IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 I will face everything and rise, never gonna quit until I die

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-06-28, 20:00

@Lumière

Wiosna, czas, kiedy świat budzi się do życia. Czas, w którym ptaszki spotykają się z pszczółkami, a powstające z tych połączeń hybrydy zasiedlają świat przerażając mniejsze dzieciaczki oraz starych ludzi. Jest to również czas zmian i taka właśnie zmiana nadeszła w Twoim życiu. Spakowany, najedzony i gotowy do drogi opuszczałeś skromne progi swojego domostwa, żegnając się ze swoimi najbliższymi. Twoim celem było odnalezienie mitycznych, legendarnych pokemonów, tych, z którymi można było się zaprzyjaźnić oraz tych, które mogłyby pomóc odkryć tajemnice, legendy oraz mity, których jeszcze mogłeś nie znać. Pierwszym celem była Meloetta, która ponoć ukrywała się w Unovie. Ciekawy to był stwór, to trzeba było mu przyznać, jednak pytanie brzmiało - ile w mitach było prawdy, a ile jedynie... mitów? Pozostawało Ci wsiąść w samolot i sprawdzić to na własne oczy!

Oczywiście, nie mogło być zbyt kolorowo. Godzinę po wystartowaniu jeden z silników zaczął się palić, co wywołało niemałą panikę w pojeździe. Ludzie kompletnie zignorowali obsługę, biegając i krzycząc. Jeden z mężczyzn wpadł na Ciebie całym ciałem, uderzając przypadkiem łokciem prosto w żołądek. Niestety chyba nawet tego nie zauważył, bo zemdlał, opadając ciężko na Twoje kolana. Totalna panika nie dotyczyła tylko jednej kobiety, która nadal czytała gazetę na swoim miejscu dwa fotele za Tobą.
Załoga próbowała rozdać ludziom spadochrony i przypomnieć, jak się ich używało, jednak, jak wcześniej już ustaliliśmy, nikt ich nie słuchał. Pytanie brzmiało, co teraz? W tym rozgardiaszu nawet, jeśli uda Ci się dorwać do ocalenia, to zadepczą Cię zanim dotrzesz do drzwi...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-06-28, 20:15

Lumière nieco zbyt podekscytowany podróżą dość późno zorientował się, iż przeciwległy do jego siedzenia silnik uległ awarii. Dopiero informacja, jaką był wszechobecny chaos i krzyki dały mu do zrozumienia, iż coś jest nie tak. Panika przeistoczyła się w jedną wielką anarchię. Ludzie ignorowali słowa obsługi. Courcillion poprawił swoje czarne okulary przeciwsłoneczne i spojrzał na mężczyznę, który gwałtownie wpadł na niego. Przez chwilę kiszki zagrały paniczowi piątą symfonię Beethovena z przedtaktem i polifonią. W pewnym momencie Lumière obawiał się, iż upuści część porcji posiłku, który zaserwowano im pół godziny temu, w kierunku jegomościa, jednak ten zemdlał i upadł na jego kolana. Nie chcąc wyjść na buca - mężczyzna postawił sąsiada do pionu i przełknął czarę goryczy. Refluks i konwulsje ustały w chwili, gdy Lumière wśród panikujących braci Anarky'ego ujrzał kobietę, która na spokojnie czytała gazetę. Jako, że sam niespecjalnie przejmował się sytuacją - postanowił skorzystać z chwili i chwycić dwa spadochrony, a następnie ostrożnie przebrnąć w kierunku kobiety.
-Ludzie w tych czasach nie rozumieją, jak ważny jest stoicki spokój. Czy mogę się dosiąść? Przez chwilę jeszcze obsługa będzie ich ogarniać, a mamy jakieś 5544.68 metra do ziemi. Dopóki drugi silnik nie odmówi posługi mamy jeszcze trochę czasu. Gdy już się trochę uspokoi będzie można się stąd wyrwać. Do tego czasu miło byłoby mi odbyć choć jedną interesującą konwersację z kimś, kto ma nerwy ze stali. Zrobiłaby mi Pani tę przyjemność?- powiedział elokwentnie artykułując każdy wyraz bardzo wyraźnie. Miał tylko nadzieję, że kobieta nie była po prostu głuchoniema - to by był dopiero komizm sytuacyjny. Korzystając z okazji Lumière postanowił sprawdzić, czy znajdują się nad lądem, czy nad morzem - toteż kuknął przez okno. Rękę miał przygotowaną do pochwycenia Pokeballa z Pomme, która była jego planem awaryjnym na uciszenie towarzystwa.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-06-30, 09:04

Chwycenie dwóch spadochronów było bardzo, ale to bardzo trudnym zadaniem. Przedarcie się przez panikujący tłum udało Ci się w chwili, kiedy z głośników usłyszeliście okropny okrzyk. Rozpoznawałeś tego pokemona - Exploud! Najwyraźniej pilot dowiedział się, co się dzieje w kabinie pasażerskiej i postanowił zareagować. Gdy już wszyscy ucichli i z przerażeniem wpatrywali się w głośnik, usłyszeliście głos pilota. Starszego, najprawdopodobniej wysoce doświadczonego
- Szanowni państwo, proszę o spokój. Jak państwo widzą, jeden z silników uległ awarii. Nie oznacza to jednak, że jesteście Państwo w niebezpieczeństwie. Znajdujemy się obecnie nieopodal niewielkiej wyspy niedaleko brzegów Unovy. Samolot nie będzie w stanie tam dolecieć, jednak dostaniecie państwo spadochrony, a nasza obsługa wraz ze swoimi pokemonami dołoży wszelkich starań, byście dotarli na wyspę. Stamtąd zabierze państwa nasza doświadczona ekipa ratunkowa. Proszę więc o spokój i skoordynowane działania, by nikomu nic się nie stało. Dziękuję. - oczywiście, słowa te nie wywołały spokoju, teraz wszyscy rzucili się w stronę spadochronów. Ty już miałeś ten etap za sobą, udałeś się więc do nadal siedzącej na miejscu kobiety.

Miała ona na oko 20 lat, może plus minus 5, długie, szare włosy, oczy w kolorze burgundu schowane za prostokątnymi okularami, jasną cerę z paroma skazami oraz całkiem uroczy uśmiech, jak się po chwili okazało. Jej ubranie nie wyróżniało się szczególnie, ot, całkiem ładna, błękitna sukienka i płaskie pantofelki w kolorze pastelowej żółci. No i naszyjnik. Z pozoru wyglądał, jakby ktoś zrobił go z zębów Sharpedo i kompletnie do niej nie pasował, ale co Ty możesz wiedzieć o modzie?
- Oczywiście, niech się pan dosiądzie - powiedziała na Twoje słowa. Jej głos był delikatny, idealnie pasował do całej postaci, a jednak czułeś podświadomie, że kryła się za nim twarda osóbka - Nazywam się Pear, a pana jak zwą? - zapytała, składając gazetę i kładąc ją na kolanach. Usiadłeś więc i położyłeś spadochrony na swoich. Wyglądało na to, że naprawę lecicie nad wodą, a na horyzoncie mogłeś ujrzeć zarysy jakiegoś lądu... Wyglądało na to, że zbliżacie się w stronę rzeczonej wyspy. Pytanie tylko czy uda wam się dotrzeć wystarczająco blisko?
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-03, 15:12

Dźwięk Explouda z początku zdezorientował Lumière, który był audiofilem. Cóż, w zaistniałej sytuacji nie powinien być zdziwiony. Gdy tylko dorwał spadochrony, Courcillion ruszył, by odczekać na dobry moment. Wtedy też komunikat o pobliskiej wyspie dotarł do jego uszu. Jak się okazało skok będzie bardziej jak potrzebny. Miał jeszcze chwilę - Pear wydawała się być bardziej interesująca niż pierwotnie myślał. Kobieta choć z zewnątrz raczej nie wyróżniłaby się z tłumu - w środku była twardą osobą. Przedstawienie się osobie w takiej sytuacji wymagało nie tylko zimnej krwi, ale też niezwykłych manier.
-Dziękuję uprzejmie, na imię mam Lumière. Miło mi poznać.- powiedział z uśmiechem, gdy siadał na wskazanym miejscu. Kobieta wydawała się być zainteresowana rozmową bardziej niż gazetą, czy latającym ludźmi. Ostatecznie Courcillion postanowił podjąć dalszą rozmowę -Coś czuję, że w tych warunkach do Striatonu się nie dostanę. Zakładam, że Ty również kierujesz się w podobne strony.- powiedział i wskazał na spadochrony -Zakładam, że licząc na wrażenia w Unovie nie liczyłaś na takie atrakcje zanim postawisz nogę na lądzie- zaśmiał się i rozejrzał się po okolicy. Ludzie zaczęli być niezwykle irytujący. Lumière miał ochotę wyciągnąć Pomme i kazać jej ich uśpić, ale to mogłoby im zagrozić jeszcze bardziej. Choć jeśli Exploud nie zniszczył pokładu, może Echoed Voice by ich trochę uspokoił? Socjopatyczne myśli przerwało jednak przypomnienie sobie, iż jest w trakcie rozmowy z Pear. -Ludzie potrafią być naprawdę pozbawieni logiki. W tej sytuacji panika za bardzo im nie pomoże. Jestem ciekawy, kiedy ktoś wyskoczy bez ostrzeżenia zanim dolecimy na miejsce. Na wszelki wypadek wziąłem spadochrony, znając życie znajdzie się geniusz, przez którego
w złym momencie powietrze zacznie ich wszystkich wydmuchiwać na zewnątrz. Lepiej żebyśmy nie byli zbyt blisko drzwi w tej chwili.
- choć myśl była przerażająca, Lumière potrafił zaśmiać się z głupoty ludzkiej. Cytując Einsteina: tylko dwie rzeczy we wszechświecie są nieskończone- wszechświat i ludzka głupota. Co do tego pierwszego nie jestem pewien. Nie mówił tego na głos, by nie zanudzić Pear swoimi naukowymi terminami.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-06, 17:26

- Lumière... Cóż za niezwykłe i rzadkie imię. Skąd przylatujesz, jeśli mogę zapytać? - kobieta spojrzała na Ciebie badawczo, jednak z przyjaznym uśmiechem. Widać było, że jest otwarta na nowe znajomości, zwłaszcza tak intrygujące, jak Ty - Ja pochodzę z Jotho. Aktualnie miałam udać się do profesora by pomóc w badaniach nad pokemonami, ale wygląda na to, że raczej poznam stworzenia zanim dotrę do Aurei... - przez chwilę nie miałeś pojęcia, o czym kobieta mówi. Dopiero po chwili przypomniałeś sobie, że tak miała na imię profesor Juniper. Bywa... Skleroza nie boli.

Ludzie w końcu uspokoili się nieco i ze spadochronami wrócili na swoje miejsca. Oczywiście dalej słychać było nerwowe szepty oraz popłakiwanie dzieci, ale nie była to już ta panika. Być może pomagał fakt, że samolot nie pikował prosto w dół, a delikatnie opadał z każdym metrem. Opanowanie załogi również było na wagę złota, a niektórzy ukradkiem patrzyli na Ciebie i Pear i próbowali brać z was przykład. Jak miło...

Pear spojrzała przez okno i westchnęła
- Będę z Tobą szczera, Lumière, w środku jestem przerażona. Jeśli nie uda nam się wylądować na lądzie, z pewnością się utopię. Wstyd się przyznać, ale nie potrafię pływać. A Ty? - zapytała po chwili kobieta, by zając czymś myśli. Macie jeszcze parę minut, zanim trzeba będzie się ewakuować
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-10, 04:09

-Z Kalos, pochodzę z Doliny Pionierów.- odpowiedział Pear, a następnie wysłuchał jej opowieści. Aurea Juniper - profesor z Unovy, kto by pomyślał, że dziewczyna może być asystentką kogoś tak znanego. -Asystentka Profesor Juniper? Wydaje się niezwykle interesujące. Badacie coś konkretnego, czy skupiacie się na ogóle populacji gatunkowych na terenie Unovy?- rzucił bez namysłu, jakby szukając rozwinięcia tematu. Lumière nie zwracał uwagi na wzrok innych, gdyż był pochłonięty rozmową. Gdy nagle Pear wyznała mu swoje prawdziwe odczucia - Courcillion zamyślił się -Strach to tylko reakcja chemiczna wywołana przez bodźce zewnętrzne. Tak naprawdę każdy z nas się boi, jednak trzeba zachowywać trzeźwy umysł i spokój ducha...- rzucił profesjonalnie, a następnie dodał -Nie martw się, przygotowywałem się do swoich podróży i niejednokrotnie uprawiałem wspinaczkę, pływanie, nurkowanie i wiele innych. W razie czego wesprę Cię aż do lądu.- uśmiechnął się promiennie i spojrzał za okno, by ocenić wysokość. Wkrótce trzeba by w końcu wyskoczyć z tego samolotu, by wycelować w kierunku lądu. Na szczęście obsługa spadochronu nie należała do trudnych. Lumière postanowił szybko wymienić się z Pear informacjami o skokach ze spadochronem. Nie wiedział, ile kobieta wie, jednak w razie czego w ten sposób obydwoje będą pewni, co powinni zrobić, by nie zaplątać się w linki lub czaszę spadochronu...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-11, 10:28

Pear uniosła brwi na Twoje naukowe rozważania
- Masz rację, nie zmienia to faktu, że ludzki mózg jest skonstruowany w nielogiczny sposób i rzeczy oczywiste takie dla niego nie są w 90% przypadków. Nigdy nie byłam w Kalos, ale podobno jest to piękne miejsce - odpowiedziała dziewczyna, po czym spojrzała za okno. Wyspa zbliżała się do was w naprawdę imponującym tempie. A raczej - to wy zbliżaliście się do wyspy. I jeśli pomyśleć o tym w ten sposób, to zbliżaliście się przerażająco szybko. Cóż, każdy kij ma dwa końce, czyż nie?
- Niestety, nie mogę odpowiedzieć na Twoje pytanie tak, jakbym chciała, bo badania chwilowo objęte są tajemnicą. Ale jeśli odwiedzić Profesor razem ze mną to być może przekonam ją, by pozwoliła mi zdradzić Ci tajemnicę. No, chyba, że masz już coś lepszego do roboty. Właściwie, co przygnało Cię do Unovy, Lumière? - zapytała kobieta, oglądając jednocześnie plecak ze spadochronem.
Dalsze kilka minut spędziliście na oglądaniu instrukcji obsługi spadochronu, aż w końcu usłyszałeś ogłoszenie o rozpoczęciu ewakuacji. Założyliście swoje spadochrony na plecy i ruszyliście jako pierwsi w kierunku drzwi - dwie statuy pośród chaosu, bohaterowie spokoju. Dzięki waszym akcjom nawet dzieciaki nie były aż tak przerażone tym, co się działo. Rozsiewaliście wokół aurę pewności siebie, pomagającą innym zmierzyć się z lękiem. Czyż to nie urocze?
- Gotowy? - Pear spojrzała na Ciebie uśmiechając się delikatnie, po czym otworzyła drzwi i skoczyła, jak gdyby nurkowała do wody. Popisówa...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-11, 16:27

Lumière doskonale rozumiał tajemnicę zawodową i propozycja wydała mu się niezwykle kusząca. Striaton nie ucieknie, a okazja poznania Profesor Juniper i być może pomoc w jakiejś z jej badań wydawała się być ekscytująca. Szczególnie, że Aurea mogła przedstawić jakiś trop do położenia Meloetty. -Chętnie odwiedzę Profesor Juniper. W zasadzie do Unovy skierowały mnie zarówno pasja, marzenia, jak i chęć zwiedzenia świata. Myślę, że jak już będziemy na lądzie to będę mieć więcej czasu, by opowiedzieć Ci coś więcej, ale w wielkim skrócie jestem na tajnej misji, szukam zapomnianych sekretów świata i przy okazji próbuję różnych rzeczy - bawiąc się przy tym wyśmienicie! A skoro o tym mowa...-- tu spojrzał na zbliżającą się wyspę. -Urodziłem się przeszkolony i gotowy. Kto ostatni na dole ten zgniły kalafior!- rzucił trochę infantylnie, jednak chciał w ten sposób rozładować atmosferę. Widząc, że ich postawa uspokoiła pasażerów - Lumière odczuł wewnętrzny spokój i równowagę. Następnie założył spadochron, założył gogle, wziął duży rozbieg i wyskoczył przez drzwi, by następnie doznać zastrzyku adrenaliny przy skoku spadochronowym! W taki sposób wylądować w Unovie? Marzenie umarlaka, ale jakże pełne ekscytacji!-Wooooo-hoooooo!!! Unovo, nadchodzę!- krzyknął głośno i skupił się, by w odpowiednim momencie otworzyć spadochron i rozpocząć kursowanie, pilnował też, by utrzymać odpowiednią pozycję - umożliwiającą oddychanie.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-12, 09:53

Pear, lecąca w dół tuż pod Tobą, zaśmiała się głośno
-Wiesz, wolałabym jednak nie spaść na ziemię jako pierwsza. To oznaczałoby, że mój spadochron nie działa, jak powinien! - krzyknęła do Ciebie podekscytowanym tonem. Po was z otwartych drzwi wylatywać zaczęli inni ludzie, jednak oni bezpiecznie otworzyli spadochrony od razu. Wy zaś jeszcze parę sekund lecieliście w zawrotnym tempie, obracając się i wygłupiając niczym dzieci. Widać było, że Pear uwielbiała adrenalinę, jakiej dostarczał ten skok.
W końcu jednak nadszedł czas na otworzenie czasz... I w tym momencie słowa dziewczyny okazały się prorocze. Nie wiadomo co zawiodło - być może spadochron był źle złożony, być może była to wina linki lub zapięcia, fakt był jednak taki, że to Ty poleciałeś jak kamień mimo materiału. Gdy zerknąłeś w górę zauważyłeś ogromną dziurę w spadochronie, której nie powinno tam być.
Wydawałoby się, że Twoja przygoda zakończy się przed jej prawdziwym rozpoczęciem, jednak załoga samolotu nie zamierzała na to pozwolić. W chwili, gdy Twoje gacie przyjmowały kolor świeżo przetrawionego obiadu poczułeś, że raptownie zwolniłeś - tak raptownie, że zrobiło Ci się niedobrze. Ach, nie. Niedobrze zrobiło Ci się po uderzeniu w wielkie, puchate cielsko. Pokemon odwrócił swój niebieski łeb i zaćwierkał radośnie. Tuż za nim leciał drugi - na jego grzbiecie siedział pilot samolotu. Chyba. Pasował do tamtego głosu, który słyszałeś
- Dobra robota, Altaria. A teraz na ziemię! - polecił pokemonowi, po czym zwrócił się do Ciebie - Proszę nam wybaczyć tę awarię. Gdy tylko dotrzemy na miejsce, zrobimy wszystko, by wyjaśnić te nieprzyjemne zdarzenia. Samolot, jak i spadochrony, były sprawdzane tuż przed wylotem, a mimo to obie te rzeczy zawiniły... Wszystko w porządku? - zapytał zaniepokojony. By może tym, że Twoja twarz przybrała kolor nieświeżej sałaty...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-19, 00:40

W zasadzie jedyne co w tej sytuacji mógł zrobić to zastanowić się, co w życiu zrobił nie tak, czy zrobił wystarczająco dużo dobrego. Gdy prędkość zwiększyła się ciut za bardzo - Lumière zamknął oczy. W pewnej chwili poczuł pod sobą mięciutką chmurkę, która zamortyzowała jego upadek. Myślał, że to już bramy Avalonu, jednak mylił się. Był to grzbiet Altarii, którą to wysłał pilot samolotu. No cóż z jednej strony był wdzięczny - z drugiej, gdyby nie lekcje savoir-vivre'u nazwałby go hultajem, nicponiem, bezbekiem, nieukiem, abderytą i nieodpowiedzialnym huncwotem! Ugryzł się jednak w język i uśmiechnął się głaszcząc Altarię. -Dziękuję Ci puszysta przyjaciółko- powiedział do Pokemona i zwrócił się do pilota. -Bywało lepiej - nie co dzień odbywam samobójczy Skok Wiary, ale przynajmniej mogę powiedzieć, że i tego spróbowałem w życiu- zaśmiał się chowając urazę do kieszeni. Jeśli faktycznie sprawdzali wszystko przed wylotem - oznaczało to, iż na pokładzie był sabotażysta. Choć nie chciał insynuować nie mógł ufać nikomu - nawet Pear. Mężczyzna starał się zachować podejrzenia dla siebie i udać, że nic go nie niepokoi. Widok plaży w oddali uspokoił Lumière'a choć na chwilę. Bezpieczeństwo było na wyciągnięcie ręki - wystarczyło po nie sięgnąć. Wkrótce podróż nabierze rozmachu. Courcillion wziął kilka głębokich wdechów, by uspokoić reakcje żołądkowe. Refluks to go trzymać będzie przez najbliższe kilka tygodni.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-19, 02:58

Altaria odwróciła głowę na głaskanie i zagruchała niczym uradowany gołąb, przymilając się do Ciebie. W trakcie tej czynności nie straciła wyczucia kierunku, prędkości ani nawet wysokości. Samiczka wyraźnie była mistrzynią w swojej dziedzinie! Wyglądało to jakby mówiła "nie ma za co, dwunogu". Pilot pokręcił głową na Twoje słowa
- Naprawdę, naprawdę niezmiernie mi przykro z powodu tego wszystkiego co się wydarzyło. Jeżeli jest jakiś sposób, w jaki mógłbym to panu wynagrodzić, będę zobowiązany - powiedział i widziałeś, że naprawdę jest mu przykro i nie ma pojęcia, dlaczego cokolwiek śmiało się tutaj w ogóle zepsuć.

Wkrótce znaleźliście się na bezpiecznej ziemi - Ty jako pierwszy, ale cała reszta niebawem do was dołączyła. Mężczyzna-pilot przywitał wszystkich, po czym przemówił. Mówił długo i rozwlekle, ale główny przekaz był taki, że wyspa ta zamieszkana jest jedynie przez pokemony i odwiedzana przez turystów i jedynym sposobem aby się wyrwać jest łódź, która przypływa raz na parę dni. Akurat ten dzień następował za trzy dni, co oznaczałoby, że musielibyście się tu kisić, ale pilot poleci po statek i dotrzecie do domu już jutro! Niestety, wyspa nie posiadała sygnału, nie mógł więc po prostu zadzwonić. Musieliście sobie radzić do rana sami...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-07-24, 12:52

Lumière pogłaskał puchatą przyjaciółkę i uśmiechnął się do niej na tyle, na ile pozwalał mu jego żołądek. Gdy już doszedł do siebie postanowił lekko uprzątnąć swoje ubranko. Następnie sprawdził, czy wszyscy są cali - łącznie z Pear. Gdy już się upewnił spojrzał na kapitana z miną "co ja mam Ci człowieku powiedzieć?".
-Obejdzie się, na ten moment potrzebuję świeżego powietrza i odrobiny wody, a tego mamy tutaj pod dostatkiem.- zaśmiał się trzymając się za brzuch. Lumière nie przepadał za takimi stanami - miewał je niezwykle rzadko, gdy chorował lub przesadził ze specyfikiem rodzinnym... W każdym razie gdy już poklepał kapitana po plecach zapewniając, że to nie jego wina - Courcillion udał się w poszukiwaniu Pear. Miał zamiar przy okazji zbadać wyspę na tyle, na ile nogi, wzrok i żołądek pozwolą. Jako, że nie miał specjalnie nic lepszego do roboty - postanowił zdjąć buty i przejść się plażą - bo czemu nie? W zasadzie miał teraz małe wakacje przed ciężką pracą odkrywcy rodem z Tomb Raider. Chociaż do Lary Croft to mu było daleko... Panicz wypuścił Pomme, by ta potowarzyszyła mu w przechadzce. Dał jej nawet jakieś jabłko, które zostało mu w bagażu podręcznym. Liczył, że uda mu się znaleźć Pear w tym tłumie... i, że nie nabiła się na jakiś masz.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-08-01, 23:06

Dziewczyna, na którą spojrzałeś, była cała. Wylądowała z gracją gdzieś z tyłu, w pobliżu drzew, rosnących nieco z tyłu. Altaria zagruchała na głaskanie, a potem zniknęła w pokeballu mężczyzny.

Szybko okazało się, że wyspa była większa, niż się początkowo zdawało. Pierwsze drzewa skrywały zdziczały park, w którym dróżki już dawno zarosły. Nieco głębiej mogłeś zauważyć skrytą w mroku chatkę, równie zarośniętą, a jeszcze dalej tylko ścianę drzew, na którą z ogromną ciekawością zerkała Pear.
Twój żołądek bardzo szybko poczuł się lepiej - w chwili, kiedy zrobiłeś pierwsze kroki przestałeś czuć jakikolwiek dyskomfort. Twoja nowa koleżanka czekała na Ciebie oparta o jedno z drzew - chyba sosnę, ale tego pewny być nie mogłeś.
- Już myślałam, że będzie z Ciebie placuszek, Lumière - powiedziała. Dopiero teraz zauważyłeś, jak blada była. Czyżby naprawdę się o Ciebie zamartwiała? Dopiero po chwili uśmiechnęła się delikatnie
- Jestem pewna, że te mieszczuchy zamierzają wpaść do tego domku i cisnąć się tam w tłumie. Co Ty na to, żeby oddalić się od nich jak najbardziej i ruszyć w nieznane, być może odkryć coś niesamowitego? - zapytała z błyskiem w oku. Zupełnie tak, jakbyście się wcale nie rozbili jakieś 5 minut temu...
Powrót do góry Go down
Lumière

Lumière


Join date : 09/08/2020
Liczba postów : 699
Age : 25
Region : Unova
Starter : Igglybuff
Profesja : Człowiek Renesansu

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-08-07, 15:27

Lumière był pod wrażeniem tego, jak olbrzymia jest ta wyspa. Majestatyczny blok drzew będący częścią czegoś, co przypominało zarośnięty park wzbudziły w Courcillionie pozytywne emocje. Na widok Pear mężczyzna uspokoił się -Cóż, takiego placka jeszcze nie robiłem, ale zawsze może być ten pierwszy raz- zaśmiał się i pociągnął temat -Jestem wielkim pasjonatem kuchni. Może uda nam się znaleźć coś, z czego da się zrobić posiłek. Wątpię, byśmy znaleźli jakiś prowiant w inny sposób. Do kanibalizmu się nie posunę- zażartował i zaczął się dalej rozglądać. Chatka wyglądała tak tandetnie, a na pewno ludzie będą się do niej cisnąć. Pear też to zauważyła i zaproponowała chłopakowi coś, na co nie mógł powiedzieć "nie" -Jakbyś mi czytała w myślach. Mój zmysł podróżnika mówi mi jasno, że trzeba jak najszybciej się stąd ulotnić. Proponuję tą ścieżką, która jest tak zarośnięta... mam pewien sposób, jak się przedostać - tylko musimy to zrobić po cichu.- zaznaczył, po czym uśmiechnął się szelmowsko, jakby planował wielki skok na bank. Błysk w oku został odwzajemniony - a taka przygoda na pewno była zachęcająca i ciekawsza niż czekanie, aż łaskawie ktoś nas uratuje. Po drodze Lumière szukał czegokolwiek co nadawałoby się do jedzenia lub jako składnik. Postanowił jeszcze wywalić czaszę z linkami ze spadochronu i stworzyć prowizoryczną torbę, żeby mieć gdzie przechować składniki. Każda roślinka, owoc, może nawet jakieś grzyby - mogły posłużyć za niezwykły składnik to stworzenia wspaniałej potrawki.
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty2021-08-15, 22:36

- Może lepiej, gdybyś jednak nie robił. Wydajesz się interesujący i chętnie poznałabym Cię lepiej - zaśmiała się kobieta. Żartowała? A może nie? Ciężko było stwierdzić, wyglądała na całkiem pozytywnie nastawioną do życia.
- Jedzenie. Generalnie podzielam Twoje podejście - o pustym żołądku niczego nie zdziałamy. A skoro lubisz gotować, to znasz się na zieleninie. Ja niestety bardziej skupiam się na faunie niż florze. - dodała po chwili. W milczeniu zgodziła się na Twoją propozycję, by wyruszyć jak najbardziej zarośniętą ścieżką. Jaki był Twój plan przedostania się? Na słowa o byciu cicho kobieta dla zabawy stanęła na palcach i zaczęła się skradać. Po drodze nie zauważyłeś jednak niczego jadalnego, ale być może później uda się znaleźć jakieś jajka, albo coś w tym rodzaju? Tego nie wie nikt. Co skrywa ta wyspa i dlaczego przeznaczenie wygnało Cię akurat tutaj?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty
PisanieTemat: Re: I will face everything and rise, never gonna quit until I die   I will face everything and rise, never gonna quit until I die Empty

Powrót do góry Go down
 
I will face everything and rise, never gonna quit until I die
Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» What you gonna do, when he comes for you?

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Strefa Gry :: Przygody :: ☀ MG Vi (4/4)-
Skocz do: