★ ★ ★ ★ ★
C H E R R Y
Personalia: Czesława Hermenegilda Eugenia Rozpierducha - Ryszczyszyn
DOB: XVI wiek
Miejsce urodzenia: Piekło
Team: Hell Mystic
Stanowisko: Stażystka
Starter: Frillish
Region: Kalos, Anistar City
★★★★★
W Y G L Ą D
Pomimo swego sędziwego wieku Cześka wygląda jak nastolatka wchodząca dopiero w okres dojrzewania - średni wzrost, brak kobiecych krągłości, drobna budowa ciała. Tak to już funkcjonuje u diabłów, ich fizyczny rozwój idzie w parze z tym "zawodowym", wraz ze wzrostem pozycji w piekielnej hierarchii wzrasta ich negatywna aura, stają się potężni, coraz bardziej przerażający... Cherry na razie do tego daleko. Bardziej przypomina czternastolatkę eksperymentującą ze swym wizerunkiem i emo stylem. Swoje rogi, jedyny element wyglądu przywodzący na myśl borutę, potrafi zamaskować, pokazują się tylko, gdy sama tego chce, lub jest niesłychanie wściekła. W innych okolicznościach z jej wielkimi, różowymi oczami i włosami o tym samym kolorze żaden śmiertelnik nie rozpozna w niej diabła.
C H A R A K T E R
Chytra i przebiegła. Uwielbia knuć intrygi i uprzykrzać innym życie. Uważa się za element konieczny, iskrę, której zadaniem jest rozpalenie nudnych, szarych żyć pozostałych ludzi. Potrafi być bardzo wytrwała w dążeniu do swoich celów, cierpliwie wyczekując na odpowiedni moment. Nade wszystko ceni sobie dobrą zabawę, za której najlepsze źródło uważa wszelkie knowania, wymierzone głównie w najpotężniejszych trenerów, i obserwowanie jak sobie z nimi radzą. Postrzega to jako grę, której zasady ustala ona sama, a ludzie są graczami dostarczającymi jej rozrywki. Przez to beztroskie podejście i potrzebę rywalizacji zdarza jej się podejmować nieracjonalne decyzje, czym może napytać sobie biedy. Ale jak powiada, „Jeśli gra jest zbyt prosta, przestaje być zabawna.”
H I S T O R I AJak twoim zdaniem wygląda piekło? Palący żar, tortury, kotły wypełnione smołą... Pewnie coś w tym stylu, prawda? Przy takiej wizji każdego ogarnia groza. A gdybym wyjawiła ci w sekrecie, że tak naprawdę piekło ma korporacyjną strukturę, a diabły muszą wypełniać masę papierków, uczestniczyć w szkoleniach i rywalizować o jak najlepsze wyniki w statystykach, by szefowie ich nie zdegradowali... Brzmi nieprawdopodobnie? Pewnie na początku tak, ale przypomnij sobie - jeśli kiedykolwiek musiałeś coś załatwić w ZUSie czy Urzędzie Pracy z pewnością wiesz, jaka panuje tam atmosfera, prawdziwa gehenna, anarchia, zgroza, makabra... Podobne określenia można mnożyć. Moim zdaniem urzędy to taki przedsmak piekła na Ziemi. I jako diabeł wiem, co mówię.
Jestem dopiero początkującą borutą na stanowisku stażystki. Marzę o tym, by przejść od etapu parzenia kawy i robienia kserówek do otrzymania własnego biurka i przyjmowania przy nim petentów - dusz grzeszników, by móc ich gnębić do woli, tak, jak robią to moi przełożeni. Niestety, na razie znajduję się na samym dole pracowniczej drabinki i wbrew własnej woli usługuję innym, lepiej usytuowanym szatanom, z nadzieją, że ktoś w końcu doceni moje zdolności i zaproponuje współpracę, staż, czy upragniony awans.
Pewnego dnia już myślałam, że uśmiechnęło się do mnie szczęście. Sprzątałam po lunchu w pokoju teamu kreatywnego, który opracowywał koncepcje służące kuszeniu śmiertelników i zaciągnięciu ich po śmierci do naszych pieleszy. Ukradkiem przeczytałam propozycje wyświetlone na ekranie rzutnika. Specjalnie wyselekcjonowane diabły miały pojawić się na Ziemi pod przykrywką jako sprzedawcy chwilówek, telemarketerzy, panie z dziekanatu, urzędnicy, czy akwizytorzy, by werbować niczego nieświadomych ludzi. Słyszałam plotki, że nikt nie chce się zgłosić, dlatego wyznaczono duże nagrody za ewentualne sukcesy... Skuszona perspektywą mianowania na pełnoprawną borutę zaryzykowałam i się zgłosiłam.
Głupia ja, nie zdawałam sobie sprawy z tego, w co się pakuję.
Wysłano mnie jako agentkę nieruchomości, bym sprzedała jeden z należących do naszego piekielnego majątku domów. Teoretycznie wszystko było przygotowane, chętni klienci znalezieni, mieszkanie wypucowane, ja miałam tylko nakłonić ich do podpisania
cyrografu umowy i dopiąć transakcję. Czekałam na nich przed wejściem, zdenerwowana jak nigdy. Po chwili ujrzałam młodą, zakochaną, zapatrzoną w siebie parę. Wciśnięcie im tego budynku powinno stanowić bułkę z masłem... Szybko jednak okazało się, że przełożeni wsadzili mnie na minę.
Dom okazał się nawiedzony. Duchy były wszędzie, znudzone, starały się zwrócić na siebie uwagę śmiertelników i zepsuć mi przy tym misję. Starając się nie ujawnić swej szatańskiej postaci starałam się zająć czymś ludzi i za ich plecami unieszkodliwić przeszkadzające mi istoty. Już prawie mi się udało, ale przy podpisywaniu umowy jeden z duchów "przypadkiem" spuścił ogromny żyrandol na zakochanych, zabijając ich na miejscu... W ten sposób straciłam klientów, a zyskałam dwie nowe dusze straszące w mieszkaniu.
Po przeczytaniu przygotowanego przeze mnie raportu i rozniesieniu się tej historii csłe piekło miało ze mnie ubaw. Stałam się ofiarą szykan i niewybrednych żartów. Czułam się strasznie, jednak najgorsze okazało się wezwanie na dywanik przez szefa wszystkich szefów. Najpierw zmieszał mnie z błotem, a potem wyznaczył mi nowe zadanie dla odkupienia błędów - kazał mi wcielić się w trenerkę Pokemon i znaleźć potężnego diabła, który po zejściu na Ziemię się zeczłowieczył, porzucił szatańskie nawyki i teraz pomagał ludziom i zachowywał się jak jeden z nich. Tajemnicą poliszynela było, że mój przyszły cel to brat Szefa i chce on go sprowadzić ponownie na złą drogę, by uniknąć wstydu i by matka przestała mu ciosać kołki na głowie, że nie potrafi załatwić sprawy. Niby to śmieszne, ale skoro on tego nie potrafi, to jak ja mam tego dokonać? Nasz przywódca upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu - pozbył się mnie z piekła, zakazując wracać bez wykonania tego
niewykonalnego zadania i kupił sobie trochę czasu u rodzicielki. Rzucił mi tylko kilka podstawowych informacji - mój cel, Lucjan, ostatnio został zarejestrowany przez piekielne radary w Anistar City, dlatego to tam zostanę zesłana. Podobno widział się z tamtejszą liserką sali, choć nie ustalono w jakim celu. Tego już musiałam dowiedzieć się sama. Dostałam startera i wyruszyłam do Kalos, siać zamęt i szukać uciekiniera z piekła... Powinno być ciekawie.