|
| Pokemon: Citro Adventures | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Lumière
Join date : 09/08/2020 Liczba postów : 699 Age : 25 Region : Unova Starter : Igglybuff Profesja : Człowiek Renesansu
| Temat: Pokemon: Citro Adventures 2020-09-01, 02:47 | |
| - Spoiler:
A to już się wydarzyło!Wezwana przez Dyrektor Valorie van Higen, Gwenola von Everec zostaje zaproszona do podróży do nieznanego regionu Citro. W tej podróży udział wziąć mają również Charles Adams (jej przyjaciel) i jego Eevee "Azul" oraz Rebecca Irma van Higen (córka dyrektorki) wraz ze swoim Oranguru "Guru". Jeszcze nim data odpłynięcia nastała Gwenolę i Charles'a zaatakował olbrzymi Seviper, którego właścicielem okazał się być (w tajemniczym liście) enigmatyczny "V", który obiecał spotkanie w Nawiedzonym Domu. Podczas pakowania Gwenola pożegnała się ze swoją przyjaciółką Fleur Ross (która wracała w rodzinne strony). Dziewczyny podczas wizyty w sklepie kupiły najnowszą wersję Poketch-XT. Fleur niedługo potem wyruszyła ze swoim Bulbasaurem (zaopatrzonym w Grass Gem). Tymczasem niezapomniana podróż miała się rozpocząć. Po maleńkiej sprzeczce z Charlesem, który ewidentnie flirtował z Beccą, Gwenola postanowiła mu odpuścić i w zgodzie oraz harmonii wkroczyli na pokład karaweli "Spirycja". Po niezwykle ciepłym przyjęciu przepysznym jedzeniem i grze w "Czerwonego Psyducka", Dyrektor Valorie postanowiła wprowadzić naszych bohaterów w tajemnice Derione - miasta, w którym zawsze (prawie) panuje ciemność. Gwenola będzie musiała sprostać wyzwaniom tego miejsca, by pomóc Davidowi - liderowi sali w Derione. Tuż przed dobiciem do brzegu, Gwen i Becca stoczyły przyjacielski pojedynek, by przygotować się na nadchodzące niebezpieczeństwo. Ciut wcześniej podczas groźnego wzburzenia morza Charlie i Gwen mieli pierwsze chwile zbliżenia, które pozostały jednak bez odpowiedzi tej drugiej (czyżby Gwarlie... eee... Charwen... No nieważne! nie byli sobie pisani?). Tuż po dostaniu się do miasta duchów nasi bohaterowie stanęli w ciemności tak okropnej, iż bez luminujących Pokemnów trudno byłoby się zorientować, gdzie co jest. W tym samym momencie Gwen otrzymała telefon od mamy, która zrobiła jej przypału i przy okazji dała w opiekę jajko, które czeka na nią w PokeCentrum. Tymczasem lider oznajmił im, iż już za 3 dni będą mogli podziwiać Zorzę Jutrzni. David zaprowadził drużynę na rynek, gdzie mieli odpocząć po podróży. Gwen postanowiła poszukać szczęścia i wzięła udział w Pop-Quizie o Derione. Niestety pytania nie były łatwe, więc musiała odnaleźć odpowiedzi na własną rękę. Wyekwipowana w mapę ruszyła przed siebie. Jak się szybko okazało Burmistrzowa Crave zasponsorowała rzadką nagrodę na rzecz Pop-Quizu. Wkrótce jednak bez większych ceregieli Gwenola udała się do punktu informacyjnego, napakowanego od dechy do dechy. Po wyczekaniu swojej kolejki Gwen poznała Sharon, pracownicę punktu informacji, a zarazem bibliotekarkę z Derione. Jej wierny przyjaciel Shuppet był bardzo przychylnie nastawiony do Gwenoli. Tymczasem w informatorze bohaterka mogła przeczytać o każdym budynku w Derione. Poniżej zamieszczam tekst opowiadający o Tunelu Zmierzchu: "Tunel Zmierzchu - jeden z najstarszych tuneli kopalnianych w całym regionie Citro. Założycielami tego tunelu byli Dominic i Ryan Tombs. Sami wykopali ten tunel łączący przeciwległe strony miasta. Z początku miał być to tunel ewakuacyjny, jednak w jego pobliżu odkryli złoża siarki. We wczesnych latach istnienia kopalni produkcja odbywała się na najniższych segmentach, a siarka wydobywana była z górnych segmentów. To sprawiało, że Tunel Zmierzchu tworzył jedną wielką manufakturę siarki i wyrobów pirotechnicznych. W późniejszym czasie kopalnię zamknięto od publicznego użytku, a jedynie nieliczni mieli do niej wstęp ze względu na wysokie stężenie siarki w powietrzu. Tragiczna historia zadecydowała o zamknięciu kopalni i odcięciu jej od tuneli. Bracia założyciele Dominic i Ryan Tombs udali się na ekspedycję, by przygotować fajerwerki na festiwal miejski, jednak niestety wówczas stężenie siarki w powietrzu wewnątrz nagrzanej dolnej części kopalni było na tyle wielkie, że wystarczył jeden mały kamień kopnięty niefortunnie przez braci, by jedna mała iskra doprowadziła do eksplozji. Od tamtej pory kopalnia jest nieczynna, a możliwe jest tylko zwiedzanie niesamowitego tunelu, który w swym mroku kryje podobno gwiazdy. Ku pamięci braci Tombs - zawaloną kopalnię nazwano "Tombstone", czyli nagrobkiem." W ten sposób Gwenola rozwiała chociaż jedną z kilką wątpliwości. Udała się do rybiego rynku, gdzie zaczepiła jednego ze sprzedawców w celu uzyskania informacji. PYTANIA DO POP-QUIZU: - Jak nazywa się słynna nawiedzona kopalnia siarki, która znajduje się tuż obok miasta?
- Jakie święto obchodzimy już za trzy dni?
- Jak na imię ma burmistrzowa Derione?
- Jak nazywa się prom, który przybija codziennie do Derione?
- Ile skrzydeł znajduje się w bibliotece nawiedzonego domu?
- Jakiego koloru jest rzadki okaz Pokemona, który lokalnie nazywa się "Grinth"?Link do całości W swoich perypetiach w Derione, Gwenola poznała Wolfganga - starego wilka morskiego, który zaoferował jej mapę Citro, a ta ku zdziwieniu protagonistki nie miała naniesionych żadnych dróg. Okazuje się, iż w regionie Citro znajdują się zwodnicze lasy, które plączą ścieżki podróżnym i jedynie nieliczni posiadają wiedzę o tym, jak dotrzeć do celu. Przeciętny podróżnik gubi się i zazwyczaj traci pamięć o wszystkim co działo się w regionie. Wolfgang zaoferował swoją pomoc w przedostaniu się z Derione do innego miasta. Nie czekając dłużej Gwen udała się do Centrum Pokemon, by odebrać jajko, które wysłała jej mama. Link do całości
|
| | | Granola
Join date : 27/08/2020 Liczba postów : 51 Age : 24 Region : Citro Starter : Shinx, „Jeanette”. Profesja : Trener
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures 2021-01-08, 19:42 | |
| - Ojacię.Tylko tyle potrafiłam z siebie wykrzesać, widząc gmach budynku jakim była biblioteka Derione. Nie potrafiłam wyjść z podziwu nawet wtedy, gdy skierowałam swe kroki do środka – to było niesamowite, co reprezentowała sobą ta kwatera. Kwatera, ponieważ nie była to jedynie biblioteka, a dodatkowo sala oraz Nawiedzony Dom. Widząc jednak ilość sekcji, jaka się tu znajdowała, poczułam się strasznie malutka. I minimalnie przestraszona. - Jean, trzymaj się blisko moich nóg, dobra? – powiedziałam do swojej podopiecznej, nieodstępującej mnie o krok, i nieco mimowolnie spojrzałam na jajko, które znajdowało się w mini-inkubatorze, w moich dłoniach. To było całkiem miłe ze strony mojej mamy, ale z drugiej... nieco obawiałam się czy taki maluch zazna spokoju z taką trenerką, co ja. Siedzenie do późna, treningi niemal dzień w dzień... - Chyba będę musiała też tu poszukać książki o rodzicielstwie kiedy załatwię już co potrzeba – wymamrotałam pod nosem, mając nadzieję, że Jean nie zrozumie o czym mówię. Chociaż Pokemony są dosyć mądre. Mam nadzieję, że nie połączy tej książki z Charlim... zaraz, czemu o tym myślę? I dlaczego mi jest tak nagle gorąco? Oszaleję. No już, Gwen, szukaj tych odpowiedzi. W oczy rzuciła mi się Sharon – kobieta, którą poznałam wcześniej. Odetchnęłam z uśmiechem, widząc ją. Z pewnością mi pomoże. - Dzień dobry – odezwałam się, gdy byłam wystarczająco blisko. Nie krzyczałam – ani mi się to widziało. W końcu znajdowaliśmy się w bibliotece.- Spotkałyśmy się wcześniej, nie wiem czy pani pamięta... – dodałam po chwili nieco nerwowo.- Potrzebowałabym pomocy. Poszukuję książki o Pokemonach występujących tylko i wyłącznie w Citro. Trochę czuję się zagubiona, widząc te wszystkie regały wypełnione książkami... jest też może książka o Nawiedzonym Domu tuż obok? Interesowałaby mnie jego mapa, a konkretniej to wygląd pomieszczeń. Czy się wciąż bałam się bać? Tak. Nawiedzony Dom równa się duchy i jeśli istnieje szansa, że nie muszę do niego wchodzić by policzyć skrzydła biblioteki... taaak, wolałabym tego uniknąć. - POPQUIZ:
- Jak nazywa się słynna nawiedzona kopalnia siarki, która znajduje się tuż obok miasta? Niegdyś nazywany Tunelem Zmierzchu, lecz od niefortunnego wypadku – „Tombstone”.
- Jakie święto obchodzimy już za trzy dni? Zorzę Jutrzni.
- Jak na imię ma burmistrzowa Derione? Burmistrzowa Crave(?). Ale czy to nie przypadkiem nazwisko? Należy zweryfikować.
- Jak nazywa się prom, który przybija codziennie do Derione? Spirycja.
- Ile skrzydeł znajduje się w bibliotece nawiedzonego domu?
- Jakiego koloru jest rzadki okaz Pokemona, który lokalnie nazywa się "Grinth"?
|
| | | Lumière
Join date : 09/08/2020 Liczba postów : 699 Age : 25 Region : Unova Starter : Igglybuff Profesja : Człowiek Renesansu
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures 2021-01-10, 22:47 | |
| Sharon na Twój widok uśmiechnęła się promieniście. -Miło Cię widzieć ponownie! Hmm... U nas w Citro występują wszystkie Pokemony z całego świata. Jedyne, co mi przychodzi na myśl to odmiany kolorystyczne, które są charakterystyczne dla naszego regionu... taki Grinth na przykład. Legendy mówią, że to smok czający się w Lagunie niedaleko Derione. Jedynie nieliczni go widzieli, a wilki morskie opowiadają historie o legendarnej już właściwości łusek Grintha. Ponoć mają właściwości lecznicze i potrafią uleczyć nawet najcięższą chorobę. Niestety w sprawie odmian kolorystycznych jest problem z opisaniem. Niektórzy twierdzą, iż widzieli czarną jak noc zmorę, inni fioletową poświatę, jeszcze inni błękit nocy, a kolejni zieleń morskich alg. Jeśli szukasz takich rzadkich okazów - polecam udać się do Wolfganga. Nasz stary wyga przebył niejedną trasę w Citro i podobno wie, jak dostać się do Grintha. W kwestii innych odmian - każde miasto ma jakieś swoje legendy, podania i wierzenia. U nas poza starą kopalnią siarki, laguną i nawiedzonym dworkiem nie znajdziesz nic ciekawego.... W kwestii Nawiedzonego Domu - znajdujesz się wewnątrz! Encyklopedią wiedzy o tym miejscu jestem ja! Mogę Cię oprowadzić jeśli chcesz, jednak musisz się przygotować na dreszczyk emocji.- odpowiedziała wyczerpująca Sharon uśmiechając się równie promieniście, co przy pierwszym spotkaniu. Cóż, może w sprawie Grintha nie była zbyt pomocna, jednak Nawiedzony Dom to jej konik. Może warto było zwiedzić to staromodne miejsce? |
| | | Granola
Join date : 27/08/2020 Liczba postów : 51 Age : 24 Region : Citro Starter : Shinx, „Jeanette”. Profesja : Trener
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures 2021-02-26, 21:04 | |
| Promienny uśmiech kobiety kompletnie wynagrodził mi brak odpowiedzi na pytanie o Pokemonie, który zdawał się wręcz nawiedzać Derione. Z jej opisu wywnioskowałam na pewno jedno: na 99% stworek zamieszkiwał w głębinach, co zostawiło mnie z typem wodnym. No, nie do końca podpowiedział głosik w moim głosie, a ja musiałam przyznać mu własną głupotę – no tak, równie dobrze stworzenie mogło po prostu lubić wodę. Westchnęłam ciężko, myśląc. Może była to któraś z ewolucji Dratiniego bądź Lapras? Co prawda nie do końca wpasowywały się w opis Sharon, ale z tego co pamiętam z książek były dosyć dobrym początkiem. No cóż, najwyraźniej czeka mnie podpytanie Wolfganga na temat Grintha. - W takim razie poproszę! – powiedziałam, starając się brzmieć entuzjastycznie: myśl jednak o jakimkolwiek związku z duchami sprawiła, że przełknęłam nerwowo ślinę.- Proszę jednak mi wierzyć, nie jestem taka odważna na jaką się wydaję – dodałam chwilkę później, biorąc Jean w swoje ramiona. Zwyczajnie się bałam, co moja podopieczna z pewnością już wyczuła, i potrzebowałam wsparcia w postaci Shinxa-przytulanki. Przy okazji przytulania mojej starterki, spojrzałam kątem oka na swój poketech – interesowała mnie obecna godzina. Zrobiłam sobie także tak zwaną mental-note aby policzyć skrzydła biblioteki Nawiedzonego Domu. - POPQUIZ:
- Jak nazywa się słynna nawiedzona kopalnia siarki, która znajduje się tuż obok miasta? Niegdyś nazywany Tunelem Zmierzchu, lecz od niefortunnego wypadku – „Tombstone”.
- Jakie święto obchodzimy już za trzy dni? Zorzę Jutrzni.
- Jak na imię ma burmistrzowa Derione? Burmistrzowa Crave(?). Ale czy to nie przypadkiem nazwisko? Należy zweryfikować.
- Jak nazywa się prom, który przybija codziennie do Derione? Spirycja.
- Ile skrzydeł znajduje się w bibliotece nawiedzonego domu?
- Jakiego koloru jest rzadki okaz Pokemona, który lokalnie nazywa się "Grinth"?
|
| | | Lumière
Join date : 09/08/2020 Liczba postów : 699 Age : 25 Region : Unova Starter : Igglybuff Profesja : Człowiek Renesansu
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures 2021-03-06, 19:10 | |
| Sharon uśmiechnęła się... ciut promieniście, ciut mrocznie. No, ale trudno się dziwić, w końcu byłyście w jednym z najmroczniejszych miejsc na Ziemi. Udałyście się w mały tour po nawiedzonym domu. Waszym pierwszym przystankiem była biblioteka, a dokładniej jej pierwsze skrzydło. -Historia Derione sięga tysiące lat wstecz, gdy jeszcze nie było prawdziwych miast, a człowiek dopiero uczył się pisać księgi. Jeszcze zanim miasto powstała - znajdowała się tutaj niewielka wioska, która pełniła funkcję cmentarza. Mieszkańcy raz w tygodniu jednoczyli się ze swoimi przodkami, oddając im ofiary i odprawiając obrzędy Dziadów. Ach jakie to były ponure czasy. Zaduma i chęć pomocy zbłąkanym duszom, by opuściły ziemski padół - taki był cel tych obrzędów. W tej sekcji biblioteki znajduje się cała historia Derione, od naszych najstarszych przodków, po najmłodsze wydarzenia. Skrzydłem tym opiekuje się Gothitelle, która wprawdzie nie jest duchem, ale jest mostem między historią przeszłą, teraźniejszą i przyszłą. To ona spisuje losy naszego miasta. Podobno była Pokemonem założycielki Derione.- idąc dalej mogłaś poczuć na sobie czyjś wzrok. Wtedy ujrzałaś chłodną jak lód Gothitelle, która wkładała na regał nowe książki. Miałaś wrażenie, że jej spojrzenie przeszywa Cię na wylot. Wkrótce przeszliście tę sekcję, by dotrzeć do kolejnego skrzydła. -Tutaj trzymamy wszystkie baśnie, opowieści, fantastykę szeroko rozumianą. Wszystko to, co pozwala nam marzyć i wyobrażać sobie niesłychane krainy. Tym miejscem opiekuje się Fabius, choć teraz pewnie znajdziemy go w jego biurze.- sekcja fantastyki była oświetlona przez fruwające między regałami Tynamo, które iskrzyły żywym prądem. Idąc dalej minęłyście olbrzymi mostek, który łączył segmenty biblioteki. -Pod nami znajduje się sekcja wiedzy - do niej mają dostęp wszyscy mieszkańcy, którzy chcą poszerzyć swoje umiejętności zawodowe bądź trenerskie. Wszystkie poradniki, podręczniki, vademeca i przewodniki znajdują się właśnie tam. Natomiast my udamy się do ostatniej sekcji.- po tych słowach dotarłyście do olbrzymich wrót, za którymi skrywała się zakurzona kanciapa z wielosekcyjnymi regałami, ciągnącymi się w głąb sali. -To moja droga jest archiwum - wszystkie sprawy dotyczące przestępstw, tajemnic i wszelakich spraw, których przeciętny człowiek nie powinien oglądać. To najpilniej strzeżony rewir biblioteki, pilnowany przez Dusknoira i jego Sableye. Bez mojej zgody nikt nie może dotknąć książek z tej sekcji.- po obejrzeniu całej biblioteki wróciliście do przedsionka. Tam też wpadliście na lidera Davida. -Ach, panienka Sharon widzę w swoim żywiole? Udaję się do sali, by odbyć niewielkie naprawy. Niedługo na nowo otwieramy bitwy o odznakę. Trenerzy z całego Derione nareszcie będą mogli trenować swoje umiejętności praktyczne. Ach, panienko von Everec. Mam nadzieję, że spróbuje Pani swoich sił! Kiedy Sharon oprowadzi Panią po całym przybytku - proszę przyjść do Sali. Bardzo chętnie pokażę Pani, jak nasi pretendenci trenują przed Wyzwaniem Derione.- po tych słowach pożegnał was uprzejmie, choć ze swoim chłodnym spojrzeniem i udał się w kierunku oddalonych drzwi. Tymczasem Sharon spojrzała na Ciebie pytająco. -No proszę, więc znacie się z Davidem. Tym lepiej! Tournee po jego Sali najlepiej wypadnie, gdy to on pokaże Pani swój autorski przepis na sukces dla młodych trenerów. Gdzie chciałaby Pani pójść teraz? Nawiedzony dom posiada także blok restauracyjno-hotelarski, salę balową, lochy, a także sale rekreacyjne... no i oczywiście Salę!- spytała promiennie oferując Ci swoje dalsze usługi. |
| | | Granola
Join date : 27/08/2020 Liczba postów : 51 Age : 24 Region : Citro Starter : Shinx, „Jeanette”. Profesja : Trener
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures 2021-04-04, 22:08 | |
| Słuchałam uważnie Sharon, która przedstawiała mi bibliotekę – nie ukrywam, że zaciekawiło mnie skrzydło pełne historii Derione. Miałam wrażenie, że jeszcze tu zawitam choć spojrzenie Gothitelle sprawiło, że przeszedł mnie dreszcz przerażenia a w sercu zawitała wątpliwość. „Mój nieuzasadniony strach przed poke-duchami bywa momentami problematyczny...” pomyślałam, wzdychając. Skrzydło poświęcone fantastyce wprawiło mnie natomiast w osłupienie – było przepiękne. Te wszystkie księgi aż prosiły się o to, aby zostać przeczytane, a latające między regałami Tynamo były przeurocze. Kontynuowałam wędrówkę z kobietą a ta przedstawiła mi archiwum, które w moim mniemaniu wydawało być się najbardziej strzeżonym miejscem w mieście. „Nie ma mowy o włamaniu” skomentowałam w myślach, gdy opowiedziała mi o straży w postaci Dusknoira i Sableye; oba gatunki kojarzyłam z książki, którą niegdyś przeczytałam. Wpadłyśmy nawet na Davida, którego po części spodziewałam się tu spotkać – kojarzyłam, że biblioteka byłą połączona z Salą, której był liderem. Na jego widok uśmiechnęłam się lekko. - Z chęcią zobaczę pana przy pracy – powiedziałam, a chwilę potem zaśmiałam się nerwowo.- Ale proszę mi mówić po imieniu, Gwen w zupełności wystarczy – dodałam po chwili, czując się nieco nieswojo po usłyszeniu swojego nazwiska; spowodowane to było tym, że po prostu zbyt bardzo łączyłam go z rodziną i kontaktami taty. Czasami nawet zdarzało mi się słuchać komentarzy, że to on wykupił sukces mojego brata czy moje przyjęcie do szkoły... a z tego zdecydowanie nie chciałam być kojarzona. Do rzeczywistości przewitał mnie głos Sharon. - Chciałabym się udać do Sali, jeśli to nie problem. Zżera mnie ciekawość i nie mogę się doczekać, aż zobaczę Davida w akcji – wyznałam szczerze, choć w myślach walnęłam się w czoło: powinnam kontynuować poszukiwania odpowiedzi, ale z drugiej strony... miałam okazję zobaczyć lidera Derione w akcji, a tego nie chciałabym przepuścić płazem. - POPQUIZ:
- Jak nazywa się słynna nawiedzona kopalnia siarki, która znajduje się tuż obok miasta? Niegdyś nazywany Tunelem Zmierzchu, lecz od niefortunnego wypadku – „Tombstone”.
- Jakie święto obchodzimy już za trzy dni? Zorzę Jutrzni.
- Jak na imię ma burmistrzowa Derione? Burmistrzowa Crave(?). Ale czy to nie przypadkiem nazwisko? Należy zweryfikować.
- Jak nazywa się prom, który przybija codziennie do Derione? Spirycja.
- Ile skrzydeł znajduje się w bibliotece nawiedzonego domu? Trzy.
- Jakiego koloru jest rzadki okaz Pokemona, który lokalnie nazywa się "Grinth"?
|
| | | Lumière
Join date : 09/08/2020 Liczba postów : 699 Age : 25 Region : Unova Starter : Igglybuff Profesja : Człowiek Renesansu
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures 2021-04-22, 15:02 | |
| David zaprowadził Cię do odosobnionej części Nawiedzonego Domu, gdzie znajdowały się olbrzymie gotyckie wrota. Jedynym źródłem światła były pochodnie. Za drzwiami znajdował się tylko mrok. Jedynie co jakiś czas gdzieniegdzie przelatywały Lampenty lub przechadzały Litwicki. Głęboka czerń spowijająca to pomieszczenie wydała Ci się przerażająca. -Ach tak, Twoje oczy pewnie nie są przystosowane do takiej ciemności. Pozwól, że pomogę.- powiedział, po czym podał Ci specjalne okulary. Gdy je założyłaś część pomieszczenia nagle wydała Ci się niezwykle widoczna. -Walki w Derione odbywają się w mroku, dlatego też większość pretendentów nosi te okulary, by przystosować oczy do panującej ciemności. W mojej rodzinie uczy się tego od pokoleń, dlatego jestem w stanie widzieć w ciemności bez okularów. Walki w mojej sali odbywają się na podobnej zasadzie - okulary jedynie uchylają rąbka tajemnicy, jednak dopiero długi trening sprawi, iż ujrzysz całe pole bitwy. Ciężej jest się bronić przed atakiem, którego nie widać - co sprawia, że moja sala jest jedną z trudniejszych do pokonania.-wyjaśnił David, po czym ruszył przodem. Ledwie mogłaś za nim nadążyć. Jak się okazało, by dotrzeć do pola bitwy z liderem trzeba było przekroczyć tor przeszkód, który spowity był mrokiem. Technicznie nie musiałaś teraz walczyć z liderem, co więcej raczej nie należało to do zbyt łatwych starć. Mogłaś jednak zasmakować mroku, jaki spowija tę salę. Opuściłaś to miejsce, gdyż zaczęła Cię boleć głowa. No cóż, nikt nie mówił, że wygranie Ligi będzie proste! Wychodząc przeliczyłaś raz jeszcze wszystkie skrzydła biblioteki: historyczne, fantastyczne, sekcja wiedzy i archiwum. No, to teraz kwestia odnalezienia Grintha! Chyba, że chciałabyś poczytać coś w bibliotece. Miałaś dziwne wrażenie, że ostatnimi chwilami jesteś sama. Twoi towarzysze pewnie nadal czekają w Centrum Pokemon. Warto byłoby tam zajrzeć później! Ostatecznie mogłaś też podejść do ratusza, by porozmawiać z Burmistrzową lub na rynek, by pogadać z Wolfgangiem. Ach, ile przygód w tak małym mieście jeszcze może Cię spotkać? |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures | |
| |
| | | | Pokemon: Citro Adventures | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |