Najlepiej byłoby przyznać, że nie tego się spodziewałem - gdybym miał obstawiać, zapewne bym stwierdził, że ta cała Lana chciałaby pewnie rewanżu, zwłaszcza, że ta walka z Bidoofem nie była wcale taka zła. Ba, gdyby nie obecne okoliczności, zapewne sam bym kiedyś ją znalazł i zagadał.
Nie zmienia to faktu, że to, co przed chwilą usłyszałem w pewnym sensie było tym, co zapewne prędzej czy później chciałbym usłyszeć. Ktoś może mieć poszlakę na temat tego, co się stało. Ktoś jest chętny podzielić się tą informacją, tylko... czy to po prostu bezinteresowne, czy będę musiał ponieść jakąś cenę? I czy to w ogóle będzie jakakolwiek przydatna informacja?
No cóż, niby nie powinienem marnować czasu, ale też nie dowiem się niczego, jeśli za nią nie pójdę - toteż postanawiam zaryzykować i iść za dziewczyną, uważnie obserwując, gdzie mnie zaciąga - by w razie czego zapamiętać, jak stamtąd uciec. Gdy zaś dotrzemy do wybranego przez nią miejsca, odzywam się jako pierwszy.
- Czy to naprawdę było konieczne? Raczej nie wydaje mi się, że ktoś mógłby nas tam podsłuchać. - Oczywiście mogę się i mylić, ale dojście tutaj zapewne zajęło więcej czasu niż wyjaśnienie, co dziewczyna ma na myśli. - No, w każdym razie każda poszlaka jest na wagę złota, więc... o co chodzi? I dlaczego myślisz, że to może być powiązane?