Seb Mackenzie

Imię i Nazwisko: Sebastian William Mackenzie
Pochodzenie: Urodził się w Sunyshore, jednak większość życia spędził w Jubilife w Sinnoh.
Wiek: 17 lat (urodziny obchodzi 17 kwietnia)
Wygląd: Sebastian nie wyróżnia się jakoś specjalnie wyglądem - ot, zwykły chłopak, raczej średniego wzrostu (173cm), chudzielec, blondyn, raczej elegancko ubrany, chociaż też nieprzesadnie. Dopiero, gdy człowiek przyjrzy mu się dokładniej, zauważa drobne szczegóły jak to, że jego włosy wpadają bardziej pod kolor miodu niż blondu, że jasnobrązowe oczy mają szarawą otoczkę przy źrenicy czy też ledwo zarysowane piegi na nosie i policzkach, a od czasu do czasu można zobaczyć go w zwykłym t-shircie, a nie w koszuli i w zarzuconym kardiganie.
Charakter: Zdecydowanie Sebastiana można określić jako upartego i pewnego siebie ekstrawertyka, który stara się dążyć do osiągnięcia swoich celów - zwłaszcza jeśli dotyczą one najbliższych mu osób. Dość często jednak przeszkadzają mu w tym jego niecierpliwość (bo w końcu każdy lubi widzieć natychmiastowe efekty swojej pracy) i emocje, które gdzieś tam są jednak obecne i czasem się przebijają mimo tego, że Seb stara się kreować na takiego człowieka, który w stu procentach nad nimi panuje.
Biografia:
"Jestem Seb, mam siedemnaście lat i w zeszłym tygodniu moje życie stanęło dosłownie do góry nogami... ale może zacznę od początku.
Odkąd tylko pamiętam, mieszkałem wraz z pracującą w lokalnym muzeum matką w Jubilife, gdzie też chodziłem do szkoły. W pewnym sensie było to zupełnie normalne życie, nie licząc tego, że mama często wydawała się być przewrażliwiona na punkcie mojego bezpieczeństwa.
Do pewnego momentu nie przeszkadzało mi to specjalnie, jednak gdy wkroczyłem w okres dojrzewania, zacząłem się trochę buntować przeciwko takiemu stanowi rzeczy. Chociaż zdawałem sobie sprawę, że w ten sposób ranię matkę, ignorowałem to, zwłaszcza od momentu, gdy na urodziny dostałem swojego pierwszego podopiecznego. Wtedy wsiąkłem kompletnie w walki między trenerami, które odbywały się w jednym z parków. Tamtego majowego dnia też toczyłem walki i nie śpieszyło mi się z powrotem do domu, chociaż rano obiecałem, że będę wcześniej niż zwykle, a gdy już przyszedłem na miejsce, było już za późno. Zdążyłem tylko zauważyć tłumek gapiów, policję i pogotowie.
Kolejne godziny przeleciały strasznie szybko, a w pewnym momencie zostałem sam. Policja dość szybko zawyrokowała, że to na pewno było zwykłe włamanie, w trakcie którego sprawcy szybko się zorientowali, że nie są sami w mieszkaniu i dlatego ucierpiała moja matka, ale było widać, że nic nie zginęło - jedynie na wierzchu znajdowały się jakieś stare dokumenty, fotografie i stary dziennik, w którym połowa stron ze środka została wyrwana. Wszystko to dotyczyło okresu sprzed siedemnastu lat.
Dodatkowo dochodziła też kwestia dotycząca bezpośrednio mnie. Ze względu na to, że mama, chociaż jej stan pozostała stabilny, nadal nie odzyskiwała przytomności, policja stwierdziła, że z racji, że nadal nie jestem pełnoletni, powinni się skontaktować z moim ojcem - ojcem, którego de facto nigdy nie widziałem na oczy, nie licząc starych zdjęć oraz imienia i nazwiska w akcie urodzenia.
Decyzja, jaką mogłem podjąć, była tylko jedna. Nie chciałem czekać na łaskę, aż łaskawie znajdzie się mój ojciec, a wiedziałem też, że w obecnej sytuacji muszę walczyć nie tylko, żeby zająć głowę czymś innym, lecz także żeby mieć pieniądze. Mógłbym dzięki nim chociaż spróbować poprawić stan mamy, a na pewno były mi potrzebne na przeżycie. Dlatego też następnego dnia spakowany w plecak zostawiłem za sobą mieszkanie i ruszyłem w podróż... no, prawie. Zatrzymała mnie dziewczyna, z którą jakiś czas temu toczyłem walkę w parku. Jej ciemne oczy były dziwnie hipnotyzujące.
- Jesteś Sebastian Mackenzie, prawda? - zapytała i nawet nie zaczekała na odpowiedź. - Nazywam się Lana Skydiver. Jest mi przykro z powodu tego, co się stało, ale... mam wrażenie, że to wszystko może być związane z czymś, czego świadkiem kiedyś byłam."
Ciekawostki:
Jest leworęczny.
Na co dzień nosi brązowe szkła kontaktowe, jednak czasem ma dni, w które zakłada zwykłe okulary, a inni mogą podziwiać jego szare oczy.
Nigdy nie podróżował poza Sinnoh.
Za czasów późnej podstawówki i wczesnego gimnazjum miał dłuższe włosy sięgające połowy pleców, jednak ludzie często mylili go wtedy z dziewczyną. Mimo wszystko ma nadzieję, że kiedyś znowu zapuści je na dłuższe - bo dziewczyny lubią długowłosych, prawda?
Cele/marzenia:
Najbardziej priorytetową rzeczą dla Sebastiana jest w tym momencie swego rodzaju niezależność finansowa, która pozwalałaby mu zarówno pokryć swoje koszta utrzymania, jak i leczenie oraz ewentualną rehabilitację matki. Z celem wiąże się również częściowo chęć sprawdzenia się w walkach i sięgnięcie tego samego szczytu, na którym kiedyś stali jego rodzice. Nie wspominając już w ogóle o tym, by się dowiedzieć, czy to, co się zdarzyło, było przypadkiem, czy nie. Seb zdecydowanie chciałby poznać prawdę.
Z bardziej pobocznych i takich niewiele znaczących, chciałby kiedyś zwiedzić cieplejsze regiony typu Hoenn, Alola czy Paldea, a także dowiedzieć się czegoś więcej o swoje rodzinie.

SPRIGATITO [HANABI]

Typ:
Poziom: 5
Ewolucja: Sprigatito (16 lvl) -> Floragato (36 lvl) -> Meowscarada
Ataki: Scratch | Tail Whip | Leafage | Petal Blizzard [EM]
Umiejętność: Overgrow
Trzyma: ---
Rozmiar: Small
Natura: Adamant [nieugięty]
Charakter/historia: Sebastian dostał Hanabi od matki w prezencie na siedemnaste urodziny. Nie jest to specjalnie wielkie kocisko, ale energii i upartości ma zdecydowanie więcej niż całe stado Mightyen. Idzie to niestety w parze z kompletnym brakiem bardziej realistycznego podejścia do większych od siebie stworzeń, które już raz prawie by się zakończyło źle w trakcie spotkania ze zdecydowane większym Puruglym na mieście.
Obok miauczenia na większych przeciwników, uwielbia drzemki w miejscach nasłonecznionych.
Trener: Minty [KP Seb]
Przywiązanie: +50

credits:

Torba:
- Rotom Phone
- Użyteczna wędka

- 5x Pokeball

- 3x Rare Candy
- 2x Nanab Berry
- 5x Custap Berry
- 3x Spicy Pokeblock

- Baby Pokedoll [Riolu]
- Pokedoll [Quilava]
- Stick

- TM Ice Beam

- Chalky Stone
- Brick Piece
- Marble

pustka.

Aktualna kwota: 1.425$
Ostatnie zmiany:
+1.000$ [kwota startowa: 24.04.2023]
-150$ [loteria: 24.04.2023]
+1.000$ [loteria: 06.05.2023]
-375$ [loteria: 06.05.2023]
-650$ [zakupy: 06.05.2023]
-300$ [loteria: 19.05.2023]
+900$ [loteria name ratera: 01.06.2023]