Skrytka Pocztowa Diablicy

Pochodzi z regionu Galar. Zawsze był nierozważny, jego głupie zabawy i utarczki doprowadziły do wielu kłopotliwych sytuacji. Jego ulubioną zabawą jest berek i używanie Pound jak klepnięcia. Jedna z nich zakończyła się śmiercią trenerki, co wstrząsnęło pokemonem. Od tej pory trauma śmierci prześladuje jego myśli. Jest figlarny i lubi robić psikusy. Jego nową trenerką została pierwsza osoba, którą przytulił po tragicznym wypadku.

Pokemon został wyłowiony w jeziorku. Magikarp jest stworzeniem wyjątkowo stadnym i najlepiej się czuje w otoczeniu pobratymców. Uwielbia wspólne zabawy oraz pływanie w kółko bez celu. Na brzegu stara się jak może podążać za resztą drużyny, ale z oczywistych powodów nie jest w tym aż tak świetnym stworzeniem. Jego pyszczek nie przestaje się uśmiechać, ale najszerzej się otwiera podczas karmienia. Rybka to ogromny żarłok i łuski da sobie wyrwać za kawałek pączka!

Pokemon wyłowiony z jeziorka. Samiczka jest wyjątkowo nieśmiała - bała się nawet wyjść z pokeballa już po złapaniu. Boi się dosłownie wszystkiego - własnego cienia, chmur, słońca, drzew, wody, jedzenia, a nawet poruszania się, dlatego też jest wyjątkowo powolna. Bez swojego żabiego przyjaciela odmawia zrobienia jakiejkolwiek czynności. Po prostu musi mieć opiekuna...

Pokemon wyłowiony z jeziorka. Froakie od razu po złapaniu wyskoczył z pokeballa i zaczął rozglądać się za swoją przyjaciółką. Pokemon był niańką Slowpoke'a, ale to nie jedyna rzecz, która go wyróżniała. Jak na samca, był wyjątkowo delikatnym pokemonem - nie przepadał za walkami, ale w obronie swojej grupy potrafił wykrzesać z siebie reszki sił. Był również opiekuńczy i łagodny, a podczas potyczki odmawiał wykonania polecenia, które okaleczyłoby przeciwnika bardziej, niż to było konieczne

Shinx była bardzo dobrze traktowana jako jajko. Sai zajmowała się nią dzień w dzień, by czuła się kochana. Jak się okazało od urodzenia ma wrodzony zmysł rywalizacji, w związku z czym na widok Argo - marzy jej się dobra konkurencja, szczególnie o względy trenerki. Jest niezwykle radosnym Pokemonem, który jest bardzo przywiązany do swojej trenerki. Kocha burze, a szczególnie te deszczowe - pobudzają ją one do podwyższonej aktywności. Na co dzień Shinx jest typową kotką, która uwielbia szwendać się to tu, to tam. Zawsze ma jednak baczne oko na to, gdzie znajduje się jej trenerka. Ma wewnętrzny tryb eksploratora, który wzbudza u niej chęć odkrywania nowych miejsc i częstego podróżowania. W związku z tym przygody z Sai są dla niej niesamowitym przeżyciem. Jest tak narwana, że nie potrafi usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu. Najchętniej pałętała by się na czterech łapkach dopóki by nie padła ze zmęczenia. W wyniku troskliwej opieki - Shinx jest bardzo otwarta na nowe znajomości i ma wewnętrzne zaufanie do innych stworzeń. Jest w tym trochę naiwna, jednak czy można ją winić? Nie poznała jeszcze zdrady, ani krzywd - jej trenerka była dla niej wzorem cnót, a nikogo innego nie znała. To, co jednak może być kłopotliwe - Shinx uwielbia rywalizację przez co inne Pokemony mogą u niej wywołać nadgorliwą chęć ścierania się z nimi w różnych dziedzinach. Chce udowodnić swojej trenerce, że jest najlepsza.

Âme razem z jej siostrami były niegdyś Pokemonami Raoula Armaldiego. Podczas wydarzeń na Marcello Island pomagały mu w planie uleczenia Fiory. Wszystkie cztery odgrywały rolę Upiora, który przeszedł do legendy w tamtejszych stronach. Âme jest bardzo elegancką, a zarazem spokojną postacią. Dzięki jej wachlarzowatym skrzydłom potrafi wzbudzać poczucie tajemniczości i skrytości. Jest enigmatyczna i wyciszona, a jednocześnie pełna gracji i energii. Na prośbę Fiory stała się partnerką Sai, którą od razu zaakceptowała. Âme uwielbia tańce inspirowane starojapońskim style - to pomaga jej się zrelaksować i rozluźnić, a jednocześnie skupić. Do innych podchodzi z szacunkiem i gracją, a zarazem z życzliwością i spokojem ducha. Jest najbardziej zrównoważona z całej czwórki Oricorio i reprezentuje sobą harmonię ze światem. Jej zmysł wyczuwania emocji jest tak silny, że niemalże w jednej chwili wie, kiedy Sai jest smutna, kiedy wściekła, kiedy radosna, a kiedy zmęczona. Odkąd zaczęła podróżować z nową trenerką - stanowi dla niej oparcie i źródło równowagi w trudnych sytuacjach. Stara się być dla niej dobrą przyjaciółką i broni jej, gdy nadchodzi niebezpieczeństwo. Jest rozważna i inteligentna, dlatego też niezwykle trudno ją zaskoczyć.

Lisy to chytre stworzenie. O tym wie każdy. Gatunek ten jest dobry zarówno w walkach jak i pokazach. Nie każdy jednak wie, że niektóre z nich są zafascynowane czymś innym. Nickit kocha gotować... tak gotować i we wszelki możliwy sposób przyrządzać ludzkie jedzenie. Jednak kto wpuściłby pokemona do kuchni dla ludzi? No właśnie nikt. Dlatego ta włamywała się sama i niczym szczur ze znanej bajki starała się jak tylko mogła coś przyrządzić... jednak trafiała na bardzo uprzedzonych kucharz... jeden z nich nie chcąc po raz kolejny przeganiać jej z kuchni... oddał ją do ośrodka. Po prawdzie nie dlatego, że miał nadzieje na to że znajdzie kogoś kto ją zrozumie. Nie on tylko pozbywał się problemu. Tam jej przypilnują by nie wchodziła do strefy kucharzy.
Nickit ostatecznie została adoptowana przez Sai. Ma nadzieję, ze tak pomoże jej rozwinąć karierę kulinarną. W innym wypadku ich ścieżki mogą się rozejść.

Pokemon wyłowiony z jeziorka. Samiec mimo jego groźnego wyglądu i wielkości jest rybką, która najchętniej spałaby cały dzień w cieniu, a wieczorem popływał pokojnie w jeziorku. Lubi walczyć i robi co tylko może, żeby jego trenerka była z niego w miarę zadowolona, jednak nie zamierza przyjmować rozkazów, które wyraźnie sprzeczne są z tym, co on uważa za słuszne. Słowem - dać mu blanta i też będzie szczęśliwy.

Absol już od wyklucia przejawiała charakter bardzo... niecodzienny. Zdawała się być typem samotnika z wyboru - niespecjalnie interesowało ją towarzystwo innych Pokemonów, a z początku nawet jej trenerki. Sai bardzo dbała o nią, gdy jeszcze była jajkiem - dzięki czemu zaskarbiła sobie ogromny szacunek i posłuszeństwo ze strony Absol. Niestety społecznie samiczka była raczej outsiderką, która żyła w swoim świecie. Wszystkie Pokemony ją podziwiały, lecz ona sama nie potrafiła odczuć niczego względem nich. Jedynie ze swoją trenerką nawiązała jakąkolwiek więź. Krążą pogłoski, że to wynik działania klątwy rzuconej na jajo Absol przez Malamara. Choć nie wiadomo ile w tym prawdy, niepokojącym faktem jest, iż samiczka od urodzenia potrafiła używać ruchu Curse. Uwielbia szlajać się samotnie po okolicy i często robi to nawet bez wiedzy trenerki, jednak bez względu na wszystko - zawsze wraca do jedynej osoby, z którą nawiązała więź. Jej niecodzienny kolor umaszczenia sprawia, iż Pokemony nie mogą od niej oderwać wzroku. Podczas walki odznacza się niezwykłą gracją i swobodą w poruszaniu się, a zarazem anielską aurą, która sprawia ogromne problemy przeciwnikom.