|
| Triton Island: Jajeczny labirynt | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Vaphel
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 651 Starter : Piplup
| Temat: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-10, 13:54 | |
| Konkurs opuścił pływającą scenę i przeniósł się na pagórkowaty teren znajdujący się w głębi wyspy. Wzgórki były porośniętę trawą, taką samą jaką można było znaleźć na plaży, która przy każdym podmuchu wiatru falowała niczym morze. Uczestnicy musieli dotrzeć na szczyt jednego z pagórków pieszo. Gdy już dotarli na szczyt im oczom ukazała się dość spora kotlina, na dnie której znajdowały się...olbrzymie kamienne jaja. Były rozrzucone dość przypadkowo. Pomiędzy nimi połyskiwały na zielono teleportery. Gdzie mogą one prowadzić? Wtem rozległ się głos prowadzącego, który znajdował się po drugiej stronie kotliny. Głośniki rozstawione na około dobrze przekazywały głos. Widownia znajdowała się dookoła areny. - Witam wszystkich zebranych w drugiej rundzie naszego Konkursu organizowanego przez nikogo innego niż Ligę Koordynatorów Archipelagu Omanyte! Dla tych, którzy nie wiedzą gdzie się znajdujemy, opowiem historię tego miejsca. Istnieje legenda mówiącą o tym, że tutaj stworzono wszystkie Pokemony, które istnieją na świecie. Wielki Pan naszego świata Arceus złożył tu swoje jaja i te, które mu się nie udały zostały tutaj i czekają od wieków na przebudzenie... Tak przynajmniej głosi mit, naukowcy uważają jednak, że jest to efekt erozji. Teraz nasze kamienne jaja porasta piękny mech i są lokalną atrakcją turystyczną. Umieściliśmy w tym niezbyt skomplikowanym labiryncie teleportery, które przeniosą was do drugiego etapu tego zadania. Przed każdym teleporterem umieszczony jest przedmiot, który pomoże wam w kolejnym zadaniu. Macie możliwość rozdzielenia się z waszymi Pokemonami na dwa zespoły co umożliwi wam zdobycie dwóch przedmiotów. Jest jednak haczyk: możecie trafić do róznych lokacji w drugim zadaniu co może wam znacznie utrudnić ukończenie zadania. Czas, start! - gdy tylko głos prowadzącego umilkł usłyszeliście dźwięk trąb oznajmiających początek zadania. Cliff i Lilia pędem ruszyli do labiryntu.
Czas na odpis: 12.04.21 godz.:22.00. W poście załączcie mapkę z rozrysowaną trasą. Zaczynacie w miejscu czerwonej strzałki. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-10, 18:18 | |
| Poniekąd się zdziwił punktacją - nie to, żeby uważał że jego Pokemonom poszło źle. Poszło im naprawdę dobrze, ale nie spodziewał się, że prezentacja tak się spodoba sędziom (szczególnie Wallacowi). W sumie to Vi też poszło bardzo dobrze, nawet jeśli otaczająca ich woda kolidowała w jej Vulpixem. Ale tak szczerze to był jednak z siebie dumny. Ich kolejne zadanie.. no, nie spodziewał się labiryntu z jajek. O tym micie też nie słyszał, ale nie zamierzał kwestionować okolicznych historii oraz legend. Tutaj Vi miała niejaką przewagę dzięki Frosmoth, a on za bardzo nie mógł rozdzielić Tsunamiego od Tundry - jeśli chciał się przemieszczać po suchym lądzie, to na takie odległości potrzebował pomocy. Na szczęście ich różnica wzrostów (nie ogromna, ale jednak była) im w tym pomagała. Na dobrą sprawę to nawet nie chciał się z nimi rozdzielać. Cóż, wybranie pierwszych z brzegu teleporterów byłoby pewnie oznaką lenistwa, ale też znając życie już ktoś tam poszedł. Zanim on w ogóle ruszył, klęknął przed swoimi Pokemonami. - Dobra kochani. Wiem że dwa przedmioty byłyby przydatne, ale wolę mieć was oboje przy sobie. Dlatego się nie rozdzielamy i razem idziemy do jednego teleportera. Zrozumiano? - powiedział do nich spokojnie, chcąc im wytłumaczyć zaistniałą sytuację. Wolał nie ryzykować. Nie wiedział gdzie poszli pozostali koordynatorzy, ale miał nadzieję, że przed jego obranym teleporterem pozostał jakiś przedmiot - gdyby tak nie było, to mógłby w sumie zawrócić i pójść do innego. Czy byłoby to fair, nie wiedział. Dlatego wolałby, żeby nie trafił na miejsce gdzie ktoś już był. - Mapka:
|
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-10, 22:27 | |
| Viannea zamyśliła się. Miała dwa pokemony. Powinna ułożyć z nich zespół i zdobyć dwa przedmioty. Mogła również olać zasady, jak to uwielbiała robić, i wysłać pokemony osobno, zdobywając trzy. i tak była nieco z tyłu jeśli chodziło o punktację, gorzej chyba być nie mogło. Przecież jej nie zdyskwalifikują, co nie? Frosmoth z jej skrzydłami i udźwigiem będzie bardzo przydatna. Vi spojrzała na pokemony - No dobra. Ja pójdę tędy, na sam koniec, wy tymczasem dojdziecie razem tutaj i się rozdzielicie. Księżniczko, użyj swoich łapek, by wziąć przedmiot i rusz się do teleportu. Senzu, zabierz przedmiot w pyszczku. Zapewne się rozdzielimy, ale to nie jest problem. Musimy zdobyć przewagę, więc biegniemy. Księżniczko, jeśli jesteś w stanie, przeleć nad jajkami, by zyskać na czasie. Kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje. Czas start! - powiedziała, po czym wystrzeliła przed siebie, z pokemonami u boku. Nie miała zamiaru się zastanawiać nad niczym, to spowalnia refleks. Zamierzała złapać przedmiot, skoczyć w teleport i zdać się na los. Zazwyczaj nie wychodziło jej to na złe, co nie? Jej pokemony sobie poradzą. Jak zawsze! - mapka:
|
| | | Vaphel
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 651 Starter : Piplup
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-12, 19:10 | |
| Lilia i Cliff wbiegli pędem w labirynt. Obydwoje zdecydowali się rozdzielić się ze swoimi Pokemonami i gdyby Viannea to widziała to wiedziałaby, że istnieje zabezpieczenie przed oszustwem. Gdy koordynator wybiera tą ścieżkę Pokemony zostają spięte energetycznym pierścieniem co zmusza je do wybrania jednego portalu. Lilia i jej Pokemony wybrały portale z dwóch pierwszych lewych ścieżek. Cliff i jego drużyna wybrały natomiast dwa pierwsze prawe skręty. Frosmoth okazała się być silniejsza od Vulpixa i wciągnęła go do swojego teleportera. Avalon i Viannea znikli w swoich portalach. Mogliśmy przejść do drugiego etapu zadania. Każdy z naszych uczestników Konkursu trafił do małego pokoju wyposażonego w drzwi i okno, przez które było widać jajeczny labirynt. Pod oknem stał mały stolik kawowy a wokół niego stały trzy niebieskie pufy. Na środku na podłodze leżał dość brzydki dywan koloru pomarańczowego. W kącie pokoju stała sztuczna roślina w ceramicznej doniczce. Na przeciwko drzwi znajdował się kominek. Wysprzątany, bez ognia. Nie jest to też droga ucieczki. -Witajcie uczestnicy - rozległ się głos prowadzącego z głośnika. W tym momencie uczestnicy zauważyli kamerę w prawym rogu pomieszczenia - drugim etapem zadania jest ucieczka z escape roomu. Ściany są z niezniszczalnego materiału, który dodatkowo blokuje również zdolności magiczne. W workach, które leżały przed teleporterami znaleźliście przedmioty, które mogą wam ułatwić wydostanie się z pokoju. Waszym zadaniem jest znalezienie klucza, który znajduje się w jednym z podpisanych przedmiotów. Tylko za jego pomocą uda wam się wydostać z pułapki. Istnieje ogranicznik czasowy w postaci trzech minut. Zaczynajcie!
Czas na odpis: 14.04 21.00. Każdy post to jedna próba odnalezienia klucza. Prób będzie maksymalnie trzy, po czym upłynie czas na zadanie. Możecie zniszczyć tyle przedmiotów, ile macie narzędzi, czyli w przypadku Vi dwa, w przypadku Killjoya jeden. Opis narzędzi i Pokemony, z którymi jesteście w pokoju otrzymacie na priv. Możecie niszczyć tylko zdobytymi przedmiotami, gołą ręką nic nie zdziałacie. Wasze Pokemony nie mogą używać ataków. Umiejscowienie klucza jest różne dla każdego gracza. Kolejność odpisu ustali miejsce bytowania klucza. |
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-12, 21:39 | |
| Dziewczyna westchnęła cicho. No niestety, nie udało się. Za to trafiła do pokoju z nie swoimi pokemonami. To było zdecydowanie intrygujące. Chociaż w sumie co z tego, skoro nie mogły jej one pomóc? Viannea wzruszyła ramionami i spojrzała na swoje przedmioty. No cóż... Pierwszym miejscem, w którym postanowiła szukać, był sztuczny kwiatek. Postanowiła wyciągnąć go z doniczki za pomocą łyżki, jeśli trzeba, to wygrzebując ziemię czy co to tam było w doniczce. Jeśli szczęście będzie jej sprzyjało to właśnie tam znajdzie się klucz. Jeśli nie... Cóż. Miała jeszcze pochodnię. Niezapaloną. Blokująca magię zapora nie pomagała jej. Skoro nie mogła użyć ognia, to na co jej pochodnia...? Postanowiła użyć jej jako "maczugi", pomagając sobie w ten sposób w radosnym niszczeniu pufy po lewej stronie stolika. Bo właściwie czemu nie? Klucz znajduje się "W" jednym z przedmiotów, nie pod nim czy coś. Mała demolka pokoju jeszcze nikomu nie zaszkodziła. Prawda? Po chwili dziewczyna spojrzała na pokemony. Musiały być w niezłym szoku, że nie są ze swoim trenerem -[color=purple] Spokojnie, maluchy. Niedługo się stąd wyrwiemy i wrócicie do swojego przyjaciela. Na razie po prostu mi nie przeszkadzajcie. Okay? - powiedziała delikatnie, słodko |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-12, 22:11 | |
| Nie był najlepszy w takie zagadki. Tyle dobrego, że nie miał klaustrofobii albo innych podobnych fobii, i mógł jednak w takim miejscu myśleć normalnie. Ograniczenie czasowe bardzo, ale to bardzo, jednak przeszkadzało - praca pod presją nie była jego mocną stroną. Może to i dobrze, że te pokoje niwelowały.. nadludzkie moce, inaczej narobiłby bałaganu w poszukiwaniach.
Pokój pozostawiał wiele do życzenia - klucz mógłby być wszędzie, i to dosłownie. Ale niektóre miejsca byłyby zbyt oczywiste i wątpił żeby organizatorzy poszli w tym kierunku. Poniekąd nie szukał w pojedynkę, ale miał tylko jeden przedmiot - dziwną różdżkę. Hah, może magia była jednak możliwa. - Tundra, przeszukaj kominek. Może być wysprzątany, ale kto powiedział że czegoś tam nie wyniuchasz. - no, za wielu opcji nie mieli. Ta różdżka za wiele im nie pomagała, chociaż miał przeczucie że nie była tylko na pokaz. Może pozwoli im nagiąć nieco panujące w pomieszczeniu zasady? - Tsunami, ty w tym czasie możesz poskakać po pufach, żeby wyczuć czy coś może być w nich ukryte. Wiesz, przedmiot powinien dać się wyczuć przez materiał. Ale nawet gdybyś niczego nie wyczuł, to spróbuj je przeciąć dzięki Scale Shot. Nie wiedział, czy różdżka wymaga jakiegoś magicznego słowa do zadziałania, czy samo to, że wydał Pokemonowi komendę ataku wystarczy. Cóż, nie pozostało nic innego jak próbować. On za to podszedł do sztucznej rośliny. Ziemi wywalić z niej za bardzo nie mógł, ale może znajdzie się tam jakaś wskazówka. Do tego była sztuczna, więc podlewanie jej wydawało się być bezcelowe... ewentualnie mogą spróbować tego później. |
| | | Vaphel
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 651 Starter : Piplup
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-15, 20:04 | |
| Każdy z uczestników rozpoczął demolkę na swój sposób. Lilia z pomocą Pokemonów Vii zdołała wysadzić dwie pufy używając granatów o bardzo małej sile rażenia ładowanych energią Pokemona i różdżką podobną do tej, którą posiadał Avalon. Cliff natomiast miał problem z dogadaniem się z Pokemonami Lilii, ale za to nie miał problemu z wyjściem z pokoju gdyż jednym z przedmiotów, które miały mu w tym pomóc był klucz do drzwi! Pierwszy z zawodników opuścił pułapkę i mógł cieszyć się zwycięstwem. Jeżeli chodzi o Viannea to postawiła ona na brak współpracy z Pokemonami Cliffa. Zdenerwowało to trochę Stunfiska, który zaczął krzesać elektryczność ze swojego ciała. To znowu zaniepokoiło Masqueraina, który zaczął w amoku latać pod sufitem. Niezrażona, póki co, tym Vii użyła najpierw łyzki jako łopatki grzebiąc dzielnie w ziemii, w którą była utknięta sztuczna roślina. Po obejrzeniu każdego grudki ziemi okazało się, zę klucza nie ma w tym obiekcie. Następnie użyła pochodni, której póki co nie udało jej się podpalić, jako maczugi, którą zniszczyła pufę z lewej strony stolika. Gąbka wypełniająca siedzisko rozsypała się na pół pokoju, ale podobnie jak w poprzedniej próbie, tak i tym razem nie udało się odnaleźć klucza. Na pocieszenie mozna powiedzieć, żę to o dwa obiekty mniej do sprawdzenia. Avalon był w bardziej komfortowej sytuacji gdyż znajdował się jako jedyny w pokoju ze swoimi Pokemonami. Z nikim zatem nie musiał się bratać w nadziei, że się to uda i ktoś nie utrudni mu zadania. Sprawdzanie przedmiotów na niewiele się zdało. Klucz był pozbawiony zapachu, więc wywęszenie go nic nie dało. Był też ukryty we wnętrzu obiektu, więc nie wchodziło w grę wyczucie go z zewnątrz dotykiem. Postanowił więc użyć Scale Shot. Małe światełko przewędrowało z Horsea do różdżki i ta wypaliła atakiem prosto w środkową pufę strącająć przy okazji Horsea. Na szczęście nic mu się nie stało. Okazało się jednak, że klucza w pufie nie było. -Drodzy gracze, pozostały dwie minuty! Powodzenia! - rozległ się głos prowadzącego.
Czas na odpis: 18.04 21.00. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-15, 21:36 | |
| Nie szło im znowu najgorzej. Nie wiedział wprawdzie, jak szło pozostałym koordynatorom, ale może to i lepiej.. przynajmniej się tak nie stresował rezultatami, albo tym że był na końcu. Klucza niemniej nie było w pufie.. no przynajmniej tej którą otworzyli. Ta różdżka trochę go wystraszyła swoim działaniem i tym, że byłby uderzył Horseę, ale na szczęście nic mu się nie stało. Nie mieli za wiele czasu na otwieranie każdej pufy, a że nie mogli wyczuć klucza od środka, musieli zrobić co innego. Klucz znajdował się w którymś z przedmiotów, więc nie powinien znajdować się pod dywanem ani pod stołem. Ale nie ma sensu nie próbować. - Dobra.. to teraz Tundra spróbuj zająć się tym dywanem. Musisz użyć swoich pazurów i zębów żeby sobie dopomóc. Może i nic z zewnątrz nie wyczujemy, ale może jak się go trochę poluzuje, to może coś znajdziesz. - skoro ma być w jednym z przypisanych przedmiotów, a dywan był właśnie takim przedmiotem... powinno się to jakoś liczyć. A teraz Tsunami.. Była jeszcze doniczka, ze sztucznym wprawdzie kwiatkiem ale pełna gleby. Nie mieli jak zniszczyć samą doniczkę, ale zawsze mogą wysypać w niej ziemię. Jego zdaniem nie wyglądało to na "niszczenie". - Sam tej gleby nie wydobędę, ale może jak ją trochę nawodnimy, to pójdzie łatwiej? Użycz mi Water Gun na moment. - powiedział do Pokemona, "używając" najsłabszego wodnego ruchu jaki Tsunami posiadał. No i celował różdżką prosto w środek doniczki, więc woda nie powinna się rozlać po całym pokoju. Czy coś im to w ogóle da? Wątpił. Ale próbują wszystkiego co się da. |
| | | Vi Admin
Join date : 28/09/2020 Liczba postów : 3094 Age : 29 Region : Kraj Ognia Starter : Vulpix "Senzu" Profesja : Trenerka/Mag Ognia
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-18, 11:14 | |
| Viannea spojrzała na pokemony. Chciały pomóc. Skoro tak, to właściwie czemu by nie? Niech się wykażą. - Okay, skoro aż się palisz do pomocy, mały, to użycz mi trochę swojej elektryczności. Może, jeśli naelektryzujesz się wystarczająco, to jakaś iskra rozpali pochodnię? Masquerain, ty w tym czasie mógłbyś wlecieć do kominka, zobaczyć, czy klucz nie jest zawieszony w jego wnętrzu. Oczywiście o ile się zmieścisz. Jeśli nie, to nie ma sprawy - powiedziała, patrząc na Stunfiska. Jeśli ten zamierza skorzystać z jej propozycji, to dziewczyna będzie miała płonącą pochodnię! To z pewnością pomogłoby szukać klucza. Najpierw jednak zniszczyła drugą pufę dziabiąc ją wściekle łyżką. Miała tylko dwie minuty... Potem rozejrzała się po pokoju. Miała tyle rzeczy do spalenia, pod warunkiem, że jej pochodnia będzie się palić... Zaczęłaby od kominka, oczywiście. Brak możliwości używania ataków niszczył niemal całą taktykę... I co to w ogóle miało wspólnego z pokazami pokemonów, skoro pokemony nie mogą używać swoich ataków? Ucieczka z escape roomu kojarzyła jej się bardziej z polowaniami niż pokazami pokemon. No, ale co ona mogła wiedzieć... |
| | | Vaphel
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 651 Starter : Piplup
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-19, 20:16 | |
| Widownia z zapartym tchem obserwowała zmagania uczestników. Pierwszy z nich siedział wygodnie na ławeczce próbując opanować targającą nim radość. Trojka pozostałych dalej walczyła próbując wyjść z pułapki, w którą sami się wpakowali. Lilia wysadziła ostatnią pufę po czym zajęła się wysadzaniem stolika. Niestety obie próby zakończyły się fiaskiem. Nie udało jej się znaleźć klucza. Avalon poinstruował Pokemona by ten zajął się dywanem. Skończyło się na tym, że Pokemon stał się naleśniczkiem z zwiniętej wykładziny. Potem znowu w ruch poszła róźdżka. Water Gun wystrzelił z jej końca lejąc powoli wodę do doniczki. Ziemia wypływała z pojemnika razem z przelewającą się wodą. Niestety gdy już cała wypłynęła razem ze sztucznym kwiatkiem, okazało się, że klucza nie ma też i w tym miejscu. Vii natomiast w końcu postanowiła zjednać sobie sympatię obcych Pokemonów co miało jej pomóc w wyjściu z pokoju. Najpierw jednak rozdłubała łyzką kolejną pufę zwiększając liczbę gąbki na podłodze. Potem Stunfisk zaczął generować iskry elektryczności, które z powodzeniem podpaliły pochodnię. Kiedy dziewczyna pochyliła się nad kominkiem razem z Masquerainem ujrzeli klucz, który leżał sobie po prostu blisko tylnej ściany paleniska. Wzięła go zadowolona w swoje ręcę i wsadziła do zamka otwierająć sobie wyjście na wolność. Vii zajęła drugie miejsce. Pokemony Cliffa dołączyły do swojego trenera, który natychmiast je uściskał. W pułapce pozostały dwie osoby. -Pozostała jedna minuta, śpieszcie się! - rozdźwięczał głos prowadzącego.
Czas na odpis: 22.04 21.00. |
| | | Killjoy
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 1197 Age : 26 Region : ???Johto??? (podróżuje po Kanto) Starter : Alolan Vulpix Profesja : : )
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-19, 22:07 | |
| Klucza dalej nie ma, a on zaczynał kwestionować sens ich zadania. Skoro nie znajdował się w kominku ani w doniczce ani w jednym z pufów, to niby gdzie? Nawet nie był w ani pod dywanem. Cóż, były jeszcze dwa inne pufy i ten nieszczęsny stół, który nijak mu pasował. - Jak ten klucz okaże się być POD stołem a nie W którymś z sensowniejszych przedmiotów, to chyba tym organizatorom coś zrobię. - burknął pod nosem, podchodząc do stołu. Na upartego, mógł użyć Iron Tail Tundry to rozwalenia stołu w drobny mak, bo kto wie.. może ten klucz jednak jest w jakiś sposób w deskach. Brzmiało to idiotycznie, ale cała ta konkurencja nie miała sensu. - Tundra, w razie czego użyczysz mi Iron Tail, żeby rozprawić się z tym stołem. A następnie możesz się zabrać za drapanie pozostałych pufów. Tsunami może ci w tym jakoś pomoże. |
| | | Vaphel
Join date : 24/08/2020 Liczba postów : 651 Starter : Piplup
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt 2021-04-24, 18:59 | |
| Ostatnia minuta ciągnęła się w nieskończoność. Przynajmniej dla Lilii. Stado myśli przebiegało przez jej głowę z lewa na prawo nie pozwalając się skupić na zadaniu. Musiałą jednak w końcu wziąć się w garść. Użyła dwóch ze swoich przedmiotów by najpierw zdemolować kominek - na darmo a następnie by wysadzić dywan gdzie znalazła klucz. W ostatnich sekundach rozdygotanymi rękoma umieściła go w zamku i uciekła z pułapki razem z Pokemonami Vii, które pognały prosto do swojej koordynatorki. W tym samym czasie Avalon również miał mętlik w głowie. Miał jeszcze jedną szansę by odnaleźć wyjście z pułapki. Użył jej by zdemolować stolik. Jakby kogoś interesowało gdzie mógł być w nim ukryty klucz to powiedziałbym, żę w szufladzie, która znajdowała się pod blatem, albo w jej drugim dnie. Niestety w przypadku pokoju Avalona to nie tutaj był ukryty klucz. Czas minął i nasi gracze usłyszeli gong oznajmiający koniec zadania. Drzwi do pokoju się otworzyły a Avalon obrócił się w kierunku wyjścia. Wtedy ujrzał klucz, był w... drzwiach. - Czas na ogłoszenie wyników zadania - rozległ się głos prowadzącego - pierwsze miejsce Cliff - 30 punktów, drugie miejsce Viannea - 20 punktów, trzecie miejsce Lilia - 10 punktów. Avalon nie ukończył zadania więc normalnie otrzymałby 0 punktów, mając jednak na względzie fakt, że nie porzucił swoich Pokemonów otrzymuje on dodatkowe 5 punktów. Niniejszym kończę drugą rundę ogłaszając drugą nagrodę: woreczek z cukierkami zwiększającymi statystyki pokazowe! Do zobaczenia w trakcie walk!
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Triton Island: Jajeczny labirynt | |
| |
| | | | Triton Island: Jajeczny labirynt | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |