IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Księżycowa Grota

Go down 
4 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-22, 19:17

Trochę się rozgadała. Zawsze miała tendencję do mówienia dużej ilości niepotrzebnych rzeczy, gdy za bardzo rozkręcała się w rozmowie. Zwłaszcza, gdy w grę wchodziły dodatkowo emocje. Czy właśnie dlatego w końcówce wypowiedzi wspomniała o siostrze? Zazwyczaj unikała tego tematu, bo był po prostu ciężki i zbytnio nacechowany negatywnymi emocjami. Wcześniej zdarzało jej się kilka razy coś napomknąć, mimo wszystko nigdy nie zdradzała szczegółów. Bo i nikt o nie nie pytał. Nikt nie oceniał jej przez pryzmat przeszłości. Dla napotykanych ludzi była wesołą dziewczyną, która jednak zachowuje pewną dozę ostrożności względem obcych, zwłaszcza dorosłych. W końcu była tylko dzieckiem, prawda?
Vi zdawała się jednak zignorować wzmiankę o duchu siostry. Cóż, sama nie miała rodziny, więc pewnie nie chciała wchodzić z rozmową na te rejony. Sai była jej za to wdzięczna. Gdyby blondynka w tej chwili poruszyła temat Il, złotooka mogłaby w rozemocjonowaniu palnąć coś, czego by pożałowała. Zamiast tego słuchała spokojnych wyjaśnień w kwestii tkania ognia, obserwując prezentację.
- No dobrze, tkasz, rozumiem - przytaknęła tylko. - A te dziwne patyczki, jak je nazwałaś, to druty. Mówi się, że robisz na drutach - dodała jeszcze gwoli wyjaśnienia. Skoro Vi nie znała Księgi Dżungli, to i tego mogła nie kojarzyć, prawda?
Zanosiło się na kolejną zmianę tematu, nim jednak starsza z dziewczyn zdążyła dokończyć swoje pytanie, w grocie pojawił się ktoś jeszcze. Sai momentalnie zerwała się do siadu, odruchowo odsuwając nieco, potem zaś przyjrzała się intruzowi. Wyglądał... znajomo? Dopiero po chwili poznała chłopaka. To ten gość z dziwnym nazwiskiem i Igglybuff, którego Eve miała zapamiętać! Chociaż teraz był z jakimś nietoperzem... Sai zerknęła szybko na Vi, której z pewnością nie spodobało się wtargnięcie, więc szybko wstała, starając się uspokoić koleżankę gestem i słowem.
- Spokojnie, ja go znam. Byliśmy razem na wyprawie ostatnio. Jest... raczej w porządku.
Naprawdę wolałaby, gdyby Vi nie spaliła chłopaka przy pierwszej okazji. Racja, wtargnął tu tak właściwie z czapy i zrobił trochę zamieszania, a blondynka niekoniecznie chciała się dzielić wiedzą o swoich umiejętnościach z obcymi... Ale i Sai nie chciała, by doszło do rozlewu krwi.
Za to mała Larvitar zupełnie inaczej podchodziła do pojawienia się nowych osób. Lumière ją zainteresował i to bardzo. Podeszła bliżej, przyglądając cię zarówno jemu, jak i ciamkającemu coś Noibatowi. Przekrzywiła lekko główkę.
- Laa? - zdawała się pytać, choć nikt pewnie nie wie, o co dokładnie.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-22, 19:42

Viannea słuchała odpowiedzi dziewczyny uważnie
- Ach, druty. Być może. Czasami zdarza mi się zapominać najprostszych słów. Kiedyś kompletnie wyleciało mi z głowy słówko "szkorbut" podczas rozmowy o wojażach nadmorskich. I weź tu wytłumacz o jaką chorobę Ci chodzi - powiedziała.
Rozmowa z białowłosą naprawdę ją rozluźniała. Obie podświadomie wyczuwały, że niektórych tematów nie należy poruszać i obie się do tego stosowały. Niestety, ich przyjemna rozmowa została przerwana nieoczekiwanym wtargnięciem. Dziewczyna zerwała się z podłogi, momentalnie gasząc wszystkie ogniki. Zostało jedynie światło latarki Sai oraz źródło światła, które przyniósł ze sobą obcy, o ile jakiekolwiek miał. Czerwonooka cofnęła się pod ścianę, czujnie obserwując mężczyznę w półmroku.
-To, że go znasz, nie znaczy, że można mu ufać - wysyczała. Zapewne w innych okolicznościach to spotkanie przebiegłoby zupełnie inaczej. Vi przedstawiłaby się, podała mu dłoń i zaczęliby przyjacielską rozmowę, jednak teraz, w takim momencie... Sailinę znała. Były razem w różnych tarapatach i pomagały sobie nawzajem. Ufała jej. Tego gościa widziała pierwszy raz na oczy, a i białowłosa widziała go raz.
Viannea wiedziała, jak zazwyczaj wyglądają wyprawy. Ludzie rozdzielają się i nie mogą dobrze poznać, chyba, że są ze sobą w parze, trójce czy innym tam układzie.
-Kim jesteś? - zadała najbardziej podstawowe pytanie, jakie jej przyszło do głowy. Jeśli należał do tego świata, nie musiała się obawiać aż tak. Jeśli jednak jakimś cudem pochodził z jej części, nie mogła go pozostawić przy życiu. Jej misja była tajemnicą i nikt nie miał prawa o niej wiedzieć, a jeśli ktoś dowie się, że można przejść przez zasłonę między wymiarami, cały plan spali na panewce. Nawet gorzej - mogą zacząć jej szukać. W końcu była magiem ognia w obcym świecie - to musiałoby być podejrzane chociażby dla Sunreia, jeśli ten jeszcze żyje.

Jej Rockruff również nie miał zamiaru witać obcego machaniem ogonka i wesołym ujadaniem. Podejrzliwy pokemon zaczął warczeć i jeżyć się gdy tylko obcy bezpardonowo wszedł do jaskini i usiadł, jakby był u siebie. Białe, ostre jak szpilki kły lśniły w blasku latarki groźnie. Samczyk wyczuwał strach i zdenerwowanie swojej pani i uzewnętrzniał je o wiele lepiej niż ona sama...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-23, 11:05

Lumière oderwał wzrok od Noibata i przemówił do dziewczyny.
-Lumière Courcillion. Spec od mitologii, trener i koordynator Pokemon. Kojarzę was z ostatnich wypraw. Panią dodatkowo z Pokazów - wprawdzie oglądanych na holofonie, świetny spektakl - gratuluję!- powiedział z uśmiechem, po czym poprawił swój miecz, który błyskał co jakiś czas.
-W kwestii zaufania - nie musicie się o mnie martwić. Trzymam w głowie sekrety dziwnych światów i przecudacznych osób, które do dziś nie zobaczyły światła dnia.- po tych słowach pokazał dziewczynom swój holofon - wyszukał na nim występy z Pokazów na Cariada Island i wyświetlił kilka momentów z walki.
-Nadal niepokoi mnie to wszystko, co się wydarzyło w ostatnich kilku spotkaniach. To brzmi jak jakaś większa operacja terrorystyczna. Cieszę się, że nic wam nie jest!- powiedział, a następnie z uwagi, iż zrobiło się ciut za ciemno - wyciągnął swój świetlisty miecz rodowy i odłożył go przed siebie, by oświetlić nieco grotę.
-Spokojnie, nie zamierzam sprawiać kłopotów - spędzam tylko czas z moim podopiecznym. Nawet nie wiecie jaki ten malec potrafi być porywczy! Wydaje się bardzo lubić światło z mojego miecza. O tym orężu też krążą legendy, dlatego uważam, że idealnie do mnie pasuje. Jest też niezwykle przydatny w podróży, szczególnie, gdy trzeba przedrzeć się przez jakieś haszcze.- wyjaśnił, po czym wyciągnął swój przenośny zestaw piknikowy. Otworzył koszyk, w którym spoczywały ciasteczka oraz termos z herbatą. Na dnie koszyka widniał również zestaw filiżanek, cukier, mleko i kilka łyżeczek.
-Macie ochotę na herbatę i ciasteczka? Zawsze biorę więcej, żeby kogoś poczęstować! Dzisiejszy specjał to ciasteczka czekoladowe z nutą cynamonu oraz herbata o smaku różanym.- uśmiechnął się i położył koszyk na w miarę stabilne podłoże. Żeby wzbudzić zaufanie i zdeklasować myśli, co by chciał je otruć lub odurzyć - Lumière pierwszy wziął ciasteczko i nalał herbaty. Następnie skinieniem dłoni dał dziewczynom znać, iż mogą się częstować bez obaw.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-23, 17:39

Tak, druty. Wychodziło na to, że Vi po prostu zapomniała słówka. Cóż, zdarza się. Sai tylko zmarszczyła brwi przy wzmiance o szkorbucie. A to nie powinna być jakaś ryba? Jak halibut i tym podobne? Mimo wszystko wolała nie pytać głośno, była przecież tą młodszą, miała prawo czegoś nie wiedzieć lub przeinaczyć.
Tak czy inaczej rozmowa została przerwana przez pojawienie się intruza. Błękitne ogniki spod sufitu momentalnie zgasły, pozostawiając jaskinię w nikłym świetle latarki Sai i czegoś, co nieznajomy miał ze sobą. Złotooka starała się jakoś załagodzić sytuację, rozpoznając w przybyszu chłopaka, którego poznała na ostatniej wyprawie, mimo wszystko Vi miała trochę racji. To, że go znała, nie oznaczało zaufania. Właśnie dlatego odpuściła i zeszła przyjaciółce z drogi nieco przygaszona. W końcu chodziło tu o jej zdolności, które miały pozostać tajemnicą.
Lumière znał Vi z jakiejś wyprawy i dodatkowo z pokazów. Zastanawiająca była kwestia "sekretów dziwnych światów", bo sugerowała, że miał już do czynienia z przedstawicielami innych wymiarów. Sai nie do końca wiedziała, co o tym wszystkim myśleć, stała więc z boku i nie odezwała się słowem. Po prostu przysłuchiwała się wymianie zdań, czekając na rozwiązanie sporu. Albo jego rozwinięcie? Wszystko zależało od Vi i jej podejścia do całej sprawy. Trochę gadki-szmatki o pokemonie-nietoperzu, o mieczu, który blondyn miał przy sobie, a potem chłopak rozsiadł się wygodnie i zaprosił dziewczyny na ciastka i herbatę. O ile Sai podchodziła do całej sprawy mimo wszystko z pewnym dystansem, o tyle jej pokemon... Cóż, gadzinka chyba negowała pojęcie niebezpieczeństwa, choćby i potencjalnego.
- Lepiej uważaj na ten koszyk, bo zaraz nie będzie czego zbierać - mruknęła, przyglądając się, jak Larvitar, wcisnąwszy się w koszyk, obżera się smakołykami. Sama nie wiedziała, czy ma ją stamtąd zabrać, czy zostawić, póki się nie naje. Była w końcu wszystkożerna, tak w praktyce...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-23, 17:55

Zaufania nie otrzymywało się ot tak, po zamienieniu z kimś kilku słów i poczęstowaniu go herbatą. A jednak Vi skłonna była uwierzyć, że ten mężczyzna nie przedstawia zagrożenia. Jego broń była czymś, co widziała na oczy pierwszy raz w życiu. Rozluźniła się, a małe, błękitne płomyczki wróciły pod sufit, wyskakując z dłoni dziewczyny niczym tresowane motylki
-Rufus, spokojnie. Dajmy mu szansę - powiedziała do pokemona, który warknął w odpowiedzi i ułożył się znów pod ścianą, by obserwować osobliwego mężczyznę. Szybko zauważyła niemal pacyfistyczne nastawienie Sai i nie chciała, by dziewczyna miała przez nią wyrzuty sumienia czy coś w tym stylu. Zwłaszcza zależało jej na tym, by nie pomyślała sobie o niej jak o potworze. Westchnęła ciężko
- A więc nie jestem pierwszym dziwadłem, które widzisz, huh? Nic dziwnego, że nie wyglądasz na ani trochę zaskoczonego, Lumière. Za ciasteczka i herbatę jednak podziękuję - odpowiedziała, siadając z powrotem na kamieniu i klepiąc miejsce obok siebie. Chciała, by Sai do niej dołączyła. Mimo wszystko czuła się raźniej w pobliżu młodszej koleżanki.
-Nie powiem, przerwałeś nam całkiem miłą pogawędkę, ale skoro już tu jesteś... Więc badasz sprawę wypadków na pokazach, tak? Niebawem ma się zacząć kolejny. Oczywiście wezmę udział. Mnie też martwią te wszystkie "incydenty". Może tym razem uda się dorwać tego, kto jest za nie odpowiedzialny - powiedziała, a jej spojrzenie skierowało się na białowłosą - Może Ty też się zapiszesz, co? Mogłoby być całkiem interesująco - dodała. A potem do niej dotarło
- Lumière... Powiadasz, że jesteś specem od mitologii. Tej świata pokemon też? - spytała po kilku sekundach wpatrywania się w miecz. Jego blask był kojący. Czuła się przy nim, jak przy ognisku. Odprężał ją i pozwalał złożyć myśli w coś bardziej konkretnego. Słowem - polubiła ten miecz.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-23, 18:20

Lumière uprzejmie skinął głową, gdy Larvitar dobrał się do koszyka.
-Na zdrowie maleństwo!- powiedział z uśmiechem i wrócił do konwersacji z dziewczętami, głaszcząc Noibata pieszczotliwie.
-Dziwadłem to bym Cię nie nazwał. Nawet w naszym świecie istnieją rzeczy do dziś niewyjaśnione, jak chociażby istnienie wielu Pokemonów, których siła przekracza ludzkie pojęcie. Obecnie poszukuję legendarnego Xerneasa. Badam mity i legendy całego świata, stąd wiele ciekawych historii obiło mi się o uszy. Jesteś sobą - nie żadnym dziwadłem i nie zamierzam Cię traktować, jakbyś nim była.- powiedział poważnym tonem, lecz nadal z uśmiechem na ustach. Popił herbatkę i chapnął ciasteczko, gdy Vi rozwijała wypowiedź.
-Bardzo przepraszam, nie wiedziałem, że przerywam wam ważną konwersację... mea culpa... Widzę, że jesteś bardzo spostrzegawcza. Zgadza się, badam od zewnątrz wydarzenia, jakie mają miejsce podczas Pokazów w tym roku. Mam pewne podejrzenia i gwarantuję, że to ma związek z mityczną Hoopą! Próbuję posklejać to wszystko, ale to Clarissa jest detektywem w rodzinie.- zaśmiał się wspominając siostrę, która już dawno wyruszyła w świat i jest znaną w Kalos Panią detektyw. Tymczasem rozmowa ciągnęła się dalej w najlepsze. Wkróce temat przeniósł się na Sai, w związku z czym Lumière postanowił wysłuchać uważnie jej stanowiska wobec Pokazów. Jego śledztwo prowadzące do Hoopy opierało się na rozwikłaniu zagadki ataków terrorystycznych. Wkrótce jednak padło niecodzienne pytanie Vi. Było ono niezwykle enigmatyczne, jednak nie trzeba było wiele, by nakręcić Lumière na rozmowę o jego największej pasji.
-Mitologia, fantastyka i legendy wszelakie - to moja specjalność. Czyżbyś chciała czegoś się dowiedzieć?- zauważył, iż dziewczyna spoglądała na jego oręż. Postanowił wyjawić małe co nieco.
-Ten miecz jest w mojej rodzinie od pokoleń. Nazywa się Frelon, co z francuskiego oznacza Szerszeń. Legenda tego miecza sięga czasów bardzo odległych. Według podań przodkini mojego rodu ofiarowała boskiemu ptakowi Ho-Oh sztabkę złota, która w tamtych czasach była niezwykle trudna do zdobycia, a wartość jej była o wiele większa w porównaniu z dzisiejszą. W tamtych czasach panowały wojny, a wiele klanów pragnęło się wzajemnie pozabijać, dlatego też boski ptak obdarzył rodzinę Courcillion błogosławieństwem, pozwalając jej przeżyć rozbicie dzielnicowe. Boski ogień zetknął się ze sztabką złota przemieniając ją w miecz, który teraz widzicie przed oczami. Legendy głoszą, że nic nie jest w stanie go zniszczyć. Jest ponoć symbolem jedności między Pokemonami a ludźmi i tak długo, jak ta więź nie zostanie zachwiana, tak długo ten miecz trwać będzie w ręku tego, kto go dzierży. Według naszej rodzinnej tradycji Frelon przekazywany jest pierworodnemu synowi rodu - w tym pokoleniu mnie! Jak widzicie boskie światło, które się z niego wydobywa jest naprawdę przydatne, lecz wymaga częstego noszenia go w pochwie, aby nie kusił potencjalnych złodziei. Ciągle badam historię tego miecza i nadal badam jego właściwości, jednak generuje on światło i ciepło, co już czyni go niesłychanie ciekawym.- zamknął się na chwilę widząc, że rozgadał się jak przekupka o nowej cenie kalafiora.
-Przepraszam, kiedy wchodzę w temat legend zamieniam się w tornado słowotokowe. Chciałabyś mnie o coś spytać? Może będę w stanie udzielić Ci odpowiedzi.- spytał Vi, a następnie przeniósł swój wzrok na Sai.
-Saillina, prawda? Eve Singer wyczytywała Twoje imię przy okazji podróży na te latające wyspy. Miło mi wreszcie zamienić z Tobą kilka słów. Te zlecenia zwykle uniemożliwiają konwersację poza zespołem, do którego zostajemy przydzieleni... smutne. Cieszę się, że na was wpadłem!- rzucił z uśmiechem Lumière i tym razem dał swoim towarzyszkom się wypowiedzieć.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-24, 00:01

No i Larvitar zadomowiła się w koszyku z ciastkami. Skoro nawet właściciel koszyka nie miał nic przeciwko, to dlaczego miałaby żałować? Sai tylko westchnęła ciężko. Małe utrapienie. Mimo wszystko kryzys został chyba zażegnany, bo Vi nie rzucała ognistymi kulami w blondyna, tylko puściła je znów ku sufitowi, a i sam blondyn nie uważał jej i jej zdolności za jakieś dziwaczne. Biorąc pod uwagę ambicje zarówno dziewczyny, jak i chłopaka w dążeniu do odnalezienia jakiegoś legendarnego czy mitycznego pokemona, cele złotookiej wydawały się aż nad wyraz... zwyczajne.
Dosiadła się do Vi i w ciszy słuchała wymiany zdań. Lumière zdawał się prowadzić małe śledztwo w sprawie incydentów na pokazach, co najwyraźniej też zainteresowało blondynkę. Sai nie wiedziała do końca, co o tym myśleć. Te wybuchy, groźby i cała reszta. W dodatku historia opowiedziana przez Tahirę. Miała względem tego wszystkiego złe przeczucia.
- Co? Nie, nie, dla mnie jest stanowczo za wcześnie - bąknęła trochę niewyraźnie i zaraz przetarła dłonią kark. - Poza tym chyba jeszcze do końca nie rozumiem wszystkich zasad, więc może w przyszłym sezonie...
Już chciała dodać, że to raczej Il była zainteresowana pokazami a nie ona, ale ugryzła się w porę w język. Lepiej nie wspominać o siostrze, a przynajmniej nie w większym towarzystwie. Na szczęście rozmowa poszła dalej i to bardziej w stronę zainteresowań samego Lumière'a. Mitologia, fantastyka i wszelkie legendy, tak? Szkoda tylko, że porwała go fala opowieści, gdy zaczął mówić o swoim mieczu. Sai trochę się w tym pogubiła, ale to przecież nie było takie ważne. Na przeprosiny tylko delikatnie się uśmiechnęła, a chwilę później zdrętwiała, słysząc z ust chłopaka swoje pełne imię.
- Wystarczy po prostu Sai - rzuciła krótko. Wolała używać zdrobnienia, po prostu.
I znów zamilkła, nie wiedząc, co i czy w ogóle powinna powiedzieć. Czuła się niezręcznie, naprawdę niezręcznie. Z samą Vi w okolicy mogła się jeszcze otworzyć, ale z kolejnym słuchaczem gdzieś obok? Załączała się u niej dziwna blokada. Nawet jeśli Lumièra wydawał się przyjazny, nawet bardzo przyjazny, to jednak był starszy, wręcz dorosły, a Sai... Sai miała przecież tylko trzynaście lat, była dzieckiem. Chyba trochę za bardzo wycofanym dzieckiem...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-24, 00:27

Dziewczyna miała naprawdę rozbudowany szósty zmysł i czuła podświadomie jak Sai spięła się. Przed chwilą jeszcze taka wygadana i uśmiechnięta, teraz siedziała cichutko, odpowiadając jednym zdaniem i nie zadając zbyt wielu pytań. Właściwie żadnych. Vi postanowiła to lekko zmienić.
Jednak wszystko po kolei. Przyciąganie, które Viannea poczuła, w stosunku do miecza, zostało w końcu wyjaśnione.
- Ach, a więc też jesteś związany z ogniem, co? - rzuciła w kierunku miecza, chwilowo ignorując jego właściciela. Ho-oh akurat znała. Był legendarnym pokemonem-ptakiem, feniksem. Vi bardzo chciała zobaczyć istotę tak potężną, a tu proszę - miała przed oczami coś, co ten oto ptak stworzył.
- Nie łam się, Sai. Zawsze możesz siedzieć na widowni i mnie dopingować. W końcu konkurencję mam całkiem silną - puściła oko do młodszej koleżanki - Zawsze możesz pomagać mi i Senzu z przygotowaniem kostiumów. Co Ty na to? - zauważyła, że białowłosa była nieco... odizolowana od ludzi. Nie chciała wnikać dlaczego, ale postanowiła ją nieco otworzyć. Stopniowo. Nie zamierzała się oczywiście narzucać...
W końcu jednak skierowała swoje spojrzenie na mężczyznę. Nie dała rady się powstrzymać...
- Interesuje mnie historia Celebiego, jego umiejętności, a przede wszystkim miejsca, w których lubi przebywać - powiedziała, świdrując go wzrokiem. Musiała wiedzieć jak najwięcej o tej cebuli.
Od tego zależał los jej świata.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-24, 00:57

Lumière uśmiechnął się do Sai.
-Sai. Przyjąłem! Miło mi Cię poznać! W kwestii Pokazów - jeśli chcesz możemy kiedyś potrenować wspólnie. Wprawdzie jestem obeznany tylko od strony teoretycznej, ale może wspólnie wystartujemy w przyszłej edycji?- zarzucił dość lekkomyślnie zważając na fakt, iż wyczuł w głosie Sai niepewność podczas rozmowy. Cóż, zapomniało się ile lat ma stara kobyła Courcillion. Ale kto by tam liczył lata - liczy się to, że w sercu był młody duchem!
-Z tego, co wiem w tym roku trafili się wyjątkowo elitarni koordynatorzy. Czytaliście już "Galerię Sław"? Pierwsi pretendenci do Grand Festival zostali już wytypowani na podstawie swoich zwycięstw. Tak się składa, że znam jedną z nich. Może dlatego chcę trochę więcej poćwiczyć zanim udam się na Pokazy. Tak... Kemrie od zawsze potrafiła pokazać coś, czego inni nie byli w stanie uchwycić w tej dziedzinie...- zamyślił się na chwilę. Błąkał się w swoich rozważaniach na temat Pokazów. Miał już swoje podejrzenia i niektóre wnioski martwiły go bardzo. Starał się jednak nie pokazywać za bardzo swojej niepewności. Tymczasem szybko temat zmieniła Viannea.
-Ach tak... od czego by tu zacząć...- zastanowił się na chwilę, po czym wpadł na pomysł, niczym pomysłowy Dobromir.
-Celebi, choć wygląda bardzo niepozornie, jest niezwykłym stworzeniem, które jako jedno z nielicznych potrafi podróżować w czasie. Mity wspominają o nim jako "Głosie Lasu". Sam aspekt podróży w czasie jest niezwykle skomplikowany, więc pozwolę sobie ominąć ten element. Musicie jednak wiedzieć, że Celebi istnieje w każdym momencie czasu. Jest stworzeniem, które podróżuje między różnymi momentami w czasie. Legendy głoszą, że gdziekolwiek pojawia się Celebi - roślinność budzi się na nowo, jakby cofnęła się w czasie i odmłodniała. Szczęście chce, że ten Pokemon, który tak Cię interesuje - jest równie istotny dla moich badań. W regionie Kalos los Celebiego niejednokrotnie przeplatał się z przebudzeniem Xerneasa. W kwestii, gdzie go można spotkać... jest to jeden z najbardziej nieuchwytnych Pokemonów, lecz jego historia ma swój zalążek w Johto. W głębi lasu Ilex jest podobno ołtarzyk, przy którym Celebi pojawił się po raz pierwszy. Z tego, co mówi się między wierszami - Głos Lasu często powraca do swojej kolebki. Dodatkowo kocha on dźwięk specjalnego fletu, który jest obecnie jednym z najbardziej poszukiwanych artefaktów na Ziemi! Z tym mitycznym fletem związana jest starodawna wioska Agate w regionie Orre. W tamtejszych ruinach ponoć zanotowano pojawienie się tajemniczej wróżki, która ożywiła roślinność i pobudziła ją do życia i wzrostu. Zakłada się, że to właśnie ślad Celebiego. Jedyne, co jest pewne w lokalizacji Celebiego, iż spotkać go mogą jedynie wybrańcy, którzy w czasie pokoju i harmonii odwiedzą las. Celebi znany jest z bycia "Strażnikiem Lasu". Dla znawców mitologii i legend Celebi jest symbolem nadziei. Tak długo, jak jego obecność jest odczuwalna - tak długo nadzieja na nowe jutro żyje w naszych sercach. Celebi niejednokrotnie ocalił świat wykrywając anomalie czasowe i zwalczając je u zarodka. Można powiedzieć, że to taki Bohater Czasu. Legendy głoszą także, że w miejscach, w których zjawił się Celebi można odnaleźć jajko z innej linii czasu, bądź innego punktu w czasie. Los Celebiego jest ściśle związany również z Panem Czasu - Dialgą, jednak to temat na zupełnie inną historię.- powiedział niemalże jednym oddechem, jednocześnie wypełniając każdą pauzę i każdą głoskę energią, która sprawiała, że chciało się go słuchać. W jego głosie czuć było pasję i smykałkę do opowiadania. Jeśli choćby mały skrawek z tej opowieści byłby czystą fantastyką - przeciętny słuchacz nie poczułby różnicy. Wracając do tematu Lumière postanowił pokazać Viannei na holofonie rysunek Celebiego, który udało mu się dorwać z jednego z archiwów.
-A Ty Sai, chciałabyś się czegoś dowiedzieć?- spytał z nadzieją, iż uda mu się przełamać lody z młodszą od siebie dziewczyną. Choć wielu ludzi uzna to za dziwactwo - Lumière w każdym widział potencjalnego przyjaciela i zawsze starał się wzbudzić w innych poczucie bezpieczeństwa i swobody podczas rozmowy, by każdy traktował go jak druha.


Księżycowa Grota - Page 2 73c99c85eba7ef2daae6f450b4512169
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-25, 18:12

Sai nie lubiła być w centrum zainteresowania. Oczy wszystkich skupiały się wtedy na jej osobie, a ona miała wrażenie, że zaraz zrobi czy powie coś, co im się nie spodoba. Sęk w tym, że chwilowo oboje patrzyli właśnie na nią...
- Dopingować zawsze mogę, co do reszty... przemyślę to - rzuciła trochę niepewnie, spoglądając to na Lumière'a, to na Vi. Nie była pewna, czy jest gotowa na treningi pod kątem pokazów, ale zawsze mogła kibicować czy też pomóc Vi w jakimś aspekcie.
Całe szczęście, że rozmowa przeszła na inny temat i Sai mogła odetchnąć z ulgą. Tym razem to Vi chciała coś wiedzieć o Celebim, a złotooka wcale jej się nie dziwiła. W końcu to tego pokemona poszukiwała już za czasów ich pierwszego spotkania, prawda? I tu Lumière wykazał się nie tylko wiedzą, ale również sposobem przekazu informacji. Jasnowłosa słuchała historii Strażnika Lasu z jawnym zainteresowaniem. Nie miała pojęcia, że jeden mityczny pokemon może mieć aż takie znaczenie dla ogółu świata. Wychodziło na to, że Celebi poza możliwością podróżowania w czasie spełnia głównie rolę życiodajnego tchnienia dla wszelakiej roślinności, w pobliżu której się znajdzie. I tu w małej główce Sai zrodziło się pytanie - dlaczego właściwie Vi poszukuje cebulkowego stworka?
- Wow, to było lepsze niż lekcje historii z tatą! - zawołała po zakończeniu wywodu, a oczy wręcz jej błyszczały. Tylko przez chwilę jednak, bo zaraz skarciła się w duchu za taką reakcję. - Znaczy... ja tylko... przepraszam pana - bąknęła na koniec i umilkła, spuszczając głowę.
Mogła się nie odzywać. Powinna była się przymknąć i nic nie mówić. Po prostu słuchać, a nie komentować. Zawsze była dobrym słuchaczem, dawała się ponieść opowieści, wyobrażała sobie to wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Tylko że... zazwyczaj to ojciec był tym, który opowiadał...
- Chciałabym tylko wiedzieć, gdzie zniknął mój tata... - odpowiedziała niemrawo na zadane pytanie, a potem ot tak wstała i przeszła w głąb jaskini, przysiadając przy księżycowym jeziorku, z dala od towarzystwa. Podkuliła nogi, objęła je ramionami, a czoło oparła o kolana. Powinna była się zamknąć...
Mała Larvitar siedziała w koszyku przez chwilę, obserwując sytuację, a potem otrzepała łapki z okruszków, wygramoliła się z koszyka i poczłapała za swoją trenerką. Przysiadła obok, przekrzywiając lekko łebek, a potem zerknęła na odbicie księżyca w wodzie.
- Laa? - spytała, choć nikt pewnie nie wie, o co dokładnie...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-25, 18:26

Viannea słuchała  Lumièra niemal z otwartymi ustami. Wiedział o Celebim tak wiele... To było niesamowite. Skąd on miał te wszystkie informacje? Dziewczyna podniosła się i zbliżyła do niego
- Czyli jednak można spotkać Celebiego w lesie? - niemal zakrzyknęła... I wtedy usłyszała słowa Sai. Viannea nie miała pojęcia, co robić. Wiedziała już, a przynajmniej domyślała się, że życie młodszej koleżanki nie było usłane różami. Duch siostry, zaginięcie ojca... Nie dziwiła się, że białowłosa była tak zamknięta w sobie.
Czerwonooka nie zdążyła jednak nawet zwrócić się w stronę dziewczyny. Stało się coś nieoczekiwanego. Rockruff uniósł łeb, a potem ruszył w stronę Sai. Opuszczony, niemal podkulony ogon i spuszczone smutno uszka. Zwierzę miało w oczach ten sam ból, który musiała odczuwać dziewczyna. Bez zbędnych ruchów szczeniak ułożył się na nogach dziewczyny. Jego ciepły, miękki język przejechał po jej dłoni, a spojrzenie brązowych ślepi mówiło "doskonale wiem, co czujesz"
Na ten widok Vi westchnęła cicho. Nie miała pojęcia, jak się zachować. Jej doświadczenie nie pozwalało jej na wykorzystanie czegokolwiek co mogłaby znać. Po prostu tam stała. Bezradna, niezdolna do pocieszenia dziewczyny. Sai musiała czuć się niesamowicie samotna. W końcu jednak podeszła do niej
- Hej... Mogę pomóc Ci go poszukać... Celebi nigdzie mi nie ucieknie. Nie mogę patrzeć, jak się tak smucisz. Za bardzo Cię polubiłam - wydusiła w końcu niezręczne słowa. Bała się, że pogorszy sytuację, albo jakoś obrazi koleżankę, ale... To, co powiedziała, było prawdą.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-27, 14:33

Lumière w jednej chwili stracił entuzjazm i zaczął głęboko współczuć dziewczynie.
-Nie musisz przepraszać. Miło mi, że tak sądzisz. Jednakże na pewno do Twojego taty mi daleko. Gdy już go znajdziemy - na pewno opowie nam coś ciekawego. Uszy do góry - tak długo jak w sercu tli się nadzieja, nie musisz się niczego obawiać. Musimy próbować i dążyć do celu.- powiedział i wyciągnął w kierunku Sai rękę ułożoną w żółwika. Jego uśmiech był inny niż zwykle, był pełen troski i zrozumienia. Starał się pocieszyć dziewczynę. Sytuacja wymagała jakiejkolwiek reakcji, a wkrótce Vi przyłączyła się do niego w propozycji pomocy. Jegomość dodał jeszcze -I możesz mówić do mnie po imieniu. Na Pana jestem zdecydowanie za młody- zaśmiał się delikatnie. Gdy sytuacja delikatnie opadła Lumière postanowił wyjawić dziewczynom pewną tajemnicę.
-Czasami życie kieruje nas w dziwne miejsca. Tobie przynajmniej w głowie tkwi obraz ojca, który kocha Ciebie i którego Ty sama kochasz. Moi rodzice mają się świetnie, choć nigdy nie mógłbym ich nazwać rodzicami z prawdziwego zdarzenia. Zawsze byli ludźmi biznesu i dostarczali jedzenie nie tylko do całej Doliny Pionierów, ale także na obszarze całego regionu Kalos, a nawet poza niego. Byli tak zajęci, że nigdy nie oglądali się za mną. Dostawałem wszystko, czego chciałem - jednak nigdy nie otrzymałem od nich uwagi. Jeśli miałbym wam wskazać mojego prawdziwego ojca - był nim Eugene. Choć jest tylko lokajem mojego rodu - był mi jak prawdziwy rodzic. Nauczył mnie wszystkiego, co dziś umiem - uśmiechać się zawsze, a szczególnie wtedy, gdy trzeba ten uśmiech wymusić najbardziej. To on nauczył mnie gotować, w zasadzie razem z Pomme korzystaliśmy z sadów pałacowych i robiliśmy szarlotki! Wszystko było okay, miałem wyruszyć wkrótce w swoją podróż... wtedy z Vincentem odkryliśmy coś przerażającego. Coś, co obróciło cały mój świat do góry nogami. Badając pewne źródła ICT Vince wpadł na trop półświatka przestępczego, który trzęsie Kalos od podszewki. Jak się wkrótce okazało nasi rodzice należą do tego półświatka i odpowiadają za szantaże i tajemnicze zniknięcia różnych ludzi na terenie całego regionu. Zagryzam wargi ilekroć myślę o tym wszystkim. Musiałem udawać, że wszystko jest w porządku. Ci ludzie nigdy nie byli moimi rodzicami - a teraz zostawiłem z nimi Norę, by nie wzbudzać podejrzeń. Każdy krok z dala od domu jest dla mnie kolejną sekundą niepewności o bezpieczeństwo Nory. Jeśli dowiedzą się, że znamy prawdę - boję się co mogą jej zrobić. Dlatego muszę odnaleźć sposób, by ich powstrzymać... i uratować siostrę. Nie wiem, co bym zrobił, gdyby coś jej się stało..- przez moment zrobiło się mrocznie, jednak na ustach Lumière'a nie pojawiał się smutek. Starał się cały czas wymuszać uśmiech. Atmosfera trochę się zagęściła w smutne historie, choć Courcillion nie uważał swojego losu za równie tragiczny, co Sai - mimo to widać było po nim, że jest to dla niego trudna sytuacja. Lumière chwycił miecz, który rozbłysnął światłem.
-Ten miecz to moja rodowa pamiątka, ale i światło nadziei. Światło, które poprowadzi mnie do celu.- uśmiechnął się pełen determinacji. Następnie rzucił do Vi pytanie, które wstrzymywał aż do tego momentu.
-Czemu tak bardzo zależy Ci na znalezieniu Celebiego, Vi?- po tych słowach jego oczy błysnęły w podobny sposób, co jego miecz, który wylądował z powrotem na Ziemi. Spojrzenie było mieszanką ciekawości i podejrzliwości.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-28, 21:44

Ciężko byłoby stwierdzić, co w tej chwili siedziało w głowie tej dziewczyny. Jedno było pewne - miała w niej istną burzę myśli. Myśli, których nie potrafiła ogarnąć w obecnej sytuacji. Najchętniej odizolowałaby się od towarzystwa, opuszczając grotę, nie mogła jednak tego zrobić. Na zewnątrz czekał mrok, a ona nie chciała błądzić po nocy w lesie. No i miała pod opieką Larvitar. Nie mogła jej tak po prostu zostawić. Siedziała zatem przy jeziorku, starając się jak najbardziej odizolować, choć nijak jej to nie wychodziło.
Poczuła na nodze miękkie futerko, a chwilę później ciepłe liźnięcie. Uniosła nieco głowę, pociągając lekko nosem, i spojrzała w te jasne ślepia, które doskonale znały ból straty. Podrapała Rockruffa za uchem, siląc się na coś na kształt uśmiechu. Moment później jednak znów znalazła się w centrum zainteresowania i nie uratuje jej już żadna zmiana tematu. I chociaż Vi starała się ją wesprzeć, tak Lumière... Spojrzała kątem oka na piąstkę, którą jej wystawił, potem na samego chłopaka, który czuł się "za młody" na pana. Zacisnęła szczękę, znów chowając twarz między ramionami. Nie mogła tego słuchać. Tej całej gadki o miłości ojca i do ojca. Historii życia samego blondyna. Co z tego, że rodzice się nim nie interesowali? Przynajmniej ma ich oboje, ma rodzinę, całą, zdrową, dającą sobie w życiu radę. Sai tego nie ma, już nie. Bo wszystko posypało się z dniem śmierci jej siostry, a kochający tatuś zamiast wesprzeć to, co zostało z jego rodziny, po prostu ją opuścił. Co z tego, że jego rodzice są przestępcami? Wolałaby, żeby ojciec potajemnie był nawet mordercą, byleby w ogóle był! Byle nie musiała patrzeć na rozpacz własnej matki, która jeszcze go tłumaczy! Byle nie czuć tej cholernej pustki w sercu, bo ten, któremu zawsze wierzyła, któremu zawsze ufała, zdradził ją!
- Zamknij się... - syknęła, gdy wspomniał o siostrze. Ona także chciała ratować swoją. I została z niczym. - Po prostu się zamknij... Myślisz, że gadka o dzieciństwie bez uwagi rodziców w czymkolwiek pomoże? Że jeśli wyznasz, że są przestępcami, a ty chcesz chronić swoją siostrę i ukrywasz przed nimi, że znasz prawdę... że to przybliża cię do tego, co czuję? Gówno o mnie wiesz. Gówno wiesz, co czuję. Gówno wiesz, co przeżyłam.
Uniosła na niego załzawione oczy, ledwo panując nad wybuchem. To wszystko za bardzo się w niej kotłowało, za bardzo pragnęło wolności, by choćby chciała to hamować.
- Też miałam siostrę, wiesz? Też chciałam ją ratować. Ale nawet tata nie dał rady. Zginęła tamtego dnia, a kostki domina poszły w ruch, niszcząc wszystko, co łączyło moją rodzinę. Wszystko, co trzymało ją razem. Każde z nas cierpiało, ale rodzina powinna się wspierać. Tak zawsze powtarzał. "Rodzina powinna się wspierać". A co zrobił? Na długie miesiące odizolował się od nas, zatopił w pracy, aż wreszcie zdradził nas oboje. Złamał mamie serce! - zakrzyknęła, aż podrywając się z miejsca. W oczach miała łzy, ale nawet ich nie hamowała. Tama emocji właśnie pękała z trzaskiem. - Jaki kochający ojciec porzuca rodzinę, gdy ta go najbardziej potrzebuje?! Jaki ojciec znika bez pożegnania, bez choćby głupiego listu czy czegokolwiek?! Bez śladu! Bez wieści! Jaki mąż rani w taki sposób żonę kolejną stratą?! Miałam dość słuchania, jak mama co noc płacze za ścianą, rozpacza po stracie jednej z córek i własnego męża, by rano uśmiechać się do mnie, jakby nic się nie stało! Mówisz, że ciężko ci zostawić siostrę z rodzicami przestępcami, że martwisz się o jej bezpieczeństwo, ale ty przynajmniej masz do czego wrócić! Masz coś, co nazywasz rodziną, co chcesz chronić! Wolałabym mieć tę złudną namiastkę rodziny, niż ganiać za kimś, kto najpewniej nawet nie myśli o powrocie! Ale nie mogę, bo złożyłam obietnicę! Obiecałam mamie, że sprowadzę tatę do domu! A to jest jedna z rzeczy, których mnie nauczył - Arestor nie łamie obietnic! Arestor się nie poddaje! I choć obiecywał, że zawsze będzie z nami, że zawsze będzie nas wspierał, a mimo to złamał tę obietnicę, ja nie złamię swojej! Będę go szukać, choć najpewniej stracę na tym całe życie! Bo prędzej Vi znajdzie swojego Celebiego, niż ja znajdę człowieka, którego kiedyś mogłam nazywać ojcem! Więc przestań mi wmawiać, że mnie rozumiesz, bo nie jesteś w stanie mnie zrozumieć! I nigdy nie będziesz!
Na krótką chwilę zapomniała, gdzie i z kim jest. Dała się ponieść emocjom, pozwoliła temu wulkanowi wybuchnąć. I choć gdzieś w głębi słyszała ten cichy głosik nakazujący jej się zamknąć - zignorowała go. Wylewała z siebie potok słów, brnęła w to coraz bardziej, coraz żywiej gestykulując, dając ujście wszystkiemu temu, co od miesięcy się w niej kumulowało. A gdy wypowiedziała już ostatnie zdanie, ostatnie słowo, potrząsnęła głową, strącając z rzęs krople łez. I zrobiła krok w tył, a po nim następny... tak jakby. Zupełnie wyleciało jej z głowy, że za plecami ma księżycowe jeziorko, więc przy drugim kroku stopa nie znalazła oparcia na ziemi. Mimo wszystko ciężar ciała został już przeniesiony na cofniętą nogę, grawitacja zatem zrobiła resztę. Sai zdążyła tylko się zdziwić, a moment później pochłonęła ją toń. Krzyk przerażenia zaś stłumiła zimna woda...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-28, 22:36

Słowa, które słyszała, z pewnością nie były tym, czego potrzebowała Sai w tym momencie. Gniew w oczach Viannei płonął,  narastał z każdym słowem Lumière i już miała otwierać usta, by kazać mu się zamknąć, gdy... Gdy Sai zrobiła to za nią. To, co usłyszała czerwonooka sprawiło, że sama poczuła pustkę w środku. Nie mieć rodziny od urodzenia to jedno. Mieć ją i stracić niemal wszystko jednego dnia... Całe życie, które białowłosa posiadała, które czyniło ją sobą, w jednej chwili się załamało. Vi nie mogła powiedzieć, że rozumie co czuje. Była pewna, że nie rozumie tego nawet w 3%. Jednak o ile ona czuła przynajmniej te 3%, Lumière nie wyglądał, jakby rozumiał choć pół. Po prostu rozgadał się o swojej rodzinie, osobach, które były dla niego ważne. A kto był ważny dla Sai? Martwa siostra i ojciec, który po prostu zniknął.
Do tego mężczyzna wyraźnie nie zdawał sobie sprawy z tego, co właśnie zrobił młodej dziewczynie, bo niemal zaraz po swoim monologu wyskoczył z pytaniem. I być może nawet Vi odpowiedziałaby, w swoim stylu, gdyby nie zdarzyła się tragedia.
Sai wpadła do wody, z głuchym krzykiem, który urwała toń. Vi nie myślała nawet sekundy. Ogień, który płonął pod sufitem zniknął, a sama Vi rzuciła się po leżącą na ziemi latarkę. Może nie był to najlepszy pomysł, ale jedyny, jaki miała. Ogień nie będzie płonął pod wodą, a potrzebowała jakiegokolwiek źródła światła. pół sekundy później wskoczyła do wody z szeroko otwartymi oczami
Vi zawsze była osobą, która nie myśli, tylko działa. Jej emocje w sytuacjach naprawdę kryzysowych wyłączały się, a ona sama starała się znaleźć jak najlepsze rozwiązanie problemu. Teraz takim wydawało się wyciągnięcie koleżanki z wody, za wszelką cenę. Co też właśnie czyniła. W wodnej toni i w świetle latareczki, która mrugała z każdą sekundą coraz bardziej. Woda... nie była żywiołem czerwonookiej. Mimo to nie obawiała się jej, co więcej potrafiła wstrzymać oddech na naprawdę długo. Dlatego nie przerywała poszukiwań, aż w końcu nie natrafiła na szamoczące się ciało. Tego szukała! Pewnym, zdecydowanym ruchem złapała dłoń Sai, by po jej śladzie natrafić na talię. Spodziewała się, oczywiście, tego samego, co robiła każda tonąca osoba - mocnego chwytu lub wręcz odwrotnie, prób uwolnienia się, ale miała na tyle masy mięśniowej, by nie przejmować się szamotaniem trzynastolatki. Mocnymi "kopnięciami" skierowała się ku powierzchni. Kto by pomyślał, że woda w tym małym jeziorku jest aż tak głęboka? Niestety, musiała porzucić jej jedyne źródło światła, które powędrowało na samo dno, mrugając jeszcze przez chwilkę.
Wynurzyły się po kolejnych długich sekundach. Viannea odholowała Sai na brzeg, po czym wzięła ją na ręce i zaniosła ku przeciwległemu końcowi jaskini, jak najdalej od wody. Usiadła na ziemi, sadzając biednego niedoszłego topielca na kolanach i... po prostu mocno ją przytuliła
-Sh. Jesteś już bezpieczna. Nie pozwolę Ci tak po prostu mnie zostawić. Obiecałaś mi, że spróbujesz mi pomóc z pokazami, pamiętasz? A Ty nie łamiesz obietnic. I jestem Ci winna nową latarkę... - szepnęła cicho. Chciała, choć odrobinę, poprawić nastrój swojej przyjaciółki. Wokół nich zaczęły tańczyć wielobarwne ogniki, jednak nie miały one za zadanie tylko wyglądać - ich bliskość tworzyła ciepłą, przyjemną aurę, która suszyła ubrania i odganiała chłód nocy.

To nie był koniec. Spojrzenie czewronookiej spoczęło na mężczyźnie. Zanim ten zdążył choć otworzyć usta, dziewczyna odezwała się
- Ani słowa. Żadnego "Przepraszam". Żadnego "moja wina" czy innych pustych słówek. Najlepiej po prostu się stąd wynoś. I módl się, żebym nie spotkała Cię samego w innym miejscu. - syknęła. Żywiołem Viannei był ogień... A jednak ton jej głosu był tak lodowaty, że temperatura w jaskini, wyłączając miejsce, w którym siedziała, spadła o co najmniej parę stopni. Jej Rockruff stał między dziewczynami a mężczyzną z jaśniejącym mieczem z obnażonymi kłami. Nie warczał, nie szczekał. Po prostu stał, nie spuszczając spojrzenia z Lumière. Widać było, że nie dopuści do tego, by zbliżył się do nich, gotów gryźć.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty2021-04-28, 23:18

Lumière wzdrygnął i zadziwił się nagłym wybuchem dziewczyny - nie taka była jego intencja. Dziewczyna opowiedziała mu swoją tragedię życiową. Panicz zrozumiał jak wiele dziewczyna skrywała i żałował tego, w jaki sposób poprowadził rozmowę.
-Nie... ja nie wie... Uważaj!!!- powiedział nagle i rzucił się w stronę dziewczyny, jednak było już za późno. Vi jakby odruchowo wskoczyła za dziewczyną. Courcillion czuł się podle. -Ja... nie...- widać było po nim, że poczuł się rozbity. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Lumière spojrzał Vi głęboko w oczy. W tej jednej chwili przez jego umysł przefrunęło wiele myśli. Postanowił jednak bez słowa wywołać moc miecza tylko po to, by ogrzać dziewczyny i pomóc im wyschnąć. Z tej odległości to jedyne, co mógł zrobić.
-Współczuję Ci głęboko Sai. Wybacz mi mój brak taktu. Bywajcie w zdrowiu- powiedział wbrew rozpalonej ognistej, która zapałała do niego nienawiścią. Nie dziwił się ani jej, ani Saillinie. Obrócił się ze smutkiem i szczerą skruchą w oczach i ruszył w kierunku wyjścia. Tego dnia Lumière opuszczał jaskinię w ciszy. Wewnątrz bił się z samym sobą - nienawidził się za to, do czego doprowadził. Ten pierwszy raz poczuł się jeszcze gorzej niż gdy dowiedział się o rodzicach. Potrzebował pobyć teraz sam, więc skierował swoje kroki w kolejne nieznane miejsce. W międzyczasie poczęstował Noibata musem i pogłaskał go, żeby był świadom, iż nic mu nie grozi.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Księżycowa Grota - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Księżycowa Grota   Księżycowa Grota - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Księżycowa Grota
Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Wsparcie Fabularne :: Strefa Wolnego Wybiegu-
Skocz do: