IndeksIndeks  PortalPortal  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Tempus Fugit Aeternitas Manet

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9 ... 16  Next
AutorWiadomość
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-17, 00:20

Cóż. Wiedza to jedno, a emocje to drugie. Moje mentalne rozważania przerwał jednak Rapidash i jego przerażenie. Czego się tak wystraszył? Zmrużyłam oczy, by lepiej widzieć w wybuchu ognia. Sandile! One są takie urocze. Czy Bior naprawdę ostrzegał mnie przed małymi, wystraszonymi krokodylkami? Rozbawiona ruszyła krok naprzód, tak, żeby znaleźć się między koniem a słodziakami
- Już dobrze. Spokojnie. Weszliśmy na wasz teren, wiem. Ale jedyne, czego chcemy, to przejść. Nie zamierzamy zabierać wam ani terytorium, ani jedzenia, wszystko jest wasze. Pozwolicie nam dotrzeć do końca tunelu? Bardzo proszę - powiedziałam uspokajającym tonem, kucając, żeby nie wydawać im się taka wielka i straszna, jednocześnie szukając w kieszeni jakiegoś smakołyka. Cukierka, kawałka suszonego owoca, czegoś w tym rodzaju. Może coś mi zostało z zabawy z pokemonami tuż przed odprawą, kto wie? Może wtedy uda mi się przekupić choć jednego z nich. Cały czas jestem jednak gotowa na to, by zrobić unik przed atakiem. Wystraszony pokemon to nieobliczalny pokemon, taki, który jest w stanie w obronie własnej zrobić naprawdę wiele, zwłaszcza jeśli chodzi o mięsne, różowe istoty takie jak ludzie, które nie mają ani futra, ani łusek, ani zbroi żadnego rodzaju. Zobaczymy, czy moje "zdolności", jak to nazwała Is, są naprawdę aż tyle warte. Jeśli nie, trzeba będzie je przepłoszyć w inny sposób.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-18, 00:00

Sandile może i rzeczywiście były słodkimi, uroczymi stworzonkami. Mimo wszystko reakcja Rapidasha mówiła sama za siebie - bał się ich jak cholera. Jak wiadomo, spanikowane zwierzę jest nieprzewidywalne i taki mógł też okazać się Rai. Czy Bios ostrzegał cię przed Sandile'ami? Wątpliwe. Chodziło mu chyba bardzie właśnie o ognistego pokemona, którego płomienna grzywa tak szalała.
Na prośbę chłopaka zajęłaś się gadzinkami... tak jakby. W sumie było ich troje, a każdy w pewnym stopniu kulił się ze strachu. Przykucnęłaś w pobliżu, starając się je uspokoić i zapewnić, że ich dom i zapasy są bezpieczne, za twoimi plecami jednak szalał Rapidash, co nie poprawiało sytuacji. Mimo wszystko jeden z brązowych stworków przechylił lekko łebek i jakby zainteresował się tym, co akurat wyjęłaś z kieszeni. Czyżby mała próba przekupstwa miała się powieść?
- San? Sandile? - mruknął niepewnie krokodylek, podchodząc nieco bliżej i obwąchując ofiarowanego mu cukierka. Wyglądał na naprawdę zainteresowanego.
Już sięgał pyszczkiem po smakołyk, kiedy naskoczył na niego jeden z towarzyszy, nieco większy osobnik. Strzelił mniejszego kolegę po pysku i kłapnął zębiskami w twoim kierunku. Tylko refleks i zachowana ostrożność uchroniły cię przed utratą palców. Ten Sandile nie wyglądał na ugodowego. Zaryczał groźnie, ostrząc pazurki o podłoże, ewidentnie wyzywając cię na pojedynek. pozostałe Sandile skuliły się w sobie, a potem ociekły, chowając się w jakiejś szczelinie.
- Vi, pospiesz się! Trzeba je usunąć z drogi, bo Rai zacznie zaraz szaleć!
Cóż, słowa twojego braciszka nie były zbyt pocieszające. Plan "A" nie wypalił, wypada więc w miarę szybko zrealizować plan "B". Nie trać czasu, dziewczyno!
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-18, 00:59

Zmrużyłam lekko oczy. Skoro nie po dobroci, to załatwimy to po złości... A nie chciałam tego robić. Warknęłam gardłowo, tak, jak nauczyły mnie Rockruffy w lesie, po czym jednym płynnym ruchem uwolniłam Senzu z jego pokeballa. Czas na sprawdzenie zdolności bojowej małego, rudawego liska. Przede wszystkim trzeba się odsunąć od Rai i to jak najszybciej. Bios nie utrzyma go zbyt długo. Trzeba go przepchnąć w przód
- Wytrzymaj z nim jeszcze chwilę! - krzyknęłam do Biosa, po czym spojrzałam na lisa i krokodyla. Ten drugi miał wyraźną przewagę - ziemne ataki, które mogły mocno pokiereszować lisa. Czy to dlatego Rai nie przepadał za nimi? Atakowały go za młodu? Może były właściciel go nimi szczuł? Cholera wie. Nie czas teraz na takie rozmyślania, trzeba coś wymyślić. Szybko
- Senzu, nie ma czasu na subtelności, walnij krokodyla z dyńki, a potem uderz z bliska Burning Jelaousy. Musimy go trzymać z daleka od Rapidasha, musisz go przepchnąć jak najdalej stąd! Atakuj na przemian ogniem i kłami, to może się wycofa - rzuciłam stanowczym tonem do Vulpixa. Od jego zachowania zależy teraz naprawdę wiele.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-19, 22:01

I wreszcie się zaczęło! Walka! Napier..! Ekhem...
Przyszła pora na przetestowanie zdolności bitewnych twojego pokemonowego towarzysza. Senzu wyskoczył z pokeballa w pełnej gotowości, od razu zwracając uwagę na rozjuszonego Rapidasha za plecami. W pierwszej chwili myślał, że to właśnie z nim ma się zmierzyć. Trochę go to zaskoczyło, ty jednak szybko rozwiałaś jego wątpliwości, ukierunkowując uwagę liska na piaskowym krokodylu. Oj, ten to miał bojowy nastrój. Kłapnął zębiskami wyzywająco, szykując się do ataku, ale wciąż go jednak nie wykonał.
Polecenia, jakie wydawałaś Vulpixowi, były jasne i klarowne. Senzu tylko warknął bojowo i zaraz ruszył frontalnie na Sandile'a, by zderzyć się z nim czacha w czachę. BACH! Dostał piachem po oczach! Najwidoczniej krokodylek czekał właśnie na ruch przeciwnika, by zaskoczyć go piaskowym atakiem i to mu się udało. Senzu odruchowo odskoczył, zaraz pocierając łapką pyszczek, byle pozbyć się uciążliwych drobinek, co wcale nie było takie łatwe. Ten nagły atak, choć nie zadał właściwie żadnych obrażeń, a tylko chwilowo oślepił liska, spowodował jednak zaniechanie dalszych posunięć.
Senzu potrząsnął łebkiem kilka razy i spojrzał na ciebie spod przymrużonych oczu. Atakować? Nie atakować? To ty tu wydajesz polecenia, panno Wolfpaw!
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-20, 18:47

Spojrzałam na Sandile. Prawdopodobnie będzie chciał spróbować tego manewru jeszcze raz, bo nie wykonał kontrataku... Zmrużyłam oczy
- No dobrze, skoro tak, zmusimy go do wycofania się w inny sposób... Chcę, żebyś wykonał tak mocne Burning Jelaousy, jak tylko potrafisz. Celuj prosto w pysk stworka. Nawet, jeśli nie trafisz, gwałtowny blask w tej ciemnicy powinien go oślepić, a tak mocny płomień powinien zdmuchnąć wszystkie drobinki piachu, które mógłby posłać w Twoją stronę ten mały gad. Następnie nie czekając na jego reakcję wykonaj Quick Attack, odrzucając go nieco od tego miejsca. Nie pozwól mu zareagować, jednocześnie zbierając płomienie w pyszczku i wypuszczając je miarowo, tak, żebyś biegnąc otaczał się nimi - powiedziałam. Jeśli atak wyjdzie zgodnie z planem, później go przećwiczymy, nazwę go Flame Run i będzie całkiem przydatną kombinacją... Nie ma co planować zbyt wiele ataków naraz, skoro tak dużo rzeczy może nagle nie wyjść. W skupieniu obserwowałam Sandile'a, w każdej chwili gotowa krzyknął do Senzu, by wykonał unik
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-22, 01:10

Myślałaś, że wszystko uda ci się już od samego startu? Że najzwyczajniej w świecie zepchniesz Sandile'a gdzieś daleko, a on grzecznie poczeka, aż to zrobisz? To nie ta bajka, słonko.
Twój Senzu wciąż przecierał oczy, starając się pozbyć drobinek piasku, które z pewnością utrudnią mu celowanie, jego przeciwnik zaś... czekał. Na co? Czyżby na kolejny atak? Być może. Ty jednak miałaś już gotowy plan działania. Vulpix tylko przytaknął, już kumulując w sobie ognistą moc. I wystrzelił! Płomienny pocisk pomknął na Sandile'a... ten jednak odskoczył! Ogień ledwo musnął jego ogon, on zaś już szykował się do kontry, kumulując mroczną energię. Senzu jednak nie czekał na reakcję, zgodnie z poleceniem zresztą, samemu atakując kolejnym ruchem. Ale zaraz! Co on właściwie miał teraz zrobić? Chyba trochę się pogubił i zamiast szybkiej szarży zastosował taką zwykłą... nadziewając się na atak Sandile'a. Ojć, zabolało.
Senzu po zderzeniu został lekko odrzucony, a jego przeciwnik chyba poczuł się pewniej, bo szykował się do powtórki. Chyba potrzebujecie z liskiem większej praktyki, by lepiej się zgrać ze sobą w trakcie walki. Co dalej?
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-22, 22:20

Zmrużyłam oczy. Pojedynek nie wyglądał zbyt dobrze dla nas, nowicjuszy. Nie zrobiliśmy na Sandile'u nawet jednej ryski, podczas gdy Senzu oberwał już kilkukrotnie i to całkiem porządnie. Przygryzłam wargę. Nie ma co odciągać Biosa od jego prób uspokojenia Raia, któremu to starałam się zasłaniać krokodylka całym ciałem, tak, żeby go przynajmniej nie widział... Przygryzłam wargę. Co jeszcze mogłam zrobić, żeby ten durny gad usunął się z drogi?
- Spokojnie, Senzu. Powoli. Spróbuj jeszcze raz wykonać Quick Attack, celując w bok stwora i być może przewalając go. Być może podczas tego manewru choć część drobinek piasku wypadnie, kto wie? Jeśl... - ugryzłam się w język. Dwukrotnie już próbowałam użyć nieco bardziej skomplikowanej taktyki i dwukrotnie lisek się zamotał. Nie ma co męczyć go podwójnymi taktykami w stylu "jeśli". Tym bardziej, że sama nie do końca mam doświadczenie w bitwach. Właściwie to tylko obserwowałam kilka z nich z daleka... - Kiedy już się uda, zaatakuj z bliska Burning Jelaousy, prosto w brzuch Sandile'a, a potem odsuń się nieco od niego. Dasz radę, Senzu - tak, kiedy brzmi o wiele lepiej niż "jeśli". Kontrolnie zerknęłam za siebie, sprawdzając, ile mamy jeszcze czasu. Szybciej...
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-23, 19:33

Kiepsko się zaczęło to starcie. Takie marnotrawstwo czasu nie powinno mieć miejsca zwłaszcza, że za plecami miałaś przecież rozjuszonego Rapidasha. Słyszałaś tylko rżenie i chyba nieskuteczne próby Biosa. W tej chwili musiałaś się jednak skupić na walce.
Senzu chyba się gubił w natłoku informacji, jakie mu podawałaś. Był szkolony do walki, nie teoretyzowania. Trzymał się całkiem nieźle, choć to zderzenie sprzed momentu było dość silne. Piasek w oczach nadal mu doskwierał, dawał sobie jednak radę. Otrząsnął się z otępienia spowodowanego poprzednim atakiem i był gotowy do działania. Tym razem darowałaś sobie "jeśli", zastępując je pięknym i precyzyjnym "kiedy". I już mamy postęp! Vulpix spiął się i... wystartował z szybkim atakiem, wyprzedzając cios przeciwnika! Pięknie! Ten ruch trafił idealnie, odrzucając krokodylka nieco w tył. Na tym jednak nie koniec! Sandile nie zdążył się podnieść, a już oberwał płomieniem prosto w brzuch! Perfekcyjnie! Tak to możemy pracować!
Senzu nabrał nieco pewności siebie, przynajmniej w przeciwieństwie do gada, który chyba nieco się przeliczył. I jeszcze bardziej wściekł. Poderwał się z ziemi i zaryczał głośno, wtedy też wokół Vulpixa zawirował piach. Piach, który moment później uniósł się częściowo, więżąc stworka w swych mackach. Może nie byłoby tak źle, gdyby ten piasek co jakiś czas nie uderzał w ciało liska, raniąc je dość wyraźnie. Czyżby wpadł w pułapkę?
Gdy odwróciłaś się na moment, by sprawdzić, jak radzi sobie twój braciszek, zauważyłaś, jak stara się utrzymać ramieniem pysk wierzchowca skierowany ku dołowi. Nie uszło też twojej uwadze, że płaszcz chłopaka zdawał się dymić w kilku miejscach. Cóż, uroki poskramiania ognistych pokemonów~~ Lepiej się pospiesz...
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-24, 02:18

Niedobrze. Nadal obrywamy, ale Senzu przynajmniej już wie, na czym stoi. Jego pewność wzrosła, a krokodylka wręcz przeciwnie. Uśmiechnęłam się delikatnie, przesuwając się tak, by zasłaniać Raiowi widok na stworka, przynajmniej częściowo. Naprawdę nie mamy wiele czasu. Musimy nieco to wszystko przyspieszyć...
- Senzu, dobra robota z ostatnim atakiem! Powtórz Quick Attack, przewalając gada jeszcze dalej - liczyłam też trochę na to, że przesuwając się, Senzu uwolni się z pułapki piaskowej, która bardzo mi się nie podobała. Jemu zresztą pewnie też nie... - Gdy tylko zakończysz atak wykonaj unik przed kontratakiem stworka, po czym użyj po raz kolejny Burning Jelaousy. Nie pozwól mu przejąć inicjatywy, musimy nacierać ile tylko jesteś w stanie. Zaatakuj jeszcze raz Burning Jelaousy, celując w łapki gada - być może dzięki temu uda się go spowolnić? Albo zniechęcić do dalszej walki? Jeśli nie... To zostanie mi tylko jedna opcja
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-24, 23:03

Powoli zaczynaliście się z Senzu docierać, jak to się mówi. Wystarczyło ograniczyć się do konkretów i nie wyłuskiwać niestworzonych konkluzji i domysłów. Mimo wszystko ten jeden czy dwa celne ataki to było za mało, by pokonać tego krokodylka. Zwłaszcza, że w odwecie niejako unieruchomił on liska z pomocą piasku, który zadawał mu dodatkowe obrażenia. Jak tu wybrnąć z tej sytuacji?
Wydałaś kolejne polecenia, licząc, że szybkim atakiem Vulpix zdoła wyrwać się piaskowym mackom. Przeciwnik już kumulował mroczną energię do strzału, mimo wszystko warto było spróbować. Senzu spiął się i wystartował... albo i nie. Piasek trzymał mocno i nie pozwolił mu wykonać ataku. Ponowił szybko próbę, lecz z podobnym rezultatem. Wygląda na to, że chwilę mu zajmie, zanim się uwolni. Ale, ale! Sandile nie będzie grzecznie czekać! Skoro nie ma jak zaatakować, a unik będzie raczej niemożliwy, skoro nie może się ruszyć, lisek postanowił pominąć te dwa kroki i od razu zaatakować ogniem. W końcu kazałaś mu nacierać i nie oddawać inicjatywy, prawda?
Skoncentrowany płomień pofrunął na gada, zderzając się z jego techniką! Ale to nie wszystko! Ogień okazał się silniejszy i dosłownie przebił się przez atak Sandile'a, trafiając go bezpośrednio! Juhu! Senzu skorzystał z okazji i dorzucił kolejny, druzgocący wręcz płomienny atak. Już po pierwszym ciało krokodylka częściowo zajęło się ogniem, po drugim już ledwo podnosił się z ziemi, ale mimo wszystko się podniósł. Uparte bydle nie zamierzało się poddać tylko dlatego, że oberwało kilkoma atakami. Co to, to nie! Miał przecież unieruchomiony cel, prawda? Wystarczyło tylko wycelować i dobrze trafić. I właśnie to zamierzał, raz jeszcze atakując falą mrocznej energii. Bo co innego mu pozostało?
A za plecami wciąż słyszałaś rżenie Raia i wyraźne wysiłki Biosa mieszające się z syknięciami. Kończ to, póki jeszcze masz szansę, Vi~~
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-25, 01:14

Cholera. Nie mamy już czasu. Zwróciłam spojrzenie na osłabionego krokodyla i postawiłam wszystko na jedną, jedyną kartę, która mi została
- Senzu, to już prawie koniec. Zbierz się w sobie i strzel Burning Jelaousy prosto w gada, a potem powtórz to jeszcze raz! - krzyknęłam, jednocześnie gmerając w plecaku. Muszą gdzieś tu być przecież... W bocznej kieszeni, no tak! Wyciągnęłam z niej pokeball i przygotowałam się, mrużąc lekko oczy. Muszę trafić. Czy gad padnie czy nie, jest osłabiony. Być może zadziała... Mam szczerą nadzieję, że zadziała. Bo jeśli nie, to wszyscy jesteśmy martwi, i to jeszcze przed wyjściem na dobre z miasta. Nie mogę do tego dopuścić. Odczekuję aż Senzu zakończy swój atak, po czym rzucam kulką prosto w gada. Nic innego nam nie pozostało.
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-26, 17:15

Sandile był już osłabiony, nie było co do tego żadnych wątpliwości. Wystarczyło tylko przeprowadzić ostatni skoncentrowany atak, by to wygrać. Czy jednak Senzu zdąży przed natarciem krokodylka?
Plan miałaś prosty - ustrzelić gada ogniem. Lisek mimo unieruchomienia wiedział, że ten atak zadziała. W końcu wcześniej dawał radę, prawda? Zebrał się więc w sobie i strzelił najlepiej, jak tylko był w stanie. I wtedy stało się kilka rzeczy na raz. Pierwsza - strumień ognia pofrunął w stronę Sandile'a. Druga - gadzina uskoczyła przed nacierającą techniką, strzelając własnym mrocznym pociskiem. Mimo wszystko krokuś nie był w stanie całkowicie uniknąć trafienia. Za to Sensu oberwał bez pudła, co jednak miało jeden niespodziewany efekt - uwolnił przednie łapy z piaskowych okowów! Szybko potrząsnął łebkiem, raz jeszcze wypuszczając w stronę przeciwnika strumień ognia, tym razem już ze stuprocentową celnością. Gad padł z głuchym jękiem na plecy, wciąż starając się podźwignąć, choć nie było to już takie łatwe jak wcześniej. To była odpowiednia chwila na rzut pokeballem!
Wzięłaś zamach i wypuściłaś kulkę z dłoni, ta zaś poszybowała przed siebie. Ruchowi temu towarzyszyło wzmożone rżenie za plecami, po którym poczułaś nagłe ciepło, a zaraz potem oberwałaś w ramię i wylądowałaś twarzą w ziemi. Co się stało?
- Kurwa! - to jedno przekleństwo mówiło samo za siebie. Rai zaszarżował. Ale zaraz! Co z pokeballem? Co z Sandilem? Czy kulka zdążyła dotrzeć do niego przed rozjuszonym Rapidashem?
- Vuuu! - zawołał z ekscytacją Senzu, który miał chyba lepszy ogląd na sytuację. I był już całkowicie wolny! Ty zauważyłaś tylko energię pochłanianą przez wcześniej rzuconą kulkę. Kulkę, którą Rai wykopał gdzieś na bok, stając przy tym dęba.
Wzium! Ostry podmuch wiatru przeciął powietrze! Wróć! To nie wiatr, to Bios! Z zadziwiającą prędkością i zwinnością minął cię, dopadając do ognistego konia. Widziałaś tylko jak wyskakuje w górę, zdejmując w locie płaszcz, który zaraz zarzucił Raiowi na łeb, samemu lądując na jego grzbiecie. Jedno silne pociągnięcie za krańce płaszcza i zadziałały one jak ściągnięte lejce! Rai parsknął, szarpnął się raz, potem drugi, aż w końcu zatrzymał się w miejscu, powoli się uspokajając. Blondyn nie popuszczał materiału nawet na moment, dopóki nie poczuł, że zwierz pod nim całkowicie odpuścił próby walki. Dopiero wtedy ściągnął mu z łba przypalony i dymiący płaszcz, by jeszcze poklepać pokemona po boku.
- No już, wszystko już dobrze, byłeś dzielny - zwrócił się do Raia łagodnie, patrząc następnie w twoją stronę. - W porządku, Vi? Wybacz, nie mogłem go dłużej utrzymać. Ale świetnie się spisałaś.
W końcu zeskoczył z wierzchowca i podszedł bliżej, po drodze zgarniając z ziemi porzuconą kulkę. Nim jednak doszedł bezpośrednio do ciebie, drogę zagrodził mu Senzu, warcząc ostrzegawczo. Chłopak tylko przystanął i uniósł w górę ręce, kapitulując. Nie miał ani chęci, ani powodu, by ścierać się z liskiem.
- Widzę, że twój Vulpix wciąż ma siły do walki, dobrze by jednak było, gdyby zachował je na później i nieco się zregenerował - stwierdził tylko z lekkim uśmiechem, podrzucając ci pokeballa. - Nie wypuszczaj tej gadzinki, póki Rai jest na zewnątrz, dobra?
Tu mrugnął porozumiewawczo i odstąpił, nie chcąc prowokować Senzu. Widziałaś tylko jak bez zbędnych słów rusza w dalszą drogę, mrucząc pod nosem nad stanem swojego płaszcza. Jakby nie patrzeć, dorobił się on kilku przepalonych dziur.
Spoiler:

Sandile:


Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia 2021-06-30, 15:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-26, 19:07

Auć... Auuuć... Auuuć... By to szlag... Z lekkim trudem podniosłam się z ziemi, próbując przetworzyć wszystko, co stało się w ciągu tych ostatnich kilku sekund... Pierwsze co mi przyszło na myśl, to obejrzeć jak bardzo jestem ranna. Dotknęłam twarzy, szukając krwi czy zadrapań, a potem obejrzałam bok. Chyba będę żyć... Potem spojrzałam na Vulpixa
- Hej, Senzu, spokojnie. Bios robił, co mógł. Jest z nami. Nie możesz go do mnie nie dopuszczać, gdy coś mi się stanie. Wręcz przeciwnie, powinieneś pozwolić mu pomóc - powiedziałam łagodnym głosem do lisa. Ale potem uśmiechnęłam się szeroko, wzięłam go na ręce, ostrożnie, by nie urazić barku, i przytuliłam czule, cmokając tuż pod grzywką
- Byłeś bardzo dzielny. Jestem z Ciebie dumna, wygrałeś pierwszą walkę! Brawo, Senzu. Jak tylko dotrzemy do jakiegoś normalnego miejsca, wymyślę dla Ciebie jakiś pyszny smakołyk! - powiedziałam z ogromną dumą w głosie. Świetnie się spisał i powinien o tym wiedzieć!

Dopiero po paru sekundach podniosłam się na nogi
- No dobrze... Senzu, uważam, że powinieneś odpocząć. Wracaj do kulki, co? - podniosłam pokeball, czekając jednak na reakcję stworka. Niech wie, że ma wybór i jego głos też jest ważny. W końcu to mój partner, i to pierwszy.

Po decyzji liska rozejrzałam się za kulką Sandile'a, podniosłam ją i schowałam do kieszeni. Później będzie czas, by przywitać się z nowym towarzyszem. Teraz podbiegłam do Biosa
- Uch... Będę mieć ślady kopyt na zadku - zażartowałam - Ale poza tym chyba jest w porządku. I nie martw się, nie będę ryzykować kolejnego ataku ze strony Rai'a. Byliście obaj bardzo dzielni. Zwłaszcza Ty, Rai - postanowiłam nieco podlizać się koniu - Gdyby to na mnie padło, pewnie bym zwiała w drugą stronę, a Ty chciałeś nas ratować przed tą paskudą... Dzięki - uśmiechnęłam się, żeby wiedział, że nie mam mu za złe. Potem spojrzałam na płaszcz Biosa
- Ups... Cóż, jak znajdziesz mi jakiś materiał i nici, to mogę Ci to połatać, prawie nie będzie widać. A, no i nożyczki, czy jakiś nóż chociażby - rzuciłam po chwili. Schowałam ręce w kieszeniach, żeby nie było widać, jak bardzo mi drżą z emocji
Powrót do góry Go down
Kitsune

Kitsune


Join date : 25/08/2020
Liczba postów : 2295
Age : 32
Region : Hoenn
Starter : Growlithe
Profesja : wolny strzelec

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-27, 00:04

To oczywiste, że upadek boli. Ale czy rzeczywiście coś ci dolegało? Twarz miałaś w zasadzie całą, może nie licząc lekko zdartego nosa i przetarcia na policzku, ale to się zagoi. Raczej. Otarcie na pewno. Ramię też było całe, choć obolałe, co zwiastowało sporego siniaka. Cóż, lepsze to niż złamanie, czy oderwanie ręki, prawda?
Senzu podszedł sceptycznie do sprawy dopuszczania do ciebie Biosa, ostatecznie jednak po twoich zapewnieniach, że jest on po waszej stronie - odpuścił. Na pieszczoty i pochwały zareagował wyjątkowo żywo, merdając wszystkimi ogonkami i mrucząc cicho z zadowolenia. Widać, że wcześniej nikt go raczej nie rozpieszczał, ale całkiem mu się podobał ten sposób traktowania. Na wspomnienie smakołyku aż się oblizał.
W końcu raczyłaś podnieść swoje cztery litery, przy okazji proponując Vulpixowi odpoczynek w ballu. Ten tylko podsunął ci pod nogi kulkę z zamkniętym weń gadem (tę, której nie złapałaś, gdy rzucał ją Bios, bo liseł był szybszy i sam ją przechwycił), a potem wtulił się w twoje nogi, po chwili zgadzając na powrót do własnej. Gdy już ta kwestia została rozwiązana, mogłaś dołączyć do blondyna i Ognistej Grzywy.
- Ho? Aż taka delikatna jesteś, że ledwie stuknięcie cię rozkłada? - zawtórował ci chłopak z szelmowskim uśmieszkiem. Widać mimo całego zajścia dobry humor mu sprzyjał.
Rapidash przysłuchiwał się twoim słowom. Nawet zerkał w twoją stronę ukradkiem, choć to "ukradkiem" było bardzi wyraźne. W końcu jednak zbliżył do ciebie głowę i delikatnie skubnął pyskiem twój rękaw. Akurat rękaw przy tym obitym ramieniu. Czyżby chciał przeprosić za wyrządzoną krzywdę? Parsknął cicho i szedł przez dłuższą chwilę ze spuszczonym łbem, a jego ognista grzywa zdawała się lekko przygasnąć.
- Chyba jest mu przykro - szepnął w twoją stronę Bios, a na propozycję zaszycia dziur w płaszczu zaśmiał się lekko. - Łataniem zajmiemy się później. Jakieś nadmiarowe materiały powinienem mieć w torbie, reszta też się znajdzie. Damy radę.
Potarmosił ci włosy i właściwie tym zakończył dyskusję. Szliście sobie dalej w ciszy (chyba że ją przerwałaś), aż wreszcie na końcu tunelu coś zamajaczyło. Rai zarżał lekko, blondyn jednak tylko poklepał go uspokajająco po boku. Przeszliście jeszcze te kilkadziesiąt metrów, a wtedy zobaczyłaś uchylony właz porośnięty masą zielska, które falowało lekko na wietrze. Idealny kamuflaż, prawda? Jako że Rai był za duży, by przecisnąć się przez i tak małe przejście, Bios zawrócił go do pokeballa. Zaraz potem sam przecisnął się przez otwór włazu (wysoki na około metr, więc trzeba się schylić) i wypuścił go już na zewnątrz.
Gdy w końcu sama wyszłaś z tunelu, twoim oczom ukazał się niewielki zagajnik oświetlony niknącym blaskiem zachodzącego słońca. Mogłaś zauważyć, że wejście umiejscowione było w zboczu góry porośniętym mchem i różnorakim pnącym bluszczem. Ktoś się sporo napracował nad stworzeniem tego tunelu, prawda? Ciekawe tylko - kto?
- To co? Wskakujesz sama, czy trzeba cię podsadzić? - rzucił w twoją stronę braciszek i nie czekając właściwie na odpowiedź, sam dosiadł Rapidasha. - Rai przeprowadzi nas przez ten las. Możesz się na spokojnie zdrzemnąć w drodze, przypilnuję cię - zapewnił.
Tylko jaki ty masz plan w związku z tym, panno Wolfpaw?


Ostatnio zmieniony przez Kitsune dnia 2022-10-17, 13:11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Vi
Admin
Vi


Join date : 28/09/2020
Liczba postów : 3094
Age : 28
Region : Kraj Ognia
Starter : Vulpix "Senzu"
Profesja : Trenerka/Mag Ognia

Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty2020-10-27, 00:23

Oczywiście, że lisek był szybszy ode mnie. A nawet gdyby nie był, to ja miałabym złapać coś, co leci szybciej niż metr na godzinę? Z moimi dwiema lewymi, futrzastymi łapkami? Bez szans. I tak cud, że trafiłam w tego Sandile'a. Dla niego też, bo gdyby nie to, to zapewne zostałaby z niego marmolada.

Na słowa Biosa uniosłam obie brwi
- To nie b... - ugryzłam się w język widząc zachowanie Rai'a. Cóż... Wolę szczęśliwego konia niż takiego zdołowanego - Oczywiście, że jestem delikatna. Jestem kobietą, ty szowinistyczny klocu! - pokazałam mu język, chowając ostrożnie oba balle do przypisanej im kieszeni, po czym położyłam dłoń na karku Rai licząc na to, że mnie nie sparzy
- Hej, to serio nic takiego, nie musisz się załamywać. Tobie też upichcę coś pysznego jak przestaniesz się tak smucić. Co Ty na to? - zapytałam pogodnie, miziając go za uchem. Wszystkie zwierzaki lubią mizianie za uchem... Przynajmniej wszystkie, które do tej pory spotkałam. Dalej szłam już w ciszy, analizując całą walkę, to co zepsułam jako trener i to, co następnym razem poprawię. Muszę się szybko uczyć, jeśli mamy przetrwać. Właściwie... Bios jest na pewno bardziej doświadczonym trenerem...
- Tobie też ugotuję coś fajnego, o ile nauczysz mnie walczyć jak trener, "braciszku" - powiedziałam z wyszczerzem - Bo ta walka była okropna, przeze mnie Senzu o mało nie przegrał. A na pewno jest ranny bardziej, niż to było konieczne - dodałam z wyraźną nutką żalu w głosie.
Gdy tylko Bios zapytał o podsadzenie mnie uniosłam brew
- Prawdziwy gentleman. Dziękuję, poradzę sobie - jakoś. Mniejsza z tym, że nigdy na koniu nie siedziałam. No cóż, chyba dam radę... Próbuję imitować to, co zrobił chłopak wsiadając licząc na podobny efekt
- Zdrzemnąć? W sumie czemu nie - i zamknęłam oczy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Tempus Fugit Aeternitas Manet   Tempus Fugit Aeternitas Manet - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Tempus Fugit Aeternitas Manet
Powrót do góry 
Strona 2 z 16Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9 ... 16  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Pokemon Lagoon :: Strefa Gry :: Przygody :: ☀ MG Kitsune (2/3)-
Skocz do: