś tu i ówdzie, nie wymagało to jednak interwencji medycznej. Cóż, do blondynka to chyba jeszcze nie dotarło.
blondasek:

______


Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia 2021-07-08, 18:52, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Sawa

Sawa


Join date : 10/06/2021
Liczba postów : 59
Region : Kalos
Starter : Mime Jr.
Profesja : Trener

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-05, 23:44

Nadciągające zderzenie ze skaterem Chloé widziała już z daleka i przyglądała się rozwojowi sytuacji z ciekawością. Nawet przez chwilę pomyślała jak zabawny byłby to widok i chyba tym napsuła sobie karmy, jej refleks okazał się bowiem zbyt wolny. Już wyciągała rękę, by odepchnąć chłopaka z drogi, gdy krzyk zwrócił w końcu jego uwagę i wpadł na nią całym swoim chuderlawym, ale jakże ciężkim cielskiem strącając na ziemię.
- W mordę... - Mruknęła pod nosem zirytowana rozcinając sobie dłoń na płycie chodnika. Miała dużo współczucia dla dzieci i pokemonów, ale blondyn nie był żadnym z nich i swoją nieuwagą mocno podniósł jej ciśnienie. - Nic się nie stało - odpowiedziała tonem, który wskazywał na coś zupełnie innego. - Ale może powinieneś następnym razem bardziej uważać? Co jeśli wpadłbyś na małe dziecko, albo starszą osobę? Nie mówiąc już, że sam mogłeś bardzo ucierpieć jakby doszło do czołowego zderzenia z tym rolkarzem... - w miarę jak dziewczyna wylała z siebie potok karcących słów, zaczęła się uspokajać i rozejrzała za Mime Jr. Jej sprzęt! Na chwilę zapomniała o blondynie, przynajmniej do czasu aż nie zlokalizuje swojego narzędzia pracy i pokemona. Trochę się poobijała i nie udało jej się zbyt zgrabnie wstać, ale jej uwaga skupiona była w pełni na Milordzie. Odetchnęła z ulgą, gdy go dostrzegła i znów spojrzała, tym razem z góry, na chłopaka i leżącą obok niego borszurę. No dobra, ten widok troszeczkę zmiękczył jej serduszko. - I czego tam szukałeś? - W końcu ciekawość zwyciężyła, choć starała się przybrać obojętny ton. Nawet wyciągnęła dłoń, by pomóc mu wstać.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-09, 20:16

Sytuacja z boku mogła być nawet zabawna, przynajmniej w wyobraźni, gdy jednak jesteś jej częścią - nie jest już aż tak kolorowo. Miałaś okazję zepchnąć zagapionego chłopaczka z drogi nadjeżdżającego skatera, nie przewidziałaś jednak jego odskoku i wylądowaliście oboje na ziemi. Blondyn bardzo przejął się zaistniałym zderzeniem i chciał nawet wzywać karetkę, ty jednak nie potrzebowałaś aż takiej pomocy. Za to byłaś przez to nieco podminowana i nie omieszkałaś zrugać chłopaka za nieuwagę, która mogła skończyć się o wiele gorzej. Nastolatek tylko skulił się w sobie wyraźnie strapiony. Wiedział, że cała ta sytuacja jest jego winą i ciężko było temu zaprzeczać.
Milorda wypatrzyłaś gdzieś dalej, przy skrzyżowaniu uliczek. Człapał za uciekającym kółkiem, uparcie chcąc je złapać i ci zwrócić. Ono jedno poleciało tak daleko, reszta sprzętu, który nieszczęśliwie odczepił się od plecaka, łatwo dała się pozbierać. Wróciłaś zatem spojrzeniem na blondynka, który właśnie zbierał własne manatki i otrzepywał spodnie z ulicznych pyłków, a twoja ciekawość wzięła górę i zadałaś pytanie. Chłopak spojrzał na ciebie trochę zdziwiony, zaraz jednak oprzytomniał.
- A bo ten... no... Przeze mnie z kolegą zgubiliśmy drogę, więc kupiłem tę broszurkę z mapką i chciałem znaleźć to całe Ambe... Amre... kurczę, jak to się nazywało... - starał się wyjaśnić, jednocześnie znów przeszukując broszurkę w poszukiwaniu nazwy miejscowości. Czy to nie brzmi jakoś znajomo?
- Adrien! Adrien, gdzie cię wcięło? Znów się zgubiłeś, czy co? - usłyszałaś wołanie gdzieś z sąsiedniej uliczki, mniej więcej tam, gdzie ostatnio widziałaś Milorda... którego już tam nie było! Pojawił się za to ktoś inny - nieco wyższy od blondynka gostek w bluzie z kapturem na głowie. Wyszedł z uliczki i rozejrzał się dookoła, a gdy spojrzał w waszą stronę, od razu do was ruszył.
chłopak w kapturze:
- Tutaj, Bastian! Tu jestem! - odpowiedział na jego wołanie twój towarzysz, machając do kolegi.
- Człowieku, szukam cię od dziesięciu minut. Miałeś tylko skoczyć do sklepu po jakąś mapę, nie? - rzucił z lekkim wyrzutem zakapturzony i przywitał się z tobą uśmiechem, ściągając nakrycie głowy i odsłaniając krótkie, rudawe włosy, a także... Mime'a Jr.! - Nie wiecie przypadkiem, czyj to pokemon? Biegł za tym kółkiem, a potem wpakował mi się pod kaptur i nie chciał zejść...
Chłopak pokazał kółko, które miał przewieszone przez ramię, a potem chciał ściągnąć z siebie małego mima, ten jednak zwinnie umknął i przeskoczył bezpośrednio w twoje ramiona. Ku zdziwieniu obu chłopców w dodatku.
- No to pewnie kółko też twoje, co? - spytał dla pewności, przekazując ci narzędzie, i uśmiechnął się pogodniej. - Jestem Bastian, Adriena zdążyłaś już chyba poznać. Jest trochę roztrzepany i łatwo gubi drogę. Chyba nie narobił kłopotów?
- Tak szczerze... to się zagapiłem, prawie mnie ktoś rozjechał i poturbowałem... eee... jak ci właściwie na imię?
- Raanyyy... z tobą to same problemy - rudy aż pacnął się w czoło. - Masz chociaż tę mapę? Wiesz, jak trafić do Ambrette? Nie chcę znowu skręcić nie w tę drogę i odwiedzać dwa razy tych samych miast.
Blondynek nieco rozgorączkowanymi ruchami rozłożył przed sobą broszurkę, szukając wskazanego miejsca, ale coś opornie mu szło. Wyglądało jednak na to, że z jakiegoś powodu ci dwaj zmierzają dokładnie w tym samym kierunku co ty. Może więc wyciągniesz pomocną dłoń?
______
Powrót do góry Go down
Sawa

Sawa


Join date : 10/06/2021
Liczba postów : 59
Region : Kalos
Starter : Mime Jr.
Profesja : Trener

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-10, 13:36

Chloé starała się jednocześnie słuchać blondyna i rozglądać za swoim pokemonem, ich rozłąka zaczęła ją martwić. Chyba by się nie zgubił? To dość towarzyski gatunek i powinien móc odnaleźć się w mieście, ale był przecież nadal dość młody. Wstyd się przyznać, bo choć bardzo lubiła małego Milorda to trapiła ją również strata pieniędzy, które za niego wydała. Już miała odpowiedzieć chłopakowi, gdy usłyszała kolejny głos dobiegający akurat ze strony, w którą zerkała. To musiał być ten kolega, o którym mówił blondyn... i miał przy sobie jej kółko! A więc Mime Jr....
- Milord! - Zawołała dziewczyna, gdy ujrzała pajacyka i westchnęła z ulgą przytulając go, gdy znalazł się w jej ramionach. Po chwili odebrała też czerwoną obręcz. Była tak uradowana ze szczęśliwego rozwiązania, że zupełnie zapomniała o swojej złości na blondyna. - To był wypadek - odpowiedziała dobrodusznie i wzruszyła ramionami z uśmiechem jakby to nie było nic takiego, że przez niego miała rozcięte kolano i dłoń. - Mam na imię Chloé. Być może nasze spotkanie nie jest przypadkowe, gdyż również wybieram się do Ambrette Town. Ale to kawałek drogi... zakładam, że również jesteście trenerami pokemon? Ile właściwie macie lat? - Nie potrafiła tego stwierdzić, więc uznała że zapyta wprost. Przez ostatnie tygodnie planując swoją wyprawę studiowała wszystkie dostępne jej mapy i wydawało jej się, że zna trasę na pamięć. Jak jest w rzeczywistości to niedługo się zweryfikuje, ale nawet taka pomoc jak jej z pewnością przyda się tej dwójce jeśli do tej pory chodzili w kółko. - Wygląda na to, że macie za sobą długą podróż...
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-11, 00:20

Mime Jr. rzeczywiście był gatunkiem raczej towarzyskim, choć poza ewentualną zgubą pokemona martwiłaś się też stratą pieniędzy za niego. Cóż, w końcu to ciężko zarobione pieniądze, prawda? Po chwili pojawił się kolega blondynka, niosąc ze sobą zagubione kółko. Już myślałaś, że straciłaś Milorda (i kasę za niego) bezpowrotnie, kiedy znalazł się w najmniej spodziewanym miejscu na świecie - pod kapturem rudzielca. Mim wskoczył ci w ramiona, a ty odzyskałaś ostatni zgubiony element wyposażenia. W trakcie krótkiej wymiany zdań wyszło na jaw niedawne zdarzenie, ale złość całkowicie już z ciebie uleciała. Ważniejszy był twój pokemon, który chyba chciał się wtrącić do dyskusji, bo zaczął żywo gestykulować, wskazując twoje kółko, uliczkę, a potem rudego, kończąc na twojej osobie. Nie do końca wiedziałaś, co chce przekazać, ale wyglądało to, jakby to on przyprowadził do ciebie chłopaka, by oddał ci kółko, które zabrał pajacykowi. W każdym razie przedstawiliście się sobie nawzajem, po czym zdradziłaś chłopakom, że również wybierasz się do Ambrette, słuchając krótkiej relacji na temat błądzenia po okolicy.
- Naprawdę? To świetnie! W końcu jakieś kompetentne źródło informacji! - wyszczerzył się w uśmiechu Bastian, na co kolega obrzucił go przeciągłym spojrzeniem. - Nie patrz tak na mnie, to nie ja wymyśliłem, że skoro to miasteczko jest nad morzem, to trafimy tam łodzią z Coumarine City. Gdzie wylądowaliśmy? Na jakiejś wyspie, z której musieliśmy wrócić do tego samego miasta. A potem znów pomyliłeś drogę i mimo że mówiłem, że mijaliśmy tamto drzewo, tamten dom, to i tak się upierałeś, że dobrze idziemy. I co? I znów trafiliśmy do Lumiose!
- No dobra... pomyliłem ścieżkę, ale one wszystkie są takie same! - bronił się Adrien, ale zaraz też odchrząknął, bo w końcu zadałaś pytanie, nie? - Tak, jesteśmy trenerami. Mamy po trzynaście lat.
- Ja mam czternaście - mruknął pod nosem rudzielec.
- Dopiero za miesiąc! Nie liczy się! - odparował blondyn, a odpowiedziało mu tylko nadąsane prychnięcie, gdy kolega skrzyżował ramiona na piersi i z obrazą odwrócił się gdzieś w bok. Adrien westchnął, a potem znów spojrzał na ciebie. - Skoro zmierzasz do Amb... Ambrette... to znaczy, że też masz jakąś skamielinę do ożywienia? - spytał po prostu.
Wyglądało na to, że nie bez powodu wybrali to miasto na swój cel podróży, prawda? W końcu Ambrette Town słynęło właśnie z laboratorium ożywiającego skamieliny. No, i nie tylko z tego, oczywiście. Miało w końcu kilka lokalnych atrakcji, co nie?
______
Powrót do góry Go down
Sawa

Sawa


Join date : 10/06/2021
Liczba postów : 59
Region : Kalos
Starter : Mime Jr.
Profesja : Trener

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-11, 12:15

Nie spodziewała się, że chłopcy będą pokładać w niej aż takie nadzieje, ale z drugiej strony mając za przewodnika Adriena być może nie powinna się dziwić. Było w nim coś takiego co sprawiało, że miała ochotę mu dokuczyć, ale powstrzymała się od tego. Przecież nie była taką osobą... zazwyczaj.
- Nigdy w pojedynkę nie przebyłam tej drogi, ale umiem czytać mapę. No i podróżowałam kiedyś z Ambrette do Shalour, choć to było kilka lat temu... w każdym razie pierw czeka nas przejście przez jaskinię, właśnie szłam w jej stronę - powiedziała wskazując na zachód. Choć chłopcy byli w zbliżonym do jej wieku to Chloé nie mogła się oprzeć wrażeniu, że są od niej sporo młodsi... wychowanie w sierocińcu zrobiło swoje. Nie stać jej było na dziecinność, musiała być samodzielna przed swoim czasem.
- Też mam czternaście lat - zwróciła się do Bastiana z uśmiechem, wchodząc Adrienowi w pół słowa jakby w ogóle się nie odezwał. Chęć dogryzienia blondynowi okazała się silniejsza od niej, jednak zaraz poczuła ukłucie winy i zwróciła się do niego znacznie życzliwszym tonem.
- Niestety nie, choć widziałam kiedyś ich ożywianie. Moja mama pracowała w tamtejszym laboratorium, więc jak już dojdziemy do miasta będę mogła doprowadzić was pod same drzwi. Ja idę do Ambrette w innym celu, zostawiłam tam kiedyś kogoś ważnego... i będę chciała go odzyskać. - Na jej twarzy na chwilę pojawił się wyraz smutku na wspomnienie ostatnich dni spędzonych w miasteczku, ale ostatecznie odegnała go nie chcąc psuć atmosfery. - Jeśli nie macie tu nic więcej do roboty to chodźmy, tędy.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-11, 23:55

Rzeczywiście, słuchając relacji z podróży tych dwóch, mogłaś dojść do wniosku, że Adrien to naprawdę fatalny nawigator. Już samo to, że gubił drogę, nie rozpoznawał różnic między poszczególnymi ścieżkami, a tu jeszcze trudności z wymową nazw miast, które już kilkukrotnie były powtarzane. No tragedia, co nie? Byłaś zatem dla nich deską ratunku, szalupą w tonącym statku, którego nieudolnym kapitanem był właśnie blondyn. Ciężko było określić, jak długo zajęłaby im dalsza podróż, gdyby nie twoje wsparcie.
- Widzisz? Ktoś tu w końcu umie korzystać z mapy, też mógłbyś się nauczyć - rzucił Bastian do kolegi, zaraz uśmiechając się w twoją stronę. - Spadasz nam z nieba, musisz być chyba jakimś aniołem. Skoro nie masz nic przeciwko naszemu towarzystwu to świetnie!
Rudzielec wyglądał na bardziej optymistycznego niż jego ciut młodszy kolega. Tym bardziej rozpromienił się, gdy sama zdradziłaś swój wiek. A dokładniej - uczepił się jednej małej frazy.
- Słyszałeś? TEŻ ma czternaście lat - wyszczerzył się z widocznym triumfem w oczach, na co Adrien znów tylko westchnął. Słysząc zaś twoją odpowiedź na pytanie o skamieliny, niemal dosłownie zaświecił z ekscytacji. - Widziałaś cały proces?! Super! Twoja mama też musi być niezła, skoro pracuje tam w laboratorium... Em, pracowała..? No, nieważne! Chodźmy!
Bastian był tak pochłonięty samą ideą ożywiania skamielin, że nawet nie zauważył zmiany u ciebie. Po prostu z wielkim wyszczerzem na twarzy ruszył na zachód, gdzie wcześniej wskazałaś. Adrien to co innego. Choć nie odzywał się zbyt często, obserwował wszystko dokładnie i od razu poznał smutek w twoich oczach.
- W porządku? - spytał cicho, kładąc dłoń na wolnym ramieniu, w końcu drugie zajmował już Milord. Wyglądał na zmartwionego. Chłopak, nie pokemon. Pajacyk tylko kiwał się na boki z tym swoim "Mime, mime, mime", jakby nucił jakąś wesołą melodyjkę. Może rzeczywiście tak było?
W końcu jednak ruszyliście wszyscy razem na zachód, ku granicy miasta, a stamtąd na otwartą przestrzeń. Do jaskini prowadziła ścieżka przez niewielki lasek przylegający do miasta. Droga do wejścia zajmie wam z godzinkę, możecie więc na spokojnie poznać się bliżej. Chyba że nie chcesz, twoja wola. Tak czy inaczej Bastian szedł nieco z przodu, z rękoma splecionymi za głową, i pogwizdywał sobie cicho, w rytm czego kiwał się Mime Jr. Adrien zaś szedł w ciszy tuż obok ciebie i choć przez większość czasu wpatrywał się w ścieżkę pod własnymi butami, co jakiś czas zerkał w twoją stronę, jakby chciał zagadać, ale się wahał. Albo nie umiał zacząć? Cóż, nie był tak otwartym typem jak jego rudy kumpel, prawda?
______
Powrót do góry Go down
Sawa

Sawa


Join date : 10/06/2021
Liczba postów : 59
Region : Kalos
Starter : Mime Jr.
Profesja : Trener

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-12, 08:40

Tak jak Chloé do tej pory nie potrafiła zrozumieć co sprawiło, że to Adrien stał się przewodnikiem tych dwójki tak powoli zaczęło to do niej docierać. Pomimo wieku, to blondyn był z nich nieco bardziej dojrzały, a niezależnie od słów Bastiana nie potrafiłby on poprowadzić ich lepiej. Nie podjęła tematu pracy swojej matki, rudzielec z resztą wcale na to nie liczył. Dziewczyna ruszyła przed siebie, aż nie poczuła na ramieniu dłoni Adriena. Ich spojrzenia na chwilę się spotkały i wiedziała, że coś wiedział. Trochę podniosło ją to na duchu i uśmiechnęła się do niego serdecznie. - Tak - potwierdziła i była to prawda. W drodze do jaskini z nudów i ciekawości zadawała chłopcom kolejne pytania konwersacyjnym tonem. - Z jakiej części regionu jesteście? Dorastaliście razem? - Miała wrażenie, że znali się jeszcze przed rozpoczęciem podróży. - Zbieracie odznaki? Po drodze do Ambrette trafimy na Cyllage City, w którym z tego co pamiętam mieści się sala pokemon...
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-14, 17:03

Z początku mogłaś się zastanawiać nad podziałem ról w tym duecie, szybko jednak to zrozumiałaś. Adrien, choć młodszy i niekoniecznie zaznajomiony z orientacją w terenie, był o wiele dojrzalszy od swojego kolegi. W końcu w przeciwieństwie do niego potrafił dostrzec smutek, gdy mówiłaś o matce, prawda? Rudy zdawał się znie zwracać uwagi na takie drobnostki.
Adrien odpowiedział lekkim uśmiechem na twój własny i w końcu ruszyliście już całą trójką w drogę. Ciszę przerywało tylko pogwizdywanie Bastiana i mruczanki kołyszącego się w rytm Milorda. W końcu jednak ktoś musiał się odezwać, a skoro nie zanosiło się, że blondyn zacznie konwersację, zaczęłaś ją ty. Rudy obrócił się w twoją stronę, wciąż idąc przed siebie z rękoma za głową.
- Ruszyliśmy z Anistar City, ale nie jesteśmy tutejsi - zaczął po chwili zastanowienia. - Pochodzimy z Sinnoh, ze Snowpoint City. Mama Adriena jest z Kalos i dostała tu robotę, więc przegadałem mojego staruszka i zabrałem się z nimi.
- I tak, znamy się długo, od maleńkości - kontynuował blondyn nieco bardziej ośmielony. - Nasi rodzice znali się w czasach szkolnych i wciąż utrzymują kontakt. A moja mama studiowała w Sinnoh, zanim została hodowcą. A ty? Wychowywałaś się tu w Kalos od urodzenia?
Poruszył ten temat trochę niepewnie, pamiętając ten smutek, jaki miałaś w oczach, gdy mówiłaś o matce. Z drugiej strony sama zaczęłaś ten temat, prawda? Na wzmiankę o zbieraniu odznak Bastian nieco bardziej się ożywił i było to po nim widać od razu.
- Ja zbieram, mam już jedną! - zawołał, od razu prezentując ci odznakę przypominającą skrzydła ważki czy innego motyla. Jemu to chyba nie robiło różnicy. - W prawdzie zdobyłem ją dopiero w Laverre, ale to nic! Mój Pumpkaboo spisał się świetnie i rozgromiliśmy małego różowego ptasiora, gha!
I tu zaczęła się imitacja zadawanych wrogowi ciosów, co Adrien podsumował tylko westchnieniem.
- Próbował z panią Olympią w Anistar dwa razy zanim odpuścił - wtrącił tylko cichaczem, czego rudy chyba nie zauważył, zbyt pochłonięty rozgramianiem wyimaginowanego przeciwnika. - W Lumiose próbował raz, też ze średnim skutkiem, a potem stwierdził, że załatwi Clemonta "następnym razem".
Słowem nie odniósł się jednak do własnej osoby i ewentualności zbierania odznak. Może po prostu ich nie zbierał? Albo z ten dwójki to bardziej Bastianowi zależało? Ciężko stwierdzić, co nim kierowało.
- Chwila, skoro pytasz o odznaki... sama też je zbierasz? - zainteresował się nagle rudzielec, a zaraz potem wpadł mu do głowy genialny pomysł. Jego zdaniem genialny. - Zmierz się ze mną! Kaboom potrzebuje rozgrzewki przed kolejną bitwą o odznakę!
I odskoczy jak rasowy skoczek, wypuszczając z balla nieco zaspanego dyniowego pokemona. Adrien znów westchnął, zaraz kładąc ci dłoń na ramieniu.
- Jeśli nie chcesz, nie musisz - stwierdził tylko, a potem raz jeszcze spojrzał na kumpla. - Chociaż znając Bastiana, to i tak nie odpuści, ehh...
Od ciebie zależało, czy przyjmiesz wyzwanie. Zatrzymaliście się akurat na dość szerokiej polance otoczonej drzewami i kilkoma krzaczkami, którą przecinała ścieżka. Nic szczególnego, choć nigdy nie wiadomo, prawda?
______
Powrót do góry Go down
Sawa

Sawa


Join date : 10/06/2021
Liczba postów : 59
Region : Kalos
Starter : Mime Jr.
Profesja : Trener

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-14, 23:20

- Anistar? To szmat drogi! - Chloé była naprawdę pełna podziwu, że tej dwójce mimo wszystko udało się zajść tak daleko. Zwiedzili już w sumie sporą część regionu, a skoro tak to musieli być doświadczonymi trenerami. - Byłam kiedyś w Sinnoh, ale niestety nie w Snowpoint tylko jak zwykle na jakichś wykopaliskach... nie wiele jednak z tego pamiętam - odpowiedziała konwersacyjnym tonem. Zainteresowały ją słowa blondyna i to do niego skierowała kolejne słowa. - Twoja mama jest hodowczynią? To musi być przyjemna praca opiekować się takimi maluchami jak Mime Jr. - Połaskotała stworka po szyi, by wywołać u niego rozkoszny chichot. Wróciła wspomnieniami do dnia, kiedy wybrała go spośród innych pokemonów baby i rozmarzyła się. - Ja też nie jestem stąd... dziwnie mi myśleć o Kalos jak o domu, ale najbardziej zasługuje na to miano. Urodziłam się w Galar, ale moi rodzice byli naukowcami i przez to cały czas byliśmy w podróży. - Nie dało się odczuć, by mówienie o tym przywoływało negatywne emocje, bardziej coś w rodzaju tęsknoty i sentymentu. - Być może dzięki temu bez trudu odnajduję drogę - zakończyła pozytywnym akcentem, wzruszając przy tym wolnym ramieniem. Przybrała na twarz podekscytowany wyraz, gdy rudzielec zaprezentował jej swoją odznakę. W rzeczywistości nie robiła na niej aż takiego wrażenia, gdyż ten temat nie interesował jej nawet w połowie tak bardzo jak jego, ale chciała sprawić mu przyjemność. Szczególnie, jeśli jak mówi Adrien zdobycie jej było dla niego takim wysiłkiem. - Jest piękna! Nic dziwnego, że to odznaka Valerie. Widziałam ją kiedyś w telewizji, jest prześliczna - westchnęła na wspomnienie jej pięknych ubrań, o których ona sama mogła co najwyżej pomarzyć. Jak większość dziewcząt interesowała się modą i lubiła ładnie wyglądać, nawet jeśli nie mogła sobie na to pozwolić. - Pamiętam też jej Spritzee... chętnie z tobą zawalczę, choć jeśli udało ci się pokonać liderkę sali to ja nie będę miała z tobą szans. Dopiero od niedawna mam Milorda. Hmm - trąciła malucha. - Co ty na to? Walczymy? - Ostatecznie w końcu będzie musiało do tego dojść i może lepiej poćwiczyć z innym trenerem? Poza tym była ciekawa pokemona Bastiana, szczególnie jeśli dał mu tak zabawne imię.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-18, 16:04

Z Anistar do Shalour rzeczywiście był kawał drogi. Mogłaś sobie wyobrazić, jak długą już wędrują, błądząc po drodze, i ile doświadczeń mają za sobą. Bastian wydawał się zadowolony z ogółu podróży, widać nie lubił siedzieć w miejscu, za to Adrien podchodził do tego z odrobiną dystansu. Zastanawiałaś się w ogóle, dlaczego blondyn wyruszył na tę wyprawę?
- Nie masz czego żałować, znajdziesz tam tylko mnóstwo śniegu - odparł rudzielec na wzmiankę o twojej wizycie w ich rodzinnym regionie. - Ach, no i świątynię, mało interesująca w sumie.
Blondyn uniósł na moment kącik ust, słysząc komentarz kolegi, sam jednak nic nie dodał. Uśmiechnął się za to szerzej, gdy zainteresowałaś się profesją jego matki.
- Tak, to ciekawe doświadczenie mieć w domu takie maluchy - stwierdził pogodnym tonem i sam nawet wyciągnął w stronę Mime'a rękę, w połowie drogi jednak się zawahał i ją cofnął. W sumie nie powinien ot tak tykać cudzych stworków, prawda?
Wspomniałaś o swoim pochodzeniu a także podróżach z rodzicami. Adrien przytaknął ze zrozumieniem i chyba jednak cieszył się, że przewrotny los postawił cię im na drodze. Zaraz jednak wpadł temat odznak i pałeczkę w rozmowie przejął Bastian. Tak jakby... Dowiedziałaś się od blondyna kilku szczegółów na temat perypetii jego kolegi ze zdobywaniem odznak, a sam "przyszły czempion" wyzwał cię na pojedynek, wypuszczając swojego pokemona. Pumpkaboo był średniej wielkości i tylko ziewał od czasu do czasu, jakby ktoś obudził go właśnie z upragnionej drzemki. Milord za to był zainteresowany perspektywą nowego doświadczenia, więc zaklaskał łapkami i zaraz zeskoczył ci z ramienia z tym wesołym "mime, mime" na ustach i kołyszącymi się ruchami. Adrien odszedł na bok, biorąc na siebie rolę sędziego.
- Świetnie! No to zaczynamy rozgrzewkę, Kaboom! - zawołał ochoczo Bastian, jego podopieczny chyba jednak nie podzielał tego entuzjazmu. - Najpierw Trick-or-Treat, a zaraz potem Shadow Sneak i Astonish! Pokaż, że jesteś najlepszy!
Widziałaś, jak z ciała dyniowego stworka wyfruwają cieniste duszki, które zakręciły się wokół Milorda, znikając po chwili. Właściwie nic mu nie zrobiły poza jednym - delikatną modyfikacją typu pokemona. Zaraz potem do akcji wkroczył cień Kabooma, twój pajacyk jednak miał szansę zareagować - jeśli tylko dasz mu znać, co powinien zrobić.
______
Powrót do góry Go down
Sawa

Sawa


Join date : 10/06/2021
Liczba postów : 59
Region : Kalos
Starter : Mime Jr.
Profesja : Trener

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-20, 13:36

Z jej punktu widzenia, świątynie były bardzo interesujące tak samo jak legendy o potężnych pokemonach zamieszkujących ziemię setki lat temu. Chloé uznała jednak, że pozostawi ten temat na osobną rozmowę z Adrienem. Zaraz jednak rozmowy ucichły, gdy blondyn zajął miejsce na pozycji sędziego, a Milord zeskoczył jej z ramienia gotowy do walki. W głębi duszy cieszyło ją to, nigdy wcześniej nie widziała go w tej roli. Był taki malutki, że czasem obawiała się, że może zwyczajnie odmówić współpracy. Jego hodowca dał jej listę znanych przez stworka ataków, lecz jeszcze nie miała okazji ich z nim przećwiczyć.
- Milord, na pewno świetnie dasz sobie radę! Zacznij swoją turę od Confuse Ray! A potem szybko chowaj się za drzewami i używaj Copycat, by oddać przeciwnikowi jego własnymi atakami! - Niestety jedynym ruchem Mime Jr. zadającym obrażenia był Pound, który nie miał szansy uczynić duchowi żadnej szkody. Sprawiało to, że ta walka... cóż, będzie należeć do wyjątkowych. Chloé nie przejmowała się tym jednak tak długo, jak jej pokemon zyska troszkę doświadczenia i nie zrazi do nich. - Skup się bardziej na unikaniu ataków Pumpkaboo i atakuj dopiero, kiedy będzie to bezpieczne!
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty2021-07-23, 16:21

Nie widziałaś sensu we wtrąceniu, że świątynie wcale nie muszą być nudne. Bastian nie wyglądał na typa, którego interesują takie rzeczy, co innego Adrien. Może więc będziesz miała później okazję porozmawiać z nim na ten temat?
W tej chwili jednak bardziej skupiona byłaś na rozpoczynającym się pojedynku.
- Mime, mime! - zawołał wesoło Milord, gdy wydałaś mu pierwsze polecenia, a potem się potoczyło.
Confuse Ray pajacyka wymienił się z Trick-or-Treat dyniowego stworka. Milorda otoczyły duszki, jego przeciwnika zaś trafiła fioletowo-różowa wiązka energii. O ile na tym pierwszym atak nie zrobił żadnego wrażenia i szybko wskoczył za pobliskie krzaki, o tyle Kaboom zaraz potrząsnął łbem, wypuszczając Shadow Sneak prosto na... Adriena! Chłopak ledwo uskoczył, wpadając z łoskotem w krzaki, w tym czasie Pumpkaboo oberwał skopiowanym przez pajacyka atakiem. Cień Mime'a po prostu zaszedł go od tyłu i uderzył. W prawdzie dyniogłowy próbował jeszcze z Astonish, dziwnym trafem jednak trafił sam siebie. Milord na ten widok przystanął i spojrzał na ciebie pytająco.
- Kaboom, co z tobą?! - rzucił rudzielec z wyrzutem. - Miałeś atakować tego małego, nie Adriena! Nie zachowuj się jak baba!
- Ekhem, formalnie to jest ona... - mruknął blondyn, gramoląc się z ziemi i zaraz otrzepując ubranie. - I nie dziw się tak, tak działa konfuzja przecież.
- Cicho tam, rozpraszasz mnie! Kaboom, jeszcze raz Shadow Sneak i Astonish! Tylko tym razem nie spudłuj! - ciągnął Bastian, zupełnie ignorując słowa kolegi. Czy on w ogóle się znał na bitwach pokemonów?
Pumpkaboo potrząsnął kilka razy głową i przypuścił atak. Z jakim skutkiem? Cóż, dowiemy się niedługo!~~
______
Powrót do góry Go down
Sponsored content





C'est la vie~~ Empty
PisanieTemat: Re: C'est la vie~~   C'est la vie~~ Empty

Powrót do góry Go down
 
C'est la vie~~
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Hyde Park :: Archiwum :: Stare Gry/Przygody-
Skocz do: