IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 I will face everything and rise, never gonna quit until I die

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-01-16, 18:34

Jagody zdecydowanie były dobrym pomysłem, ale wyciąganie na nie dopiero co złapanego pokemona chyba już mniejsszym, bo płatek śniegu odpowiedział na propozycję uderzeniem w trenera Icy Wind. Brr, zdecydowanie zrobiło się zimno! Nie przeszkodziło Ci jednak to w agitowaniu stworzenia, które z cichym westchnieniem ruszyło w końcu za Tobą. Nie, żeby miało jakiś większy wybór... Ruszyliście więc na poszukiwania. Pokemon sunął przodem, rzucając małe, lodowe igły w miejscach, w których dostrzegł jakieś jagody. Był to całkiem niezły sposób, bo jego celność była nadzwyczajna. W krótkim czasie udało Ci się wypełnić prowizroyczny koszyk zrobiony z plecaka rozmaitymi jagodami. Przeważały Oran i Cheri, ale znalazłeś również jedną jagodę Lum i jedną Engimę. Z tego, co wiedziałeś, były one dość rzadkie, więc było to całkiem niezłe osiągnięcie. Vertigo wrócił do obozu, gdzie zamarł w bezruchu z dala od dogasającego ognia. Turtwig bawił się akurat z Pomme, która widząc, że wybrałeś się gdzieś bez niej, nadęła się jak balonik
-Iggly! GLi, gli iggly - pisnęła w Twoją stronę, odwracając się zaraz plecami. Pear zaśmiała się na ten widok
- Znalazłeś coś ciekawego? - zapytała, głaszcząc skorupę turtwiga, który wpakował łebek do położonego przez Ciebie na ziemi plecaka... Chyba będziesz musiał opanować sytuację
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-01-17, 18:00

Na chłodny wiatr Lumière zareagował krótkim szokiem, a później głośnym śmiechem.
-Rozumiem, postaram się mniej gadać!- obrócił sytuację w żart. Poszukiwania szły świetnie i mimo nastawienia Vertigo - wszystko przebiegało aż nadto pomyślnie. Udało się nawet złapać kilka jagód lepszej jakości!
-Świetna robota, Vertigo! Jesteś genialny!- powiedział do towarzysza i skierował swoje kroki ku obozowi. Jak się okazało reszta już była na nogach, w tym oburzona Pomme. Courcillion wziął ją na ręce i przytulił.
-Wyspałaś się, mon frere? Nie gniewaj się, miałaś wczoraj ciężki dzień i chciałem, żebyś odpoczęła! Razem z Vertigo znaleźliśmy mnóstwo jagód. Czy zaszczycisz mnie towarzystwem podczas gotowania?- zapytał puszczając swojej towarzyszce oczko. Wiedział, że maleństwo nie będzie się długo gniewać, szczególnie gdy w rachubę wchodziło pichcenie! Na pytanie Pear, Lumière wskazał na torbę i skomentował z uśmiechem - Sporo jagód, ale Turtwig chyba wyprzedził mnie w wyjaśnieniach. Courcillion pogłaskał Turtwiga i dał mu jedną jagódkę, po czym podniósł torbę. Trzeba było teraz odpowiednio przyrządzić posiłek. Oczywiście najpierw poczęstowałem Pomme i Pear jagodami, a także nie zapomniałem, by dać kilka Vertigo za wysiłek włożony w poszukiwania.
-Razem z Pomme przygotujemy posiłek z pozostałych jagód. Zajmie nam to jakieś 15 minut!- powiedział mężczyzna i spojrzał na swoją partnerkę. Miał nadzieję, że już się nie dąsa! Po dłuższej analizie Lumière posegregował jagody według smaku:
Enigma (Sour), Cheri (Spicy), Oran (Dry), Lum (Bitter)
-No to mamy multi-kulti. Musimy zrobić research!- powiedział Lum, a następnie postanowił zeskanować Turtwiga, by dowiedzieć się, jaki smak najbardziej lubi. Podobnie uczynił z Cryogonalem, choć miał przeczucie, że  nie zrobi mu to różnicy. Pomme uwielbiała słodkie, ale nienawidziła gorzkiego. To oznacza, że użycie Lum Berry raczej nie będzie dobrym pomysłem. Wszystko zależało zatem od Turtwiga. Lumière nie miał wielkich preferencji, zapewne Pear również nie, szczególnie że jedzenie jagód nie należało do najwybitniejszych sposobów na odżywienie się. Gdy już stan Turtwiga był mu znany - Lum postanowił użyć wyłącznie jagód, które dają neutralny lub pozytywny efekt dla wszystkich Pokemonów. Pozostałe postanowił schować do torby i zostawić na później. Lum Berry mogła się przydać w razie jakiegoś zagrożenia statusem... szczególnie jeśli Vertigo nie będzie w humorze. Cheri Berry w razie czego pomoże w przypadku paraliżu, Oran Berry pomoże zregenerować siły, a Enigma... cóż... może się przydać. Wszystko to jednak zależy od preferencji Turtwiga. Gdy jagody zostały przyrządzone - Lumière postanowił poczęstować wszystkich.
-Smacznego, kochani. Co prawda kuchnia plenerowa nie jest moją mocną stroną, ale mam nadzieję, że wam zasmakuje!
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-01-17, 18:21

Miałeś rację - Pomme nie gniewała się długo, choć chyba miała ochotę. Z radością zapiszczała, gotowa, by pomagać Ci w gotowaniu. Pear uśmiechnęła się lekko na te słowa
- Mały łakomczuch. Zanim tu przyszedłeś zjadł chyba ze trzy gałązki razem z liśćmi - powiedziała obserwując jak żółwik ciamka jagódkę, brudząc się przy tym okrutnie. Vertigo kompletnie zignorował podarowane mu jagody, ale Pear wzięła z podziękowaniem swoje. Pomme nadęła się - wolała zjeść je już ugotowane, więc dorzuciła do garnka, gdy ten był już gotowy. Sortowanie poszło Ci szybko, Turtwig okazał się uwielbiać słodkie jagody, jak Pomme, a Vertigo faktycznie miał wszystko w nosie.

Szybko udało Ci się więc posortować wszystko jak trzeba, a następnie ugotować je na całkiem apetyczną papkę. Pokemony niemal od razu rzuciły się do misek, a Pear... dorzuciła do papki trochę mięty. Podała Ci też kilka listków
- Chcesz? - zapytała wesoło, wypuszczając swojego pokemona. Nagle powietrze zawirowało - i to dosłownie, bo z pokeballa wyskoczył fruwający jak porąbany mały, złoty Swablu... Pokemon zaćwierkał głośno siadając Ci na głowie i stukając dzióbkiem w czoło ciekawsko
- Prima, przestań... - westchnęła Pear
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-02-27, 15:00

Lumière uśmiechnął się widząc, że wszyscy mniej lub bardziej cieszą się na posiłek. Trochę zmartwił się ignorancją Vertigo, gdyż lusterko będzie później głodny. Postanowił zatem zostawić mu te jagody, tak na później. Może gdy zgłodnieje - zechce je przyjąć. Gdy nadeszła pora posiłku - Pear zaproponowała trochę mięty! Ach, idealny pomysł, szkoda że dopiero teraz o tym wspomniała. Niemniej jednak Lumière przygarnął listki i urozmaicił smak potrawy. Rozdawanie porcji dla każdego było stosunkowo szybkie, w końcu panicz był znany ze swojej umiejętności serwowania posiłków. Dlatego też gdy ujrzał nowego gościa 'restauracji plenerowej' uśmiechnął się. Mały Swablu zaczął stukać go w czoło, co rozbawiło Courcilliona.
-Witaj Prima, miło Cię poznać. To są Pomme i Vertigo, a ten słodki malec to Turtwig. Dołącz do nas, mamy smaczne jedzonko!- powiedział, a następnie ukłonił się, by pozwolić Swablu ostrożnie cupnąć na dół. Miał nadzieję, że będzie mógł później dokładniej ją obejrzeć. Nieczęsto widuje się Pokemona o tak niecodziennym umaszczeniu. Po skończonym posiłku Lumière postanowił posprzątać i zwrócić się do swojej towarzyszki.
-Pear, chyba powinniśmy udać się gdzieś głębiej, póki jeszcze jest widno. Przy okazji nasze Pokemony mogą się lepiej poznać. Widzę, że masz niecodziennego towarzysza. Prima jest wyjątkowo urocza.- powiedział z uśmiechem, tuląc się do Pomme, która na 100% będzie zazdrosna, więc trzeba jej okazać mnóstwo miłości. Vertigo najpewniej będzie miał to w poważaniu, tak samo jak MG, ale Lumière bynajmniej nie zamierza olewać swojej kochanej Igglybuff (w końcu trzeba ją kiedyś ewoluować).
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-02-27, 15:16

Pokemony od razu zabrały się za jedzenie, prócz Vertigo, który kompletnie zignorował swoją miskę. Nic straconego jednak, gdyż jego miską zajął się wiecznie głodny Turtwig. Po posiłku Pear pomogła ci sprzątać, a Prima nadal siedziała Ci na ramieniu świerkając do ucha. Szkoda tylko, że kompletnie nie rozumiałeś, czego od Ciebie chciała... Kobieta uśmiechnęła się radośnie
- Dostałam ją na urodziny. Jest śliczna, ale kompletnie nie potrafi walczyć. Najchętniej wszystkich by tuliła - odpowiedziała na Twoje słowa, po czym podniosła się z ziemi, podnosząc plecak. Turtwig podniósł się również od razu, skacząc obok niej ze skrzekiem. Chyba nie chciał zostać sam... Pomme od razu wtuliła się w Ciebie mocniej, tak jak przewidywałeś. Vertigo oczywiście lewitował sobie gdzieś w pobliżu, kompletnie ignorując swojego trenera i całą resztę bandy
- Fakt, powinniśmy się zbierać, bo inaczej odpłyną bez nas - powiedziała. Nie wyglądała, jakby jej to bardzo przeszkadzało... Ruszyliście jednak. Dziki Turtwig odprowadził was aż do granicy lasku z plażą i wpatrywał się w Pear popiskując. Ta westchnęła
- No dobrze, mały. Niech Ci będzie - powiedziała i ukucnęła, dotykając go pokeballem. Po chwili już było po wszystkim. Dziewczyna schowała pokeball, po czym wspólnie dołączyliście do czekających na brzegu ludzi

Godzinę później przybył po was całkiem spory statek wycieczkowy, na którym wszyscy lekko się zmieścili. Wasza podróż minęła bez przeszkód, chociaż raz. Wylądowaliście w ogromnym porcie w mieście, które nawet trochę nie wyglądało Ci znajomo. Pear rozejrzała się
- Ach, Castelia. Co prawda to nie miasto, do którego chciałam trafić, ale stąd będę mogła zacząć podróż. Ty, jak sądzę, wybierasz się ze mną - zapytała Ciebie po chwili. Wasza rozmowa miała miejsce dwa dni temu, mogłeś w końcu zmienić zdanie
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-02-28, 17:33

Podróż w nieznane nareszcie dobiegła końca, gdyż skrępowani Pear i Lumière trafili w końcu wraz z ferajną na jakiś statek. Podróż mijała powoli, a Courcillion postanowił spędzić ją w studiowaniu informacji o Meloetcie. Starał sobie przypomnieć wszystko, co wyczytał w tej starej księdze. Nim się obejrzał dotarli do portu w Castelii. Wpływając do zatoki Lumière podziwiał aspekty architektoniczne i technologiczne tego jakże ikonicznego elementu wystroju Unovy. Gdy jego stopy wylądowały wreszcie na ziemi - ten wziął Pomme i przytulił.
-Zobacz Pomme! To Castelia! Wspaniałe miasto słynące ze sztuki, nowoczesności i mody!- powiedział i uśmiechnął się do towarzyszki. Następnie pomógł Pear zsiąść z pokładu i również uśmiechnął się do niej.
-Oczywiście! Ale po drodze przynajmniej się rozejrzyjmy! Unova jest wspaniałym miejscem! Tak bogata w historię, kulturę, architekturę, technologię, sztukę... ach!- gruszkowa koleżanka na pewno zauważyła, jak panicz pasjonuje się wszystkim, co tylko ujrzy. Nowe miejsce z zaiste wspaniałym towarzystwie - czego chcieć więcej? Lumière przez moment zapragnął nawet przy okazji swoich poszukiwań wstąpić do Ligi i spróbować swoich sił.
-Pear! Wstąpimy jeszcze do Centrum Pokemon? Naszym podopiecznym i nam przyda się odrobina odetchnięcia w jakichś bardziej cywilizowanych warunkach - a przy okazji chciałbym się zapisać do Ligi. W końcu nie można odwiedzić regionu i nie przywieźć ze sobą żadnej pamiątki, prawda?- uśmiechnął się do dziewczyny, próbując ją ubłagać o jeszcze chwilę spędzoną w tym mieście.
-Jak tylko odpoczniemy - możemy ruszać w kierunku Nuvemy!- zaproponował chłopak i wyciągnął swój miecz w górę niczym prawdziwy rycerz. Blask jego ostrza rozbłysnął po okolicy, jednak tym razem nie płomieniem, a zwyczajnie odbijającym się światłem.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-02-28, 17:45

Pear z wdzięcznością przyjęła Twoją pomoc, odpowiadając na Twój uśmiech swoim własnym. Ach, młodość! Pomme rozejrzała się, ale widząc niewiele poza dokami i kilkoma wysokimi budynkami nadęła tylko policzki. Zdecydowanie jej się tu nie spodobało. Chyba wolała jednak drzewa i wielką przestrzeń, którą mieliście na wyspie. Cóż... Nie dogodzisz wszystkim. Twoja koleżanka wyglądała na zachwyconą widokami. Zapewne marzyły jej się jakieś zakupy czy inne typowo babskie sprawy. Twoje słowa więc na pewno ją ucieszyły
- Tak, Castelia to jedno z największych miast Unovy. Jest tu nawet siedziba TMProjectChatot - jednej z wytwórni gier! Poza tym możemy odwiedzić muzeum żeglugi, kawiarnię, park... Jeśli chcesz poszerzyć swoją wiedzę, na uniwersytecie Ci tego nie odmówią, a gdy już Ci się znudzi bieganie po mieście możemy odwiedzić salę trenerską, żeby poćwiczyć z naszymi pokemonami - Pear była równie podekscytowana co Ty, choć z oczywistych względów nie tymi samymi rzeczami. Na Twoje pytanie rozejrzała się
- Jedno z centrów powinno być niedaleko, zaprowadzę Cię. Byłam tu już kilka razy - powiedziała, po czym ruszyła raźno przed siebie, nucąc jakąś nieznaną Ci melodię. Gdy wyciągnąłeś miecz ludzie spojrzeli na Ciebie... No, jak na idiotę. Pear zaśmiała się widząc Twój entuzjazm
- Spokojnie. Musimy tu zostać co najmniej do jutra, jeśli chcesz się zapisać do Ligi - niewiele Ci to powiedziało, ale mogłeś tylko podejrzewać, że biurokracja będzie w Unovie okropna. W Twoją stronę nagle zaczął iec mężczyzna ubrany na niebiesko
- Halo, co pan robi! Obnażanie broni białej w centrum miasta to przestępstwo karane grzywną! Czy pan stracił rozum? - Człowiek przystanął w bezpiecznej odległości od Ciebie, uważnie śledząc kazdy Twój ruch - Proszę to natychmiast schować, inaczej będę zmuszony pana aresztować! - dodał.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-03-04, 18:59

Lumière schował miecz niemal od razu.
-Bardzo przepraszam, to ten entuzjazm. Dopiero przybyłem do Unovy, jeszcze nie do końca znam tutejsze zwyczaje i prawa. Nie zamierzam sprawiać kłopotów, Panie władzo.- ukłonił się kulturalnie Courcillion i z lekkim zażenowaniem w oczach spojrzał w kierunku policjanta. Pear pewnie miała teraz z niego bekę. No życie. Pomme chyba nie podobało się tutaj.
-Spokojnie Pomme. Znam jedno miejsce, które Ci się spodoba!- uspokoił małą różową kulkę, a następnie wrócił wzrokiem do policjanta.
-Czy mógłby Pan przymknąć oko ten jeden raz? Schowam miecz do pochwy i tam pozostanie- powiedział Courcillion patrząc prosząco na policjanta. Starał się zrobić dobre wrażenie i wyjaśnić, że nie miał złych zamiarów. Po uporaniu się z policjantem - Lum postanowił przystać na propozycję Pear.
-Tak! Świetny pomysł! Dziękuję, Pear. Obiecuję, że będziemy się tu świetnie bawić, a gdy tylko ogarnę zapis do Ligi - wyruszymy w stronę Nuvemy.- uśmiechnął się i wyciągnął mały paluszek, by złożyć obietnicę tym razem na poważnie! W głowie Lumière miał miliony pomysłów, co mogą robić w tym mieście, ach Castelia. Właśnie tutaj trafili - zapowiadało się to niezwykle interesująco.
-Skoro to Ty prokrastynujesz swoje plany przeze mnie - masz pierwszeństwo wyboru, gdzie udamy się najpierw! Jest coś, co chciałabyś szczególnie porobić?- zaproponował mężczyzna dając kobiecie prawo wyboru pierwszego ich przystanku w zwiedzaniu Castelii.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-03-19, 11:56

Mężczyzna spojrzał na Ciebie uważnie i pokręcił głową. Sam nie wiedział chyba co o Tobie myśleć
- W porządku. Tylko żeby mi to było po raz ostatni. Będę miał pana na oku - ostrzegł i oddalił się dostojnym krokiem. Pomme tymczasem puffnęła cicho na Twoje słowa, ale przestała się wiercić. Zdecydowanie wolała bezludną wyspę, jednak obietnica zabrania w fajniejsze miejsce nieco ją uspokoiła.
Pear widząc waszą potyczkę już, już chciała się wtrącić, jednak nie musiała. I całe szczęście. Nie wiedziałeś, czy byłaby w stanie coś z tym zrobić, gdyby policjant jednak postanowił Cię aresztować. Dziewczyna spojrzała na Ciebie zainteresowana
- Świetnie. Już nie mogę się doczekać! - powiedziała na to i przypieczętowała waszą obietnicę swoim paluszkiem. Od razu po tym zdjęła plecak, ukucnęła i zaczęła czegoś szukać w plecaku. Kątem oka mogłeś zauważyć, że pełny jest nowinek technologicznych. Wyciągnęła w końcu z niego tablet i bardzo intrygującą, różową, romboidalną kartę, którą podała Tobie
- Masz, przyda Ci się. Przepisz kod do swojego sklepu z aplikacjami, dostaniesz za darmo nową. Centrum pokemon niedawno wprowadziły nowy system przenoszenia pokemonów i przedmiotów z PC... Nazywa się PIP-a - rzuciła, cokolwiek rozbawiona niedelikatnym żartem osoby, która to projektowała. No cóż...
- Co chciałabym zrobić najpierw...? Zjeść coś, co nie ma w sobie piachu - zażartowała sobie - Najpierw pójdziemy do Centrum Pokemon... O, jesteśmy - pokazała Ci budynek, którego nie da się nie rozpoznać - Wyrobisz sobie swoją kartę, a potem skoczymy na wczesny obiad. Lubisz makaron? Znam świetne miejsce, w którym podają fantastyczne spagetti - rozmarzyła się dziewczyna, a po trzech sekundach usłyszałeś burczenie z jej brzuszka. Przecież niedawno jedliście... Zdecydowanie jest niesamowita.
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2022-11-15, 05:53

Gdy udało się udobruchać policjanta - Lumière odetchnął z ulgą, a następnie zwrócił się do Pear. Dała mu jakiś dziwaczny kod. Wklepał go posłusznie, by PIP-a pojawiła się na ekranie jego holofonu.
-O, a to ciekawy wynalazek. Vincent pewnie zrobiłby mi wykład, jak to działa od poziomu kodu, aż po sprzęt.- zaśmiał się, po czym wyłączył holofon. Następnie uśmiechnął się na żart Pear i postanowił przytaknąć na jej propozycję.
-Świetny pomysł! Słyszałaś Pomme? Centrum Pokemon! Pójdziemy odzyskać siły, zapiszemy się do Ligi, a potem pójdziemy coś zjeść. A potem... - tu zwrócił się w kierunku Pear -Jest tutaj wspaniała galeria sztuki, która z tego, co się orientuję jest przy okazji salą, prawda? Chciałbym pokazać ją Pomme, podobno nawet Pokemony zachwycają się sztuką Burgha. U nas w Kalos jest o nim głośno, szczególnie za sprawą Violi... no nieważne. Rozgadam się, a przecież czeka nas mnóstwo ciekawych zajęć!- uśmiechnął się do towarzyszki.

Gdy dotarli wreszcie do Centrum Pokemon - Lumière postanowił zapisać się do Ligi przy stanowisku Siostry Joy. Był zaskoczony, że nawet w Unovie siostry Joy wyglądają tak samo, jak w Kalos... to chyba faktycznie jakaś rodzinna cecha. A może wyrzeczenie godne jakiejś starożytnej sekty? Farbujące włosy młode kobiety, które wyrzekają się życia prywatnego, by leczyć Pokemony... Dostają jajka Happiny od jakiegoś starego bóstwa... Co ty też pleciesz Lumière?! Przecież to idiotyczne! To tak, jakby wierzyć w Pokemona-Boga, który stworzył świ.... oh. A zresztą co mi tam! Lumière dokładnie taki proces myślowy miał przecież w głowie!
-Witam, chciałbym się zapisać do Ligi Pokemon i przy okazji jeśli można zameldować się wraz z moimi towarzyszami. Mieliśmy pełną emocji i trudów przygodę... przydałby nam się solidny odpoczynek, prawda Pomme? - uśmiechnął się do Pomme i przytulił ją serdecznie. Jak już załatwi ten temat - trzeba było się pójść doprowadzić do stanu używalności i przygotować na wyjście na spaghetti z Pear. A Lumière kochał makaron... bardzo.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2023-02-06, 21:54

Siostra Joy spojrzała na Ciebie z serdecznym uśmiechem
- Witam, witam. Jaka urocza Iglybuff! Dawno nie widziałam tak słodkiego pokemona - powiedziała wesoło, na co Pomme zapiszczała radośnie, machając łapkami. Zdecydowanie spodobał jej się komplement! Po kilku sekundach dostałeś do łapek kilka stron formularza - Proszę to wypełnić, potrzebować będę również dwóch zdjęć oraz podpisu na formularzu A34... Ech, ta biurokracja - pokręciła rozbawiona głową - Niestety, nie mogę pana zameldować, póki nie wyrobi pan sobie karty... Na szczęście będzie to trwało tylko około godziny. Może pan poczekać tutaj lub przyjść po tym czasie - wyjaśniła Ci. Ciekawe... Być może to dlatego, że nie jesteś z tego miasta. Albo po prostu mieli tyle nieprzyjemności, że musieli jednak wprowadzić tego typu przepisy.

Na szczęście wypełnianie papierologii nie zajęło Ci dużo czasu, choć z pewnością pytania typu "Jak długo zamierza pan/pani być trenerem" były tu zdecydowanie niepotrzebne. Pear czekała aż skończysz bawiąc się telefonem, Pomme zaś została porwana przez Blissey w celach niańczenia i pielęgnacji. Widać nie tylko siostra Joy zakochała się w Twoim pokemonie... Mieliście teraz godzinę dla siebie i tylko od Ciebie zależało czy wolisz poczekać tutaj, czy może iść zjeść i wrócić po tymże czasie
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty2023-05-16, 16:52

Lumière pogłaskał Igglybuff i uśmiechnął się.
-Zgadza się, Pomme jest niezwykle urocza. Dbam o nią jak tylko potrafię. - odrzekł, a następnie uważnie wysłuchał wywodu na temat biurokracji. Może od biedy udałoby się Lumière'owi wygrzebać potrzebne dane, pewnie gdzieś na dnie portfela znalazłby zdjęcie i inne cuda... Konsultując z Siostrą Joy wszystkie niezbędne informacje i przelatując przez wszystkie formularze, odpisy, okienka i aneksy - w końcu Lumière postanowił spocząć na dole i poczekać na tę ciężko zapracowaną kartę... w końcu nie mógł pozwolić, by ktoś mu ją podwędził! Tak, czy inaczej - zamierzał spędzić trochę czasu z Pear.
-Jestem wykończony tą papierologią. Co ich obchodzi, czy skończyłem religię w piątej klasie i czy kiedykolwiek byłem szczypiornistą...? - oburzył się Lumière, ale ostatecznie odetchnął i usiadł zmęczony na jakimś fotelu. -Pear, co powiesz na to, by coś zamówić i poczekać tutaj? Może gdzieś znajdę zbłąkaną paczkę MLCG. Uwielbiam grać w karty, które jednocześnie uczą i bawią!- powiedział, bardziej w ramach propozycji. Liczył, że Pear albo się zgodzi, albo wymyśli coś lepszego. Jego mózg parował... chyba nawet dosłownie dało się dostrzec niewielkie drobiny pary unoszące się z jego głowy... Jego miecz na szczęście był zimny.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
I will face everything and rise, never gonna quit until I die
Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3
 Similar topics
-
» What you gonna do, when he comes for you?

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Strefa Gry :: Przygody :: ☀ MG Vi (4/4)-
Skocz do: